V10 rozleciał się w drobny mak Opcje

[adamlass]

Treść przepisu Kodeksu cywilnego po zmianie, która wchodzi w życie 09 lipca 2018 r.:
Art. 568. [Wygaśnięcie uprawnień z rękojmi za wady fizyczne. Przedawnienie roszczenia o usunięcie wady lub wymianę rzeczy]
§ 1. Sprzedawca odpowiada z tytułu rękojmi, jeżeli wada fizyczna zostanie stwierdzona przed upływem dwóch lat, a gdy chodzi o wady nieruchomości - przed upływem pięciu lat od dnia wydania rzeczy kupującemu. Jeżeli kupującym jest konsument a przedmiotem sprzedaży jest używana rzecz ruchoma, odpowiedzialność sprzedawcy może zostać ograniczona, nie mniej niż do roku od dnia wydania rzeczy kupującemu.
§ 2. Roszczenie o usunięcie wady lub wymianę rzeczy sprzedanej na wolną od wad przedawnia się z upływem roku, licząc od dnia stwierdzenia wady. Jeżeli kupującym jest konsument, bieg terminu przedawnienia nie może zakończyć się przed upływem terminów określonych w § 1 zdanie pierwsze.
§ 3. W terminach określonych w § 2 kupujący może złożyć oświadczenie o odstąpieniu od umowy albo obniżeniu ceny z powodu wady rzeczy sprzedanej. Jeżeli kupujący żądał wymiany rzeczy na wolną od wad lub usunięcia wady, bieg terminu do złożenia oświadczenia o odstąpieniu od umowy albo obniżeniu ceny rozpoczyna się z chwilą bezskutecznego upływu terminu do wymiany rzeczy lub usunięcia wady.
§ 4. W razie dochodzenia przed sądem albo sądem polubownym jednego z uprawnień z tytułu rękojmi termin do wykonania innych uprawnień, przysługujących kupującemu z tego tytułu, ulega zawieszeniu do czasu prawomocnego zakończenia postępowania.
§ 5. Przepis § 4 stosuje się odpowiednio do postępowania mediacyjnego, przy czym termin do wykonania innych uprawnień z tytułu rękojmi, przysługujących kupującemu, zaczyna biec od dnia odmowy przez sąd zatwierdzenia ugody zawartej przed mediatorem lub bezskutecznego zakończenia mediacji.
§ 6. Upływ terminu do stwierdzenia wady nie wyłącza wykonania uprawnień z tytułu rękojmi, jeżeli sprzedawca wadę podstępnie zataił.

Precyzując - odpowiedzialność sprzedawcy za wady rzeczy używanej w dalszym ciągu nie będzie krótsza aniżeli jeden rok od dnia wydania rzeczy, ale roszczenie kupującego przedawni się z upływem dwóch lat od dnia wydania rzeczy (poprzednio okres przedawnienia to jeden rok).

[Wspieraj forum]

[jackkpl]

No muszę Ci podziękować, że pomogłeś mi naprowadzić ten tok na prawidłowe tory

Podobno w focusie RS pękają bloki (ta śruba głowicy). Czy myślicie, że może to zostać uznane za wadę fabryczną? Nie żebym jakoś tam chciał, żeby mi pękła, ale przynajmniej wiadomo, że zakup focusa RS z drugiej ręki jest bardzo bezpieczny z tego względu.

Kupujesz fokę, rozpada się silnik, wymieniasz sobie i po 3 latach spraw w sądach komis w końcu odda hajs z odsetkami ustawowymi . Focusa skreślałem jako auto dla siebie ze względu na wadę, ale w tej sytuacji warto brać z komisu .

[gość_Cocoplasto_*]

Już widzę te tabuny bogacących się ludzi na pewnych inwestycjach w wadliwe samochody z komisu.

[jackkpl]

Tak wygląda teoria. W praktyce sąd może orzeknąć niezgodnie z prawem i co sędziemu zrobisz?

[dzikidaniel]

Jak dzieci w piaskownicy...
Na przykładzie RSa, skoro jest tam taka wada to:
a. sprzedający nie rusza tematu bo wie czym to grozi
b. rusza temat ale zaznacza w umowie że auto ma taką wadę i kupujący o niej wie
c. sprzedaje jak wszystko i ma w dupie czy się rozwali czy nie, jak walnie to zwija interes i składa długopisy by długi spłacić.
Sory, jego zysk i jego ryzyko, nikt handlarzowi nie każe sprzedawać samochodów. Jak się nie zna (a prawnie jest uznawany jako specjalista) to niech składa te ww. długopisy.

[As_]

sprzedający ma zarejestrowaną firmę na 80 letniego wujka który ma 1300zł emerytury

[dzikidaniel]

Na to też są paragrafy.

[CELICA FAN]

Sąsiad jest rzeczoznawca sądowym od samochodów. Cofnięte liczniki, pękające tłoki itd. Mówi ze w ostatnim czasie, spraw przeciw nie do końca uczciwym sprzedawcom z Niemiec itd sie namnożyło od groma. I ludzie wygrywają.

[Bio]

Sąsiad jest rzeczoznawca sądowym od samochodów. Cofnięte liczniki, pękające tłoki itd. Mówi ze w ostatnim czasie, spraw przeciw nie do końca uczciwym sprzedawcom z Niemiec itd sie namnożyło od groma. I ludzie wygrywają.

no a co mają nie wygrywać, skoro z miejsca mają dowód?

I w sumie dobrze, może to "wyprostuje" nieco stan używek na rynku.

[MadeInPoland]

Za cofanie licznika powinien być zakaz handlu pojazdami. Może wtedy coś by się udało przykrócić to złodziejstwo.

[A d a m]

Co do aut z Niemiec to trzeba uważać na auta przeznaczone na export bo na nie nie ma chyba już żadnej "gwarancji"

[MadeInPoland]

Dlaczego? U nich nie ma rękojmi?

[kinko]

Status tylko export = brak jakiejkolwiek gwarancji, nie musi mieć ważnego badania technicznego, kot w worku

[Misior]

Bardzo dużo jest ogłoszeń z Niemiec czy Austrii, gdzie jest napisane tylko na export.

Za cofanie licznika powinien być zakaz handlu pojazdami. Może wtedy coś by się udało przykrócić to złodziejstwo.

Ten zakaz nie powinien dotyczyć samego winnego, ale również osób jemu najbliższych typu żona czy dzieci. Nie wiem jak to rozwiązać prawnie ale co z tego, że gość dostanie zakaz jak otworzy firmę na ojca czy żonę i nawet nikt się nie dowie.

Co do kupowania używek - to nie można patrzeć na to tylko jako chęć wydymania sprzedawcy jak coś pierdyknie ale może jakiś mały krok w tą stronę (nie wiem czy w dobrą) żeby sprzedawcy nie wciskali ludziom wyplakowanych ulepów.

[hexx #2]

Mentalności nie zmienisz...
i zawsze wyplakowany ulep z dobrym logo będzie miał większe zainteresowanie niż auto o segment czy dwa niższe, w tej samej cenie.. ale w dobrym stanie.

Trzeba się pokazać.

[tomek evo]

Ja jeżdżę starą Skodą i nie mam z tym problemu. Sam zresztą sobie taką świadomie wybrałem. Ale dla wielu zwłaszcza "młodych gniewnych" jak nie ma logo BMW, Audi ewentualnie Mercedes to się nie liczy. Auta wyeksploatowane i najczęściej z wypadkową przeszłością i pół milionowym przebiegiem (ale na blacie tak ca. 200 tys.). I zaczyna się oszczędzanie na eksploatacji. Pierwsze to częsty brak AC bo drogie (zupełnie tego nie rozumiem), drugie to stosowanie najtańszych części (jestem prawie codziennie w hurtowni sieciowej, widzę co ludzie kupują i rozmawiam czasem ze sprzedawcami - większość ich sprzedaży to produkty budżetowe) lub ignorowanie oznak zbliżającej się awarii bo dopóki nie pier...ie to przecież jeżdzi.
I jeszcze jeden trend. Auto ma wyglądać. Ładny błyszczący lakier, ładne jak największe felgi - wszystko odpicowane z użyciem niezłych preparatów. Wszystko fajnie tylko nie idzie to w parze z kondycją techniczną. Nieważne, że chmura dymu z wydechu, wycieki z silnika i hałasujący rozrząd. Ważne że auto wygląda.
Na szczęście jest w sumie coraz więcej uświadomionych użytkowników m.in dzięki różnym forum motoryzacyjnym itd.
Czas stosunkowo tanich w eksploatacji aut, które naprawi "Pan Zenek z warsztatu na rogu" powoli przemija. Za 10 lat większość teraz nowych aut premium to będzie niezła skarbonka lub bomba z opóźnionym zapłonem.

[Misior]

I jeszcze jeden trend. Auto ma wyglądać. Ładny błyszczący lakier, ładne jak największe felgi

Bardzo często z łysymi oponami

[Aval]

Albo chinole "nówki sztuki" (leżaki 2010 rok)

[Damzzii]

Na szczęście jest w sumie coraz więcej uświadomionych użytkowników m.in dzięki różnym forum motoryzacyjnym itd.

Ja bym powiedział odwrotnie, z tego co widzę jest coraz mniej osób, które mają jakąkolwiek wiedzę większą aniżeli umiejętność jazdy samochodem.
Teraz w zdecydowanej większości przypadków kupuje się samochód "ładny", "pod miernik" i najlepiej z historią "chwytającą za serce", standardem jest mierzenie grubości lakieru co 20 cm, natomiast nie zdarzyło mi się jeszcze żeby ktoś mierzył np. progi czy wnęki, co na moje oko wydaje się bardziej istotne.
Są osoby, które mają problem ocenić np. stan opon i już nie raz słyszałem że "liche te opony" (a tam 6mm gdzie nowe micheliny mają po 7).
Klocki, tarcze da się sprawdzić na rzut oka, ale tego nikt nie robi, pytania o rozrząd należą do rzadkości.
Częściej osoby starsze coś więcej wiedzą i da się z nimi sensownie porozmawiać, młodzi niestety coś tam usłyszeli, coś tam przeczytali, ale niekoniecznie to zrozumieli i naprawdę często wychodzi z tego komedia
Moim zdaniem będzie tylko gorzej, samochód to jest przedmiot o konkretnym zastosowaniu, jak czajnik czy pralka, wykonuje swoją funkcję, jak się nic nie dzieje to po co to ruszać, jak już nie wykonuje trzeba naprawić albo wymienić i tyle.

[jackkpl]

Pierwsze to częsty brak AC bo drogie (zupełnie tego nie rozumiem)

A co takiego super jest w AC na samochód wart 10 tyś pln?