CYTAT(borman @ Mon, 23 Mar 2020 - 09:34)
przecież na statku Diamond Princess było 3700 osób, na wirusa zachorowało 712, 574 wyzdrowiało, 8 zmarło (no to jakie jest death ratio? 0,011) a kto podróżuje takimi statkami? cytat z wikipedii odnośnie zmarłych:
posłuchajcie sobie co mówi na taśmach morawiecki, miał być kryzys no i jest, gospodarka ma cykle i co 10 lat jest reset.
cykl wznoszący kończył się przed wirusem, epidemia po prostu go przyśpieszyła.
Włochy - 60 tysięcy przypadków, 5500 zgonów: death ratio: 9%
Hiszpania - 30 tysięcy przypadków, 1800 zgonów: death ratio: 6%
Francja - 16 tysięcy przypadków, 700 zgonów: death ratio: 4%
a tak naprawdę epidemia dopiero się w Europie zaczęła na poważnie (2 tygodnie temu ludzie masowo jeździli do Włoch na narty). Chiny mniej więcej po miesiącu jakoś opanowały sytuację - tzn. w tej chwili ich fabryki idą pełną parą, jakość chińskiego powietrza jest obecnie dramatycznie niska.
CYTAT(zrodlany @ Fri, 20 Mar 2020 - 16:01)
BTW: gospodarka, a niech znikna te wszystkie pseudbiznesmeny, kredyty, leasingi, zawsze sie zastanawialem jak mozna firme prowadzic, gdy nic nie jest Twoje na wlasnosc... gdzie kapital... i te inne wytwory.. bog wie co jeszcze, insta cholera wie jak to sie pisze... life is brutal.
generalnie to masz racje, z tym, że samo państwo skonstruowało prawo tak, by brać te leasingi. Jeśli chcesz kupić auto za więcej niż 20k EUR, to nie przysługuje ci zwrot vatu i podatku. Za to jeśli kupić auto w leasingu o wartości milion złotych, to odliczysz wszystko.
Prowadzisz dobry interes (np. kosmetyczny), ludzie chcą usług upiększających, sąsiad również zwietrzył interes, więc kupuje laser w leasingu z 200 tysięcy. Klienci odchodzą od ciebie i idą do sąsiada. Jeśli chcesz utrzymać przy sobie klientów, to musisz zainwestować w laser, więc bierzesz kredyt/leasing, bo bank bardzo chętnie go da.
Do tego dochodzi bardzo agresywna reklama typu: weź BMW X5 na leasing 100%, albo ratę 1500 pln/netto miesięcznie. I tak się nakręca spiralę kredytów. Bardzo mało jest obecnie firm, które jadą na własnym kapitale. Z reguły jakieś stare firmy rodzinne, albo wioskowi, mający mega ulgi na KRUSie i własną stodołę przerobioną na halę.
Firma 100 osobowa to koszty stałe miesięczne na poziomie miliona złotych, wycinarka laserowa to koszt kilku milionów złotych, prasa krawędziowa kolejny milion, ciągnik siodłowy pół miliona, naczepa kilkaset tysięcy - i gdy mowa o poważnym interesie, to nie ma opcji korzystania ze starego sprzętu, bo awarie zjedzą całe zyski.
Można powiedzieć, że life is brutal, trzeba było pchać kasę w skarpetę - ale bez odważnych inwestorów bylibyśmy jakieś 20 lat do tyłu, drogi mielibyśmy jak w latach 80-tych, bylibyśmy taką Białorusią.