![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]()
Post
#121
|
|
![]() Forum Killer Dołączył: Thu, 11 December 2008 Skąd: Na dole z lewej strony mapy ![]() |
No napisz jak jest w UK
-------------------- Mocy Dostarcza JETRONIK
|
|
|
Wspieraj forum |
![]()
Post
#
|
![]() Dotacja ![]() |
|
|
|
![]()
Post
#122
|
|
User Dołączył: Wed, 08 October 2003 Skąd: Augustów ![]() |
zawsze sa jakieś wyjatki od reguły, poczekajmy na finał w sądzie pewnie temat będzie to bardzo stary odgrzewany kotlet ;-)
|
|
|
![]()
Post
#123
|
|
![]() Forum Clubber Dołączył: Tue, 15 July 2008 Skąd: Katowice ![]() |
Bliska znajoma (Polka), nie gdzieś tam 10 czy 100 po kisielu i tworzenie legend, ale pewna historia.
Kupiła używany samochód, gość twierdził, że jest wszystko ok, można jechać na przegląd bez problemu przechodzi. Autko tanie za jakieś 2 kGBP. Po 2 miesiącach pojechała na przegląd i okazało się, że hamulce do wymiany, tarcze i klocki. Nie wiedziała biedna, że to część eksploatacyjna i zadzwoniła do poprzedniego właściciela, że jednak nie jest wszystko ok, tylko hamulce do wymiany za 150 GBP. Gość przeprosił, że jak on jeździł było wszystko ok, że nie wiedział, gadka się skończyła bez żadnych roszczeń ze strony mojej znajomej, po prostu wkurzyła się nieco i zadzwoniła się wyżalić, taka kobieca natura. Po kilku dniach przychodzi list, a w nim przeprosiny i 150 GBP. Bywałem swego czasu w UK i zamierzam tam wyemigrować po zakończeniu pewnego etapu rozwoju zawodowego. Wiem, że tam ludzie zwracają uwagę na swój wizerunek, nie jest tak, że za 100 czy 200 GBP ktoś gdzieś tam będzie chodził nadąsany i kolesiowi opinię targał. Taka kultura. Oczywiście wiadomo, że i tam pełno sk...nów i kraj schodzi na psy, jednak taka akcja jak tutaj z V10 myślę, że nie jest tam do pomyślenia, żeby jakiś diler za kilka kGBP sobie opinię targał i się po sądach bujał. Pytanie, czy my tutaj nadal dymamy siebie nawzajem jak nas dymano przez 200 lat niepodległości czy tworzymy normalny, zdrowy ład. P.S. Oczywiście diler tutaj może stracić, ale pytanie czy patrzy ślepo na kasę nie zwracając uwagi na nic innego, czy jest profesjonalistą, który wie, że na 10 sprzedanych samochodów z jednym będzie podobna akcja i zysk ze sprzedaży trzeba oddać na tego typu naprawy, aby był spokojny sen i tworzyła się dobra marka. -------------------- Nie ma nudnych samochodów, są tylko nudni kierowcy
|
|
|
![]()
Post
#124
|
|
Super User Dołączył: Sat, 30 August 2008 Skąd: Warszawa ![]() |
niech moderator coś z tym zrobi, temat zamiast merytorycznych postów zawiera 90% opinii.
co drugi post zawiera "wydaje mi się " "myślę" "moim zdaniem" a tu nie ma na to miejsca, są konkretne przepisy i tyle. sprzedaż nawet używanych aut pociąga za sobą pewną ściśle określoną przepisami odpowiedzialność sprzedającego za sprzedawany towar. Jeżeli sprzedaje dealer to są konkretne przepisy regulujące zakres jego odpowiedzialności. i to co się komu wydaje albo co kto uważa za paranoję, nie ma tu żadnego znaczenia. jak rozumiem kupujący będzie dochodził swoich praw i tyle. wasze opinie i światopogląd nic tu nie zmieni. |
|
|
![]()
Post
#125
|
|
![]() Forum Killer Dołączył: Thu, 11 December 2008 Skąd: Na dole z lewej strony mapy ![]() |
Widac, ze w sadzie nie byles nigdy
![]() -------------------- Mocy Dostarcza JETRONIK
|
|
|
![]()
Post
#126
|
|
![]() Administrator Dołączył: Mon, 21 August 2006 Skąd: Wawa ![]() |
temat nie bedzie moderowany / zamykany jako że o wędruje do Off-Topic, nie ma sensu wycinac dyskusji pobocznej
nie ma tu nic na temat zaawansowanych modyfikacji audi S/RS, czy nawet dochodzenia technicznych przyczyn awarii tylko bardziej aspekty prawne pozostaje odnosnik na podforum audi.. dobrze byłoby zeby autor opisał jakie konkretnie kroki prawne podjął i jaki był tego finalny efekt... -------------------- |
|
|
![]()
Post
#127
|
|
![]() I live here ! Dołączył: Mon, 14 October 2002 Skąd: Faaker See ;) ![]() |
Bywałem swego czasu w UK i zamierzam tam wyemigrować po zakończeniu pewnego etapu rozwoju zawodowego. Najlepiej jedź już teraz ![]() ![]() ![]() -------------------- '93 e36 325i - kolejna próba :)
'94 e34 v8 |
|
|
![]()
Post
#128
|
|
![]() Forum Clubber Dołączył: Tue, 15 July 2008 Skąd: Katowice ![]() |
Jechałbym już teraz najchętniej, jednak jeszcze nie czas.
To prawda, opowiadają, że UK jest najlepsze i najmądrzejsze, ale robią to z reguły prymitywy, dla których nie wyjadę do UK i nie sądzę, abym miał z nimi wiele do czynienia. Byłem w Birmingham, ale jeździłem po całym UK. Generalnie odnoszę to do Birmingham i okolic. Przykro mi, że trafiałeś jak widać na samych prymitywów, ja miałem to szczęście, że poznałem tam naprawdę pozytywnych ludzi. Najlepiej jedź już teraz
![]() ![]() ![]() -------------------- Nie ma nudnych samochodów, są tylko nudni kierowcy
|
|
|
![]()
Post
#129
|
|
![]() Forum Killer Dołączył: Fri, 15 November 2002 Skąd: Krakow ![]() |
Często jestem w Austrii - pomagałem niedawno kupic auta znajomemu - WIEDEN - znajomy poprosił mnie aby pojechac oglądnąc jakieś auto z ogłoszenie od prywatnej osoby - auto po wypadku - kiepsko naprawione miałem wrażenie, że przebieg znacznie wiekszy niz pokazuje licznik - cena zeszła bez targów o duza cześć. Auta oczywiscie nie kupiliśmy bo to miała być igiełka, prawie nówka (około 70 %wartości nowego auta). Pojechaliśmy po tej przygodzie od razu do salonu gdzie już wstępnie oglądnięty przez znajomego egzemplarz demonstracyjny. Jeszcze nie wysiedliśmy z auta a już zauważyłem inny odcień błotnika i kiepsko zrobioną wpyłke na dzwiach - auto oczywiscie miała byc igiełka bezwypadkowe, z symbolicznym przebiegiem, niewiele tańsze od noewego egzemplarza. Cena po mocnych targach zeszła o 1000 E, znalazły się koła zimowe których niby miało nie byc i po drobnej awanturze juz po zapłacie znalazły się kołpaki do tych zimowych - używane z tego egzemplarza. Tłumaczenie bezwypadkowości dokładnie takie jak handlarzy w Polsce - to nie wypadek tylko kolizja parkingowa kosmetyka - a pozniej znalazła sie dokumentacja i była wymiana i błotnika i lampy i malowanie. Takich historii ze wspaniałej EU znam wiecej - z pierwszej reki wiec jak mi ktoś mówi że "na zachodzie" miód i orzeszki, to świadczy ze nie wie jak jest naprawdę albo jest na tyle głupi że tego nie dostrzega.
-------------------- Szukam koni.........
......mechanicznych wystarczy WW <!-- s;) --><!-- s;) --> BMW E36 M3 3.2 SEDAN |
|
|
![]()
Post
#130
|
|
Rookie Dołączył: Fri, 28 June 2013 ![]() |
Dobrze się stało że Admin przeniósł temat, co uspokoi nieco dyskusję. W tej chwili sytuacja jest bez zmian, ale w najbliższym czasie będą z pewnością nowe wieści w sprawie, o których poinformuję. Jeśli temat pokazał i pokaże jakiejś grupie osób co im się zgodnie z prawem należy, jeżeli nie z własnej winy kupią rupiecia zamiast samochodu, to będę uważał że spełnił swoje zadanie.
A wszystkim, którzy tak gorąco zachęcali mnie do podkulenia ogona,pogodzenia się z awarią i nie zawracania głowy Panu Autoryzowanemu Dealerowi jakimiś reklamacjami, polecam ten artykuł Dodam tylko że pasja i zaangażowanie w przedstawianych przez nich argumentach przeciwko takim reklamacjom, są trudne do zrozumienia jeśli przyjąć, że są tak jak ja zwykłymi konsumentami nie mającymi nic wspólnego z lobby handlarzy używanych samochodów czy szerzej ujmując, sektorem usługowym w branży motoryzacyjnej. Pozdrawiam. |
|
|
![]()
Post
#131
|
|
![]() Forum Clubber Dołączył: Tue, 16 August 2005 Skąd: W-wa ![]() |
Często jestem w Austrii - pomagałem niedawno kupic auta znajomemu - WIEDEN - znajomy poprosił mnie aby pojechac oglądnąc jakieś auto z ogłoszenie od prywatnej osoby - auto po wypadku - kiepsko naprawione miałem wrażenie, że przebieg znacznie wiekszy niz pokazuje licznik - cena zeszła bez targów o duza cześć. Auta oczywiscie nie kupiliśmy bo to miała być igiełka, prawie nówka (około 70 %wartości nowego auta). Pojechaliśmy po tej przygodzie od razu do salonu gdzie już wstępnie oglądnięty przez znajomego egzemplarz demonstracyjny. Jeszcze nie wysiedliśmy z auta a już zauważyłem inny odcień błotnika i kiepsko zrobioną wpyłke na dzwiach - auto oczywiscie miała byc igiełka bezwypadkowe, z symbolicznym przebiegiem, niewiele tańsze od noewego egzemplarza. Cena po mocnych targach zeszła o 1000 E, znalazły się koła zimowe których niby miało nie byc i po drobnej awanturze juz po zapłacie znalazły się kołpaki do tych zimowych - używane z tego egzemplarza. Tłumaczenie bezwypadkowości dokładnie takie jak handlarzy w Polsce - to nie wypadek tylko kolizja parkingowa kosmetyka - a pozniej znalazła sie dokumentacja i była wymiana i błotnika i lampy i malowanie. Takich historii ze wspaniałej EU znam wiecej - z pierwszej reki wiec jak mi ktoś mówi że "na zachodzie" miód i orzeszki, to świadczy ze nie wie jak jest naprawdę albo jest na tyle głupi że tego nie dostrzega. Mam dokładnie takie same odczucia.. Tylko błagam Nie oglądnąć tylko obejrzeć ! Nie oglądnięty tylko obejrzany ! -------------------- ET 11.58s Mistrz Polski FWD NA 2011r, 2014r, 2015r. 2016r. 2017r. Puchar Polski & King of Poland
Powered by Niuton & Re5pect.pl & Penrite.pl & Syr Garage |
|
|
![]()
Post
#132
|
|
![]() Forum Killer Dołączył: Fri, 15 November 2002 Skąd: Krakow ![]() |
ok OBEJRZĘ sobie poprawna użycie tego słowa
![]() Jeszcze taka moja uwaga i prosto logiczne podejście: kupujemy uzywke z przebiegiem 100 kkm w pełni sprawna ale juz po gwaRANCJI. Dlaczego kupujemy takie auta o nie nowy egzemplarz? Po to aby było taniej i to znacznie zwłaszcza przy autach drogich wyjściowo. Prawde powiedziawszy za sume którą zapłaciliśmy za takie auta moglibyśmy kupić nowe auto klasy kompakt z kilkuletnia gwarancja. Ale mamy wieksze aspiracje i zamiast 100 chcemy mieć kilkaset kucyków i zamiast napisu kiia - gwiazde czy smigiełko na masce. Wspomniana a kiiE moglibyśmy trzymać cały czas na odcinace i silnik na gwarancji wymieniać co tydzień - a w końcu zarządzać zwrotu zapłaconej kasy. Zresztą podobnie moglibyśmy zrobic jak kupilibyśmy tą gwiazde, śmiegiełko czy cztery kółka na masce, nowe w salonie. Jednak zdecydowaliśmy sie na auta używane po gwarancji. Owszem sprzedawca odpowiada za wady ukryte ale za trzymanie auta np na odcince przez godzine juz nie - dlaczego - bo nie zapłacimy za to. Ile - dokładnie tyle ile wynosi różnica miedzy tym autem które kupiliśmy używane a dokładnie takim samym nowiutkim z salonu. Nie jestem handlarzem samochodów - na codzień sprzedaję batoniki i napoje ![]() Ps. To nie dotyczy M3 którą mam i która jest w znacznie lepszym stanie niz wtedy kiedy ja kupiłem - no ale nie zamierzam jej sprzedawać, ale gdyby sprzedawał chciałbym więcej kasy niż za nią dałem, ale to nie byłaby i tak suma która to auto kosztowała kiedy było nowe... -------------------- Szukam koni.........
......mechanicznych wystarczy WW <!-- s;) --><!-- s;) --> BMW E36 M3 3.2 SEDAN |
|
|
![]()
Post
#133
|
|
Rookie Dołączył: Fri, 28 June 2013 ![]() |
kupujemy uzywke z przebiegiem 100 kkm w pełni sprawna ale juz po gwaRANCJI. Dlaczego kupujemy takie auta o nie nowy egzemplarz? Po to aby było taniej i to znacznie zwłaszcza przy autach drogich wyjściowo. Prawde powiedziawszy za sume którą zapłaciliśmy za takie auta moglibyśmy kupić nowe auto klasy kompakt z kilkuletnia gwarancja. Ale mamy wieksze aspiracje i zamiast 100 chcemy mieć kilkaset kucyków i zamiast napisu kiia - gwiazde czy smigiełko na masce.
Wspomniana a kiiE moglibyśmy trzymać cały czas na odcinace i silnik na gwarancji wymieniać co tydzień - a w końcu zarządzać zwrotu zapłaconej kasy. Miałem chwilowo nie zabierać głosu, ale widząc tak głupie posty nie mogę się powstrzymać. Spróbujmy zatem podsumować podpowiedzi na moje pytanie: "jak zarżnąć silnik...." 1/ złośliwy sąsiad sypiący ukradkiem cukier do silnika ![]() 2/ lichy olej typu Selektol Special (czy ktoś jeszcze pamięta że taki był?), tak jakby ktoś kupując samochód za sporą kwotę, potrzebował oszczędzać kilkaset złotych na dobry olej 3/ ponieważ S6 C6 jest często kupowane przez bezrobotnych. to z braku konkretnego zajęcia, trzymanie gazu w podłodze przez 1 godzinę aż do odcinki, a to po to, aby później bujać się po sądach. (nawiasem mówiąc w S6 "odcinka" jest przy 4tys. więc nie wiem czy przez tą godzinę powinno się coś stać). Obawiam się że przy takich "argumentach" pozwanego, Sąd natychmiast zarządzi jego badanie przez lekarza i to przez określonego specjalistę ![]() Żeby natomiast nie było, że autor tematu to jakiś motoryzacyjny tuman bo nie potrafi wymyślić jak rozwalić silnik - podaję przepis: a/ wykręcamy świece w 2 cylindrach b/ do otworów wsypujemy kilka okruchów tłoka i korbowodu z takiego samego silnika c/ po wkręceniu świec, gazujemy aż do odcinki i rozwalenia silnika d/ składamy reklamację, którą sprzedający uwzględnia, naprawiając lub wymieniając nam silnik na podobny wiekiem i przebiegiem. Chwileczkę coś się nie zgadza? Ależ oczywiście. Przecież to wszystko nie trzyma się kupy! ![]() Pozdrawiam Ja kupiłem S6 - a nie jest to mój pierwszy model tej serii- ogólnie mówiąc z miłości, a nie z wyrachowania. Dlatego porównywanie go z kompaktem , skądinąd niezłym, jest pozbawione sensu. |
|
|
![]()
Post
#134
|
|
![]() Super User Dołączył: Sat, 10 May 2008 Skąd: inąd ![]() |
Osoba prawna to nie jest zawsze zawodowy handlarz Sprzedaję samochód zarejestrowany na moją firmę. Firma nie zajmuje się na co dzień sprzedażą samochodów, zwyczajnie odsprzedaję auto, które się spłaciło, zamortyzowało, chciałbym nowe itp. Jak w mordę strzelił jestem odpowiedzialny tak samo, jak handlarz zawodowy. Chcecie udowodnić, że powinienem uświadomić klienta że w 2.0TDI niektórych pękają wały, a w innych głowice, chociaż mój wg mojej najlepszej wiedzy jest w idealnym stanie? Jestem niemal pewien że 50% użytkowników forum ma samochody na firmę, czyli odpowiadają w taki sam sposób. no i nie zrozumiałeś... ech |
|
|
![]()
Post
#135
|
|
Frequent User Dołączył: Thu, 09 March 2006 ![]() |
Zastanawiam się skąd taka nagonka. Sami specjaliści od prawa konsumentów.
Skoro temat został przeanalizowany przez prawnika i autor zamierza udać się do sądu to widocznie są jakieś uwarunkowania wskazujące na to że kupujący ma szansę dostać odszkodowanie/rekompensatę etc od sprzedawcy. Wszyscy (a może nie) widzą jak się zachowują właściciele komisów i wszelkiego rodzaju handlarzyki Mirki więc skąd nagle to oburzenie. Właściciel domaga się swoich praw i tyle. Czy jego argumenty zostaną pozytywnie rozpatrzone przez sąd to już druga sprawa. Zamiast cieszyć się że ktoś informuje jak się zachować w takiej sytuacji (za co prawnikom płaci się spory hajs) to nagonka na niego. 90% społeczeństwa nie ma pojęcia o prawach jakie chronią kupującego (szczególnie jeśli chodzi o firmy które specjalizują się w handlu samochodami). Handlarzyki właśnie na to liczą i na tym robią fortunę bo nikt nie walczy o swoje prawa. -------------------- www.facebook.com/rotiformpolska
|
|
|
![]()
Post
#136
|
|
![]() Forum Killer Dołączył: Mon, 05 March 2012 Skąd: Warszawa ![]() |
Tak czytam ten temat i zaskakuje mnie jedna rzecz. Jakim cudem Audi nie zrobiło akcji serwisowej żeby naprawić wadliwą serię silników? Nie byłoby to tanie ale strata reputacji dla marki będzie jeszcze droższa. Jeżeli chodzi o delera to nie ma złudzeń. Sam kupiłem kiedyś volvo u Karlika w Poznaniu. Bez gwarancji i tylko pośredniczył ale jego ASO zrobił przegląd i wydał opinię, że auto igła. Natomiast po miesiącu zwykłej jazdy padło turbo i uszczelka pod głowicą, że o przegubach i innych drobiazgach nie wspomnę.
-------------------- volvoturbo.pl
|
|
|
![]()
Post
#137
|
|
![]() Super User Dołączył: Thu, 21 September 2006 Skąd: Z Kresów Wschodnich ( White Stock) ![]() |
Czy handlarz Mirek konstruował silnik V10 Audi, czy też 2.0 TDI, że ma odpowiadać za jego wady konstrukcyjne? Wychodzi, że najlepiej kupić od handlarza Mirka E36 M3 z przelotem 400tkm i smażyć laka, aż wypadnie korba. Po tym udajemy się do sądu, Mirek wstawia nam nowy silnik z ASO. W Wiedniu, czy też w np. Monachium ludzie są normalni, jeśli auto miało pomalowany błotnik, czy klapę, to mają to gdzieś- nikt nie lata z miernikami i nie uważa, że to jest auto powypadkowe. Cały temat jest bez sensu- przedstawicielstwo Audi może, mając na uwadze dobro klienta, naprawić ten silnik, lub ponieść częśc kosztów części. Nie musi tego robić- producent udzielił na auto gwarancję, która się skończyła. Gdyby np. dealer sprzedał auto wiedząc, że np. w silniku jest pęknięty tłok, lub przytarta panewka z żyletką, to by była inna dyskusja. W DE owszem, ASO udziela gwarancji na używane auta, ale klient płaci za taki pojazd dużo więcej, niż Izri, lub Sasha by od niego chcieli. Poza tym dotyczy to tylko młodych samochdów, kupionych i serwisowanych u nich przez ich klientów.
|
|
|
![]()
Post
#138
|
|
Super User Dołączył: Thu, 14 December 2006 Skąd: z kosmosu ![]() |
Historia tego konkretnego pojazdu też jest jedna wielką X.
Ile pojazd miał właścicieli wcześniej? No i skoro taki koneser i posiadacz wielu audi S, to nie miał wiedzy, że pakuje się w "ryzykowny" silnik? Swoją drogą naprawdę tak bardzo popularne są te padające V10? |
|
|
![]()
Post
#139
|
|
![]() Forum Clubber Dołączył: Sun, 16 February 2003 Skąd: Wawa Ursus ![]() |
CYTAT Byłem w Birmingham, ale jeździłem po całym UK. Generalnie odnoszę to do Birmingham i okolic. Przykro mi, że trafiałeś jak widać na samych prymitywów, W Londynie masz ich na chodniku jeden obok drugiego 500 -------------------- ____________________________________________
Dizlem - lamusie, możesz wozić se mamusie... Wombat |
|
|
![]()
Post
#140
|
|
![]() Super User Dołączył: Fri, 23 October 2009 Skąd: Warszawa ![]() |
To teraz żeby każdy zanim kupi miał tą świadomość - V10 w BMW (S85) ma wujowo małe panewki korb - i padają - i owszem >100kkm nalotu to loteryjka.
V8 (S65) te same panewki - te same problemy. I producent doskonale to wie, i dopiero w 2012 zmienił ich technologię wykonania i skład. Ależ oni okropni są, te producenty. Więc panownie jak Wam się jakieś M3/M5 zamarzy to może handlarz ukryć tą wiedzę! ![]() Czy wiecie, że w każdej jadłodajni, jeżeli nie zjecie więcej niż 30% porcji dania można reklamować kotleta że Wam nie smakuje ? Analogicznie wygląda całe to zamieszanie z Audi. W mojej opinii. Jeżeli właściciel omawianego w wątku wiedział że taka przypadłość silnika Audi jest, dlaczego prewencyjnie panewek nie wymienił ? Kupując wydumkę na dwa serca (nieważne czy Audi, Sraudi, czy Wartburga) chyba trzeba brać pod uwagę wszelkie okoliczności ? Ciekawe czy gdyby to była Impreza ze sławnym motorem, też byłaby taka wrzawa ? Tak serio to w tym całym problemie chyba istotniejsze jest to, że podczas opisanego manewru wyprzedzania, na co chyba nikt nie zwrócił uwagę, właściciel się nie zabił wpadając do rowu po przeciwnej stronie drogi, nie zrobił sobie czy też komuś innemu krzywdy. A dąsać się dla wyższych celów, oczywiście można, ale czy w tym przypadku jest to uzasadnione ? |
|
|
![]() ![]() |
![]() |
Wersja Lo-Fi | Aktualny czas: Thursday, 10 July 2025 - 18:51 |