![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]()
Post
#181
|
|
![]() Forum Clubber Dołączył: Sun, 16 February 2003 Skąd: Wawa Ursus ![]() |
CYTAT Niewinny sprzedawca? A kupujący może być winny? wink.gif Sprzedawca ma czas na to, żeby się zapoznać z pojazdem... Bądź realistą. Kto przed sprzedażą samochodu profilaktycznie zleci (lub zrobi to samodzielnie)rozłożenie co najmniej silnika na atomy, pomiar i weryfikację części z ponownym złożeniem na nowych. Który nabywca zapłaci pewnie te 4 tyś więcej kiedy to 25% najpopularniejszego w PL budżetu na samochód? Do tego jeszcze w kraju cwaniaczków ? Wiesz co zaraz będzie? Zaraz z każdym kupionym samochodem będziesz dostawał papier "certyfikujący" jakość pojazdu. Że 5 dni wcześniej samochód został rozłożony, wszelkie luzy i ciśnienia w granicach wyznaczonych przez producenta, wolny od wad materiałowych - na zlecenie sprzedającego. Bedzie tego z 10 stron z cyferkami i pomiarami (w ciągu dwu miesięcy pojawi sie aplikacja na androida i iphona generująca taki raport kreatorem dla dowolnego samochodu) To mu okleja dupę papierem że dołożył wszelkich starań aby wydac ci pojazd sprawny i o znanym stanie. Wtedy ryzyko decyzji zakupu pojazdu o stanie ci znanym przy świadomosci że nie jest nowy - spoczywa na kupującym. Widziały gały co brały jakby. i już przed sądem bedzie trudniej. Sprzedawca zrobił co mogł. Ale nie jest wróżką i nie był w stanie przewidzieć co sie zepsuje przez najbliższych 50 tyś km. -------------------- ____________________________________________
Dizlem - lamusie, możesz wozić se mamusie... Wombat |
|
|
Wspieraj forum |
![]()
Post
#
|
![]() Dotacja ![]() |
|
|
|
![]()
Post
#182
|
|
Super User Dołączył: Wed, 20 September 2006 Skąd: Poznań ![]() |
To jest właśnie Polska...burzymy się jak ktoś sprzedaje 5o letni złom z cofniętym licznikiem ale jak kupujący wykorzystuje prawo aby wydębić(w moim odczuciu) kasę od niewinnego sprzedawcy to już jest cacy...
-------------------- Chiptuning, BOXy, serwis DPF, Hamownia 4x4 - Poznań, Wałbrzych, Trójmiasto
www.tuneforce.pl www.dpfserwis.pl https://www.facebook.com/TuneFORCE |
|
|
![]()
Post
#183
|
|
![]() Forum Clubber Dołączył: Sun, 16 February 2003 Skąd: Wawa Ursus ![]() |
cwaniactwo w obie strony jest cwaniactwem. Ale my mamy tendencje do robienia z patologii normy społecznej.
-------------------- ____________________________________________
Dizlem - lamusie, możesz wozić se mamusie... Wombat |
|
|
![]()
Post
#184
|
|
![]() Super User Dołączył: Fri, 04 February 2005 Skąd: Warszawa / WN ![]() |
Coś w tym jest, ale prawda jest taka, że jak chce się zarabiać, to ponosi się większe ryzyko. Ile z tych 100 k zł ASO miało zysku, zapewne niemało, równowaga musi być. Pchną 10 takich audi z dużym zyskiem, z czego jeden wróci w szczątkach, a i tak wyjdą na swoje.
-------------------- Passat B6 Highline 2.0 TDI DSG (BKP)
Passat B4 Exclusiv VR6 (AAA) Passat B3 Trend Edition 1.8 (ABS) |
|
|
![]()
Post
#185
|
|
Forum Killer Dołączył: Wed, 26 November 2008 ![]() |
Wombat, Kmink, oczywiście przesadzacie i przejaskrawiacie ten jeden aspekt tematu. Czy "wydębieniem" jest dochodzenie swoich praw? Postawcie się w miejscu kupującego. Jeśli śpicie na dukatach to możecie sobie pozwolić na olanie tematu i zakup/wymianę silnika, który wcześniej ktoś zakatował. Ale są ludzie, którzy ciułają na samochód, ciułają, a później się okazuje, że ktoś im wlepił złom. To właśnie w takich przypadkach służyć ma ochrona. To sprzedający wie, czy terminowo zmieniał olej, czy pałował silnik na zimmym - kupujący nie wie, bo i skąd ma wiedzieć? Od sprzedającego?
Podkreślam jeszcze raz - każda sprawa powinna być traktowana indywidualnie. W każdej sprawie trzeba zbadać, czy wada jest wynikiem naturalnego, normalnego zużycia rzeczy, czy tez nie. Bo inaczej będzie zużyty samochód upalany na torze, a inaczej - rodzinny dupowóz. Jeśli za 50 tys. km zdechnie podzespół, który miał prawo zdechnąć (co biegły rzeczoznawca w dziedzinie motoryzacji z łatwością ustali), bo się zużył, to nic kupujący nie ugra. Wombat, co do certyfikatów - nic zaraz nie będzie, bo przepisy o rękojmi obowiązują od xx lat i jakoś nie spotkałem się z żądaniem certyfikatów albo innych tego typu bzdetów. A wiesz czemu? Bo sprzedający ma to w nosie - wie, że jak nie ten kupi, to kupi następny. Częściej spotykamy się umownym wyłączaniem rękojmi (co dopuszczają przepisy), czyli pozbawienie jakiejkolwiek ochrony kupującego. Owszem, spotyka się czasami przy sprzedaży od autoryzowanego dealera jakieś gówno warte świstki, że auto jest z programu premium czy też q, ale świstki te służą jedynie wydębieniu większej kasy za pojazd. Takie są przepisy, czy nam się to podoba, czy nie. |
|
|
![]()
Post
#186
|
|
![]() Forum Clubber Dołączył: Sun, 16 February 2003 Skąd: Wawa Ursus ![]() |
CYTAT Wombat, Kmink, oczywiście przesadzacie i przejaskrawiacie ten jeden aspekt tematu. Czy "wydębieniem" jest dochodzenie swoich praw? Nikt nic nie przejaskrawia. CYTAT Ale są ludzie, którzy ciułają na samochód, ciułają, a później się okazuje, że ktoś im wlepił złom. To właśnie w takich przypadkach służyć ma ochrona. Polak znowu kupił samochód na który go nie stać za to tanio i na oślep? CYTAT To właśnie w takich przypadkach służyć ma ochrona. Ja to doskonale rozumiem. Ale jak wiesz są też ludzie żerujący na ubezpieczeniach i innym "dochodzeniu swoich praw. Zrobi sie z tego przemysł. CYTAT To sprzedający wie, czy terminowo zmieniał olej, czy pałował silnik na zimmym - kupujący nie wie, bo i skąd ma wiedzieć? Od sprzedającego? No niby masz rację ale i tak i nie. Sam producent daje/zakłada 3 letni okres gwarancji - czyli czas w jakim pojazd nie powinien sie psuć a jak już to usunie wady na swój koszt. Skoro sam producent zakłada że góra 3 lata to pobryka to czemu kolejny właściciel ma być jeszcze bardziej odpowiedzialny niż producent? To nabywca ponosi ryzyku kupna używanego a rekompensatą braku gwarancji jest niższa cena. Pozostaje śliska sprawa wad zatajonych/ukrytych (po stronie sprzedawcy) oraz brutalnej/bezmyślnej eksploatacji (po stronie nowego nabywcy). Tylko bez "czarnych skrzynek" to raczej tu sie mało udowodni CYTAT Wombat, co do certyfikatów - nic zaraz nie będzie, bo przepisy o rękojmi obowiązują od xx lat i jakoś nie spotkałem się z żądaniem certyfikatów albo innych tego typu bzdetów. A wiesz czemu? Bo sprzedający ma to w nosie - wie, że jak nie ten kupi, to kupi następny. Częściej spotykamy się umownym wyłączaniem rękojmi (co dopuszczają przepisy), czyli pozbawienie jakiejkolwiek ochrony kupującego. Owszem, spotyka się czasami przy sprzedaży od autoryzowanego dealera jakieś gówno warte świstki, że auto jest z programu premium czy też q, ale świstki te służą jedynie wydębieniu większej kasy za pojazd. Będzie wyraźna potrzeba- będą lepsze świstki. -------------------- ____________________________________________
Dizlem - lamusie, możesz wozić se mamusie... Wombat |
|
|
![]()
Post
#187
|
|
User Dołączył: Sat, 03 March 2012 Skąd: Sląsk ![]() |
witam.Kupilem w Niemczech w salonie Audi ,Audi A8 z końca 2010 roku na gwarancj do 2015 z przebiegiem 35 tys.Po pól roku padł sterownik MMI.W Polsce w dwóch ASO powiedziano mi ze sterownik nie jest oryginalny i trzeba wymienić trzy sztuki po 17 tys każdy aby system dzialal sprawnie.Auto stało miesiąc w ASO na Slasku .Po odmowie pisemnej Audi Polska pojechałem do Niemiec gdzie wymienili jeden sterownik na gwarancji w jednym dniu.Sprawa trafiła do sadu i nie ma szans abym nie wygrał odszkodowania.Jak sie chce brać za przegląd z wymiana oleju po 3tys i sprzedawać samochody po 600 tys z niebotyczna marżą to trzeba odłożyć kasę na szkolenie personelu i na ewentualne wtopy nie do przewidzenia.
|
|
|
![]()
Post
#188
|
|
![]() Forum Clubber Dołączył: Sun, 16 February 2003 Skąd: Wawa Ursus ![]() |
oczywiście.
tylko jest 2,5 roczne audi kupione (nawet nie nowe) w audi za góre kapusty i to w zasadzie poniżej "granicznych-magicznych" 100 tyś km lub 3 lat. Za góre sałaty..itd gdzie jeszcze jesteś zobligowany biegac do aso na przeglądu aby warunków gwarancji dotrzymać I jest 8-10-14 latek kupiony z przebiegiem 250 tyś km od Kowalskiego (który uczciwie nim ostatnie 2-3 lata brykał) za 10-20 tysi. . w każdym razie po cenie rynkowej. -------------------- ____________________________________________
Dizlem - lamusie, możesz wozić se mamusie... Wombat |
|
|
![]()
Post
#189
|
|
Super User Dołączył: Wed, 20 September 2006 Skąd: Poznań ![]() |
Najlepszym sposobem jest po prostu umowa z wyłączeniem rękojmi...jeśli sprzedawca jest pewien wozu, to może dać spokojnie "normalną" umowę i skasować za samochód odpowiednio więcej pieniędzy....tylko niestety w naszym kraju z takim podejściem zdechł by z głodu bo ludzie nie chcą dopłacać za coś pewnego...wolą dołożyć i kupić nowszy model, bardziej zajechany z magicznym przebiegiem byle tylko sąsiadowi gul skoczył...
Kiedyś jak się z żona uczyliśmy, to żeby zarobić na utrzymanie sprowadzaliśmy auta...1-2szt. na miesiąc...samochody wybierałem tak, że w razie gdyby się nie sprzedał to spokojnie sam mógłbym nim jeździć...po prostu braliśmy igły, za którymi robiło się po 2-3tyś km...na giełdzie kupujący mieli to wszystko głęboko w d..e..najbardziej utkwiła mi w pamięci jedna Almera N16...po prostu igła...alejkę dalej stała podobna, tyle że zatyrana, podszykowana itd....była aż 1500zł tańsza(wtedy przy kwotach rzędu 35tyś)...jeden klient oglądał naszą, opowiedziałem mu wszystko co wiedziałem, pokazałem dokumenty, dałem VIN do sprawdzenia itd...poszedł potem do tej drugiej...jak zadawał pytania to cwaniaczki handlarze podśmiewali się z niego i odpowiadali zdawkowo, auto ruina...zgadnijcie, które kupił? Ja zawsze znalazłem klienta i był to ktoś kto właśnie wolał dać 2k więcej i mieć ładne auto..tylko niestety taki ludzi jest mały odsetek... jak tylko się obroniliśmy to od razu biznes odszedł w niepamięć bo w tym kraju żeby robić kasę na handlu samochodami trzeba być po prostu h... albo mieć nerwy ze stali.. -------------------- Chiptuning, BOXy, serwis DPF, Hamownia 4x4 - Poznań, Wałbrzych, Trójmiasto
www.tuneforce.pl www.dpfserwis.pl https://www.facebook.com/TuneFORCE |
|
|
![]()
Post
#190
|
|
![]() I live here ! Dołączył: Mon, 14 October 2002 Skąd: Faaker See ;) ![]() |
Albo jesteśmy dorośli i chcemy być traktowani jako wolni i odpowiedzialni ludzie, albo w ogóle może wróćmy do niewolnictwa oddajmy 100% dochodu państwu i urzędom, a oni zadbają żeby włos nam z głowy nie spadł
![]() -------------------- '93 e36 325i - kolejna próba :)
'94 e34 v8 |
|
|
![]()
Post
#191
|
|
Forum Killer Dołączył: Wed, 26 November 2008 ![]() |
Polak znowu kupił samochód na który go nie stać za to tanio i na oślep? I znowu przejaskrawiasz. No chyba że przy zakupie używanego auta zakładasz od razu, że za tydzień korba wyjdzie bokiem i trzeba mieć wtedy parę tysiaków w zapasie, żeby naprawić/wymienić motor na innny. Czy tylko wtedy, gdy doliczę sobie od razu do kosztów zakupu tych parę tysięcy to oznacza, że stać mnie na samochód? Bzdura. Ja to doskonale rozumiem. Ale jak wiesz są też ludzie żerujący na ubezpieczeniach i innym "dochodzeniu swoich praw. Zrobi sie z tego przemysł. Ano są i jest to patologia. I tu jest robota dla sądu, w którego decyzjach nie ma automatyzmu i który ma ocenić sprawę rzetelnie, zgodnie z przepisami. Przemysł z dochodzenia swoich praw jakoś się nie zrobił, bo nie da się zrobić - właśnie z tego względu. Po to są opłaty sądowe, żeby byle pieniacz nie pruł do sądu z każdą pierdołą. No niby masz rację ale i tak i nie. Sam producent daje/zakłada 3 letni okres gwarancji - czyli czas w jakim pojazd nie powinien sie psuć a jak już to usunie wady na swój koszt. Skoro sam producent zakłada że góra 3 lata to pobryka to czemu kolejny właściciel ma być jeszcze bardziej odpowiedzialny niż producent? To nabywca ponosi ryzyku kupna używanego a rekompensatą braku gwarancji jest niższa cena. Ryzyko wad w sprzedanej rzeczy obciąża sprzedającego - nie jest to mój wymysł, ale w pełni się z tym poglądem zgadzam. Argumentację przytoczyłem już wyżej. A do polemiki z Sądem Najwyższym nie czuję się uprawniony ![]() Sprzedający też ma świadomość, że nie sprzedaje auta nowego i powinien to uwzględnić (i najczęściej uwzględnia) m. in. w cenie. Da za wysoką, to nikt nie kupi - prawa rynku. Powinien też wiedzieć, że jesli coś zachachmęci, to kupujący może go pociągnąć do odpowiedzialności z tyt. rękojmi (nieznajomość prawa szkodzi). Ponadto, to właśnie nabywca nowego auta miał je, powiedzmy, w stanie "nieskazitelnym" - od nowości, stuprocentowo przydatnym do umówionego użytku. I to od tego nabywcy, który kiedyś będzie sprzedający, zależy w dużej mierze, w jakim stanie otrzyma pojazd dalszy nabywca. Pozostaje śliska sprawa wad zatajonych/ukrytych (po stronie sprzedawcy) oraz brutalnej/bezmyślnej eksploatacji (po stronie nowego nabywcy). Tylko bez "czarnych skrzynek" to raczej tu sie mało udowodni. http://www.asbautomobile.pl/ekspertyzy.html Biegli sądowi też dadzą sobie radę ![]() Będzie wyraźna potrzeba- będą lepsze świstki. W zasadzie to już jest wyraźna potrzeba, a lepszych świstków jakoś nie ma... Dyskusja zrobiła się akademicka, napisałem Wam, jak jest w świetle polskiego prawa. Nie chcecie - nie wierzcie, może jak wygooglujecie coś w necie to Was to przekona ![]() |
|
|
![]()
Post
#192
|
|
![]() Forum Killer Dołączył: Fri, 15 November 2002 Skąd: Krakow ![]() |
co prawda poprzedniej wypowiedzi nie rozumiem, ale przypominam że odpowiedzialność której mowa może dotyczyć właściciela jakiejś małej działalności gospodarczej sprzedającego SWOJE auto które użytkował przez kilka lat - np- pASSATA B6 2.0 TDI, może dotyczyć osoby która całe życie pracowała na etacie a dotychczasowy pracodawca wymyślił sobie że obnizy koszty i "zaproponował" pracownikowi otwarcie własnej działalności i tego typu podmiotom a niekoniecznie instytucją typu Dealer jakiejś marki czy inny zawodowy Handlarz.
"Niewinny sprzedawca? A kupujący może być winny? wink.gif Sprzedawca ma czas na to, żeby się zapoznać z pojazdem..." nie, kupujący ryzykuje nie płacąc wartości nowego takiego samego auta np 400 KM V10 tylko kwotę odpowiednio nzszą Auta >5 lat, ponad 100 000 km lub rezygnuje z 400 KM i V10 i kupuje NOWE auto klasy kompakt i śpi spokojnie do końca gwarancji. Natomiast KAŻDY sprzedający powinien odpowiadać i odpowiada za wady ukryte które mogłyby obniżyć wartość pojazdu. EDIT - nie rozumiem wypowiedzi luiscos tam oczywiscie. -------------------- Szukam koni.........
......mechanicznych wystarczy WW <!-- s;) --><!-- s;) --> BMW E36 M3 3.2 SEDAN |
|
|
![]()
Post
#193
|
|
Forum Homee Dołączył: Tue, 22 August 2006 Skąd: WKZ ![]() |
No ale sprzedawca chyba odpowiada za wady ukryte jak o nich wiedzial i zatail ta informacje. W tym konkretnym przypadku nie sadze zeby zdejmowal miske, ogladal panewki czy przeswietlal korby. Nikt tak nie robi, to nie top fuel.
Ciekawi mnie jak to sie skonczy, wiecie co sie bedzie dzialo jak kupujacy wygra. -------------------- golf mkI 4x4
golf mkII V8 audi A2 R36 polo 86C XX w budowie |
|
|
![]()
Post
#194
|
|
![]() Administrator Dołączył: Mon, 07 February 2005 Skąd: Nicaragua! Agua for my bunghole! ![]() |
OK, trochę za dużo tego politykierstwa. Autora wątku proszę o PW, gdy sprawa potoczy się dalej, a tymczasem zamykam.
r. -------------------- e-trzy-sześć-przez-pięć
en-a-sześć |
|
|
![]()
Post
#195
|
|
Rookie Dołączył: Fri, 28 June 2013 ![]() |
Witam!
Niestety nie udało się zawrzeć ugody. Po 7 miesiącach żenującego spektaklu sprzedający wykrztusił jedynie, uwłaczającą propozycję. Dostarcza używany silnik taki jak ten uszkodzony, a ja za niego płacę (nie podał nawet ile?). Wykonuje gratis demontaż i montaż. Koszt drobnych części i mat. eksploatacyjnych pokrywam ja. Nie mam wiedzy o podobnych przypadkach w cywilizowanej Europie, ale domyślam się, że znalezienie tam dealera, który chciałby się włóczyć po sądach za niedużą w sumie kwotę, nie było by prostą sprawą. Przypominam, że nie chodzi o sprzedawcę komisowego z placem i budką, tylko o Autoryzowanego Dealera, z salonem, zapleczem naprawczym i innymi możliwościami. Sprawa wraca więc do SO, a o dalszych jej losach poinformuję Forum bez względu na wynik. Pozdrawiam |
|
|
![]()
Post
#196
|
|
Frequent User Dołączył: Wed, 27 January 2010 Skąd: Częstochowa ![]() |
Oczekujesz żę wstawią Ci fabrycznie nowy silnik czy taki jak miałeś ? serio pytam, bez ironii. No i jak z gwarancją po takiej naprawie ?
-------------------- RRS SDV6, Tesla M3LR, Tesla S 100D, Lexus GX460 offroad
|
|
|
![]()
Post
#197
|
|
![]() Administrator Dołączył: Mon, 21 August 2006 Skąd: Wawa ![]() |
moze oczekuje, ze mu wstawią sprawny silnik uzywany za który zapłaci ASO i ze ten uzywnay silnik przeswietlą i dadzą np 6 miesiecy gwarancji
mysle ze takie podejscie ASO byłoby uczciwe i do zaakceptowania -------------------- |
|
|
![]()
Post
#198
|
|
Frequent User Dołączył: Sat, 26 May 2012 ![]() |
Znam podobny przypadek, ASO Mercedes(nie napisze które) naprawiało busa, w jakiś sposób spieprzyli robote i auto się rozkraczyło, w zamian naprawili wszystko na swój koszt i dodatkowo dali zniżke 30% na nowego osobowego mercedesa.
|
|
|
![]()
Post
#199
|
|
![]() Forum Killer Dołączył: Fri, 15 November 2002 Skąd: Krakow ![]() |
Pracując W ASO jakiś czas temu, to była standardowa opcja przy reklamacjach klienta zaraz po gwarancji lub przy używkach w niejasnych przypadkach jeśli chodzi o wady ukryte (np deklarację wymiany elementów które zaraz po zakupie uległy awarii). Naprawialiśmy klientom auta, oni płacili za części i materiały robocizna była od nas gratis, ale na częściach i materiałach zarabialiśmy normalnie - nawet używanych kupowanych przez nas np na allegro.
![]() Ciekawostka - był to gest dobrej woli dealera, a nie importera czy producenta samochodu, zwykle w przypadkach gdzie przyczyna awarii np auta na gwarancji był mechanizm wyłączony z gwarancji (tak, tak, w nowym aucie jest mase elementów wyłączonych z gwarancji lub gwarancja ograniczona np przebieg stosunkowo mały np 15 - 30 000 km - praktycznie żaden z klientów nie zdaje sobie z tego sprawy. Na pocieszenie powiem że dealerzy naprawiają na gwarancji elementy nie będące na gwarancji stosując rożne sztuczki... i jeszcze jedno - serwisy autoryzowane najlepiej zarabiają na dwóch sprawach - przeglądach "gwarancyjnych" i naprawach gwarancyjnych - aby serwis ASO odmówił naprawy gwarancyjnej klientowi to klient musi być wyjątkowym dupkiem, stwarzającym ogromne problemy i po prostu osoba przyjmująca zlecenie wie ze z takim gościem i tak będą kłopoty - wtedy łatwiej odmówić naprawy. Takimi dupkami zwykle są osoby np użytkujące samochód firmowy, lub którym auto za sponsorowali np rodzice, innymi słowy nie zapracowali na niego osobiście, ktoś kto własną praca zarobił na nowe auto zwykle jest na tyle "rozgarnięty" ze jest w stanie zrozumieć i zaakceptować rożne sytuacje i z takim klientem można wiele zrobić - np naprawić auto po gwarancji i inne drobne manipulacje do których potrzeba rozsądnych partnerów. -------------------- Szukam koni.........
......mechanicznych wystarczy WW <!-- s;) --><!-- s;) --> BMW E36 M3 3.2 SEDAN |
|
|
![]()
Post
#200
|
|
![]() Administrator Dołączył: Mon, 07 February 2005 Skąd: Nicaragua! Agua for my bunghole! ![]() |
Czy to gest czy obowiązek... Sąd wyda wyrok, wtedy sobie poroztrząsamy.
r. -------------------- e-trzy-sześć-przez-pięć
en-a-sześć |
|
|
![]() ![]() |
![]() |
Wersja Lo-Fi | Aktualny czas: Friday, 11 July 2025 - 17:26 |