Witam, jak w temacie, posiadam BMW e 36 z silnikiem M42B18, silnik przygotowany do sportu tz. ITB, porting, odcinkę przewiduje docelowo około 8 tys. Ostatnia wymiana oleju rok temu na VR1 10W60, teraz po lekkim obrobieniu silnika zastanawiam się nad olejem VR1 5W50, czy ktoś miał z tym olejem jakieś doświadczenia? proszę o rady

Motul300V lepszy

+1


Rozbierałem w tym roku silnik z przelotem ~120tys który od zawsze nie miał lekko, użytkowany w sporcie, między innymi GSMP. Na dokładkę po permanentnym przegrzaniu aż stracił ciśnienie oleju poniżej 0,3bar i zaczęła mrugać kontrolka ciśnienia oleju - stan bloku, tłoków, wału idealny, sam nie wierzyłem w to co widzę, jeżdżony właśnie na 300V 15w50. Kiedyś używałem Valvo w moich cywilach, ale jakoś w miarę umacniania się pozycji marki na rynku, stało się z nim coś nie dobrego, ostatnie 5w50 jakie zalałem po przelocie 5000 km wyglądało jak czerwony żur średnio przypominający olej. 10W60 to półsyntetyk na dokładkę, szybko się starzejący przy upalaniu więc tym bardziej go odradzam do mocnego motoru.

Jak masz świeżo zbudowane M42 to lej 5W50 z Valvo.

Faktycznie Motul jest bardzo dobrą firmą, dawniej kiedy jeździłem motocyklami crossowymi używałem tylko motula do wszystkiego. Obecnie ze względu ekonomi musiałem przejść na jakiś kompromis ceny i jakości dlatego leje Valvo

Jeździłem na Valvoline 10w60 przez ostatnich 5lat w A4Q 1.8T zmodzonym na 300+ i podniesionym limiterem. Auto do jazdy na co dzień ale lekko nie miało. Przed rozbiórką silnika ( robiłem strokera ) zastanawiałem się co zalać - silnik złożony od podstaw to niech już ma coś dobrego. Po rozebraniu silnika i weryfikacji panewek, tłoków, wału i reszty części składowych silnika stwierdziłem że nadal będę lał Valvoline. Silnik po rozebraniu wyglądał idealnie, tłoki nie miały żadnych rys a panewki wyglądały prawie jak nowe. Więc zmieniłem tylko klasyfikację i aktualnie do zakutego 2.0T leję Valvoline 5w50