Czy da się zrobić z 2.0 16V w C5 200KM kompresorem po taniości?, Szukam opinii fachowców od francuzów (i nie tylko). Opcje

[poprostujakub]

Nawet jeżeli to bardziej skomplikowane i będą za trzy kable do przełożenia więcej to myślę że warto, lekki silnik ze sportowego auta będzie pasował do C5 jak znalazł. Można pójść nawet dalej i rozważyć wymianę zawieszenia na to z insigni, wtedy już byłby sztos.

Póki co widzę, że nawet swap na silnik który oryginalnie występował w tej budzie wiąże się z większym lub mniejszym druciarstwem, a jak już mam drutować, to najmniejszym kosztem.

Który to C5? Jedynka po lifcie czy dwójka? Standardem w jedynce jest swap z Pb na HDI, w szczególności jak Pb to HPI Wrzucenie u Ciebie 2,0HDI 110KM + soft to już wyprzedzanie wyraźnie lepsze niz przy 2.0Pb, jak dołożysz inne turbo albo zaczniesz od RHRa 136KM + soft, to masz 170-180KM i ponad 400Nm. RHR z innym turbo to już ok. 200KM. Spalanie 5-7ltr, i w 10tys można sie zmieścić jak to sam zrobisz.

Jedynka po lifcie. Sam niestety nie zrobię bo nie mam warunków, więc ta opcja odpada...

Dokładnie! Będzie cytrynowe tsunami!

To bym musiał hamerykańskie 5.7 HEMI włożyć - maskę i tak bym musiał zdemontować, więc mógłbym ją sprzedać i odzyskać część pieniędzy

A tak poważnie to czy miałeś jakikolwiek kontakt z kimś kto kiedyś robił coś czego jeszcze nie było. Jeśli było to gdzieś tam za górami za lasami. Wiesz ile potem jest wkurw.... a się że nie jedzie. Jeśli w ogóle odpali.

Wiem, przerabiałem to przy modzeniu laptopa, na którego swego czasu wydałem w sumie więcej jak na ten samochód. Liczę się z tym że mogę popsuć tylko, że więcej jest w Internecie tematów ludzi który popsuli sobie C5 niż takich, którzy popsuli sobie laptopa Clevo Stąd sądzę, że więcej jak miesiąc na dłubanie nie poświęcę albo zadziała, albo sobie odpuszczę.

[Wspieraj forum]

[InnyLogin]

Popsuć Clevo jak i Citroena trzeba się postarać. W lapach od 10lat modyfikuję bios pod siebie bo to łatwe (jakby kolega od cytrynyn podejrzewał, to tak kompletne przeprogramowanie biosu/uefi dorzucenie dodatkowych opcji nie raz się zdarzało). Jak i zmiana silnika w tym samym modelu, ale ciągnięcie tasiemca w temacie jest sztuką.

Kolega z nhl? -tak.

[poprostujakub]

Popsuć Clevo jak i Citroena trzeba się postarać. W lapach od 10lat modyfikuję bios pod siebie bo to łatwe (jakby kolega od cytrynyn podejrzewał, to tak kompletne przeprogramowanie biosu/uefi dorzucenie dodatkowych opcji nie raz się zdarzało). Jak i zmiana silnika w tym samym modelu, ale ciągnięcie tasiemca w temacie jest sztuką.

Kolega z nhl? -tak.

Bardzo łatwe, zwłaszcza jak próbujesz ogarnąć GPU które fabrycznie nie występowało w tym modelu i okazuje się, że BIOS pod nie musi mieć określoną konfigurację jako default, inaczej się wykrzacza

Jak i zmiana silnika w tym samym modelu, ale ciągnięcie tasiemca w temacie jest sztuką.

Jak by była taka prosta, to ktoś by już to zrobił. Co do tasiemca, to nie byłoby go, gdybym otrzymywał odpowiedzi na pytania. Na szczęście sporo wartościowych postów też było, więc aktualnie zgłębiam temat dłubania w sterownikach Magneti Marelli.

Więc póki co moja lista zakupów wygląda następująco:
- ECU MM6LPB - chcę sobie zrobić "kopię zapasową" oryginalnego sterownika, żeby zminimalizować czas nieużyteczności auta.
- IC z C5 2.0 HDI - rama mocująca jest podobna jak w benzynie, więc po prostu wkładam element na miejsce. Ewentualnie z mocniejszego diesla, tylko musiałbym sprawdzić, czy nie brakuje u mnie jakichś punktów mocowań.
- Kompresor Eaton M65 (M45) z W209.
- Rolka, napinacz i pasek z silnika RFN - w miejscu, w którym ten silnik ma pompę wspomagania ja w RFJ nie mam nic, więc chcę tam wrzucić kompresor i zapiąć go paskiem w układzie z RFN.
- Uszkodzony alternator z RFN/RFJ - łapę dla kompresora chcę przymocować do łapy alternatora. Żeby to było zrobione porządnie, to chcę wziąć alternator i zdjąć z niego wymiary.
- Zawór bypass - żeby mi kompresor nie dmuchał bez sensu w zamkniętą przepustnicę. Tylko nie wiem jeszcze, jak tu wygląda kwestia sterowania tym zaworem.
- Zawór blow-off - dla świętego spokoju.
- Koło dla kompresora - wychodzi mi 2,03:1. Oryginalnie mam na wale koło 147 mm, zaś kompresor ma 75 mm. Zasadniczo mógłbym się pogodzić ze stratą tych paru koni i ta pozycja mi wtedy wypada.
- Rury, złączki itd. Rury chcę włożyć z nierdzewki, kolanka wszelakie z rury silikonowej.

[Misior]

Nie wiem czy padło już to pytanie?
Czy nie lepiej (i finalnie na pewno taniej) będzie sprzedać ten samochód i kupić taki sam z V6?

[M4C13K]

Najgorsze jest to, że gnój po programie jedzie tak samo jak to 2.0 z tym hipotetycznym kompresorem. Może kapkę lepiej, ale na codzień gra nie warta świeczki.

[InnyLogin]

Bardzo łatwe, zwłaszcza jak próbujesz ogarnąć GPU które fabrycznie nie występowało w tym modelu i okazuje się, że BIOS pod nie musi mieć określoną konfigurację jako default, inaczej się wykrzacza

Tak, to jest łatwe .

Jak by była taka prosta, to ktoś by już to zrobił. Co do tasiemca, to nie byłoby go, gdybym otrzymywał odpowiedzi na pytania. Na szczęście sporo wartościowych postów też było, więc aktualnie zgłębiam temat dłubania w sterownikach Magneti Marelli.

Nikt tego nie robił bo to jest bez sensu a jak ktoś zrobił coś podobnego w innym wozie. Ma rację i odradza. Ja też odradzam, bo wychodziła mocniejsza wersja twojego wozu. Wszystko co jest niestandardowe, przerabiane robi się drogie, a jak nie kosztuję wiele to zjada dziesiątki godzin. No i pojawiają się problemy które normalnie by nie wystąpiły.

Sporo pytań zadajesz na które trzeba poświęcić czas w googlach a ty tego nie robisz dlatego ludzie nie odpowiadają.

Więc póki co moja lista zakupów wygląda następująco:
- ECU MM6LPB - chcę sobie zrobić "kopię zapasową" oryginalnego sterownika, żeby zminimalizować czas nieużyteczności auta.
- IC z C5 2.0 HDI - rama mocująca jest podobna jak w benzynie, więc po prostu wkładam element na miejsce. Ewentualnie z mocniejszego diesla, tylko musiałbym sprawdzić, czy nie brakuje u mnie jakichś punktów mocowań.
- Kompresor Eaton M65 (M45) z W209.
- Rolka, napinacz i pasek z silnika RFN - w miejscu, w którym ten silnik ma pompę wspomagania ja w RFJ nie mam nic, więc chcę tam wrzucić kompresor i zapiąć go paskiem w układzie z RFN.
- Uszkodzony alternator z RFN/RFJ - łapę dla kompresora chcę przymocować do łapy alternatora. Żeby to było zrobione porządnie, to chcę wziąć alternator i zdjąć z niego wymiary.
- Zawór bypass - żeby mi kompresor nie dmuchał bez sensu w zamkniętą przepustnicę. Tylko nie wiem jeszcze, jak tu wygląda kwestia sterowania tym zaworem.
- Zawór blow-off - dla świętego spokoju.
- Koło dla kompresora - wychodzi mi 2,03:1. Oryginalnie mam na wale koło 147 mm, zaś kompresor ma 75 mm. Zasadniczo mógłbym się pogodzić ze stratą tych paru koni i ta pozycja mi wtedy wypada.
- Rury, złączki itd. Rury chcę włożyć z nierdzewki, kolanka wszelakie z rury silikonowej.

Jakby co znam kogoś co ma soft, kabel do tego.

Całą resztę musisz sprawdzić najprościej czy macie te same numery części.

Aczkolwiek mam nadzieję że się zreflektujesz i tego nie będziesz robił. Ew. jak masz ukochaną sztukę to wsadź V6 na manualu aby to jakoś jechało.

[poprostujakub]

Tak, to jest łatwe .

W takim razie strojenie silnika musi być jeszcze prostsze, skoro w ofercie ma to mnóstwo ludzi, a "strojenia" laptopów nikt

Nikt tego nie robił bo to jest bez sensu a jak ktoś zrobił coś podobnego w innym wozie. Ma rację i odradza. Ja też odradzam, bo wychodziła mocniejsza wersja twojego wozu. Wszystko co jest niestandardowe, przerabiane robi się drogie, a jak nie kosztuję wiele to zjada dziesiątki godzin. No i pojawiają się problemy które normalnie by nie wystąpiły.

Tak można powiedzieć o niemal każdym tuningu - przecież zawsze można kupić mocniejszy wóz.
Jakbym miał opcję na znalezienie sprawnej i zadbanej C5 V6 z LPG i nie od handlarza, to bym Wam tu tyłków nie truł. Ale praktycznie wszystkie oferty poniżej 20 tys. zł to auta sprzedawane dlatego, że same części eksploatacyjne w dwa lata są w stanie przewyższyć kosztem cenę auta na rynku wtórnym. Zatem nawet jakbym tego sprzedał za 10 tys. (optymistycznie zakładając), to musiałbym dołożyć drugie tyle do zakupu nowego i jeszcze poświęcić kupę czasu na jazdę po mechanikach, bo w mojej okolicy jak mechanicy słyszą "hydropneumatyka" to pytają czy chcę ich obrazić...

Sporo pytań zadajesz na które trzeba poświęcić czas w googlach a ty tego nie robisz dlatego ludzie nie odpowiadają.

Nie pytam z lenistwa. Osobiście nazywam to zjawisko "pętlą Elektrody" - zakładasz temat z pytaniem o coś, wpada moderator, pisze, że temat był wałkowany tysiąc razy, odsyła do wyszukiwarki i zamyka wątek, a Ty szukając odpowiedzi w Internecie natrafiasz tylko na swój temat na Elektrodzie

Jakby co znam kogoś co ma soft, kabel do tego.

Na razie jeszcze za mało wiem, żeby komuś tyłek zawracać. Chyba wycebulę te 200 zł na MPPS v18 (to chyba najtańsze co chwyta ECU na ST10Fxxxx) i będę się znęcał nad jakimś ECU ze szrotu. Ale najpierw muszę opanować podstawy diagnostyki - AFR, korekty, kwestię współpracy sterownika LPG z ECU itd.

Całą resztę musisz sprawdzić najprościej czy macie te same numery części.

Zabawa tu polega na tym, że często część ma inny numer, ale różni się niewielkimi detalami. Zrobi się cieplej, to zacznę objeżdżać okoliczne szroty, żeby samemu pomacać i porównać części.

Aczkolwiek mam nadzieję że się zreflektujesz i tego nie będziesz robił. Ew. jak masz ukochaną sztukę to wsadź V6 na manualu aby to jakoś jechało.

Daj mi namiar na kogoś, kto taki swap sukcesywnie przeprowadził, bo jak na razie żadnej konkretnej oferty nie dostałem.
Fachowcy, którzy przygotowują pugi po 350KM do rajdów napisali mi:
" AD.3 - Swap 10tyś zł + dawca - tutaj najlepiej kupić całego C5 3.0V6 Anglika i przełożyć wszystko wraz z komputerem, BSI i komputerami komfortu. "
Zaś kolega z Pomorza nie jest mi w stanie zagwarantować, że autko po swapie będzie jeździło tak jak by już wyjechało z tym silnikiem z fabryki.

[[Yossarian]]

Ciekawe gdzie te Peugeoty po 350 KM w rajdach jeżdżą bo coś nie widać....

Serio, zastanów się nad tym, co z tych dwóch ma większą szansę na bezproblemową eksploatację:
1. Dołożone doładowanie do silnika, w którym go nie było i nikt wcześniej nie uznał za sensowne przetrzeć szlaki
2. Swap na V6 gdzie w razie problemów sprawdzasz jak coś jest zrobione w fabrycznym aucie z tym silnikiem i odtwarzasz u siebie

Jeśli wg Ciebie nadal opcja 1. to śmiało, rób. Nie zapomnij tylko wrzucić linka do ogłoszenia zaczynającego się od "sprzedam niedokończony projekt..."

[erikson74]

Wsadził bym drugą turbinę do swojego turbolota było by fajnie, tylko co na to silnik na podwójne doładowanie

[poprostujakub]

Ciekawe gdzie te Peugeoty po 350 KM w rajdach jeżdżą bo coś nie widać....

Nawet tu na forum był na handel 206 RC 300KM.

Serio, zastanów się nad tym, co z tych dwóch ma większą szansę na bezproblemową eksploatację:
1. Dołożone doładowanie do silnika, w którym go nie było i nikt wcześniej nie uznał za sensowne przetrzeć szlaki
2. Swap na V6 gdzie w razie problemów sprawdzasz jak coś jest zrobione w fabrycznym aucie z tym silnikiem i odtwarzasz u siebie

Jeśli wg Ciebie nadal opcja 1. to śmiało, rób. Nie zapomnij tylko wrzucić linka do ogłoszenia zaczynającego się od "sprzedam niedokończony projekt..."

Oczywiście, że się pochwalę.

A wracając do tematu, to wie ktoś może w jakich warunkach MM6LPB na EW10A w C5 przechodzi z CL do OL? Chyba jednak włożę kompresor ze sprzęgłem i włączał go będę tylko przy OL, żeby w razie awarii móc jechać dalej trzymając się w CL.

[MisioLBN]

do 206 sa nawet gotowe kity turbo ale nie do c5 Generalnie silnik jest dość wytrzymały i przyjmuje 300km/400nm ale składanie tego to mordęga:) mój się spalił w dniu wyjazdu z garazu. Wiem że 2 sztuki 206 Turbo ktore smigaja po kraju tez sie zapalily ale w czasie strojenia. U mnie ten nie fart że auto sobie pod domem stało

[poprostujakub]

do 206 sa nawet gotowe kity turbo ale nie do c5 Generalnie silnik jest dość wytrzymały i przyjmuje 300km/400nm ale składanie tego to mordęga:) mój się spalił w dniu wyjazdu z garazu. Wiem że 2 sztuki 206 Turbo ktore smigaja po kraju tez sie zapalily ale w czasie strojenia. U mnie ten nie fart że auto sobie pod domem stało

Od czego Ci się spaliło?

Przyjąć przyjmuje, ale nie po taniości

[opornick]

Co tu dużo mówić, masz samochód mocno nie Racingowy i nie ma co się dziwić ze nie znajdziesz tematu o swapie na v6 czy włożeniu kompresora bo po co jakiś stateczny pan w średnim wieku miałby to robić.
Prędzej znajdziesz nawet tu na forum projekt uturbienia ew10.
RC 350km? 300km? W rajdach? Jakas niezła firmwla musi to być.
Czasy wkładania turbo bez strojenia, komresora na krawężniku pod blokiem po taniości dawno minęły ale jak ktos pisał wcześniej każdy musi przejść przez okres świetnego pomysłu, do auta wartego w porywach 10k, wkładać kolejne 10 czy 15k aby na końcu wystawić za 5k

[mystek]

Jakub, to jest taki gość, którego się krytykuje (jego pomysły), to jego to napędza do działania . Woda na młyn!

PS: a całe to dłubanie i wydawanie pieniędzy, żeby móc sprawniej wyprzedzić inny samochód

Patrzę, to osiągi masz z grubsza jak ja w Lancerze 1.6 tj moje auto to 1270kg (ważony na lamusowni, katalogi podają 1350kg)/117KM a Twoje to 1400kg/140KM, ba, nawet mam gorszy przelicznik. Owszem, wyprzedzanie jest trudne tym samochodem, ale wszystko się da tylko trwa dłużej, tj samo przygotowanie się do wyprzedzania - trzeba czekać na moment, gdzie widoczność jest bardzo dobra przeciwnego pasa. Pytanie, czy warto wydać załóżmy te 10000zł za to, żeby w trasie 300-kilometrowej być w domu wcześniej o 15 minut. Słaby interes

[yotomeczek]

Jakub, to jest taki gość, którego się krytykuje (jego pomysły), to jego to napędza do działania . Woda na młyn!

PS: a całe to dłubanie i wydawanie pieniędzy, żeby móc sprawniej wyprzedzić inny samochód

Patrzę, to osiągi masz z grubsza jak ja w Lancerze 1.6 tj moje auto to 1270kg (ważony na lamusowni, katalogi podają 1350kg)/117KM a Twoje to 1400kg/140KM, ba, nawet mam gorszy przelicznik. Owszem, wyprzedzanie jest trudne tym samochodem, ale wszystko się da tylko trwa dłużej, tj samo przygotowanie się do wyprzedzania - trzeba czekać na moment, gdzie widoczność jest bardzo dobra przeciwnego pasa. Pytanie, czy warto wydać załóżmy te 10000zł za to, żeby w trasie 300-kilometrowej być w domu wcześniej o 15 minut. Słaby interes

Temat wyprzedzania to w dużej części temat bezpieczeństwa. Wiem jak wyprzedza się w miarę szybkim wozem (230KM/350NM 1300kg ok. 7 sek 0-100) a jak czymś co ma 12 sek 0-100 i puchnie powyżej 100km/h. Dla mnie to przepaść. Słabszym pewnie że da się wyprzedzić ale albo czekasz na fragment prostej i pustej drogi o długości pasa startowego albo ciśniesz z zamkniętymi oczami na trzeciego. Przy dzisiejszym zagęszczeniu ruchu samochodowego dynamika=bezpieczeństwo. Wcale nie musi tu chodzić o dojechanie nad morze 30 min szybciej. Słabym autem wyprzedzanie to mordęga (i brak poczucia bezpieczeństwa) i ja to doskonale rozumiem.
Inna sprawa jak sobie z tym poradzić. Można przejść na grzybowy tryb jazdy - jadę jak tiry 80-85km/h i potem chwalę się wszystkim że mój Yaris (czy inne cudo) spala mi 4,5l/100km. Co kto lubi. Można zmienić auto na szybsze - to chyba najrozsądniejsze finansowo wyjście. Można wreszcie próbować uczynić szybszym furę którą się ma (a bo lubię, a bo dobry stan, bo wiem co mam, bo pierwszy raz w niej ...). W tym ostatnim rozwiązaniu rozsądek łatwo stracić z oczu. Dla większości max to "stage 2" - czyli zmiana IC +program.
Autor nie ma normalnego mechanika od Cytryn a porywa się na kłopotliwe mody. Mimo wszystko trzymam kciuki.

[mystek]

Temat wyprzedzania to w dużej części temat bezpieczeństwa. Wiem jak wyprzedza się w miarę szybkim wozem (230KM/350NM 1300kg ok. 7 sek 0-100) a jak czymś co ma 12 sek 0-100 i puchnie powyżej 100km/h. Dla mnie to przepaść. Słabszym pewnie że da się wyprzedzić ale albo czekasz na fragment prostej i pustej drogi o długości pasa startowego albo ciśniesz z zamkniętymi oczami na trzeciego. Przy dzisiejszym zagęszczeniu ruchu samochodowego dynamika=bezpieczeństwo. Wcale nie musi tu chodzić o dojechanie nad morze 30 min szybciej. Słabym autem wyprzedzanie to mordęga (i brak poczucia bezpieczeństwa) i ja to doskonale rozumiem.
Inna sprawa jak sobie z tym poradzić. Można przejść na grzybowy tryb jazdy - jadę jak tiry 80-85km/h i potem chwalę się wszystkim że mój Yaris (czy inne cudo) spala mi 4,5l/100km. Co kto lubi. Można zmienić auto na szybsze - to chyba najrozsądniejsze finansowo wyjście. Można wreszcie próbować uczynić szybszym furę którą się ma (a bo lubię, a bo dobry stan, bo wiem co mam, bo pierwszy raz w niej ...). W tym ostatnim rozwiązaniu rozsądek łatwo stracić z oczu. Dla większości max to "stage 2" - czyli zmiana IC +program.
Autor nie ma normalnego mechanika od Cytryn a porywa się na kłopotliwe mody. Mimo wszystko trzymam kciuki.

Oczywiście, że to bezpieczeństwo, ale ja np przesiadłem się też (nomen omen z rywala Saaba, a więc Volvo V40 też miał około 220KM/330Nm i 1350kg katalogowo) z szybkiego samochodu do mega powolnego (Lancer 1.6 ma katalogowo ponad 11s do setki, realnie ciut poniżej 10s) i wraz z spadkiem możliwosci samochodu zmienia się postrzeganie. Wtedy wyprzedzasz tylko ciężarówki, czy ciągniki, a na mieście jak wcześniej chciałeś przykozaczyć ze świateł, to teraz w ogóle nie spoglądasz nawet na "rywala" obok, jak taki wyskoczy ze świateł to się tylko śmiejesz pod nosem, że "debil", a wcześniej tak o tobie myśleli ludzie . Pewnie sporo też zależy od stylu jazdy, ja wyprzedzam tylko na przerywanej bo po coś one zostały namalowane w danym miejscu (choć nie zawsze, bo czasami jest przerywana tuż przed wzniesieniem np).

[yotomeczek]

Tylko dlatego dodałem swoje 3 grosze - bo pisanie że tuningowanie auta "żeby w trasie 300-kilometrowej być w domu wcześniej o 15 minut" to trochę demagogia. Miałem auta które nie nadawały się do bezpiecznego wyprzedzania (wymagały kilometra pustej drogi) - np. Mondeo mk2 1,6, Corolla 1,4, Escort 1,4, Favorit 1,3, Smart 0,8 (z programem na 60KM). Wyprzedzanie takimi słabymi autami nie sposób nazwać przyjemnym ani bezpiecznym. To na prawdę niekoniecznie chodzi o to żeby zyskać na trasie kwadrans, chodzi o jakieś minimum komfortu psychicznego.

[mystek]

Tylko dlatego dodałem swoje 3 grosze - bo pisanie że tuningowanie auta "żeby w trasie 300-kilometrowej być w domu wcześniej o 15 minut" to trochę demagogia. Miałem auta które nie nadawały się do bezpiecznego wyprzedzania (wymagały kilometra pustej drogi) - np. Mondeo mk2 1,6, Corolla 1,4, Escort 1,4, Favorit 1,3, Smart 0,8 (z programem na 60KM). Wyprzedzanie takimi słabymi autami nie sposób nazwać przyjemnym ani bezpiecznym. To na prawdę niekoniecznie chodzi o to żeby zyskać na trasie kwadrans, chodzi o jakieś minimum komfortu psychicznego.

To fakt, że komfort cierpi na takiej przesiadce, jak u mnie, tzn mam komfort psychiczny (możliwości jakie daje samochód) pod względem wkładania pieniędzy w samochód (od 2 lat tylko filtry i oleje, gdzie w Volvo w 2 lata włożyłem - jak liczyłem - coś pod 25000zł). Niemniej uważam, że po prostu trzeba zmienić nastawienie - mając słaby samochód wyprzedzamy tylko, kiedy to konieczne (ciągnik, ciężarówka załadowana jadąca pod górkę) i tyle. Suma sumarum (czyli to co zyskałeś/straciłeś w perspektywie czasu) jestem te 15minut później w domu nic poza tym.

[As_]

Jakbym miał opcję na znalezienie sprawnej i zadbanej C5 V6 z LPG i nie od handlarza, to bym Wam tu tyłków nie truł. Ale praktycznie wszystkie oferty poniżej 20 tys. zł to auta sprzedawane dlatego, że same części eksploatacyjne w dwa lata są w stanie przewyższyć kosztem cenę auta na rynku wtórnym. Zatem nawet jakbym tego sprzedał za 10 tys. (optymistycznie zakładając), to musiałbym dołożyć drugie tyle do zakupu nowego i jeszcze poświęcić kupę czasu na jazdę po mechanikach, bo w mojej okolicy jak mechanicy słyszą "hydropneumatyka" to pytają czy chcę ich obrazić...

Chcesz uniknąć dołożołenia 20tys. i poświęcenia kupy czasu na jazdę po mechanikach którzy są wstanie ogarnąć hydropneumatykę.

Tylko że uturbianie wcale nie musi wyjść taniej tzn. może jak będziesz miał szczęście ale może wyjść równie dobrze drożej. A nawet jak coś wyjdzie taniej to za rok / pół się może wysrać
A do tego jazda po mechanikach którzy są w stanie ogarnąć turbo do czegoś czego nikt wcześniej nie robił wcale nie wydaje sie mniej uciążliwa niż ogarnięcie zawiasu.

Moim zdaniem wpakujesz się z deszczu pod rynnę. Do tego na pewno nie odzyskasz włożonej kasy i czasu przy sprzedaży.

Potrzebujesz samochodu który dobrze przyspiesza takich są dziesiątki gotowych.
Motoryzacja nie istniej poza C5? Kup C5 V6.
Masz wewnętrzną potrzebę uturbienia samochodu. Kup sobie drugi i na nim przecieraj szlaki. A obecny zachować żeby przez 6 albo 12 mc nie jeździć uberem.

Turbo jako przepis na zrobienie czegoś po taniości i unikniecie użerania się z mechanikami to zła droga

[yotomeczek]

To fakt, że komfort cierpi na takiej przesiadce, jak u mnie, tzn mam komfort psychiczny (możliwości jakie daje samochód) pod względem wkładania pieniędzy w samochód (od 2 lat tylko filtry i oleje, gdzie w Volvo w 2 lata włożyłem - jak liczyłem - coś pod 25000zł). Niemniej uważam, że po prostu trzeba zmienić nastawienie - mając słaby samochód wyprzedzamy tylko, kiedy to konieczne (ciągnik, ciężarówka załadowana jadąca pod górkę) i tyle. Suma sumarum (czyli to co zyskałeś/straciłeś w perspektywie czasu) jestem te 15minut później w domu nic poza tym.

Zaklinasz rzeczywistość - ale OK. Jeszcze taniej będzie komunikacją publiczną i też znów tylko jeszcze kilkanaście minut dłużej.