Chciałbym się Was poradzić koledzy odnośnie kupna samochodu, ponieważ mam spory dylemat.
Wygląda na to, że nareszcie uda mi się kupić wymarzoną AW11'kę, nie ma tu dużego wyboru, obecnie na sprzedaż są 2, jedna czerwona z Tarnowskich Gór, druga - czarna z Wrocławia, być może ktoś zna i może się wypowiedzieć.
Narazie wiem tylko tyle co z opisów i wymiany mailowej z sprzedawcami, gdyż do kraju wracam dopiero za tydzień, jednak zakładając, ze informację są względnie prawdziwe:
Czerwona:
Przebieg 150k km, rocznik 86, nie będę przepisywał, po prostu wkleję fragment opisu:
CYTAT
Poprzedni właściciel sprowadził samochód z Niemiec, badanie techniczne w ASO Toyoty nie wykazało, aby brał udział w poważnym wypadku, jednak na jednym nadkolu z tyłu jest szpachla.
Samochód ze względu na swój wiek był malowany przez poprzedniego właściciela.
Środek, tworzywa, siedzenia w stanie bardzo dobrym.
Silnik mechanicznie bez zarzutu, bez wycieków, chętnie wkręca się na obroty.
Samochód garażowany, zimą nie wyjeżdżał na drogi, odpalany tylko w garażu.
Felgi 15" Toyota, opony Uniroyal Rain Sport 195/50 w dobrym stanie (6-7 mm bieżnika).
Niestety po zimie padł akumulator (do wymiany).
Uwagi: do wymiany przednie zawieszenie, amortyzatory kupiłem, dokładam do auta (ori KYB), sprężyny, gumy (służę kontaktami w celu uzyskania części), zapieczony zacisk hamulcowy w prawym kole.
Stoi/Stała na allegro za 8900 kup teraz i od 7k licytacja, bezpiecznie należałoby założyć, że sprzedawca będzie chciał 8k. Brakuje też jednego plasticzku od świateł, detal, ale mnie by to drażniło, a dostać go pewnie nei jest łatwo.
Druga - czarna:
Przebieg 185k km, rocznik 85', właściciel wystawia jako "nie do końca sprawną", po skontaktowaniu się informację, jaką otrzymałem to: uszczelka pod głowicą do wymiany, rozszczelniony wydech, z blacharki korodują tylne nadkola, wnioskuję, że nigdzie szpachli nie ma, chociaż to się okaże już przy oględzinach. Pytając o to, czy będę mógł nią dojechać do domu, otrzymałem odpowiedź:
CYTAT
Jeśli chodzi o te 60km, to może być kłopot, chyba że "na raty". Przejechałem się nią ok. 2 tygodnie temu i po około 20 minutach jazdy bardzo skacze temperatura silnika.. dlatego też aktualnie nią nie jeżdżę, tylko odpalam raz na jakiś czas. Wszystko przez tą uszczelkę..
I to mnie zmartwiło, zastanawiam się, czy taki objaw rzeczywiście ma prawo występować przy uszczelce, przy okazji zastanawia mnie motyw - dlaczego została ona wydmuchana. Da się w jakiś sposób sprawdzić czy silnik nie był przegrzany ? Ew. jak by ktoś mógł służyć radą jak dokładniej zdiagnozować co to może być przy oględzinach. Za czarnulką przemawia cena: 4.5k, czyli prawie 2x niższa niż poprzednia.
Nie wiem czy (zakładając, że informacje są prawdziwe, wiadomo jak to jest) lepiej wybrać zdrowy motor, prawdopodobnie zdrową budę(chociaż już robioną), dobre opony i nowe amorki, czy 2x taniej brać tą z padniętym motorem i dłubać przy tym, wszystko co będzie do zrobienia w garażu zrobię sam, tyle odnośnie kosztów robocizny. Zdaję sobie sprawę, że przy oględzinach mogą dojść dodatkowe argumenty, ale to już będzie szybka i męska decyzja. Narazie chciałbym jednak poznać opinię doświadczonych ludzi, ktorzy już mieli kilka/naście samochodów i wiedzą jak to później wygląda, ja się ze swoim poprzednim nabytkiem wkopałem strasznie i nie chciał bym tego powtórzyć, czasem pozorna oszczędność przynosi większe koszta niż kupienie czegoś drożej...
...chyba, że stosować starą zasadę - bierz to co jest mniej zardzewiałe, resztę się zrobi.