Mocny samochód do 20 tyś na sleepera Opcje

[grzesiek84]

A ja sporo o jakiś bzdurnych tabelkach.Wracajac do tematu jak Leon to bierz w tdi.

[Wspieraj forum]

[ledziu]

Jak z dostepem do części w przypadku takiego CZT ? Chyba sporo róznic względem zwykłego Colta..

Sporo i nie sporo.
Silnik inny, skrzynia inna chociaż słyszałem o łączeniu dieslowych (cz3) przełożeń z czt, zewnątrz inne zderzaki przód tył. Pewnie coś jeszcze się znajdzie. Ale bzdety.
Ogólnie wsjo bliźniacze ze smartem i zwykłym cz3. Silnik pancerny w ujęciu starej japońskiej motoryzacji a nie europejskiej, skrzynie ok, zawias ok.
Trafiają się problemy ale z detalami + pęka kolektor wydechowy + przy szarpaniu polecą linki sterowania wihajstrem skrzyni biegów. Ecu ogarnia strojenie, są limitery ale już w pl ktoś je kastruje. Niestety niewiele to daje więc amatorzy tajnych strojeń zza granicy co wyczytali w necie + oblukali YT będą nie pocieszeni.
Silnik kończy się na 300nm pod względem bezpieczeństwa oraz charakterystyki. Opcja max to hybryda ale kwestia opłacalności vs efetywność 30km więcej vs charakterystyka vs realna jazda. Tu nie sugerowałbym się tabelkami i fajnoscią większej ilości kuni chyba że wstawisz skrzynkę f1/gt2/gt2

Po modach jedzie jak o wiele mocniejsze auta chyba że masz przeciwnika akurat testującego technologie f1/gt3 z Kubica za kierą. Wtedy niestety ale dostaniesz po d.
Nie wspomnę o oplu po cipie na 240km

[gość_KompotEm_*]

Bez przesady, jeśli Leon 1 i Audi a3 8l w cenie do 20tys to takie straszne strucle i nie ma w czym wybierać to co z tymi modelami, które oscylują w okolicy 8/12. Znajomy kupił za 7.5 a3 8l 1.9tdi 110km i jeździł i jeździł tym autem jedynie co zrobił to turbo regenerował na początku i regenerację zacisków z przodu a jego brat dał 17 za E46 2.5 i ciągle mu się coś sypało, jak nie kolektor ssący i lewe powietrze to przepławka, jak zrobił wszystko to czujnik walka rozrządu. Pojezdził chwilę i problem z vanosami trzeba było uszczelki wymienić i plus ustawić to wszystko. Przy okazji uszczelki, wężyki, świece i sonda wpadła. Drugi znowu kupił Insignie za 30 objechał wokół Polskę aby znaleźć model, który był dokumentowany w każdy możliwy sposób i również coś wychodziło, jak nie czujnik jakiś na turbie to przepuszał hamulec, świeca żarowa, uszczelniacz półosi, rozleciał się wysprzęglik. Ja kupiłem Civica VI za 2.5 tyś dołożyłem może 1.5 tyś i zrobiłem 50 tyś km. Znajomy dał za Civica 5, wsadził 2 w konserwację, polerki i jakieś pierdoły i jakoś różnicy w eksploatacji nie było widać i obydwa miały wstawiane nadkola oraz pierścienie zmieniane. Plus jakies drobne naprawy typu uszczelka miski lub cieknący płyn chłodniczy z jakiegoś trójnika, ale przy 300/400 tyś km i aucie z 1995/2000 roku to już nie dziwi, że uszczelki i węże twarde.

[_adams_]

Jeździłem ARL i zrobił na mnie lepsze wrażenie niż A4 B7 1.8t po modzie na ok 190km. Poza tym Leona 1.9 ARL i audi a3 8l 1.9tdi można wybrać w miarę fajnym pakiecie a zazwyczaj 1.8t to trochę golasy.

Zazwyczaj, ale da się kupić pomodzone 1.8T na sporym wypasie, trzeba czekać aż coś się pojawi. Ja rok temu sprzedałem swoje B6 300KM za 23 tys, bo wymagało jakiś drobnych poprawek ( za 1 tys?) Auto jechało fajnie, trudno było o godnego rywala na trasie (z serii).
Nowy nabywca poprawił lakier i jest wniebowzięty, na hamowni tylko potwierdził wynik.

Za ~20k kupisz S3 ok 270KM i to już dobrze jedzie, a szlak na ponad 300 jest dobrze przetarty. Tyle że to nie sleeper, wręcz przeciwnie.

Klekota trzeba lubić, dla mnie smród rano (nie tylko, ale szczególnie na zimnym) jest nie do przyjęcia

[jackkpl]

Nie ma co demonizować starszych wozów. To,że trzeba zmienić amorki, hamulce czy turbo to normalne. Sam mam 15 letni, 350tys nalotu i nie zamierzam zmieniać. Nawet jak zapomnę zamknąć na ulicy to nikt nie zajrzy .

[kontrolm]

Nie ma co demonizować starszych wozów. To,że trzeba zmienić amorki, hamulce czy turbo to normalne. Sam mam 15 letni, 350tys nalotu i nie zamierzam zmieniać. Nawet jak zapomnę zamknąć na ulicy to nikt nie zajrzy .

punkt widzenia zależy od puktu siedzenia....tyko dlaczego za wszelką ceną ludzie szukają cały czas okazji żeby komuś wytknąć że ma stare auto bo on ma 10 letnie a ty 15, on dał 100 tyś a Ty 10 i jeszcze masz czelność świecić mu długimi na trasie. Nie wiem na jakiej podstawie Frolik stwierdza że jak masz auto za 20 kafli i jiedziesz 200 to jesteś głupi i ile w takim razie trzeba dać za auto żeby móc jechać 200 i być mądrym ? . Czy jak kupię sobie starszą s-klasę taką jak miał rudowłosy co swe życie prywatne upublicznił w TV a taka Skę można teraz kupić często za parę tysi i ona te 200 to jedzie z pacem w nosie i w najwyższym stopniu bezpieczeństwa biernego i czynnego albo inne Volvo to będę jednak szczwany lis co przechytrzył system czy jednak nadal głupek ? Oczywiście jak jest droga mocna fura ale ktoś zapodał tam LPG to z miejsca głupek i nieważne ile wydał to tacy 200 są niegodni...
Bo tak jak widziałem porozwalane nowe Audice w RS, Lambo Porszaki wstaw tu co chcesz auta nowe piekielnie drogie rozumiem że ich właściciele sowicie zapłacili w salonie za to żeby po rozwaleniu po szczeniacku auta na latarni po nieudanym slajdzie nikt nie nazwał ich głupkiem o ile od powierzchni ziemi nie dzieli ich 2 metry piachu i ktoś jeszcze musiał z asfaltu zabrać jego gołą dupę już bez spodni za 5000 i dopasować jeszcze do tego resztki głowy i mózgu zdrapane z asfaltu albo fotela. Sorry ale jak czytam takie teksty....

[rwtnt]

Szczerze to na latarniach rozwalają się zwykle janusze w passatach i młodzi gniewni w e36/e46, których nie stać na nowe opony. Nie oszukasz praw fizyki w nowym aucie, ale sprawny samochód z nowymi podzespołami jeździ inaczej i ma większy margines błędów, które może popełnić kierowca. "To,że trzeba zmienić amorki, hamulce czy turbo to normalne. Sam mam 15 letni, 350tys nalotu i nie zamierzam zmieniać", kto w Polsce zainwestuje ponad wartość pojazdu z przeciętnych zjadaczy chleba.

[16vg60]

.punkt widzenia zależy od puktu siedzenia....tyko dlaczego za wszelką ceną ludzie szukają cały czas okazji żeby komuś wytknąć że ma stare auto bo on ma 10 letnie a ty 15, on dał 100 tyś a Ty 10 i jeszcze masz czelność świecić mu długimi na trasie. Nie wiem na jakiej podstawie Frolik stwierdza że jak masz auto za 20 kafli i jiedziesz 200 to jesteś głupi i ile w takim razie trzeba dać za auto żeby móc jechać 200 i być mądrym ?

Hahhaha dobre

Ojj teraz i tak świadomość ludzi jest większa(może strach przed utrata prawka, może większą mądrość) i już rzadko spinaja się jak ich niuu cary 1.2 twincharged stare smiecie piorą bez trudu.

Ale pamiętam te 15/20lat temu jak wchodziły te wszytskie nowe "mocne" disle, passaty na pompo wtryskach. Itp....
Kurła wziął chłop nowega pasaat/ałdi na firmę ,cale 130/150ps i jakiś stary Golf śmiał go pobierać, za cho... nie mogli pojąć ze to możliwe

Średnio raz na tydzień do wawy jeździłem, jpr ile to się człowiek oszarpał z tymi dislami , najgorzej było z mietami eklase 270cdi, za choja nie chciały zrozumiem/odpuścić ze Golf 2 może je ojebac

[jackkpl]

Szczerze to na latarniach rozwalają się zwykle janusze w passatach i młodzi gniewni w e36/e46, których nie stać na nowe opony. Nie oszukasz praw fizyki w nowym aucie, ale sprawny samochód z nowymi podzespołami jeździ inaczej i ma większy margines błędów, które może popełnić kierowca. "To,że trzeba zmienić amorki, hamulce czy turbo to normalne. Sam mam 15 letni, 350tys nalotu i nie zamierzam zmieniać", kto w Polsce zainwestuje ponad wartość pojazdu z przeciętnych zjadaczy chleba.

To jest w sumie ciekawe zagadnienie ,bo czy wóz ma 3 czy 13 lat to opony, olej ,paliwo i części eksploatacyjne (hamulce zawieszenie) kosztują podobnie. Mi nie robi, że w auto warte 10 tys muszę co roku wpakować 3 na serwis. Jeżdżę to serwisuje . No ale może ja jestem jakiś nienormalny .
Fakt jest taki, że do starszych wozów trzeba mieć cierpliwość, bo więcej części może się zepsuć.

[yotomeczek]

To jest w sumie ciekawe zagadnienie ,bo czy wóz ma 3 czy 13 lat to opony, olej ,paliwo i części eksploatacyjne (hamulce zawieszenie) kosztują podobnie. Mi nie robi, że w auto warte 10 tys muszę co roku wpakować 3 na serwis. Jeżdżę to serwisuje . No ale może ja jestem jakiś nienormalny .
Fakt jest taki, że do starszych wozów trzeba mieć cierpliwość, bo więcej części może się zepsuć.

No i to jest normalne podejście. Niestety ludziom żal włożyć 3 tysie w auto warte 10, bo kombinują że lepiej sprzedać i kupić taki za 15 tysi (że niby będzie lepszy). Tyle że w taki za 15 to też trzeba wkładać i to przeważnie proporcjonalnie więcej niż w takiego chrupka za 10 (bo ma więcej techniki a i części mogą być droższe). Bardzo rzadko ktoś zrobi auto na ideał i sprzeda. Każde auto w wieku 10+ ma potencjalnie zbliżającą się konieczność wymiany sprzęgła, jak ma dwumasę to również (to może zaboleć), wtryski, świece/świece żarowe, poduchy silnika/dyfru, gumy w zawieszeniu, heble (przy wielowachaczach może zaboleć). Przeważnie ekologia leży w starszych autach (zapchane/na wykończeniu katy/dpfy, recyrkulacja spalin) - naprawa tego też kosztuje. W nowocześniejszych silnikach może dojść układ zmiennych faz, pompa wysokociśnieniowa paliwa (w taki "fajnym" 1,6 THP to koszt ok. 3,5 tysi). O problemie z braniem oleju w 2.0 TFSI każdy wie i niestety dotyczy to też świeższych aut. Serwis aut staje się niestety coraz droższy i to z wielu względów.

[kontrolm]

Z jednej strony mamy żal żeby kupić opony za 3 tysie do auta wartego 5 a z drugiej strony coraz więcej osób do nowych aut wartych dziesiątki tysięcy zł zakłada chińskie opony potem się dziwią że z miejsca ruszyć nie mogą bo kotrola trakcji się świeci a w zimę pod pierwszą lepszą górkę nie mogą podjechać i następne auto musi być obowiązkowo 4x4 bo tam może te chińskie opony będą lepiej działać a potem kupują uniwersalne CrossClimaty bo się naczytali jaka to świetna opona unwersalna z letnim bieżnikiem, jadą na tym w góry w zimę i stoi takie Volvo albo Toyota i mieli wszystkimi kołami tarasując ruch. No ubaw po pachy

[Tommo]

Ja bym tak nie generalizował. Wyciąganie jakiś skrajnych przypadków żeby potwierdzić swoją tezę tworzy zafałszowany obraz rzeczywistości. Jest bardzo różnie obecnie. Tak naprawdę zależne od człowieka a nie samochodu jakim jeździ. To co ja naocznie widzę od lat w swoim zawodzie to jednak znaczna poprawa kultury technicznej kierowców co odzwierciedla się na samochodach. Jest lepiej ale nie oznacza to że brakuje ulepów i gruzów. Szczególnie słabo jest że stanem nadwozia, mechanika - dużo lepiej. Sporo dobrych aut jest na kredyt, w leasingach ich właściciele nie są zamożnymi ludźmi. Dlatego często szukają oszczędności bo czasy coraz trudniejsze.

[rwtnt]

Dlatego warto kupować rozsądnie ja tam włożyłem w auto pewnie prawie jego wartość, ale w sumie mnie to nie interesuje, bo obcowanie ze sprawnym 600 konnym autem wynagradza pewien nakład. Ja zawsze po zakupie używanego auta wymieniam profilaktycznie amortyzatory przód tył z sprężynami + lub zawieszenie gwintowane, mocowana amortyzatorów + wszystkie zużyte części zawieszenia, poduszki silnika/skrzyni do tego płyny (chłodniczy, hamulcowy), oleje (silnikowy, skrzynia, dyferencjały itp, przekładnie), do tego świece, cewki, filtry powietrza kabinowe paliwa, rozrząd jak jest pasek jak łańcuch to sprawdzam stan, do tego paski osprzętu + czyszczenie klimatyzacji. Jak auto ma opony starsze niż 5-6 lat (mniej bieżnika niż 4-5mm) to na wejściu komplet opon. Do tego wiadomo jak są konkretne bolączki silnika typu np. popychacz pompy paliwa w tfsi czy nagar. Do tego klasyka typu tarcze hamulcowe klocki jak wymaga wymian. Na koniec jakaś zbieżność itp i jest pakiet startowy i wiem z czym zaczynam przy jakim przebiegu mam interwały. Oczywiście auto może mieć jakieś wycieki czy inne usterki, które się usuwa. Nie wspominam o stanie blacharki, bo jazda zardzewiałym autem nawet powierzchownie to dla mnie wioska.

[Frolik]

Z jednej strony mamy żal żeby kupić opony za 3 tysie do auta wartego 5 a z drugiej strony coraz więcej osób do nowych aut wartych dziesiątki tysięcy zł zakłada chińskie opony potem się dziwią że z miejsca ruszyć nie mogą bo kotrola trakcji się świeci a w zimę pod pierwszą lepszą górkę nie mogą podjechać i następne auto musi być obowiązkowo 4x4 bo tam może te chińskie opony będą lepiej działać a potem kupują uniwersalne CrossClimaty bo się naczytali jaka to świetna opona unwersalna z letnim bieżnikiem, jadą na tym w góry w zimę i stoi takie Volvo albo Toyota i mieli wszystkimi kołami tarasując ruch. No ubaw po pachy

Chodziło mi tylko o to, że w polskich warunkach ruchu to po prostu nierozsądne i niebezpieczne jeździc autami 200 km/h. Każdym autem, a mocnymi sztruclami za 20 tysiecy złotych tym bardziej. I to po prostu miałem na myśli pisząc o głupocie takiego ujeżdzania takich aut.
Nie mam nic przeciwko tanim autom, tym bardziej że sam ujeżdzam z powodzeniem bardzo tanie samochody. Ale mam na nich nowe opony, zregenerowane hamulce, i w porywach po 100 km/h prędkosci rozwijam, bo w wiekszosci turlam sie po miescie do 70-tki. M5 które miałem też głównie tak jezdziłem.

Sam powyżej napisałeś o polskich realiach rynku samochodów i użytkowników, jak chodzi o opony. No to jak zablokują drogę, albo zakopią sie w sniegu to jeszcze tragedii nie będzie. Ale mocne sztrucle za 20 tysiecy, własnie z takimi oponami mogą na prawdę zrobić krzywdę kierowcy i innym.
I nie ma co sie oszukiwać że mocne auta są doinwestowane, tam ludzie dbaja o opony hamulce itp. Własnie jest odwrotnie. Mocne tanie auta to najbardziej zaniedbana grupa pojazdów. I najbardziej narwani kierowcy. Przepis na tragedię gotowy.

Może po prostu z wiekiem, doświadczeniem perspektywa życiowa się zmienia i spojrzenie na różne rzeczy. Osobiście znam kilka kobiet, których mężowie czy synowie jeździli "szybko, ale bezpiecznie" no i nie ma juz tych ludzi wśród żywych.

[Frolik]

punkt widzenia zależy od puktu siedzenia....tyko dlaczego za wszelką ceną ludzie szukają cały czas okazji żeby komuś wytknąć że ma stare auto bo on ma 10 letnie a ty 15, on dał 100 tyś a Ty 10 i jeszcze masz czelność świecić mu długimi na trasie. Nie wiem na jakiej podstawie Frolik stwierdza że jak masz auto za 20 kafli i jiedziesz 200 to jesteś głupi i ile w takim razie trzeba dać za auto żeby móc jechać 200 i być mądrym ? . Czy jak kupię sobie starszą s-klasę taką jak miał rudowłosy co swe życie prywatne upublicznił w TV a taka Skę można teraz kupić często za parę tysi i ona te 200 to jedzie z pacem w nosie i w najwyższym stopniu bezpieczeństwa biernego i czynnego albo inne Volvo to będę jednak szczwany lis co przechytrzył system czy jednak nadal głupek ? Oczywiście jak jest droga mocna fura ale ktoś zapodał tam LPG to z miejsca głupek i nieważne ile wydał to tacy 200 są niegodni...
Bo tak jak widziałem porozwalane nowe Audice w RS, Lambo Porszaki wstaw tu co chcesz auta nowe piekielnie drogie rozumiem że ich właściciele sowicie zapłacili w salonie za to żeby po rozwaleniu po szczeniacku auta na latarni po nieudanym slajdzie nikt nie nazwał ich głupkiem o ile od powierzchni ziemi nie dzieli ich 2 metry piachu i ktoś jeszcze musiał z asfaltu zabrać jego gołą dupę już bez spodni za 5000 i dopasować jeszcze do tego resztki głowy i mózgu zdrapane z asfaltu albo fotela. Sorry ale jak czytam takie teksty....

Nie twierdzę kto jest godny czy niegodny 200 km/h. Statystycznie dużo większe prawdopodobieństwo smierci w wypadku masz w tanim aucie za 20 tysiecy złotych, niż w nowym Audi RS. Takie są fakty i mówię to ja człowiek jeżdzący 30 letnim mercedesem.
I nie ma czegos takiego że S-klassa za kilka tysiecy zapewnia najwyższy poziom bezpieczeństwa czynnego i biernego. Zapewniała, jak była nowa. Za kilka tysiecy to jest mega złom, w ktory 5-10 tysiecy trzeba dołożyć na start i to na już żeby jeździć w miarę bezpiecznie. A takie auto nawet po włozeniu 30 tysiecy nawet trochę nie zblizy sie do tego poziomu bezpieczeństwa, który zapewniało jako nowe.

Żal każdego życia, czy bogatego czy biednego człowieka, ale jako że duzo wiecej ludzi stac na furę za 20 tysiecy którą chcą gnac 200 km/h i karcic innych w służbowych passatach czy superbach, to takich wzywam do opamiętania. I tyle.

Mądry człowiek wogóle rzadko kiedy jeździ 200 km/h w polskich warunkach, nawet majac nowe bardzo mocne auto. Mając sztrucla, to po prostu proszenie sie o problemy.

[Maciek1234]

Hahhaha dobre

Ojj teraz i tak świadomość ludzi jest większa(może strach przed utrata prawka, może większą mądrość) i już rzadko spinaja się jak ich niuu cary 1.2 twincharged stare smiecie piorą bez trudu.

Ale pamiętam te 15/20lat temu jak wchodziły te wszytskie nowe "mocne" disle, passaty na pompo wtryskach. Itp....
Kurła wziął chłop nowega pasaat/ałdi na firmę ,cale 130/150ps i jakiś stary Golf śmiał go pobierać, za cho... nie mogli pojąć ze to możliwe

Średnio raz na tydzień do wawy jeździłem, jpr ile to się człowiek oszarpał z tymi dislami , najgorzej było z mietami eklase 270cdi, za choja nie chciały zrozumiem/odpuścić ze Golf 2 może je ojebac

20 lat temu, podstawowym wozem akwizytorskim było Seicento 1,1, co bardziej ważni jeździli Astrami I 1,4/60KM, kurierki nie było, zwykli ludzie siadali w Matizy, Nexie, Lanosy, a ci "bogatsi" mieli Espero i Meganki 1,6. Więc jak prywciarz/badylarz kupił okulara E270 CDI, to miał ze 2-3 więcej mocy niż przeciętny wówczas samochód, o prestiżu nie wspominam, bo takie auto wtedy kosztowało pewnie jak 10, czy 20 popularnych aut, a leasingi były oprocentowane 20-30% w skali rocznej . No i drogi zupełnie inaczej wyglądały, bo nie było autostrad i ekspresówek, natomiast ich substytutem był drogi z poboczami, gdzie wolniejsze auta zjeżdżały na pobocze, a szybsze mogły wtedy ich wyprzedzić środkiem - stąd wziął się zwyczaj migania awaryjnymi, zupełnie dziś zapomniany, a samo wyprzedzanie w taki sposób, traktowany jako największa zbrodnia drogowa

Teraz to zupełnie inna bajka. Na autostradach i eskach już panuje pełna kulturka, chyba wszyscy przygotowują się do nowego taryfikatora, bo wracając dziś autostradą A4 od strony Niemiec, panował naprawdę niespotykany spokój. Tyle samochodów jadących 120kph na ograniczeniu 110kph, to ja nigdy nie widziałem

[rwtnt]

Co ten taryfikator zmieni i tak kto jeździł szybko ten będzie to robił nadal, przeciętni odczują to na własnej kieszeni, jak nie zobaczą znaku teren zabudowany za drzewem... gdy stoją 3 obory w odległości 400km od drogi.

[Maciek1234]

Co ten taryfikator zmieni i tak kto jeździł szybko ten będzie to robił nadal, przeciętni odczują to na własnej kieszeni

i właśnie o to chodzi, żeby przeciętni jeździli zgodnie z przepisami, a jak ktoś chce jeździć szybko, to proszę bardzo. Bo do niedawna było tak, że ci przeciętni kierowcy musieli jeździć szybko, żeby się nie stresować. Na chwilę obecną, a po wprowadzeniu nowego taryfikatora zwłaszcza, przeciętni będą jeździć bezstresowo zgodnie z przepisami, natomiast ci szybsi, będą pewnie nagniatać, ile fabryka dała, ale będą się wyróżniać, będą w mniejszości i będą łatwiejszym celem dla drogówki. Dwa, trzy mandaty za 1500-3000 zeta wystudzą każdego

W ostatni tydzień przejeździłem ze 2000km po polskich autostradach i coraz mniej różnimy się od krajów zachodniej cywilizacji. Wschodnie obyczaje obowiązują jedynie na drogach lokalnych, gdzie po prostu nie da się jechać przez wioskę 50kph, bo zaraz za wyprzedzanie weźmie się ciągnik siodłowy, albo autobus. Ale nowy taryfikator i 800 zeta za +30kph powinien utemperować także zawodowców

[16vg60]

.20 lat temu, podstawowym wozem akwizytorskim było Seicento 1,1, co bardziej ważni jeździli Astrami I 1,4/60KM, kurierki nie było, zwykli ludzie siadali w Matizy, Nexie, Lanosy, a ci "bogatsi" mieli Espero i Meganki 1,6. Więc jak prywciarz/badylarz kupił okulara E270 CDI, to miał ze 2-3 więcej mocy niż przeciętny wówczas samochód, o prestiżu nie wspominam, bo takie auto wtedy kosztowało pewnie jak 10, czy 20 popularnych aut, a leasingi były oprocentowane 20-30% w skali rocznej biggrin.gif . No i drogi zupełnie inaczej wyglądały, bo nie było autostrad i ekspresówek,

Może i tak było, najzwyczajniej nie zauważałem tych matizow..., a wszystkie tdi i cdti utkwiły mi w pamięci po dzień dzisiejszy, bo przepał bp zawsze do wawy był min. 15l/100

Co do ekspresowej, najlepsze fajty były jak męczyłeś się przez wioski z innymi "scigantami" i dojeżdżało się do obwodnicy Garwolina
Kurła jeden przez drugiego, jakby wszyscy mapiego rozumu dostali (ja oczywiście też )

[matteusz]

i właśnie o to chodzi, żeby przeciętni jeździli zgodnie z przepisami, a jak ktoś chce jeździć szybko, to proszę bardzo. Bo do niedawna było tak, że ci przeciętni kierowcy musieli jeździć szybko, żeby się nie stresować. Na chwilę obecną, a po wprowadzeniu nowego taryfikatora zwłaszcza, przeciętni będą jeździć bezstresowo zgodnie z przepisami, natomiast ci szybsi, będą pewnie nagniatać, ile fabryka dała, ale będą się wyróżniać, będą w mniejszości i będą łatwiejszym celem dla drogówki. Dwa, trzy mandaty za 1500-3000 zeta wystudzą każdego

A moim zdaniem ci, którzy zapi$¥%alają i wiedzą jak to robić, żeby nie dać się złapać (Yanosik, umiejętność rozpoznania nieoznakowanych itd.), nadal będą to robić i nic się nie zmieni, a bardziej dostaną po tyłku Ci, którzy jadą 80 w zabudowanym bo się zagapili, ale ogólnie to jeżdżą wolno i mają się za przepisowych kierowców