Koronawirus a motorsport. Co myślicie? Opcje

[Honada]

A Szumowski znowu "przesuwa" szczyt zachorowań. To jest dopiero cyrk. Teraz to już nawet latem ma być on niebezpieczny... Do czego oni dążą, to już ciężko sobie nawet wyobrazić.

[Wspieraj forum]

[_adams_]

A Szumowski znowu "przesuwa" szczyt zachorowań. To jest dopiero cyrk.

Co w tym dziwnego?
Na jakiej podstawie sądzisz że po wakacjach spadnie?

Wypowiedź tego Pana z filmiku ukazuje krótkowzroczność i ignorancję. Sytuacja w krajach jak Włochy i Hiszpania ukazuje co mogło/może się wydarzyć u nas, głupotą jest żyć tylko tym co tu i teraz i udawać że nic się nie dzieje.

Nie oznacza to że wszystkie wprowadzone rygory są zasadne, ale lepiej mieć z tyłu głowy że wirus to nie jest mit.

[SONIC]

Wirus to jest mit normalnie pracuje na rafineriach w holandii i teraz fakt pracy jest mniej ale raczej ze wzgledu na cene ropy chca to przetrzymac ,wczoraj dzwonila do mnie kolezanka pracuje na ogromnej hali z okolo 300 osobami i nikt tam zadnej maski nie nosi. Na ulicach tez nie a la debil zamiast zostac i na miesiac isc poganiac dziewczyny to do polski i tera jak pajac w masce chodze .... a ostatnio to dobrze ze w czad spie... z osiedla bo 4 kumpli dostalo z sanepidu po 5 K

[Honada]

adams, a czemu miałaby spadać zachorowalność na koronawirusy, adenowirusy czy wirusy grypy w okresie jesienno-zimowym? Zawsze rośnie w tym okresie. Kwestia jak ma się zachorowalność do śmiertelności (która dziś już kompletnie jest wypaczona, bo oficjalnie podano np. w PL i USA, że każda zmarła osoba mająca korone, od razu ma ją przypisywaną jako przyczynę zgonu...) Poczekajmy do końca czerwca i zobaczymy, jak ta "pandemia" zdziesiątkuje Szwecję, Norwegię, Białoruś i Japonię. Jak wskaźniki śmiertelności będą odpowiadać pandemii, to przyznam, że się myliłem i nie będę się więcej wypowiadał w tematach medycznych. EOT, weekend jest i trzeba chłonąć słońce

[Misior]

No i właśnie dlatego (chyba, że z innego powodu? ) u nas jest 4 mniej chorych niż w Holandii.
Wirus jest jak piłka nożna - każdy siedzący na kanapie w domu wie lepiej co by zrobił. Zwłaszcza Ci co próbują dopchać się do władzy. Niezależnie od tego kto z jakiego jest ugrupowania politycznego to wie lepiej jakby postąpił jakby to on był prezydentem albo ministrem zdrowia. A tu wygląda na to, że takiej sytuacji nie było jeszcze w historii i nie ma gotowych procedur ani terminów kiedy będzie szczyt i wszystko robią na czuja.

[rwtnt]

Faktycznie we Włoszech i Hiszpanii umarły setki tysięcy ludzi, nawet miliony ciała na ulicach tragiczna sytuacja, sezony grypy były gorsze. Widzę ludzie się tak boją, że to aż śmieszne.

[Andrzejsr]

Dobre porównanie z tym komentującym na kanapie, i to oglądającym retransmisję, gdy już zna przebieg i wynik uprzednio.
O to chodzi że powiedzenie " w czasie pandemii spodziewaj się niespodziewanego" nabiera znaczenia. Niespodziewanego nie oznacza zaraz "najgorszego". Np kto się sodziewał tak drastycznych różnic w ilości zgnów między róznymi krajami? to dość niespodziewane sądzę .
Nie ma wcześniejszych doświadczeń jakie postępowanie jak działa, które społeczeństwa są bardziej podatne i dlaczego .
Na zhakowanym przez Billa Gatesa Euromomo (żartowniś nawet grafikę zmienił na niebieską żeby było bardziej oczywiste że macza w tym palce ) coraz wyraźnej rysują się ogromne różnice w ilości zgonów, świadczące jednak o tym że trumny na tych rzekomych fake newsach chyba puste nie były w tej Italii i Hiszpanii) .

A że m.in. nas to omija - chyba dobrze? i tylko się cieszyć. Dobrze by było wiedzieć dlaczego (właściwości populacji ? szczepienia BCG? kontakty z coronavirusami z podobnymi białkami wcześniej ? wczesny lockdown i karnoąść społeczeństwa ? mały ruch międzynarodowy? inne ? (brak 5g ? ) ale nie wiadomo i długo nie będzie widaomo więc są działania na czuja i na poziomie rządów i poszczególnych instytucji, zakładów pracy itp.

[rwtnt]

0,0024415584415584‬% tyle procent populacji ludzkiej zmarło na covida (biorąc pod uwagę, że każdy zakażony to ofiara wirusa, a tak nie jest zależnie od metodologii. Mam w domu 82 letnią babcię i ona się również nie przejmuje. Jak rozumiem powinna umrzeć na epidemię strachu. Nestorka rodu robi zakupy i żyje normalnie. Maseczki są pewnym symbolem, że Polakowi założysz kaganiec, a on bez analizy czy ma to sens się temu podda. Brawo ja sam dbam o swoją odporność od ponad 25 lat żadnych antybiotyków, szczepień na grypę 4-6 razy w tygodniu trening na siłowni, chodzę kilka kilometrów dziennie, pływam, rolki itp. Do tego 4-6 posiłków dziennie, w ogóle nie choruję. Nie palę, ograniczam alkohol, jedzenie przetworzone. Nigdy nie byłem u lekarza w szpitalu, tylko dentysta i to raczej od wielu lat przeglądy nie leczenie. Taki procent Polaków miał stwierdzonego covida 0,0276605263157895%, tyle Polaków umarło 0,0011947368421053‬%.

Jak kogoś przeraża 200tys zgonów skali 7,79mld...…..Realnie z tych niecałych 200tys szacuje się, że 10% umarło tylko z powodu covida, inne osoby i tak by umarły covid się nie przyczynił lub w minimalnym stopniu. We Włoszech stwierdzono covida= zgon z tego powodu, ofiara wypadku samochodowego, u której stwierdzą covida będzie miała taką sama przyczynę zgonu.

[volski1]

rwtnt- trochę mało rzetelna ta twoja rozkimka. Powiedział bym wręcz że manipulujesz faktami.

[MadeInPoland]

https://www.mp.pl/kurier/234644,czy-koronaw...QAlANeteVACXJa0

Pisałem Wam wcześniej, że mam od początku marca wyjątkowo spokojne dyżury i stwierdził bym, że chorych i zgonów jest mniej niż zwykle.

Rtwnt problem polega na tym, że większość ludzi nie potrafi się zastanowić w obliczu tego, że nie widzą w rodzinie oraz dookoła siebie niczego nadzwyczajnego o co w tym chodzi. Nawet na euromomo nie widać nadal żadnej pandemii. Co więcej wyraźnie widać znaczny wzrost zgonów w roku 2016 względem 2015. Nikt wówczas nie badal masowo w kierunku żadnego wirusa. Wzrost 2020 względem 2016-2019 jest symboliczny, ale należy uwzględnić mniejszy lub większy paraliż ochrony zdrowia oraz starzejące się spoleczenstwo. Ponadto względnie mało zgonów w 2019 względem 2016-2018 i łagodna zima 2020 w zasadzie w marcu nadeszły chłodny i pierwszy śnieg. Logicznie rozumujac to w 2016 znacznie wzrosła śmiertelność względem 2015 więc ochrona zdrowia przygotowała się na takie wzrosty w kolejnych latach i 2020 to już jest bajka. Ale logika to pierwsza ofiarą koronawirusa jak ktoś słusznie zauważył.

Jak widać ludziom w dzisiejszych czasach można wmówić wszystko co zresztą wynika z malejacych zdolności intelektualnych populacji. Jak zauważył M. Twain człowieka łatwiej oszukać niż wytłumaczyć mu, że został oszukany. Dzieją się rzeczy dziwne wręcz nienormalne jakieś dywanowe badania za gruby hajs, których nigdy wcześniej świat nie widział, a większość to łyka jak pelikan złota rybkę.

[Andrzejsr]

frg (co na euromomo widać również - ewidentne i znaczące wzrosty ilości zgonów ) : "We Włoszech od początku marca do pierwszych dni kwietnia zmarło o jedną piątą osób więcej, niż wynosi pięcioletnia średnia dla analogicznego okresu. W Wielkiej Brytanii między 4 a 10 kwietnia odnotowano śmiertelność wyższą od pięcioletniej średniej dla tego tygodnia o ponad 40 proc. A w Polsce? W Polsce zmarło w marcu 2020 r. niemal tyle samo osób, co rok wcześniej. I nieco mniej, niż wynosi pięcioletnia średnia."

Co do spokoju na izbach , w poradniach itd. Pewnie że jest spokój, zwłaszcza na izbach bo p ijaków mniej i imprezowiczów, ostrych trzustek itd. Infekcji wszelkich też mniej bo przedcież izolacja nie działa wybiórczo na jednego wirusa.
Ale skoro te wzrosty w UK i we Włoszech są spowodowane paraliżem opieki zdrowotnej i paniką, to powinny być takie wzrosty i u nas, bo paraliż jest także . Poradnie, izby, pracownie puste, pozamykane lub pacjenci sę boją.
Po części widać po tym ile wizyt jest zbędnych tak naprawdę.
A może jednak późne zamknięcie w UK jest powodem owej 40% wyższej śmiertelności ? może czynniki genetyczne/środowiskczy o zgrozo szczepienia BCG (ich brak). Nad tym wielu debatuje skąd te różnice.
Jeszcze jedna możliwość - nie wszystkie kraje uczestniczą w tym spiskowym układzie fabrykowanej śmierci.

rwnt - policz jakim sam jesteś procentem populacji. Co to za idiotyczne wyliczenia.

[MadeInPoland]

Czy koronawirus zwiększył śmiertelność?
24.04.2020
Małgorzata Solecka
Kurier MP
W marcu 2020 roku zmarło w Polsce mniej osób, niż wynosi średnia dla tego samego miesiąca w poprzednich pięciu latach. I niemal tyle samo, co w marcu 2019 roku.


Fot. pixabay.com

ZOBACZ TEŻ:
Bezpłatny program eMPendium zwolnienie – wystaw w 15 sekund
Pobierz program>>
We Włoszech od początku marca do pierwszych dni kwietnia zmarło o jedną piątą osób więcej, niż wynosi pięcioletnia średnia dla analogicznego okresu. W Wielkiej Brytanii między 4 a 10 kwietnia odnotowano śmiertelność wyższą od pięcioletniej średniej dla tego tygodnia o ponad 40 proc. A w Polsce? W Polsce zmarło w marcu 2020 r. niemal tyle samo osób, co rok wcześniej. I nieco mniej, niż wynosi pięcioletnia średnia.

W przeciwieństwie do wielu krajów europejskich w Polsce nikt takich danych opinii publicznej nie podaje. Policzyliśmy więc sami, sięgając do „Roczników demograficznych” GUS od roku 2016 (dane za 2015 rok). Średnia pięcioletnia liczby zgonów dla marca za lata 2015-2019 to 37 156.

Tymczasem, jak wynika z danych, które Ministerstwo Cyfryzacji przekazało do GUS, w tym roku w marcu zmarło w całym kraju 36 557 osób. Dane pochodzą z urzędów stanu cywilnego z całego kraju. Zgonów było jedynie o 213 więcej niż rok wcześniej. Różnica między marcem 2020 a średnią z poprzednich pięciu lat jest nieco większa – 559. Warto jednak zauważyć, że średnią pięcioletnią mocno zawyżają dane z 2018 roku, kiedy to liczba zgonów wyniosła aż 40700.

Czy na podstawie danych za marzec można uznać, że koronawirus w Polsce nie przełoży się na wzrost śmiertelności? Według dr. Tadeusza Jędrzejczyka, specjalisty w dziedzinie zdrowia publicznego i byłego prezesa Narodowego Funduszu Zdrowia, bardziej miarodajne będą dane dotyczące liczby zgonów za kwiecień – choćby ze względu na to, że w Polsce epidemia koronawirusa zaczęła „przyspieszać” dopiero w drugiej połowie marca.

Polska nie ma precyzyjnych narzędzi, które pozwolą – tak jak to się dzieje niemal na bieżąco w Wielkiej Brytanii – nie tylko monitorować wskaźniki śmiertelności, ale analizować ich przyczyny (brytyjski urząd statystyczny oszacował, że koronawirus odpowiadał za ponad jedną trzecią wszystkich zgonów zanotowanych w Anglii i Walii w pierwszym tygodniu kwietnia i za ponad trzy czwarte rekordowego wzrostu liczby zgonów w stosunku do średniej pięcioletniej). Można zaryzykować twierdzenie, że w związku z kiepską jakością raportowania przyczyn zgonów nie będziemy mogli jeszcze długo – być może nawet nigdy – podać precyzyjnych informacji o udziale zgonów z powodu zakażenia koronawirusem.

Brak informacji sprzyja spekulacjom. W Rzeszowie, jak informowała niedawno lokalna „Gazeta Wyborcza” na podstawie danych z Urzędu Stanu Cywilnego liczba zgonów zarejestrowanych w marcu 2020 zwiększyła się w stosunku do marca 2019 roku o 38 proc. Dziennik sugerował również, że choć w tym okresie nie odnotowano w mieście żadnego zgonu z powodu COVID-19, wzrosła liczb bya zgonów z powodu niewydolności oddechowej. Ma to być dowód na ukrywanie faktycznej liczby zgonów z powodu zakażenia koronawirusem.

Dane ze stolicy Podkarpacia są jednak, jak się wydaje, odosobnione. Wysłaliśmy pytania do urzędów miast (nie wszystkie odpowiedziały), jak wygląda porównanie statystyk dotyczących liczby zgonów w lutym i marcu 2020 z analogicznym okresem w roku poprzednim. Pytaliśmy również o luty, bo – jak oceniają eksperci – wirus mógł dotrzeć do Polski nawet w styczniu, więc przynajmniej w teorii mógł również wpłynąć na większą śmiertelność.

Jak przedstawiają się dane dotyczące liczby zgonów w poszczególnych miastach? W Warszawie w lutym 2020 roku wystawiono 1637 aktów zgonu, rok wcześniej – 1718. Natomiast w marcu tego roku zgonów odnotowano więcej (1756) niż rok wcześniej (1606) – wzrost o niemal 10 proc. W Poznaniu zarówno w lutym, jak i w marcu 2020 roku liczba zgonów była nieznacznie większa niż rok wcześniej: luty – 637 vs. 618, marzec – 648 vs. 606.

Minimalne różnice, poniżej 5 proc., między liczbą zgonów w 2019 i 2020 roku w dwóch analizowanych miesiącach zanotowano w Gdyni.

Z kolei w Szczecinie i Krakowie w lutym 2020 roku zanotowano wyraźnie mniej zgonów niż w tym samym miesiącu rok wcześniej, a w marcu zgonów było niemal tyle samo. Dane dla Szczecina to 432 vs. 496 (luty) i 478 vs. 473 (marzec), zaś dla Krakowa 836 vs. 942 (luty) i 861 w dwóch marcowych miesiącach. W Łodzi w lutym 2020 roku zgonów zanotowano wyraźnie mniej niż rok wcześniej (878 vs. 936), za marzec dane były niemal dokładnie odwrotne (935 vs. 867). Podobnie było w Lublinie 403 vs. 437 (luty) i 461 vs. 396 (marzec) i Białymstoku – 312 vs. 340 (luty) i 355 vs. 307 (marzec).

We Wrocławiu zarówno w lutym, jak i w marcu 2020 roku zanotowano mniejszą liczbę zgonów niż rok wcześniej: 665 vs. 775 (luty) i 643 vs. 678.

Warto pamiętać o efektach odłożonych w czasie. Bo być może nie będziemy w stanie – z ogólnej liczby zgonów – wyodrębnić tych, którym można było zapobiec, ale nie zapobieżono z powodu koncentracji, przez kilka tygodniu, wyłącznie na leczeniu COVID-19 – zgonów z powodu odłożonych badań, operacji, niewdrożonych procedur medycznych. Część z nich być może już nastąpiła, do niektórych dojdzie zapewne w najbliższych miesiącach, choć ten efekt może być również odłożony w czasie – na przykład w obszarze zaburzeń psychicznych prowadzących do prób samobójczych.

[rwtnt]

Andrzejsr no cóż życie to statystyka, jak wszyscy będą takim płaczkami i zamkną się w domach, to nie będzie komu pracować i pchać tej cywilizacji do przodu, lub jej utrzymywać. Tak mamy jeszcze 7.79milarda ludzi nie martw się ta pseudo pandemia, nas nie wykończy, ale strach przeciętniaków na pewno. To jest aż śmieszne, że ludzie się tak boją "śmierci". To nie jest zachowawcze podejście, tylko strach, który nie ma żadnego uzasadnienia. Mamy większe problemy niż covid.

4.7% wynagrodzeń to składka zdrowotna, bezrobotny nie odprowadzi składki = zapaść służby zdrowia. Ludzie zaczną masowo umierać na nowotwory, choroby układu krążenia, oddechowego, ofiarom wypadków samochodowym nie udzieli się należytej pomocy. Ktoś musi pracować i obsługiwać tych siedzących w domu. Życie to nie bajka i koncert życzeń, tylko miliony małych zależności. Wzrośnie też ilość samobójstw, 340.012, tyle osób w tym roku popełniło samobójstwo. Tylko covid jakbyśmy nie mieli innych problemów 4,116,172
Communicable disease deaths this year
154,265
Seasonal flu deaths this year
2,410,101
Deaths of children under 5 this year
13,479,276
Abortions this year
98,004
Deaths of mothers during birth this year
41,740,730
HIV/AIDS infected people
533,022
Deaths caused by HIV/AIDS this year
2,604,109
Deaths caused by cancer this year
311,013
Deaths caused by malaria this year
11,938,200,764
Cigarettes smoked today
1,585,066
Deaths caused by smoking this year
793,033
Deaths caused by alcohol this year
340,014
Suicides this year 24,143
People who died of hunger today 428,022
Road traffic accident fatalities this year

Rozumiem, że wcześniej się nikt się nie bał, że przyniesie sars, ah1n1 do domu... czy innego wirusa i zarazi kogoś o słabszej odporności, wirusy kraża od tysięcy lat, a wy od 12 marca myjecie ręce i ograniczacie kontakty? A wcześniej to już nic się nie działo, nie było chorób, to jest zupełnie pozbawione logiki.

Ludzie często wykształceni zachowują się jak beton, widzę to wielu środowiskach, ta "pandemia" świetnie pokazała, kto ma mózg, kto się dał zmanipulować i samodzielnie nie myśli. Prosty schemat szkoła, praca, dzieci, kredyt hipoteczny. Całe życie bez własnych przemyśleń i idziemy jak owce. Wirus nas wszystkich zabije, myj ręce haha , a to że masz statystycznie większą szansę na chorobę serca, nowotwór, śmierć/kalectwo w wypadku samochodowym to mało istotne.

[SONIC]

Po prostu mniej ludzi w szpitalach to i mniej zgonow , nie od dzis wiadomo ,ze w szpitalach jest wszechobecny "syf"

[Andrzejsr]

Andrzejsr no cóż życie to statystyka, jak wszyscy będą takim płaczkami i zamkną się w domach, to nie będzie komu pracować i pchać tej cywilizacji do przodu, lub jej utrzymywać. ..

Nie wiem gdzie te płaczki, płaczki płaczą że wszystko pozamykane. No faktycznie to przerażające i straszne, zamknięta galeria czy siłownia, normalnie sens życia znika i płacz tylko zostaje.
Czym jest życie wielu rozważa, ale żeby było statystyką? Wiesz, Ciebie nie obchodzą drobne procenty, innych pchanie cywilizacji do przodu. Jakby to było nadrzędnym celem wszystkiego to już - badania po porodzie i siup ze skały te osobniki rokujące gorzej, bo będą mniej wydolne niż chorujący, z absencjami w pracy, nie produkujący podatków i nie pchający do przodu. Emerytura ? jaka emerytura, psuje statystyki, emeryt żre, podatki pracujących na niego idą bo się leczy, a to kosztuje, do tego jak ma dzieci i choruje to one nie pracują bo się nim opiekują i nie pchają do przodu. Można iść dalej, wyobraźnia tylko granicą - doieranie par wg najlepszego zestawu genów dla potomstwa, ba w ogóle jakich par, po co. Można doskonale policzyć które choroby są zbyt kosztowne i od razu takich delikwentów do przetworzenia na białko, bo się na pewno gdzieś przyda dla pchania cywilizacji.
W zasadzie to dzięki temu "pchaniu jej do przodu" jest taka sytuacja jaką krytykujesz - są natrętne wszędobylskie media, prześcigające się z sensacjami, są wymagania świętych krów - Konsumentów, którzy chcą, już, już nartychmiast wiedzieć co się dzieje i jeśli coś to już natychmiast rozwiązań, są możliwości produkcyjne testów, są migracje ogromnych ilości mas ludzkich , jest w krajach rozwiniętych mocno rozwinięta opieka zdrowotna pozwalająca na podwyższenie średniej życia i ludzie starzy żyją, ale dzięki przewlekłemu leczeniu, jakieś zaburzenie typu nowego patogenu - i łup umiera 30% domu opieki itd.

Życie jest statystyką, tak. Nic tylko się powiesić bo statystycznie pewne jest że się umrze, po kiego Ci te siłownie, unikanie przyjemności, liczenie posiłków itd. Statystycznie to w zasadzie nic nie da. A cywilizacja i tak wymrze i czas jej istnienia jest niczym przy wieku naszej planety nie sięgając już dalej.

[rwtnt]

Życzę tobie skoro uważasz, że to zamknięcie to nie problem, byś stracił źródło utrzymania, dom wszystko co masz i został nędzarzem. Zobaczymy jakie wtedy będziesz miał poglądy. Te śmieszne biznesy jak wspominasz galerie, siłownie to dla niektórych krwawica życia. Bo wielu ludzi z tego żyje. Obecnie to jest masową psychoza koronofobią odbierająca ludziom myślenie. To już trzeba leczyć u psychologa, psychoanalityka.

[MadeInPoland]

https://www.globalresearch.ca/hospitals-get...rus/5709720/amp

[Misior]

Myślę, że cytowanie i linkowanie jakiegokolwiek źródła "wiedzy" i informacji w tym temacie nic nie da. Media są teraz tak zakłamane, że nie wiadomo co jest prawdą a co fejkiem. Każdy może napisać bloga z chwytliwym tytułem i liczyć kliknięcia.
Prawdę poznają może dzieci naszych dzieci na lekcjach historii.

[MadeInPoland]

W każdym temacie warto słuchać fachowców z branży. Wiem, że to trudne, a ten temat to bardzo prezentuje.
Cytowanie dziennikarzy czy arogantów tematu mija się z celem, dlatego warto skupić się zawsze na tym kto lub co jest źródłem wiedzy.
https://en.wikipedia.org/wiki/Scott_Jensen_...ota_politician)

[_adams_]

Te śmieszne biznesy jak wspominasz galerie, siłownie to dla niektórych krwawica życia.

Tego nikt nie neguje, ale spójrz na to z boku i w szerszej perspektywie:

Siłownia i fitness: jest modna, trendy, ale nie wmówisz nam że nie da się trenować w domu czy parku, biegać lub jeździć rowerem osiągając podobny efekt. Ile odżywek, izotoników i energetyków łykają tam ci zdrowo i higienicznie żyjący ludzie...?

Gabinety kosmetyczne: produkują wymalowane laleczki z paznokciami tak długimi że nie są w stanie użyć kalkulatora czy telefonu, albo rzęsami którymi mogłyby zamiatać podłogę.
To samo medycyna estetyczna - wstrzykiwanie i odsysanie tłuszczyku wszędzie, bo nie chciało się zadbać za młodu, albo wszystko już opadło a tu trzeba zrobić się na bóstwo. No bo jak do galerii iść...?

No i słynne galerie - sprzyjają wyłącznie upośledzeniu społeczeństwa, produkują kompletnych pustaków. Młodzież która tam pracuje i spędza cały wolny czas ma w głowie kompletną sieczkę i nie potrafi logicznie myśleć. Wszystkie dobra i usługi które oferuje taki moloch da się bez trudu załatwić w małych, lokalnych punktach lub w necie. Dużo taniej.

I na te wszystkie zbędne biznesy ludzie biorą potężne kredyty i inne zobowiązania no bo jest popyt ( i dosyć łatwa kasa) więc zawsze znajdzie się chętny żeby podać te usługi, ale nie dajmy sobie wmawiać że ten biznes jest jakoś szczególnie wartościowy i niezbędny nam do szczęścia i normalnego życia.

To zwykły balonik rozdmuchany do granic i może jak teraz pęknie to chociaż część społeczeństwa się ocknie. Dobrze aby każdy choć przez chwilę zastanowił się w obecnej sytuacji ile zbędnych działań podejmuje w sumie bez powodu

W temacie motoryzacji:
Nagle okazało się że samochody jednak nie produkują smogu - w miastach ruch się zatrzymał, a smog jak był tak ciągle jest i nic nie spadło

rwt, daj na luz. Nie warto z tych powodów tak się zacietrzewić i dokładać sobie nawzajem... lepiej pobiegać na słoneczku