@iktorn92 widze że Ty też jesteś tegorocznym technikiem

Wartosc cieplna okresla zdolnosc do odprowadzania ciepla, a co za tym idzie zdolnosc samooczyszczania sie i odpornosc na wys temp
Jezeli chodzi o opone , to na wlasne oczy widzialem wyzabkowana w powodu zlej zbieznosci ale odpowiedzi na to pyt nie znam

Tarantula - tak.

Pany od pewnego czasu szukam czegoś jako pierwszego auta dla mojej lubej. Świeży driver, a w dodatku do pokonania jakieś 10-20km dziennie więc nic poważnego.
Do celu : Mam do zakupienia za psi grosz Carine mk1 1.6 4A-GE (chyba, że coś popierdzieliłem ?), a jako że nie mam bladego pojęcia na temat tworów Toyoty, ponieważ jej po prostu nie lubie, pada pytanie : Jak wygląda kwestia "delikatnej" eksploatacji takowego silnika ? Jakieś realne spalanie +/- ? Szczególne wady lub usterki ?
Całe auto generalnie w stanie ok, sto pare koni jakoś to napędza, skręca, hamuje i nie ma na co narzekać, pytam tylko o kwestie silnikowe, chyba że ktoś zna jakieś szczególne bolączki starszych Toyot (`94). Zaznacze, że progi ma i nawet podłoge ma

Wole zapytać tutaj, bo w internecie ogólnie jest tyle "wiarygodnych" opinii, że po przeczytaniu dwóch topiców na dwóch róznych forach zdecydowałem sie poddać i nawet nie czytam dalej. Chyba, że ktoś w stolicy chce sie pozbyć za grosze jakiegoś parcha to chętnie obejrze, ale to pw już jeśli coś.
Z góry dziekuje za konstruktywną odpowiedź.

4A-GE to silnik - legenda, a w carinie masz raczej 4A-FE
Carina Mk1 była produkowana w Japonii i dostać taką w Polsce to niemal cud, więc sądzę, że przedmiotowe auto z roku 94 to Carina E 1.6 4A-FE.
Sprawdzać czy nie zgnita i brać.
Rdzewieją niestety ale jeśli stan jest dobry to też bym brał.
Silniki dobre, choć olej "trochę" biorą

Jeździła u nas taka w rodzinie (moi rodzicie), zrobiła od nowości 300kkm, sprzedana w 2003 roku, kolejny właściciel jeździ nią do dziś (nie wiem ile ma natrzaskane) - zero awarii. Motor właśnie ten 1.6 16V z 94' roku, bez restrykcji miał bodajże 115 KM. Paliło to wtedy 8-kę na mieście (ale aut było sporo mniej).
Te Cariny E były swego czasu namiastką bezawaryjności, wygrywały wiele konkursów. Jak ma podłogę i progi to bierz

Wiedziałem, że popiernicze z oznaczeniem
Też czytałem o tych konkursach coś kiedyś, zresztą zawsze miałem jak najlepsze zdanie o bezawaryjności Toyoty z zeszłego tysiąclecia. Po prostu nie lubie marki
Jak rozumiem, żadnych bolączek szczególnych nie ma Auto ciekawe, bo oprócz spalonego silniczka lewej szyby działa w nim dosłownie wszystko. Babina z sąsiedztwa oddaje auto po zmarłym mężu, ten miał go odkąd pamiętam i odkąd pamietam jeździł nim tylko po osiedlu. Parkowane pod wiatą, blacha naprawde zdrowa, tylko całość do malowania bo syn właściciela sam chciał przemalować brzydki kolor... Wyszło ekhm marnie, ale tam gdzie odłazi pod płatami lakieru też zdrowo.
Tylko w takim razie musi mieć coś dziwnego w papierach, albo ja źle kombinuje - rok produkcji w dowodzie to 94, a dam sobie ręke obciąć że to nie jest Carina E, tylko Carina II (jak to wcześniej błyskotliwie po fordowsku nazwałem mk1..) A babcia mówi że nowe kupili, zresztą dała mi do ręki trzy kilową teczke pełną paragonów za jakieś pierdoły razem z książką obsługową i toną ulotek salonowych Toyoty z połowy lat 90.
Tak czy owak, chyba już klamka zapadła i jutro zaparkuje pod domem nowy szrot.

No ciekawe, Carina II była robiona chyba do 92. Popatrz po szybach, jaki rocznik na nich jest, może rejestracja w Polsce jest 94 a produkcja wcześniejsza

może składak?

No właśnie nie bałdzo, bo ponoć nowe salonowe było zakupione. Nic to, wg syna właściciela nikt nigdy na to nie zwrócił uwagi i może ktoś sie sieknął przy wpisywaniu danych do dowodu. Spróbuje to jakoś ustalić w ciągu dnia, ale decyzje już podjąłem więc i tak nie zrobi to wielkiej różnicy. Dobry materiał na dobre auto, 200k km dopiero

Czy BMW stosuje/stosowało w jakimś motocyklu z silnikiem typu boxer łańcuchowe przeniesienie napędu?

Zapytam tutaj, może ktoś będzie łaskawy odpowiedzieć

Czy silnik Volvo N/A o pojemności 2435 ccm³ to jest jakaś pochodna wersji doładowanej Volvo?
Jeśli tak to której i co można mniej więcej z niej uzyskać?

na 99% nie, nawet w starych konstrukcjach stosowali kardana.

podpowie ktos z jakiego to moze byc motocykla?

Panowie pomocy bo zwariuje...

Mialem problem z rozrusznikiem (nie wysuwal sie i nie krecil kolem zamachowym). Oddalem go do regeneracji, wymienili niby w srodku wszystko, zalozylem, tydzien pojezdzilem i ktoregos dnia po jezdzie, postawilem auto na chwile pod sklepem (silnik goracy), wychodze i tylko cos cyka jak przekrecam stacyjke... To cykniecie to chyba wysuniecie bendixu(?) ale rozrusznik nie kreci... Wyciagnalem go drugi raz (kupe roboty w 330d...), zawiozlem - wymienili jakis automat. Zlozylem i dzis znow to sie stalo, cykalo cos, przy chyba z 50 probie w koncu odpalil i teraz jest ok. Ale musze znow go wyciagnac i znow zawiezc... To sie dzieje chyba tylko na goracym silniku... Na zimnym nie zdazylo sie..

Powiedzcie czy to szczotki w rozruszniku sie zawieszaja? Czy moze cos wciaz z tym automatem?

Szlag mnie trafia i moze po prostu podpowiem im co maja zrobic bo ile mozna rozrusznik wyciagac...

Klemy sprawdź

I mase w szczególności.

ale to co, masy teraz by nie bylo a za 2min juz jest? Klemy są napewno ok bo je sprawdzilem, jutro posprawdzam jeszcze mase silnika... Moze faktycznie...
A jeszcze moze ktos sie orientuje... Bo do rozrusznika 5 kabli dochodzi:
1. + z akumulatora
2. + z alternatora
3. + plus z jakiejs skrzyneczki przy podluznicy
4. jakis cienki czarny
5. jakis drugi cienki czarny
Do czego te 2 pozostale sluza? Pewnie jakies sterujace (od stacyjki czy cos) ale czemu az dwa?

te sterujace:

ten na mniejsze oczko koloru czarny z zielonym paskiem to unloader relay, czyli sygnal ktory sprawia ze podczas krecenia rozrusznikiem wszystko inne wygasa (takie odciazenie)
to na wieksze

ten na wieksze oczko, czarny z zoltym paskiem to sterowanie rozrusznika, podajesz na ten kabelek plus 12v i rozrusznik kreci.

mozesz sprawdzic oba na zlaczu x60011(kolory kabli te same) ktore znajduje sie w skrzynce z komputerami.

DZIEKI!!! o taka odpowiedz mi chodzilo! Czy niesprawnosc ktoregos z tych kabelkow sterujacych moze powodowac moj problem? Jesli pykniecie przy rozruszniku slychac i czuc jak sie reke do niego przylozy to chyba napiecie gdzies tam dostaje?

jesli sygnal bylby za slaby (nadciety kabel etc.) to mogloby sie to tak objawiac. szanse raczej nikle ze tak jest.

sprawdz jak Ci wczesniej radzili mase na silniku, najproscie podlacz pod silnik i nadwozie (np. kielich) kabel rozruchowy.

na kablach opisanych jak0 1,2,3 ma byc plus 12, jesli masa okaze sie dobra to sprawdz czy na nich podczas krecenia jest stabilne napiecie.

jesli masa jest ok, plusa tez mu nie brakuje to jeszcze sprubuj kawalkiem druta polaczyc na chwile kabel czarny z zoltym paskiem(wlasciewie terminal z tym kablem) do plus 12v, (sa tam w odleglosci 3cm od siebie).

jesli nawet wtedy uslyszysz gluche stuk to masz 2 wyjscia:

- nieodpowiednio dobrany wieniec kola zamachowego do rozrusznika, ale nie pisales o zadnych modach sprzegla, jesli masz seryjne sprzeglo to zapomnij o tym punkcie.

- opcja druga - zjebany rozrusznik, i jeszcze bardziej zjebany zaklad ktory go naprawial (niestety to najbardziej prawdopodobne)

ROTOR, dziekuje Ci bardzo za rzeczowe opisanie, bede jutro sprawdzal... Ale czuje, ze niestety opcja druga jest najbardziej prawdopodobna... i bedzie mnie czekalo trzecie wyciaganie rozrusznika

Co do kola zamachowego - kolo oryginalne, sprzeglo tez, poza tym przed awaria wszystko chodzilo elegancko...

2 pytania do znawcow francuzow.
-czy w kazdym francuzie czujnik absu trzeba rozpier... w drobny mak zeby go wyjac?
-czy w kazdym francuzie lozyska kol sa zaprasowane tak ,ze trzeba 100ton( ) prase zeby je wycisnac?
zadna ofensywa w kierunku francji, poprostu takie tam luzne pytania

nie i nie...
ale bardzo ciężko jest wyjąć czujnik nie niszcząc go... (niektóre francuzy mają jeszcze chyba czujniki magnetyczne w łożysku) więc imo przy montażu można uszkodzić...

o ktorą france konkretnie chodzi ??

W wielu markach jest problem z odzyskaniem starego czujnika ABS. I nie ważne czy to francuz, japoniec czy niemiec.

On sie po prostu zapieka w tym gniezdzie (mowie o konwencjonalnym) gniazdo z czasem rdzewieje puchnie i niestety jest misja

Pug 407 80tkm.No czujniki rozumiem,pewnie trzeba by bylo moczyc pare dni ale dziwna sprawa z tymi lozyskami.Tak sie zastanawiam czy francuzi nie maja innych norm dotyczacych pasowania elementow , bo zmienialem kilka lozysk we francuzach i za kazdym byl problem.Siedzialy strasznie ciasno.W innych autach ,czy to starsze czy nowsze ,nie mialem takiego problemu.

No muszą. Taki Trafic ma łożysko z przodu wprasowywane od zewnątrz i niczym nie zabezpieczone w zwrotnicy. Żadnego segera, nic. Tylko wciśnięte.

Panowie czy Peugeot 106 wystepowal w jakiejs "zwykłej" wersji z silnikiem 1.3 czy tylko w wersji Rally. Bo rozne informacjie znalalzem na necie i juz sam niewiem.
Pozdrooo

Czy głowica z silnika Renault F8T pasuje jeszcze do jakiś innych silników z tej grupy?

Jaką średnicę ma stabilizator w Kadecie E GSI? Były różne wersje w zależności czy 8v czy 16v, albo zależnie jeszcze od czegoś innego?
EDIT: znalazłem, że na pewno były 20mm, a coś grubszego było?

1.3 tylko rallye chyba. Zwykły może być 1.4

Mój przypadek: auto dymi delikatnie przy odpaleniu. Nie zawsze, ma reguły, czasami rano, czasami po kolejnym odpaleniu w ciągu dnia, w każdym razie zawsze po kilkugodzinnym postoju. Dymu nie nazwałbym niebieskim, raczej siwym z delikatną niebieską barwą. Nie dymi długo, dosłownie przy odpaleniu i dalej cisza, widoczne w lusterku. Silnik 2.0 T z niewielkim (76kkm) przelotem, oleju nie ubywa ani grama. Robić coś z tym?

płynu chłodniczego ubywa ?

Może to para wodna - nie musi być z chłodnicy, może być poprostu z ukł. wydechowego - np. z katalizatorów. Jak nie ubywa płynu w chłodnicy, to ja bym zostawił, zwłaszcza jeśli występuje krótko po odpaleniu.

Płyn chłodniczy od 1,5 roku na takim samym poziomie. Myślałem o parze wodnej, jednak niebieskie zabarwienie dymu daje do zastanowienia.

Qulek thx tak wlasnie myslalem:)

Panowie mam pytanie i prosiłbym o odpowiedź bo nie wiem kogo opierd...

Honda Civic 92r. W związku z tym, że zaczęło huczeć tylne łożysko w kole, wymieniłem je [razem z piastą, ten typ tak ma] na jakiś szit z allegro za 100zł. Mechanik obejrzał tą piastę i powiedział "Najwyżej za 3 miesiące wrócisz". Powiedział to w sierpniu, a pod koniec października zaczęło wyć znowu. Na przełomie marca/kwietnia robiłem kpl remont zawieszenia i zakupiłem kolejny raz piastę do auta. Tym razem firmy KOYO za chyba ok 250zł. Firma dobra, cena też sporo wyższa od tej z zeszłego roku. Dziś mamy koniec czerwca i znów ten badziew zaczął wyć

Czy mam takiego pecha i akurat mi padło to KOYO, czy mechanik coś spartolił?
Samochód nie jest naprawiany w przyczepie kempingowej przerobionej na zakład mechaniczny tylko w porządnym serwisie.
Co tam można spierdzielić? Za mocno dokręcić? Za lekko? Jak to teraz sprawdzić?
Nie uśmiecha mi się kupować co 3 miesiące piasty [bez przerwy tej samej]

Z góry dzięki za odp.

Felgi proste? Może masz krzywą felgę po prostu i od bicia się łożysko rozwala...

Uszczelniacze zaworowe?
Od dawna sie tak dzieje? moze jeszcze nie na tyle intensywne zeby zauwazyc ubywanie oleju.

W starszych mazdach oznaczało to pierścienie.

Co do piasty w Hondzie - dokręcana zalecanym momentem?? Jeśli tak, to czop może być ciut krzywy i łożysko nie pracuje idealnie osiowo.

Witam, również uważam, że to mogą byś właśnie uszczelnienia zaworów, ale sprawdziłbym i przemył (przeczyścił) odmę, może być gdzieś zabrudzona i daltego ten dymek.
od kiedy tak masz z tym łożyskiem, zaczeło sie u Ciebie, czy kupiłeś z walniętym łożyskiem?
Jeśli kupiłeś tak to może był stuknięty samochód i po prostu jest coś źle zrobione i z tego powodu tak lecą te łożyska.
Znajomy tak miał w polo.
Pozdrawiam.

felgi kute więc tak szybko się nie gną, poza tym kiedyś oddałem na inspekcję i pracowano delikatnie nad jedną felgą tylko, reszta w normie.
nie mam tak od kupna, pierwszy raz łożysko wyłożyło się po dwóch latach od zakupu, także tego...
czy zgodnie z tym czy zaleca manual nie wiem, przypilnuję tego tym razem.
jest jakaś możliwość sprawdzenia czy tam wszystko jest proste [np ten czop]?

co do dymienia - może coś z turbiną?
u mnie przed remontem dymił przez uszczelniacze zawsze po dolewce oleju, olej dostawał się przez zawory do komory spalania i zawsze po odpaleniu przydmił

Dzięki za wszelkie sugestie i podpowiedzi.
Auto zaczęło dymić jakiś miesiąc temu (2kkm). Olej wymieniany był w styczniu (5W30) i od tamtej pory nie ubyło go ani trochę. Płyn chłodniczy, tak jak wspominałem, bez zmian - na tym samym poziomie od zakupu.
Co do samego dymienia, nie ma absolutnie żadnej reguły, kiedy to ma miejsce. Zawsze obserwuję w lusterku przy odpaleniu, czy dymienie ma miejsce. Nie ma znaczenia, czy jest wilgotno, zimno czy ciepło. Jednego dnia zadymi z rana, drugiego dnia zadymi po kolejnym uruchomieniu w ciągu dnia. Bez różnicy, czy silnik zimny, czy rozgrzany. Można określić częstotliwość dymienia jako 1 na 10 startów.
Naprawdę dziwne to zjawisko w aucie, które w sumie nie ma za sobą ani wielu kilometrów, ani nie wiadomo jakiego katowania.
Co do odmy, to będzie czyszczona za jakiś czas, może pomoże

Miałem pewien samochód i przedłużałem umowe oc z ubezpieczycielem na moje dane jednak po zniżkach poprzedniego właściciela nie wnikałem czemu mi pasowało samochod sprzedałem mam teraz inny ubezpieczony gdzie indziej i tu pytanie czy te zniżki gdzieś zostały u poprzedniego ubezpieczyciela żebym mógł ubezpieczyć u nich mój obecny samochód i przyoszczędzić pare złotych?

@adamlass, może to dziwnie zabrzmi, ale kolor dymu lepiej sprawdzić bezpośrednio-nie w lusterku, bo ono często ma właśnie lekko niebieski odcień - mówię z autopsji, bo mam u siebie podobnie, ale niebieski odcień jest właśnie tylko w lusterku.

@Zbychu,zniżki zależą wyłącznie od liczby lat Twojej bezszkodowej jazdy - sądzę, że u większości ubezpieczycieli jest to kwestia oświadczenia - nie trzeba tego dokumentować.

aha czyli są marne szanse bo jestem młodym kierowcą a miałem 55% zniżki

Jak miałeś swoje 55%, to masz szanse na ich zachowanie (raczej 50 lub 60), a jeśli nie były to Twoje zniżki, to prawdopodobnie ubezpieczyciel zapomniał przekalkulować stawki.

dzięki 55 bo przedłużałem czy coś

jeśli dymek jest po postoju to raczej uszczelniacze

Sprawdź też, czy oleju nie przybywa albo czy nie jest dziwnie rzadki i śmierdzący ropą. Wtedy pierścienie. Choć przy przebiegu 70kkm to byłby skandal.