Usportowione/sportowe daily-Civic Type R FK8/Audi S3 8Y/BMW f40 M135i Opcje

[Tom-Lee]

w cepiku nie widac kraju pierwszej rejestracji?
jak mozna filtrujac po krajowych naciac sie na wypożyczalnie we Francji?

Widać.

Jak zrozumiałem, rejestrowany u nas, ale jezdzil za granica.

[Wspieraj forum]

[admar]

S3, które opisałem i po które miałem już jechać to samochód z 09.2022, a więc w młodszych też są już paździerze. Nie ma na to żadnej reguły.


@As_ te samochody jeździły w wypożyczalniach na PL blachach, mało tego bardzo często było to finansowanie bezpośrednio z Audi, czy BMW i nie był to nawet klasyczny leasing, a najem.

To były te za 120k brutto, o których pisałeś wcześniej, że masz nagrane? Ile kosztowały te po wypożyczalniach?


Czyli jak konkretnie się sprawdza to czy auto jeździło z wypożyczalni? Kto to robi? Jeżeli masz namiary na ludzi, którzy oferują takie usługi, to chętnie przyjąłbym kontakt.

[Bananowy_Joe]

Widać.

Jak zrozumiałem, rejestrowany u nas, ale jezdzil za granica.

Kiedyś myślałem, że auta, które jeździły w wypożyczalniach we Francji to pojedyncze sztuki. Trafiłem na materiał o pewnym youtuberze i aferze z nim to okazało się, że wcale nie takie pojedyncze.

Nie dość, że te auta są kupione i zarejestrowane w Polsce, to i na przeglądy często wracają do Polski. O ile nie ma historii wypadkowej, to trudno cokolwiek znaleźć.

Ciekawostka z jednej z fejsbukowych grup. Właściciel auta z północy Polski przesłał potencjalnemu kupującemu całą historię. Ta była bez zarzutu z wyjątkiem tego, że auto było serwisowane zawsze w tym samym ASO na południowym zachodzie Polski. Przez wspólnych znajomych skontaktował się z jednym z pracowników tego serwisu i ponoć na przegląd auto zawsze przyjeżdżało na autotransporterze z innymi tego typu autami. To trochę za mało, żeby być pewnym, że było na wypożyczalni. Jednak dostatecznie dużo, żeby go nie kupić.

Ktoś inny znalazł swój już kupiony samochód (i jego tablice rej) na insta jakiegoś internetowego "celebryty" z Francji. Oprócz tego wszystko bez zarzutu.

Chętnie bym się dowiedział jakie są metody sprawdzenia czy auto było na wypożyczalni i czy są to metody śledcze jak w serialach kryminalnych.

[As_]

moze po ubezpieczeniu da sie dojsc?

tak wogole to niezla historia

[Andrzejsr]

Czytam i nie wiem o co chodzi ... jakies domysły sprawdzania celebryci wypożyczalnie dzwony szkody całkowitej ... co jest ???. mnie ten typ aut w ogole nie interesuje ale kurde, auto to auto. Nie można po prostu od prywatnego 1go właściciela krajowego z którym po chwili rozmowy wiadomo czy warto kupić ? Przeciez tych sztampowych wozów na pęczki wokół . Wszystko pożyczane i najmowane czy jak ?

[Bananowy_Joe]

Czytam i nie wiem o co chodzi ... jakies domysły sprawdzania celebryci wypożyczalnie dzwony szkody całkowitej ... co jest ???. mnie ten typ aut w ogole nie interesuje ale kurde, auto to auto. Nie można po prostu od prywatnego 1go właściciela krajowego z którym po chwili rozmowy wiadomo czy warto kupić ? Przeciez tych sztampowych wozów na pęczki wokół . Wszystko pożyczane i najmowane czy jak ?

To chyba nie zawsze jest takie proste jak znaleźć pierwszego właściciela i pogadać z nim chwilę przez telefon. Krętacze byli zawsze, będą łgać jak z nut i nawet im powieka nie drgnie.
Nie zagłębiałem się specjalnie w całe to zamieszanie z wypożyczalniami, bo nie było mi to do niczego potrzebne, a całą o tym wiedzę zdobyłem przypadkiem. Z tego co pamiętam to często nie były to auta kupowane na wypożyczalnie, a na osoby prywatne lub inne firmy. Następnie poprzez jakiegoś pośrednika te auta trafiały na wynajem za granicę, gdzie czasami nic ciekawego się z nimi nie działo, czasami były rozbijane, a czasami całkiem przepadały.
Jeżeli auto było kupione, zarejestrowane i serwisowane w Polsce oraz nie ma historii wypadkowej, to prawdopodobnie jest to niezwykle trudne do wykrycia. Pytanie czy jeżeli auto jest do tego w pełni sprawne, to czy ta przeszłość stanowi duży problem?

Dobrych aut jest od groma na rynku wtórnym. Mam jednak wrażenie, że na rynku mocnych hothatchy trzeba być wyjątkowo czujnym. Każdy kupuje do zabawy, a nie każdy dba. Z tego powodu ja szukając "perełki" celowałbym w nowe lub z całkiem symbolicznym przebiegiem.

[PatLove]

Panowie, to nie jest wszystko takie proste. Nie mam 18, ani 20 lat, nie kupuję swojego pierwszego auta. Czasy się zmieniły, rynek też. Bardzo…

Samochody offmarket, ktore miałem nagrane, to między innymi były te po 120k PLN ale nie tylko, jak wypłyną na ogłoszenia, to postaram się je wrzucić. Z tego co obecnie wisi:

https://www.otomoto.pl/osobowe/oferta/bmw-s...jUyNDU0LjAuMC4w wypożyczalnia, po dzwonie

https://www.otomoto.pl/osobowe/oferta/bmw-s...jUyNDU0LjAuMC4w wypożyczalnia, po dzwonie.

https://www.otomoto.pl/osobowe/oferta/audi-...jUyNDU0LjAuMC4w wypożyczalnia, po szkodzie całkowitej.


https://www.otomoto.pl/osobowe/oferta/audi-...3-ID6GXDkn.html wypożyczalnia, po dzwonach.

https://www.otomoto.pl/osobowe/oferta/audi-...y-ID6G5pMF.html po konkretnym dzwonie, zabetonowany lewy tył z wartościami rzędu 800 mikronów, historii czy był w wypożyczalni już nawet nie sprawdzałem.

Czasami można dojść w ASO, że samochód jeździł w wypożyczalni, a czasami jest to ciężka droga, jaką przebyłem w przypadku jednego egzemplarza i dopiero dotarcie do licznych zdjęć z fotoradarów z Malagi, Marbelli, etc., które posiadał pierwotny leasingodawca pozwoliło to stwierdzić.

[admar]

Tak właśnie myślałem, że głównie to sprawdzanie w ASO, ubezpieczalni i w leasingu plus jakiś research w internecie.

Kwestia też tego czy to jest problem jeżeli auto jeździło w wypożyczalni, ale jego stan techniczny jest bardzo dobry, nie jest po dzwonie i wciąż ma gwarancję.

Te, któreś tutaj wrzucałeś to przy tych cenach moim zdaniem od razu byłyby do odstrzału.
Jednak czymś niska cena zwykle jest spowodowana.

[PatLove]

To są jedynie niektóre przykłady, które aktualnie wiszą w ogłoszeniach. Jest tego znacznie więcej. Czy natomiast cena 120-140k PLN za praktycznie już 5cio letnie auto z przebiegiem rzędu 70-100tys km jest niska? Moim zdaniem nie. Po pierwszym roku utrata wartości jest wiadomo najwyższa i to zazwyczaj ok 20%, później jest już lepiej ale kwota 120k PLN, to utrata wartości na poziome 40% przez 5 lat, a więc normalna kolej rzeczy.

Widziałeś kiedyś w Hiszpanii, czy Francji jak traktowane są auta z wypożyczalni (właśnie głównie hh premium) przez bogatych gówniarzy, którzy szpanują nimi przed laskami? Dla mnie wypożyczalnia dyskwalifikuje auto w 100%, choćby nawet było bezwypadkowe…

[admar]

To są jedynie niektóre przykłady, które aktualnie wiszą w ogłoszeniach. Jest tego znacznie więcej. Czy natomiast cena 120-140k PLN za praktycznie już 5cio letnie auto z przebiegiem rzędu 70-100tys km jest niska? Moim zdaniem nie. Po pierwszym roku utrata wartości jest wiadomo najwyższa i to zazwyczaj ok 20%, później jest już lepiej ale kwota 120k PLN, to utrata wartości na poziome 40% przez 5 lat, a więc normalna kolej rzeczy.

Widziałeś kiedyś w Hiszpanii, czy Francji jak traktowane są auta z wypożyczalni (właśnie głównie hh premium) przez bogatych gówniarzy, którzy szpanują nimi przed laskami? Dla mnie wypożyczalnia dyskwalifikuje auto w 100%, choćby nawet było bezwypadkowe…

Zdaje sobie sprawę, że można odbierać tą cenę jak dość wysoką. Natomiast patrząc po ogłoszeniach to średnia cena za te auta (s3, m135i taniej), to jakieś 160k. W związku z czym wysoka czy nie, taka jest cena rynkowa takiego auta. Z mojego doświadczenia szukając auta używanego patrzy się bardziej w górny przedział cenowy a nie ten dolny.

Wiem co oznacza katowanie auta. Natomiast jeżeli jest w dobrym stanie technicznym i ma jeszcze gwarancję na kilka lat, to jaki problem?


Tak sobie myślę, że jeżeli szukasz s3, która jest tak na prawdę delikatnie usportowionym a3 i masz jakieś założenie co do ceny, to może warto zastanowić się nad a3 i ją trochę pomodzić.

[kylo]

Dlatego uważam że właśnie takiego hh najlepiej brać nowego, bo lepsze i zadbane sztuki kosztują wyjściowo prawie tyle co nowy z salonu. Ewentualnie wybrać coś z tańszych, pogodzić się z tym że to nie dziewica i trzymać siano na ewentualne fuckupy.

[Bananowy_Joe]

https://www.otomoto.pl/osobowe/oferta/audi-...3-ID6GXDkn.html wypożyczalnia, po dzwonach.

Czasami można dojść w ASO, że samochód jeździł w wypożyczalni, a czasami jest to ciężka droga, jaką przebyłem w przypadku jednego egzemplarza i dopiero dotarcie do licznych zdjęć z fotoradarów z Malagi, Marbelli, etc., które posiadał pierwotny leasingodawca pozwoliło to stwierdzić.

Tutaj nawet w stan i historia jest zaznaczone, że bezwypadkowy. Nie wiadomo, którego z dwóch to ma dotyczyć.
Czyli jednak metody jak w amerykańskim serialu kryminalnym.

Na grupach na facebooku ludzie wystawiają swoje auta. Niekiedy da się prześledzić czyjeś wpisy jak chwali się modami, wyjazdami lub żali z powodu awarii czy dzwona. Czasami ludzie potrafią mieć obsesję na punkcie swojego auta i dają temu upust na grupach pytając o każdy hałas. Za to zdarzają się też zwykli handlarze i to z kiepską renomą na grupie. Jedno i drugie to cenna wiedza. W przypadku grup Audi czy BMW działa to podobnie, ale z pewnością już na takich grupach jesteś.

[PatLove]

Obydwa S3, czerwone i szare/grafitowe są po dzwonach. Szara/grafitowa miała mniejsze przygody ale jednak, miedzy innymi cały lewy bok i przód. Czerwona już znacznie gorzej, prawa strona łącznie z poduchami, do tego poza jedną wizytą brak serwisów, nawet podczas gwarancji.

Kwestia jeszcze, że auta z roczników 2020-2021 to auta „covidowe”, gdzie brakowało samochodów, nikt nie chciał dawać rabatów, a ceny często były powyżej retail ale to już zmartwienie sprzedającego, jeżeli wtedy przepłacił, a teraz liczy, że sprzeda drożej. Ja nadal uważam, że 120-140k PLN, to górna granica za takie pewne auto z tych roczników i z takim przebiegiem.

[The Driver]

No to jesteś skazany na przystanek. Twoja prywatna wycena nie zakrzywi nagle rynku, widać jak na dłoni że to absolutnie dolny pułap tych aut.

[Andrzejsr]

Nie chciało mi się jakoś wierzyć że nie ma tak popularnych których pełno na ulicach aut od I go właściciela, i po pierwszych filtrach na otomoto (I właściciel, krajowa, ASo itd jest prawie 50 sztuk (na jednym tylko portalu ) a nie trzeba 50ciu tylko jedno auto) taki audik s3 2021 to od >160tys się zaczynają i może 1-2szt takie, reszta 170-200+tys.

[kinko]

No to jesteś skazany na przystanek. Twoja prywatna wycena nie zakrzywi nagle rynku, widać jak na dłoni że to absolutnie dolny pułap tych aut.

+1

Na Twoją korzyść gra jedynie czas, albowiem widać teraz znaczny zastój w rynku samochodów używanych, co skutkuje powolnym spadkiem cen transakcyjnych.

[Borek123]

Ja tylko dodam, żebyście nie popadali w skrajności z tymi grubościami lakierów. Sprawdźcie sobie ile to jest 800 mikronów. Tego szpachlu to tam ledwo liźnięte jest. Rozumiem, żeby skali brakło, wtedy to jest kiepsko wykonana robota, ale w takim wypadku, no zwykła naprawa, co z powodu jakiejś małej szkody trzeba już złomować auta? Wyprostowana parkingówka, delikatne przerównanie szpachlą i już będzie 800 na mierniku, i to robi już złom z auta? Bez przesady.

[PatLove]

Jeżeli uważacie, że ca 160k PLN za 4-5 letnie auto z przebiegiem rzędu 70-100tys km za samochód kosztujący, jako nowy lekko ponad 200k PLN (po odpowiednim rabacie oczywiście) to jest normalna, rynkowa cena, to świetnie. Ja jednak uważam inaczej-ok 40% , to normalny spadek wartości przy takich rocznikach i przebiegu ale też chciałbym, żeby moje przyszłe auto przez 5 lat i 100k km nalotu straciło na wartości tylko 20-25%

@Borek123 na prawdę uważasz, że wyciągany próg, strzelone poduchy, uszkodzone zawieszenie, wahacz, skoszone felgi (dlatego są after market), ulepiony słupek C i pewnie jeszcze inne rzeczy, to jest drobnostka?
Ja to bym się raczej zastanowił, czy ten samochód jest w ogóle prosty...

[Borek123]

@PatLove, nie mówię o jakichś grubych dzwonach, typu urwane pół zawiasu, wystrzelone poduchy, tylko o autach, w których jest polakierowany np. tylny błotnik, ma te 600 czy 800 mikronów, to już każdy krzyczy, że ulep, bo ma deko grubiej na błotniku, a taka grubość to w zasadzie drobna szkoda parkingowa. Ukrywanie takich szkód, o których piszesz, gdzie były strzelone poduchy, urwane zwrotnice czy inne tematy to oczywiście nic dobrego i zdecydowanie dyskwalifikuje auto do zakupu (szczególnie jeśli jest sprzedawane po cenie rynkowej dobrego egzemplarza). Chodziło mi o to, że bezsensowne jest skreślanie auta, jeśli ma na którymś błotniku, czy drzwiach 600 mikronów, bo to przecież to normalna naprawa, a nie zabetonowanie auta .

[PatLove]

Jasne, zgadzam się, drugi lakier na jakimś elemencie, czy nawet elementach, to dla mnie nie problem, w końcu to używany samochód ale akurat w tym przypadku była to ta druga opcja-poduchy, zawias itd. Sprzedający twierdzi, że "nie wie" dokładnie jak auto było uszkodzone bo było to za poprzedniego właściciela ale ja jakoś doszedłem do tego, co było w nim robione i że nie była to "parkingówka", ani wg mnie delikatna kolizja...
Po mimo, że samochód bardzo ładnie się prezentuje i jest po fajnych modach, to dla mnie jest całkowicie skreślony.