Toyota Camry 2018+, Ktos posiada? Opcje

[Andrzejsr]

Sorry za pytanie laika, ale kompletnie nie jestem w temacie, raty leasingowe są oparte o WIBOR3M tak jak kredyty hipoteczne? Raty leasingowe nie są stałe?
Jeśli tak, to odpalam cygaro, zasiadam w fotelu i czekam na wspaniałe zakupy motoryzacyjne w połowie /drugiej połowie 2022....

Bez przesady, chyba mało kto kupuje auta tak na styk , że jakiś wzrost raty zrobi różnicę w budżecie taką, aby się go pozbywać i to w jakichś okazyjnych cenach. I co kupi - nowe ? (nowe jest przecież jest stratą bo ceny i spadek wartosci nowego). Ekonomiczniej będzie mu jeździć tym co ma lata dużej niż planował.

[Wspieraj forum]

[piwo]

Sa lisingi i takie i takie.

Rok, maksymalnie dwa rynek wroci do normy, koncerny będą produkować samochodów tyle co potrzeba a nawet więcej i namawiać ludzi aby kupowali.
Będą Camry po 120 tysi w przecenach albo i taniej.
Po co kupować w momencie gdy brakuje towaru i ceny rosną? Kupować warto wtedy gdy jest nadpodaż towaru a sprzedawcy walczą o klienta.
A nadpodaż towaru i staranie sie o klienta to stan normalny kapitalizmu i stan normalny rynku samochodowego. Tak było przez 120 lat i do takiej sytuacji rynek z pewnością wróci.
Pandemia wszystko zaburzyła na rok, dwa, ale powoli wszystko wróci do normy.

Optymista. Totalnie widze odrzucasz zmiany jakie sa wprowadzane przez europe. Poworotu do stanu sprzed pandemi nie bedzie co zapowiadal juz dwa lata temu Morawiecki.

[Frolik]

Bez przesady, chyba mało kto kupuje auta tak na styk , że jakiś wzrost raty zrobi różnicę w budżecie taką, aby się go pozbywać i to w jakichś okazyjnych cenach. I co kupi - nowe ? (nowe jest przecież jest stratą bo ceny i spadek wartosci nowego). Ekonomiczniej będzie mu jeździć tym co ma lata dużej niż planował.

Różni ludzie kupuja róznie, wielu na styk. Dodatkowo przecież większości wzrosna inne raty - chociażby za nieruchomość. Sama rata samochodowa za 500zł jasne że nie robi róznicy, ale jak się zrobi 3-4 tysiace to część pewnie porezygnuje z leasingów.

Pytasz co ktoś kupi na zamianę droższego auta z leasingu? a musi nowe?
Przecież można kupić tanią używkę. Ja z M5 przesiadłem się na peugeota 406 tańszego niż komplet opon od beeemki, korona z głowy nie spadła.

[nomad66]

gdybyśmy mieli wolny rynek, szybko by wrócił do normy, mamy jednak co raz bardziej gospodarkę centralnie planowaną. Kiedyś już była, starsi powinni pamiętać.
Nie dość, że brakuje części elektrycznych, to na nowego spalinowca czekasz nie raz i rok czasu, co chwilę jakieś restrykcje.
Elektryka są w stanie zrobić sporo szybciej. Bo elektryka nie obowiązują w takim samym stopniu limity CO2..

[piwo]

Mysle ze chodzi wylacznie o kase. Po co sprzedawac dobrze wysposazonego passata za 150tys zl jak mozna za ta cene sprzedawac jakies male gowno elektryczne id3 z zerowym wyposazeniem . To samo z suwami po co tluc pasata za 150 dobrze wypasazonego jak za ta cene mozna sprzedac gownianego troca. Czysty zysk a ludzie to lykaja

[Maciek1234]

Sorry za pytanie laika, ale kompletnie nie jestem w temacie, raty leasingowe są oparte o WIBOR3M tak jak kredyty hipoteczne? Raty leasingowe nie są stałe?
Jeśli tak, to odpalam cygaro, zasiadam w fotelu i czekam na wspaniałe zakupy motoryzacyjne w połowie /drugiej połowie 2022....

Leasingi są tak krótkoterminowe, że tych podwyżek nikt nie odczuje. Poza tym, od tych rat i tak odpisuje się vat i podatek, że wzrosty są zupełnie nieodczuwalne.

Cygaro to możesz palić patrząc, jak najniżej zarabiający rzucają się z balkonów po otrzymaniu nowych rachunków za prąd/gaz i po pierwszych wizytach w markecie. Jak ktoś myśli, że przedsiębiorcy nie przerzucą "swoich" podwyżek na najuboższych, to był naiwny. Już teraz ponoć przedsiębiorcy manipulują przy pensjach pracowników - pracownik dalej dostaje na rękę starą pensję, ale wzrost związany z podwyższoną kwotą od podatku, zgarnia przedsiębiorca. Na 100 pracownikach, to jest jakieś pół miliona pln w skali roku. Kwota akurat na jakiegoś szybkiego elektryka albo spalinowca, do wyboru.

[mihau_dst]

Powiem tak: oczekiwanie na tanie auta przypomina mi czekających na mieszkania jak Glapa dojedzie kredyciarzy

Skoro ma być tak dobrze, powiedz mi dlaczego zalegające na placach auta po wynajmach/leasingach nie spadają z cenami? Na podwrocławskim placu jednej z firm stoją F30, których ceny od niemal roku idą do góry Jeżeli nie będzie u nas drugiej Argentyny z 2001-2002 lub Wenezueli (a na to UE nie pozwoli bo jest u nas za dużo różnych montowni/zakładów, od których w jakimś stopniu zależą większe gospodarki) to na przeceny nie ma co liczyć.

A tak BTW jak wpadniemy w mega depresję to ostatnie o czym będziesz myślał to wyrwanie taniej camry po leasingu

[piwo]

Passat 2,0 tdi 190KM.spalanie przy okolo 200-220 okolo 14 litrow na sto.

[Sarna1]

Coś ma chyba popsute Z doświadczenia taki Passat pali maks 10 a zrobienie średniej spalania nawet na niemieckiej autostradzie powyżej 10/100 było dla mnie niewykonalne. Chyba że z przyczepą

[ledziu]

Coś ma chyba popsute Z doświadczenia taki Passat pali maks 10 a zrobienie średniej spalania nawet na niemieckiej autostradzie powyżej 10/100 było dla mnie niewykonalne. Chyba że z przyczepą

Z tymi testami coś jest nie halo bo wcześniej były wklejane wyniki hybryd które w dwóch przypadkach na trzy były abstrakcyjne. Mam pewien pomysł co jest nie tak tylko potrzebowałbym sporo czasu żeby to przetestować

. Już teraz ponoć przedsiębiorcy manipulują przy pensjach pracowników - pracownik dalej dostaje na rękę starą pensję, ale wzrost związany z podwyższoną kwotą od podatku, zgarnia przedsiębiorca. Na 100 pracownikach, to jest jakieś pół miliona pln w skali roku. Kwota akurat na jakiegoś szybkiego elektryka albo spalinowca, do wyboru.

Tak się składa że ja jestem "złym pracodawcą" i mam do Ciebie kolejny raz prośbę tym razem muszę ją chyba mocniej zaakcentować bo nic nie rozumiesz. Jak się nie znasz na rachunkowości, bankowości oraz innych dziedzinach życia to przestań p...lić głupoty. Rozumiesz czy bardziej Ci dosadnie napisać. Nie obrażaj ludzi którzy będą utrzymywać "nowy nieład" i bandę darmozjadów.

Skup się na spisywaniu które auto ma ile na liczniku i na tabelkach w zepfersie reszty nie ruszaj bo nawet nie masz na tyle pomyślunku żeby coś sprawdzić i dopiero wtedy napisać.

[Honada]

w 2013 roku jechałem na targi do Poznania z kolegami z innej redakcji Octavią III 2.0 TDI chyba 150 KM, która na tych targach miała mieć swój debiut w Polsce. Kierowca ostro cisnął i utrzymywał w zasadzie prawie cały czas prędkość 210 km/h (prawie max). Jako że jechaliśmy o 4:00 rano i droga była pusta, spalanie ustabilizowało się do pierwszej stacji na poziomie 11,5 l/100 km. W sumie to byłem zaskoczony tak niskim spalaniem. Ale wracałem już pociągiem

PS. Swoją drogą nigdy już tak szybko nie dojechałem z Warszawy do Poznania (z Maczka do centrum Poznania): 1 h 53 min.

[hubi91]

w 2013 roku jechałem na targi do Poznania z kolegami z innej redakcji Octavią III 2.0 TDI chyba 150 KM, która na tych targach miała mieć swój debiut w Polsce. Kierowca ostro cisnął i utrzymywał w zasadzie prawie cały czas prędkość 210 km/h (prawie max). Jako że jechaliśmy o 4:00 rano i droga była pusta, spalanie ustabilizowało się do pierwszej stacji na poziomie 11,5 l/100 km. W sumie to byłem zaskoczony tak niskim spalaniem. Ale wracałem już pociągiem

PS. Swoją drogą nigdy już tak szybko nie dojechałem z Warszawy do Poznania (z Maczka do centrum Poznania): 1 h 53 min.

Mi na tej trasie Mondeo mk4 2.0tdci przy vmaxie i cegle na gazie pokazywało 14,5 l /100 km, (nie dało się cały czas jechać WOT, wiec wyszło realnie z 10-11 spalania) Jak ktoś chce filmik jak przez kilkunastosekundowy filmik to mogę tu podrzucić, ale i tak wolę v12 biturbo i niech pali 2x więcej...

[Maciek1234]

Tak się składa że ja jestem "złym pracodawcą" i mam do Ciebie kolejny raz prośbę tym razem muszę ją chyba mocniej zaakcentować bo nic nie rozumiesz. Jak się nie znasz na rachunkowości, bankowości oraz innych dziedzinach życia to przestań p...lić głupoty. Rozumiesz czy bardziej Ci dosadnie napisać. Nie obrażaj ludzi którzy będą utrzymywać "nowy nieład" i bandę darmozjadów.

ale że co? Pracownik umawia się na konkretne wynagrodzenie z pracodawcą - umawiają się na kwotę "na rękę". Czyli jak się umówili na 3 tysiaki miesięcznie, to pracodawca ma odprowadzić takie podatki i zusy do państwa, by pracownikowi wpłynęła kwota 3 tysiące na konto. Czy tych opłat będzie 500 złotych, czy 5 000 złotych, to pracownika nic nie obchodzi.

W nowym ładzie niektórzy (nie mówię, że wszyscy), dalej stosują tę umowę - umówiliśmy się na 3 tysiące do ręki, więc będzie 3 tysiące do ręki. Więc ta wyższa kwota wolna od podatku nie interesuje pracownika - za to pracodawca z chęcią ją przygarnie. Jak się ludzie nastawili, że od 1.01.2022 cudownie im się zwiększy wypłata o kilka stówek, to się niektórzy niemiło zdziwili. A niektórym z budżetówki, to zamiast podwyżek, zafundowano obniżkę kilkusetzłotową, bo ktoś tam czegoś niedopowiedział

Dlatego mówię - jak ktoś lubi patrzeć na ludzkie dramaty z cygarem w ustach, to zamiast trzymać kciuki za leasingobiorców i podwyższane stopy procentowe, powinien spojrzeć na najniżej zarabiających pracowników firm prywatnych i budżetówkę. Tam się dzieje, bo o ile dla leasingobiorcy 3 stówki w tą, czy w tamtą to jest totalnie bez znaczenia, o tyle dla przedstawicieli "polskiej klasy średniej", to brak tych kilku stówek powoduje wizytę w jakimś Bocianie po krótkoterminową pożyczkę na opłacenie rachunków, jedzenia i lekarstw.

Jeśli rządzący myśleli, że grzeczne baranki w Polsce prowadzą interesy, to musieli się nieźle zdziwić. Przedsiębiorcy od samego zarania Rzeczpospolitej muszą kombinować i kręcić, by wyjść na swoje. To są zaprawieni w bojach ludzie, którzy potrafią kombinować i zrzucić obciążenia fiskusa na innych - a na kogo najlepiej się zrzuca te obciążenia? Na pracowników i klientów. Życie.

[MisioLBN]

ale że co? Pracownik umawia się na konkretne wynagrodzenie z pracodawcą - umawiają się na kwotę "na rękę". Czyli jak się umówili na 3 tysiaki miesięcznie, to pracodawca ma odprowadzić takie podatki i zusy do państwa, by pracownikowi wpłynęła kwota 3 tysiące na konto. Czy tych opłat będzie 500 złotych, czy 5 000 złotych, to pracownika nic nie obchodzi.

W nowym ładzie niektórzy (nie mówię, że wszyscy), dalej stosują tę umowę - umówiliśmy się na 3 tysiące do ręki, więc będzie 3 tysiące do ręki. Więc ta wyższa kwota wolna od podatku nie interesuje pracownika - za to pracodawca z chęcią ją przygarnie. Jak się ludzie nastawili, że od 1.01.2022 cudownie im się zwiększy wypłata o kilka stówek, to się niektórzy niemiło zdziwili. A niektórym z budżetówki, to zamiast podwyżek, zafundowano obniżkę kilkusetzłotową, bo ktoś tam czegoś niedopowiedział

Dlatego mówię - jak ktoś lubi patrzeć na ludzkie dramaty z cygarem w ustach, to zamiast trzymać kciuki za leasingobiorców i podwyższane stopy procentowe, powinien spojrzeć na najniżej zarabiających pracowników firm prywatnych i budżetówkę. Tam się dzieje, bo o ile dla leasingobiorcy 3 stówki w tą, czy w tamtą to jest totalnie bez znaczenia, o tyle dla przedstawicieli "polskiej klasy średniej", to brak tych kilku stówek powoduje wizytę w jakimś Bocianie po krótkoterminową pożyczkę na opłacenie rachunków, jedzenia i lekarstw.

Jeśli rządzący myśleli, że grzeczne baranki w Polsce prowadzą interesy, to musieli się nieźle zdziwić. Przedsiębiorcy od samego zarania Rzeczpospolitej muszą kombinować i kręcić, by wyjść na swoje. To są zaprawieni w bojach ludzie, którzy potrafią kombinować i zrzucić obciążenia fiskusa na innych - a na kogo najlepiej się zrzuca te obciążenia? Na pracowników i klientów. Życie.

Podpisujesz umowy o wynagrodzenie netto ? Czy jednak brutto ? Ja wiem że w tym kraju zapytasz człowieka ile zarabia brutto to nawet nie wie gdzie szukać, jak mówie no w umowie masz to on nawet nie wie co podpisał....

[ledziu]

ale że co? Pracownik umawia się na konkretne wynagrodzenie z pracodawcą - umawiają się na kwotę "na rękę". Czyli jak się umówili na 3 tysiaki miesięcznie, to pracodawca ma odprowadzić takie podatki i zusy do państwa, by pracownikowi wpłynęła kwota 3 tysiące na konto. Czy tych opłat będzie 500 złotych, czy 5 000 złotych, to pracownika nic nie obchodzi.

W nowym ładzie niektórzy (nie mówię, że wszyscy), dalej stosują tę umowę - umówiliśmy się na 3 tysiące do ręki, więc będzie 3 tysiące do ręki. Więc ta wyższa kwota wolna od podatku nie interesuje pracownika - za to pracodawca z chęcią ją przygarnie. Jak się ludzie nastawili, że od 1.01.2022 cudownie im się zwiększy wypłata o kilka stówek, to się niektórzy niemiło zdziwili. A niektórym z budżetówki, to zamiast podwyżek, zafundowano obniżkę kilkusetzłotową, bo ktoś tam czegoś niedopowiedział

Dlatego mówię - jak ktoś lubi patrzeć na ludzkie dramaty z cygarem w ustach, to zamiast trzymać kciuki za leasingobiorców i podwyższane stopy procentowe, powinien spojrzeć na najniżej zarabiających pracowników firm prywatnych i budżetówkę. Tam się dzieje, bo o ile dla leasingobiorcy 3 stówki w tą, czy w tamtą to jest totalnie bez znaczenia, o tyle dla przedstawicieli "polskiej klasy średniej", to brak tych kilku stówek powoduje wizytę w jakimś Bocianie po krótkoterminową pożyczkę na opłacenie rachunków, jedzenia i lekarstw.

Jeśli rządzący myśleli, że grzeczne baranki w Polsce prowadzą interesy, to musieli się nieźle zdziwić. Przedsiębiorcy od samego zarania Rzeczpospolitej muszą kombinować i kręcić, by wyjść na swoje. To są zaprawieni w bojach ludzie, którzy potrafią kombinować i zrzucić obciążenia fiskusa na innych - a na kogo najlepiej się zrzuca te obciążenia? Na pracowników i klientów. Życie.

Co Ty wypisujesz za farmazony ? Zestaw oficjalnych sloganów z tvp + mleko pod nosem czyli zero jakiegokolwiek doświadczeń.

Szkoda gadać ale rządzący wiedzą czemu trzeba niszczyć edukację potem łatwiej zasilać narybek utwierdzony w słuszności sprawy.

Apeluje chłopie nie ośmieszaj się.

[Rufios]

U mnie pracownicy mają umowy w kwocie netto.

Co do Wiboru i leasingu, te 200 czy 500 zł kompletnie nie ma znaczenia. Większy problem będą mieć biorący najmy czy leasingu bez wpłaty. Nowa fura dobrze wygląda przed sąsiadem, ale duża kwota końcowa, przy podwyżce Wiboru, to rata znaczaco wzrośnie.
Jak robisz wpłatę 45%, wykupujesz za 1%, to podwyżka Wiboru niewiele zmieni. Ale jak golodupcy biorą leasing 0 wpłaty i 72 miesiące to mają problem.

[skrzatbz]

Nigdy w życiu nie widziałem żeby ktoś podpisywał umowę w której będzie widniała kwota netto..

[Maciek1234]

Co Ty wypisujesz za farmazony ? Zestaw oficjalnych sloganów z tvp + mleko pod nosem czyli zero jakiegokolwiek doświadczeń.

wiem, jak się prowadzi biznesy typu szwalnie, czy inne Biedronki, gdzie do pracy bierzesz ludzi po podstawówce z ulicy po najniższej krajowej plus rozliczanie pod stołem. Albo oni cię wydymają (np. miesiąc po zatrudnieniu panna rzuci papierem, że jest w ciąży), alby ty ich. Niestety, tak to działa.

Żeby cię uspokoić - też jestem sponsorem polskiego ładu, ze swoimi ludźmi rozliczam się na zasadzie faktur, więc ich nie dymam na 300 złotych na złotym ładzie. Z 10 lat temu pracowałem na etacie i wtedy moje pojęcie o brutto/netto, zusach, pitach było zerowe, podobnie jak każdego pracownika. Ale jak przeszedłem na swoje, to państwo bardzo szybko mnie wyedukowało, jak wiele swoich zarobionych pieniędzy trzeba mu oddawać.

[ledziu]

wiem, jak się prowadzi biznesy typu szwalnie, czy inne Biedronki, gdzie do pracy bierzesz ludzi po podstawówce z ulicy po najniższej krajowej plus rozliczanie pod stołem. Albo oni cię wydymają (np. miesiąc po zatrudnieniu panna rzuci papierem, że jest w ciąży), alby ty ich. Niestety, tak to działa.

Żeby cię uspokoić - też jestem sponsorem polskiego ładu, ze swoimi ludźmi rozliczam się na zasadzie faktur, więc ich nie dymam na 300 złotych na złotym ładzie. Z 10 lat temu pracowałem na etacie i wtedy moje pojęcie o brutto/netto, zusach, pitach było zerowe, podobnie jak każdego pracownika. Ale jak przeszedłem na swoje, to państwo bardzo szybko mnie wyedukowało, jak wiele swoich zarobionych pieniędzy trzeba mu oddawać.

To że masz prawo jazdy nie znaczy że znasz się na autach to że coś gadasz o rozliczaniu faktur nie oznacza że znasz się na tym już nie wspomnę o tych Twoich opowieściach jak pracodawca robi kabze na nielegalnych ruchach wobec pracownika.

Jesteś młody, żyjesz mitami dawnych lat i tyle. Ogólnie dowiedz się na czym polega myk rozliczenia się z pracodawcą przez pracownika umową JDG/umową o pracę/umową zlecenie itp. Chociaż liźniesz trochę wiedzy ogólnej która i tak się ma nijak do tych głupot co wypisujesz. Jesteś idealny dla "nowego ładu" czyli wiedza -10.

Spokojnie możesz nam napisać ile ma insignia na liczniku i ile 0-100 na zpfersiku porównamy sobie do licznika camry

[nomad66]

co to za bajki o umowach netto? Chyba, że to podstołowe kwoty a na papierze ma się zgadzać i pracownik nawet nie wie co jest na tym papierze. Zresztą mało który wie co podpisuje, ważne, że przelew dochodzi.
Z każdym rokiem coraz mocniej dociska nam się but do twarzy a niektórzy jeszcze się smakiem podeszwy delektują

Co do spalania to zapominamy chyba o takich czynnikach jak wiatr, ukształtowanie terenu czy zestaw felga + opona. Przy 120 może nie ma aż takiej różnicy ale przy 180 jest kolosalna.
Sam mam takie miejsca gdzie w jedną stronę auto pali 11 przy 140 a w drugą potrafię zejść do 10 przy 160