Pomoc - Szukaj - Użytkownicy - Kalendarz
Pełna wersja: Coś o awaryjnosci aut
Racingforum - Drag, Drift & Time Attack - Racing Forum > racingforum.pl > Racingforum - Forum Główne
Stron: 1, 2, 3
piwo
https://www.auto-swiat.pl/uzywane/top10-naj...Z1fGG8#slajd-10
Teraz niech kazdy pomnoży liczbę awarii razy 10 przy średnich przebiegach 200tys i wychodzi jak na dłoni że koszt aut to nie tylko lać olej i 2000tys zł na to rok na części jak to niektórzy udowadniają że jest. Padające skrzynie co 50tys km to norma tak jak osprzęt silnika co 30tys km czy inne denerwujące przypadłości.
Tom-Lee
Hondy czy Toyoty tam nie widzę. Aha, no tak...
Tom-Lee
Prosze Cie Piwo, myslisz, ze jako wlasciciel CTRa nie znam tego tematu? wink.gif

https://www.auto-swiat.pl/uzywane/testy-dlu...or-dane/zvn8vwx
Andrzejsr
CYTAT(piwo @ Sat, 11 Jan 2020 - 18:28) *
.... Padające skrzynie co 50tys km to norma tak jak osprzęt silnika co 30tys km czy inne denerwujące przypadłości.



No nie no, nie "norma" tylko w tych najgorzej wypadających w testach w/w auto-świat. Ja tam sobie własny test robię cywilnego auta (Mazda) i przez prawie 5 lat i > 100tys i .. nic. Po prostu nic. Wizyt ponad przeglądy w serwisie zero (w zasadzie to i tych przeglądów mniej, bo tak banalny dostęp do filtrów czy korka oleju, że szkoda czasu jechać do serwisu). Też mi trudno po Alfach i Fiatach uwierzyć, ale jednak da się takie wozy zrobić.
behbeh
Uogolnianie na podstawie jakiegos testu z gazety niestety nie powie Ci nic na temat awaryjnosci aut. Z kazdego wymienionego na liscie auta znajdziesz wlasciciela, ktory "leje olej" i jezdzi od lat. I na tej podstawie mozna powiedziec, ze wszystkie bezawaryjne?
Sa modele ktore maja wieksze problemy, sa ze maja mniejsze. Tak bylo od zawsze.

Moze producenci mogli by Ci cos powiedziec o awaryjnosci na podstawie pierwszych latach uzytkowania, bo przeciez kazdy i tak pojedzie na gwarancje... a wiedza ile sprzedali itd, tylko czemu maja to robic i jeszcze przy tym nie lgac ?smile.gif
Cobesh
Jak by się samochody na gwarancji nie psuły to by na jednego sprzedawcę w ASO nie było 4 mechaników na zapleczu.
flatron66
@Andrzejsr Rodzice mają Mazdę 3 2012r, 130tys przebiegu i dokładnie to samo. Nie zepsuło się absolutnie nic. Jedyne rzeczy które były wymieniane a nie są olejem i filtrami to przednie żarówki, klocki i pióra wycieraczek.
soltyk
Makabra.

Bardzo smucą forumowe komentarze. Niektórzy już zapomnieli, jak takie zestawienie wyglądało by w złotej erze motoryzacji. Parę drobnostek, coś większego w jakimś Fiacie czy Renówce. Padnięta skrzynia biegów po 50 tys, i to w segmencie premium? Chyba jak zazdrosny sąsiad spuścił komuś olej.

Jakby tak wyłączyć spawy eksploatacyjne, to dzisiaj 30 letnie samochody są mniej awaryjne, niż te gnioty z zestawienia. Np. wczoraj wymieniłem 30-letni simmering na ataku w Volvo. Regularne 200 na autostradach w końcu go zabiło. I tyle, inna liga!
Andrzejsr
CYTAT(flatron66 @ Sun, 12 Jan 2020 - 11:47) *
@Andrzejsr Rodzice mają Mazdę 3 2012r, 130tys przebiegu i dokładnie to samo. Nie zepsuło się absolutnie nic. Jedyne rzeczy które były wymieniane a nie są olejem i filtrami to przednie żarówki, klocki i pióra wycieraczek.


No właśnie. Do tego tej eksploatacji tam to tyle co kot napłakał. 3kę w rodzinie też mamy z 2010r używaną, kilka lat temu kupioną i... nic. Po prostu.
hubi91
Wszytskie samochody się psują, nowe czy stare. To że różnica cenowa między np nowym a 2letnim samochodem przekracza koszt napraw jakie kiedykolwiek pochłonie ten samochód to już inna sprawa...
ledziu
Najwięcej do powiedzenia o tym że wszystko się psuje mają właściciele psujaków biggrin.gif ... z tą różnicą że jedni to nazywają psuciem a inni normalnym serwisem a często dochodzi amnezja połączona z ekonomią czyli mam kibla ale kiedyś muszę go sprzedać więc pijar trzeba robić wink.gif
Type-R
[quote name='hubi91' date='Sun, 12 Jan 2020 - 14:02' post='1341562']
Wszytskie samochody się psują, nowe czy stare.

Tylko niektóre trochę bardziej niż inne. biggrin.gif
As_
Mam dziwne wrażenie że jakby wszystkie samochody dojechały bezawaryjnie do końca testu to nikt by tego artykułu nie przeczytał ...

A co do wniosków wyciąganych na próbie 1 to chyba nie trzeba tego komentować ...
To już lepiej niech się wypowie jakiś flotowiec z korpo w którym jezdzi kilkadziesiąt albo kilkaset samochodów tej samej marki
simon.pg
Ja uważam, że największą wadą każdego auta, bez względu na jego wiek i pochodzenie jest pierwszy właściciel i potem ewentualnie kolejni. Ten pierwszy szczególnie w delikatnej nowoczesnej motoryzacji.

Druga kwestia, że wczoraj miałem na warsztacie passata 1.5 tsi 19 rok, 16tkm przebiegu auto wcina olej i ma już mokre amortyzatory przednie. Auto użytkowane do wożenia prezesa (z głową i dostojnie).

Kolejna kwestia to fakt iż niektóre marki szczególnie te brylujące w testach niezawodności podczas usuwania usterek gwarancyjnych wielokroć nie są wprowadzane do systemu. Po co?? Po to by poprawiać statystyki. Książka serwisowa klienta owszem jest uzupełniona.

4 mechaników na jednego doradcę... no tak od kogoś muszą się nauczyć. Haha, mam takie spostrzeżenia, że to doradcy czasami mają więcej wiedzy niżeli mechanik. Bo skąd ma ją mieć skoro w aso jeden lub dwóch kumatych a reszta to "dzieci" po technikum w którym wymieniali szybę w żuku, regulowali luzy w 126p i wymieniali olej w aucie pana dyrektora. Szara rzeczywistość polskiej edukacji zawodowej;/
Damzzii
Testy niezawodności to jest żart, nawet laik po uważniejszym przyjrzeniu się powinien zauważyć że coś tu nie gra, np. "bliżniaki" czyli auta produkowane na tej samej linii produkcyjnej pod innymi markami mają totalnie różne wyniki. Zresztą zdaje się że Dekra już z raportów zrezygnowała bo można je sobie było...

W ASO, w którym przed laty pracowałem, był jeden mechanik, który wiedział co jest grane, reszta to stażyści, problem się robił jak mechanik szedł na urlop, wtedy pracę nadzorowali handlowcy bo dział się makabryczny cyrk, z niepotwierdzonych źródeł po 10 latach nic się nie zmieniło smile.gif To nie szyld czyni warsztat kompetentnym a ludzie w nim pracujący.

Jeżeli chodzi o awaryjność, stare auta psują się na pewno inaczej, nie ma też co popadać w przesadę że kiedyś to było, po pierwsze nie było, a po drugie już nie jest, bo wieku i przebiegu się nie oszuka. Różnica starszej motoryzacji a dzisiejszej jest taka że kiedyś producenci prześcigali się w zrobieniu lepszego auta, teraz bardziej opłacalnego.
nomaster
Problemem też są te wszystkie "bajery" i ulepszenia ekologiczne które mocno komplikują auto a czasu na jego zaprojektowanie testy i wypuszczenie na rynek zbyt dużo nie ma stąd teraz trzeba myśleć w tym samym czasie o 1000 bajerów i 500 ekologicznych rozwiązań gdzie kiedyś to było 100 i 50 dlatego ktoś zawsze może dać dupy. Robi się jak w telefonach, najlepiej co rou nowy model, żeby somsiad widział że ja mam nowszego.
piwo
zeby widzial ze mam szybke nie peknieta.
As_
To kiedy jest to magiczne "kiedys" gdy samochody sie nie psuly?
Vectry, laguny, czy chociazby e46 20 lat temu byly takie zaj..ste?
Czy mowimy o epoce w124?
Tom-Lee
Japonczyki sie dalej nie psuja ale ludzie w PL wybieraja Ałdi z przebiegiem 200 albo 300k bo jest bardziej premium i nie wygladaja juz na gołodupcow. wink.gif
tom cio
Tylko z japoncami jest jeden problem - samodegradacja blacharska...
16vg60
I jakość wykonania
I jakość materiałów
I silniczki o mikro pojemnościach
Więc co się dziwić że Polaczki wola częstsze wizyty u mechaników niz Lanosy kolejnych generacji
Tom-Lee
Mam Civica z 2000 roku. Sporo pod chmurka stal. Calkiem niezle sie trzyma jak na swoj wiek. Nie przecze, ze jest zjedzony troche ale ma 20lat...Przezyl przeszczep na B-serie, mnostwo upalania, track-day'e, nigdy sie nie popsul. Oprocz pierdol eksploatacyjnych, tloczki, kable, swiece.

Widzialem tez troche Accordow, Civicow VI, VII, VIII, IX, X. Nic sie tam nie zbiodegradowalo, bez przesady. To jest mit.

A co do reszty. Przyklad. Nowy Civic X, wszystko na pokladzie, za okolo 90-92kpln. Silnik 1.5T - 182KM. Lejesz paliwo i...tyle. Przez najblizsze 100kkm. Wygodny, przestronny, komfortowy, dobrze wyposazony, duzy bagaznik, smieszne spalanie. Lanos? Prosze Cie, przejedz sie najpierw. wink.gif

Oczywiscie jak pisalem nie jest to Ałdi albo BeEmWu. Jakbym potrzebowal to bym wolal kupic cos co jezdzi a nie sie psuje zeby pokazac sasiadowi, ktorego wiedza motoryzacyjna sprowadza sie do znaczka na masce.

Zalezy do czego sie porownuje ta jakosc. Mowa byla o bezawaryjnych samochodach, to prosze. Przyklad podalem.
simon.pg
Moim zdaniem motoryzacja skończyła się na przełomie wieków.






Ja posiadam kilka starych audi. Każde z nich legitymuje się swoją mocą, dynamiką i chęcią do jazdy pomimo zwykle prawie 30lat i około 300tkm. Tapicerka nieprzetarta co ważne. Na co dzień ganiam lupo sdi i w zadzie mam czym i jak somsiad śmiga. Nie mam kompleksów;]
Andrzejsr
Jakość to właśnie bezawaryjność a nie wciskanie plastików paluchami i nasluchiwanie. Jeśli wymaga ona prostoty to proszę bardzo, jestem za. Mam wrażenie że japońce nie porywają się z motykami na księżyc, przykrywając nieudolności i bylejakość bajkami o duszach czy prestizach. To trochę jak amatorskie auta torowe - są takie co po prostu jeżdżą z imprezy na imprezę. I takie co to "wow, mega sztos, oryginalnie" itp wyglądają tylko zawsze "coś" nie pozwala pojechać czy ukończyć, o poustawianiu wymagającym wielu godzin torowych nie wspominajac.
Tak że nawet jesli zardzewieją za 20 lat tu i tam ? Niska cena za zawsze działający jak należy wóz i możliwość zapomnienia adresów mechaników.
nomaster
Mam audi 80 kupione za 1200 cebulionów i to jest auto które nie wymaga od użytkownika niczego. Olej sprawdzam raz na pół roku, leję olej silnikowy do zbiornika, olej po frytkach nawet jakbym wcisnął tam klocka to by pewnie pojechało. Blachy poobijane a nigdzie rdzy. O takiej bezawaryjności to teraz można pomarzyć a auto nie jest tandetne w środku jak niektóre nawet nowe japońce. I to jest idealne auto użytkowe które jak się dobrze trafi nie wygeneruje złotówki na naprawy tylko eksploatację która w sumie też kosztuje grosze. Takiego samochodu już nie będzie i o to te całe marudzenie.
soltyk
CYTAT(As_ @ Wed, 15 Jan 2020 - 07:47) *
To kiedy jest to magiczne "kiedys" gdy samochody sie nie psuly?
Vectry, laguny, czy chociazby e46 20 lat temu byly takie zaj..ste?
Czy mowimy o epoce w124?
Raczej o tym ostatnim! Potem było już tylko gorzej. Przede wszystkim niepotrzebne skomplikowanie konstrukcji. Elektryczno-hydrauliczne wspomaganie (ciągnące duży prąd i potrafiące zepsuć się - w przeciwieństwie do hydraulicznego), zmienne fazy, dwumasa, bezpośredni wtrysk, EGR, pompy powietrza wtórnego, kolektory z klapkami. Do tego ABS i elektryczne podnośniki szyb w serii. I to nawet z tyłu, choć tylne szyby opuszczam może raz na rok. No ale korbka to przestarzałe rozwiązanie i kojarzy się z biedą! Więc muszę płacić za elektrykę mimo że jej nie potrzebuję.

Dodaj do tego oszczędności na materiałach (pojedyncze łańcuchy rozrządu, elementy silnika i przeniesienia napędu zaprojektowane z niewielkim marginesem) oraz te poczynione na etapie projektowym i testowym. I masz gotowy przepis na współczesny samochód oraz ... długie kolejki do warsztatów.

CYTAT(simon.pg @ Wed, 15 Jan 2020 - 10:36) *
Ja posiadam kilka starych audi. Każde z nich legitymuje się swoją mocą, dynamiką i chęcią do jazdy pomimo zwykle prawie 30lat i około 300tkm. Tapicerka nieprzetarta co ważne. Na co dzień ganiam lupo sdi i w zadzie mam czym i jak somsiad śmiga. Nie mam kompleksów;]
Też mam parę klasyków, tylko że ja ujeżdżam je na co dzień. Zaczęło się od tego, że kupiłem stary samochód, bo tylko na taki było mnie stać (pierwsze auto za 100% własnego wkładu). Potem chciałem zmienić, ale w międzyczasie podreperowałem to i tamto, więc żal było sprzedać. Dzisiaj finansowo stoję zupełnie inaczej. Mimo tego, nie zamienił bym klasyka na nowe auto, nawet jeśli ktoś miałby mi dopłacić!

Ktoś powiedział, że nie da się oszukać wieku i przebiegu. To prawda, lecz nawet dzisiaj, usterki w klasykach są zupełnie innego kalibru. Na przykład, wczoraj dałem jeden alternator do regeneracji. Działał, ale hałasował. Usterka łożyska wystąpiła dlatego, bo przy poprzedniej naprawie, kilka lat temu, inny gość źle je złożył. Kosz na dzisiaj: 100 zł (plus demontaż altka pod domem - 30 minut pracy). W innym aucie, zwijarka pasa kierowcy nie ma siły zwinąć go. Tak, usterki są, ale to są duperele.

Tu nie zaskoczy mnie nagły pad silnika, skrzyni czy błędy elektroniki, niemożliwe do zdiagnozowania bez wizyty w specjalistycznym serwisie. Gdy jadę w dalszą trasę, taką przez kilka krajów, wiem że dojadę i wrócę. Np. gdy wiem, że mam już słabe klocki, biorę ze sobą zapasowe. Bo w razie W wymienię je sobie w godzinę na parkingu. Bez umawiania się na wizytę w warsztacie, który musi użyć kompa, aby mi zluzować ręczny. I płacenia za to chorej kasy, no bo komputer przecież kosztuje.

Po prostu, jeżdżąc starszym samochodem mam spokojną głowę. Czasem muszę poświęcić sobotnie popołudnie na grzebanie, ale to są tylko błahostki. Kiedyś życie mnie do tego zmusiło, dzisiaj to jest mój świadomy wybór. Bo jakbym miał wydać 100 000 na samochód, pewnie jeszcze do tego żywić bank, a potem musiał jechać PKS do pracy, bo auto czeka na naprawę u specjalisty, to chyba trafiłby mnie szlag!

Nie mówcie więc, proszę, że ten test nie jest reprezentatywny, bo jest po jednym samochodzie z każdego modelu. Macie tu 10 współczesnych samochodów. I z tych 10, np. 6 miało problemy ze skrzynią przy zaledwie 100 000 km (co w komisach byłoby cofnięte do 60). Teraz porównajcie to do 10 podobnych aut z lat 80/90 ubiegłego wieku. Widać różnicę?
Tom-Lee
Znow to samo sie zaczyna. Nie chcialbym jezdzic 20letnim samochodem w trasy, ktory np. oswietlenie ma na poziomie latarki na dwie baterie AA. I nie, taki samochod nie jest raczej w niczym lepszy niz te z tego artykułu, ktore sie jeszcze nie zepsuly.
soltyk
Mam (prawie) nowe lampy i oświetlenie mam jak w nowych autach. Tylko że ja jestem w stanie sam, i to szybko, zmienić żarówkę.
Tom-Lee
To tak jakby powiedziec, ze telewizor albo monitor CRT dziala tak samo dobrze jak ten LEDowy. wink.gif
@agresja
no nie powiedziałbym że monitory CRT są gorsze w jakość wyświetlanego obrazu aniżeli TFT czy LCD, (pomijam energooszczędność oraz szkodliwość na wzrok ) tongue.gif
soltyk
Co kto woli. Wciąż używam 1 monitor full HD na kineskopie. Zostawię go, aż zdechnie.

Parę dni temu byłem w serwisie elektronicznym. Chciałem zlecić wymianę gniazda w nawigacji. Gość odmówił (zawołał mi CENĘ), tyle ma roboty że nie wyrabia się - cały serwis zawalony 2-letnimi telewizorami 4K.
telewizoor
CYTAT
zmienne fazy, dwumasa, bezpośredni wtrysk, EGR, pompy powietrza wtórnego, kolektory z klapkami. Do tego ABS i elektryczne podnośniki szyb w serii.

@soltyk
W sumie w większości się zgadzam z tym co napisałeś ale wiesz że to co wymieniłeś to wszystko już było w W124? biggrin.gif Ale dobrze powiedziane - w starszym aucie nawet jak się coś zepsuje to wiesz co i wiesz jak to naprawić(_bez komputera_).
Blaid
Jak to się dzieje, ze Lexus, Honda czy Toyota też mają te wszystkie nowoczesne rzeczy, plus niekiedy skomplikowany system hybrydowy, a jeżdżą nimi ludzie po 150 tys od nowości i z serwisu to klocki olej i jakiś złamany plastik, a wspaniałe BMW czy Audi mają problem dojechać do pierwszego dużego serwisu?

Ile to było beemek w serwisie w pierwszym roku? 60%? Jakoś takie badanie mi się przypomina, poszukam.

Niemieckie auta widzę jako takie buty Lacoste, raz sobie kupiłem za chyba 450 zł, po 20 wyjściach do pracy (dosłownie dwa miesiace, lato) odkleiła się podeszwa i popękał lakier, "niewłaściwie użytkowane" nie przyjmujemy gwarancji - to było wiele lat temu, zastanawiam się do dziś na czym polega "premium" w wykonaniu takich marek.

A stare audi 80 1.9 tdi ma mój tata jako wół roboczy - jakie to jest przyjemne i odświeżające doświadczenie jechać takim autem, w którym z remontów to chyba był olej zmieniony w silniku, tylna klapa ma blachę na wierzchu od chyba 5 lat - zero rdzy, jedzie jak tuczek, ale nigdy nic sie nie wydarzyło.

Niemcy jestem przekonany, że zawsze mieli ochotę robić samochody na które jest popyt ale które trzeba często wymieniać i naprawiać (czyli mają możliwie wysokie LTV), po prostu ostatnimi czasy się lepiej nauczyli jak to robić wink.gif
monev
Ta starsza, prostsza motoryzacja jest fantastyczna, super itp. itd., ale na jedną niebagatelną rzecz warto zwrócić uwagę jak już ta dyskusja się przerodziła w stare vs nowe, a mianowicie na bezpieczeństwo i jeśli o to chodzi to między starszymi i nowszymi autami jest po prostu przepaść i te wspominane Audi 80 to niestety trumny na kółkach. Jest gdzieś na YT filmik z crashtestami c-klasy od lat 90 do współczesności i świetnie na nim widać jak te konstrukcje zostały poprawione pod względem bezpieczeństwa. Dlatego mimo sentymentu do starych sztrucli to jednak jako daily zawsze się rozglądam za czymś możliwie świeżym.
Blaid
Zgadza się, ale taki Civic UFO czy nowsze ma bezpieczeństwo na poziomie innych aut z tych lat, a potrafi się nie psuć w ogóle
pszczelaszkov
Uwielbiam narzekania,a to na klapy wirowe,zmienne geometrie/fazy, dwumasy etc, ale każdy by chciał mieć płynne przeniesienie napędu i elastyczny silnik,żeby mało palił i miał pierdolnięcie i jeszcze nam ekologia dochodzi z banialukami. Nie rozwinę już zawieszeń że mają być takie aby nie tarło, ale żeby też był sztywny. Starymi samochodami jeździ się dobrze bo organizm się adaptuje,ale nie ma co porównywać komfortu. Wady fabryczne zdażały się cały czas. Dzisiaj doszedł tylko problem że się wypinają zwalając na użytkownika końcowego(zła eksploatacja), w serwisach nie mają dobrej dokumentacji i sami nie wiedzą jak coś naprawić. I człowiek lubi stagnacje(klucz 13stka ma inną krzywą nauczania niż lutownica). Sam mam 2 Omegi 87 i 91 C20NE i 23DTR odpowiednio, o ile trasy 100km i sporadyczne wyprawy są ok, to gdybym miał robić więcej niż 1kkm tygodniowo to raczej wybrałbym coś "nowego". Jedno dobre że Omega miała już wstępne crash testy na superkomputerze symulowane. Nie mówie że nie idzie dostosować starego samochodu do nowych standardów, ale trzeba wiedzieć gdzie są granice. Aczkolwiek nawet tutaj widać różnice w jakośći. Omega A polift gnije szybciej, Omega B jeszcze szybciej, a BFL to podszybia mają na papierze chyba tylko. Jak narazie zostaje przy nich z paru powodów. Pierwszy mam cały schemat elektryczny od ECU po wtyczke przyczepki. Drugi to jeżdże głównie "w koło komina" i spalanie mało mnie interesuje. Trzeci to za 2 Omegi płace tyle OC co za jakikolwiek nowszy pojazd, a nawet mniej. Czwarte to niema tego już prawie na drodze i się wyróżnia laugh.gif
Nie mówię że nie mam na oku jakiegoś plug-ina. Ale z nowszych to chyba tylko Volvo mnie interesuje. Ale to zależy co będzie miało łatwiejszy dostep do dokumentacji.
Nie popadajmy w paranoje pany biggrin.gif
piwo
wniosek jeden. czy stare czy nowe trzeba umiec madrze wybierac by nie wpierdzielic sie na mine.
zmoświ
CYTAT(Tom-Lee @ Wed, 15 Jan 2020 - 09:54) *
A co do reszty. Przyklad. Nowy Civic X, wszystko na pokladzie, za okolo 90-92kpln. Silnik 1.5T - 182KM. Lejesz paliwo i...tyle. Przez najblizsze 100kkm. Wygodny, przestronny, komfortowy, dobrze wyposazony, duzy bagaznik, smieszne spalanie. Lanos? Prosze Cie, przejedz sie najpierw. wink.gif


Kolejny przykład:

Porównując cenniki wyprzedażowe 2019 na stronie hondy i skody oraz biorąc drugą wersję wyposażenia tak żeby auto miało wszystko to cenowo wychodzi tak:
Civic 1.5VTEC TURBO 182KM CVT - 100 700,00 zł (auto z 2019 modelowo 2018)
Skoda Octavia 2.0 TFSI 190km 4x4 DSG - 99 900,00 zł (auto z 2019 modelowo 2020)

Octavia bije civica pod każdym względem, przestronność, komfort, performance, napęd 4x4 więc taki civic nadal odstaje względem pospolitej skody handlowca.
Tom-Lee
CYTAT(zmoświ @ Thu, 16 Jan 2020 - 07:47) *
Kolejny przykład:

Porównując cenniki wyprzedażowe 2019 na stronie hondy i skody oraz biorąc drugą wersję wyposażenia tak żeby auto miało wszystko to cenowo wychodzi tak:
Civic 1.5VTEC TURBO 182KM CVT - 100 700,00 zł (auto z 2019 modelowo 2018)
Skoda Octavia 2.0 TFSI 190km 4x4 DSG - 99 900,00 zł (auto z 2019 modelowo 2020)

Octavia bije civica pod każdym względem, przestronność, komfort, performance, napęd 4x4 więc taki civic nadal odstaje względem pospolitej skody handlowca.


Pokaz mi jak mozesz link do tej Skody, zerkne z ciekawosci. CVT to jest strata kasy moim zdaniem i nie warto. Ale powiedzmy, ze chodzilo o porownanie dwoch automatow. Jestem ciekaw wyposazenia tej Skody za ta cene...

Przypominam, ze temat byl/jest o bezawaryjnosci. Honda miazdzy Skode w temacie. No i utrata wartosci tez jest nieporownywalna.
piwo
tylko jak prowadzi sie ta skoda. moze dziadziusie takim autem sa zainteresowani...
ledziu
CYTAT(16vg60 @ Wed, 15 Jan 2020 - 09:15) *
I jakość wykonania
I jakość materiałów
I silniczki o mikro pojemnościach
Więc co się dziwić że Polaczki wola częstsze wizyty u mechaników niz Lanosy kolejnych generacji


Lubię tą miłość do pojemności w wydaniu Europejskich premium...zazwyczaj do "Lanosów" robię zakupy w hurtowniach a dla "miłośników" prestiżu i żabotów na okolicznych złomach... gdzie każde 5zł.zaoszczędzone jest na wagę złota no bo jak...im się należy taniość i jakość prosto z Niemiec. Problem pojawia się gdy nie ma ani taniości ani jakości...

CYTAT(tom cio @ Wed, 15 Jan 2020 - 08:47) *
Tylko z japoncami jest jeden problem - samodegradacja blacharska...

Z tą rdzą różnie bywa przy różnych markach... równie dobrze możesz napisać że każdy kierowca samochodu ze spojlerem to pirat drogowy.
CYTAT(zmoświ @ Thu, 16 Jan 2020 - 07:47) *
Kolejny przykład:

Porównując cenniki wyprzedażowe 2019 na stronie hondy i skody oraz biorąc drugą wersję wyposażenia tak żeby auto miało wszystko to cenowo wychodzi tak:
Civic 1.5VTEC TURBO 182KM CVT - 100 700,00 zł (auto z 2019 modelowo 2018)
Skoda Octavia 2.0 TFSI 190km 4x4 DSG - 99 900,00 zł (auto z 2019 modelowo 2020)

Octavia bije civica pod każdym względem, przestronność, komfort, performance, napęd 4x4 więc taki civic nadal odstaje względem pospolitej skody handlowca.

A co ma piernik do wiatraka piszemy o awaryjności nowych aut...


emtees
CYTAT(Tom-Lee @ Wed, 15 Jan 2020 - 09:54) *
Mam Civica z 2000 roku. Sporo pod chmurka stal. Calkiem niezle sie trzyma jak na swoj wiek. Nie przecze, ze jest zjedzony troche ale ma 20lat...Przezyl przeszczep na B-serie, mnostwo upalania, track-day'e, nigdy sie nie popsul. Oprocz pierdol eksploatacyjnych, tloczki, kable, swiece.

Widzialem tez troche Accordow, Civicow VI, VII, VIII, IX, X. Nic sie tam nie zbiodegradowalo, bez przesady. To jest mit.

A co do reszty. Przyklad. Nowy Civic X, wszystko na pokladzie, za okolo 90-92kpln. Silnik 1.5T - 182KM. Lejesz paliwo i...tyle. Przez najblizsze 100kkm. Wygodny, przestronny, komfortowy, dobrze wyposazony, duzy bagaznik, smieszne spalanie. Lanos? Prosze Cie, przejedz sie najpierw. wink.gif


No nie bardzo. W UFO najczęściej blacha leci pod tylną kanapą i bagażnikiem - jak pracowałem w ASO 3 lata temu to potrafiły takie zarudziałe przyjechać, że to jakaś tragedia. Sedany dużo lepiej pod tym względem. Accordy 7g. też tam potrafią lecieć, a do tego standardowo nadkola. Civic'i 7g tak samo lecą, 6g też i nie ma tutaj o czym gadać. 9g się lepiej trzymają, ale pytanie jak długo - konserwacji od spodu te auta nie mają żadnej. Jeszcze gorzej wyglądają pod tym względem nowsze Jazzy, a HRV to... Jakość wykonania taka, że szkoda to komentować. Robione w Meksyku od nowości przyjeżdżały do salonu krzywe. Szpary takie nierówne, że musieliśmy je przed wstawieniem do salonu pasować - tylko, że się to niezbyt udawało najczęściej bo elementy blacharskie nie trzymały wymiarów. Jak ustawiałeś drzwi to albo dolna linia pasowała, albo górna - nie szło zrobić tak, żeby obie były ok wink.gif Często na gwarancji były oddawane przez klientów na pasowanie. Do tego fabrycznie miały braki w spinkach czy wkrętach osłon/nadkoli na przykład. CR-V - a to hałasujące skrzynki rozdzielcze, a to komuś dyfer się rozleciał przy 30 tys. km... Też nie było rewelacji. No i lakiery - to wodorozcieńczalne gówno się do niczego nie nadaje. Dotyczyło to wszystkich modeli - przebarwienia się robiły pod foliami zabezpieczającymi, czasem udało się takie przebarwienie wygrzać opalarką, a czasem nie... Pamiętam aferkę jak gościu któryś raz z rzędu oddawał Civica 9g. na poprawkę wink.gif Hondy ok, ale tylko pod względem czysto mechanicznym. Wnętrze i nadwozie jakościowo szału nie robi, choć od Accorda 7g i UFO dużo się poprawiło. Za 10 lat to będą fajne wołki robocze wink.gif A co do oceny nowych Civiców 10g to lepiej się jeszcze wstrzymać. Będę kiedyś w serwisie to podpytam przy okazji kumpli, którzy jeszcze tam jako mechanicy pracują jak to wygląda.
Tom-Lee
Z tego co napisales wynika, ze tragedii nie ma. Nie przeczytalem o zadnej powaznej usterce. Zgadzam sie w wiekszosci. Jak na przykladowo 10letni samochod to nie jest zle. Sa ok mechanicznie i elektrycznie/elektronicznie.

Jesli chodzi o X 1.5 mamy w rodzinie takiego od nowosci, ma zrobione 30kkm ponad i wszystko ok poza standardowymi problemami tego modelu. Zle dzialajace automatyczne wycieraczki i czujniki piszcza w deszczu. Ta generacja jeszcze jest za mloda zeby oceniac a sam duzy przebieg tego nie powie.
zmoświ
CYTAT(Tom-Lee @ Thu, 16 Jan 2020 - 08:17) *
Pokaz mi jak mozesz link do tej Skody, zerkne z ciekawosci. CVT to jest strata kasy moim zdaniem i nie warto. Ale powiedzmy, ze chodzilo o porownanie dwoch automatow. Jestem ciekaw wyposazenia tej Skody za ta cene...

Przypominam, ze temat byl/jest o bezawaryjnosci. Honda miazdzy Skode w temacie. No i utrata wartosci tez jest nieporownywalna.


https://az749841.vo.msecnd.net/sitesplpl/al...63907908011.pdf

CYTAT(piwo @ Thu, 16 Jan 2020 - 08:17) *
tylko jak prowadzi sie ta skoda. moze dziadziusie takim autem sa zainteresowani...


Zawsze to dziadziusie kupowały civica, a skody floty firmowe. Coś musi być na rzeczy, że flotowcy boją się brać civica na auta służbowe dla handlowców.
Tom-Lee
CYTAT(zmoświ @ Thu, 16 Jan 2020 - 10:38) *


No wlasnie. I to jest to samo z czym sie juz kilkukrotnie spotkalem. Ktory samochod w tej cenie jest lepiej wyposazony, Skoda czy Honda? wink.gif
Aval
Tak, jest coś na rzeczy - VAG daje duże rabaty flotowe wink.gif
Blaid
Nie od dziś wiadomo, że VAG ma dużo lepsze finansowanie od japończyków

W sprzedawaniu sa dobrzy, w robieniu solidnych aut trochę mniej
Andrzejsr
Wystarczy popatrzeć ile Octavii się kręci po trackdayach a ile civicow. To coś mówi o bezawaryjności bo to podstawa w takich zabawach.
Chyba właśnie po części o tym ten wątek - ludzie rzucają się na opcję byle ich odfajkowac jak najwięcej, a producent cóż daje je jak lud chce. Skoro dwa auta kosztują tyle samo, a jedno ma więcej opcji to to drugie ma dużą szansę być lepsze w tym co istotne czyli silnik przeniesienie napędu i zawieszenie.
ledziu
CYTAT(Andrzejsr @ Thu, 16 Jan 2020 - 14:22) *
Wystarczy popatrzeć ile Octavii się kręci po trackdayach a ile civicow. To coś mówi o bezawaryjności bo to podstawa w takich zabawach.
Chyba właśnie po części o tym ten wątek - ludzie rzucają się na opcję byle ich odfajkowac jak najwięcej, a producent cóż daje je jak lud chce. Skoro dwa auta kosztują tyle samo, a jedno ma więcej opcji to to drugie ma dużą szansę być lepsze w tym co istotne czyli silnik przeniesienie napędu i zawieszenie.

A Ty wierzysz w to co piszesz...? Dla Ciebie obsrane trackdeje są wyznacznikiem czy coś jest bezawaryjne??? Jeszcze takich głupot nie słyszałem no ale jak zawsze nasi forumowi mędrcy korzystają z netu...

CYTAT(Tom-Lee @ Thu, 16 Jan 2020 - 11:00) *
No wlasnie. I to jest to samo z czym sie juz kilkukrotnie spotkalem. Ktory samochod w tej cenie jest lepiej wyposazony, Skoda czy Honda? wink.gif

Takie pitu pitu smile.gif jak o tych flotach i trakdejach... idąc dalej tym tropem niusufff spod gesu to pomyśl jak chciałbyś sprzedać łajno to włożyłbyś w nie więcej bajery czy mniej??? wink.gif
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.
Invision Power Board © 2001-2024 Invision Power Services, Inc.