Witam. Jako że szykuje mi się zmiana pracy i ilość kilometrów będzie o wiele mniejsza w ciągu miesiąca pomyślałem o czymś co da frajde podczas dojazdów do pracy i nie tylko.
Od dawna chodzi za mną jakieś zagazowane V8 i dlatego myśle o e39.
O ile o 540 tematów było troche,tyle o 535 za wiele nie wiem. Chciałbym poznać opinie ludzi,którzy mieli styczność z tym modelem.
Podobno są to bardzo podobne silniki,może ktoś mi wytłumaczyć czym dokładnie się różnią?
Ma być wygodnie i komfortowo więc wolałym automat,na osiągach mi nie zależy. Jak te silniki znoszą lpg? Skrzynie bardzo się sypią przy V8-kach?
Na co zwracać uwage przy kupnie i czy są jakieś różnice w poszczególnych rocznikach?
Interesują mnie wszystkie informacje na temat użytkowania tego modelu,głownie chodzi o skrzynie i motor,ale chętnie poczytam o wszystkim

To jest to samo co 540i, jedynie mniejsza pojemność. Najlepiej brać do 98, bo potem wprowadzili Vanosy i koszty utrzymania trochę rosną. Skrzynia automatyczna ZF nie do zabicia jeśli odpowiednio się o nią dba. Większość M62 jeździ na gazie i nic szczególnego im się nie dzieje.

z tą skrzynią nie do zabicia to sie zupełnie nie zgodze - to nie Merc. Każdy kto ma automat w e39 i troche jeździ ma jakiś remont skrzyni za sobą.
535i to totalnie bezsensowany samochód, ale to kompletnie bezsensowny....
Identyczne ceny części, te same częsci i osprzęt, spalanie z 1-2 litry mniejsze niz w 540, a auto znacznie gorsze osiągami.
Po prostu 535i czy 735i to takie szczury niewiadomo po co wpyprodukowane.
Trzymaj sie z daleka od tej pomyłki.

Nawet bym powiedział że spalanie identyczne jak w 540
Dużo lepszym wyborem jest 530i niż 535i.

Jak jest wybór to można tak rozważać. Ale jak w gąszczu śmiecia znajdzie się perełkę, to bym nie patrzył że słabszy, tylko brał.
W końcu to auto do komfortu a nie ścigania.

Niby tak no tylko takie V8 będzie bardziej problematyczne i droższe w serwisowaniu niż jakieś R6, jak autor tematu szuka auta komfortowego w automacie bez różnicy w osiągach to można też rozważyć 523-528
Chyba że naprawdę ma na oku 535i od znajomego w stanie super mint z przebiegiem 80tys bo jak nie to nie warto zawracać sobie głowy tą wersją.

Jezdzi jak 530 pali jak 540.
Jak nie musisz miec V8 w podpisie na forum to bierz 530.

Zapomniałem dodać,że chodzi również o dźwięk R6-stki miałem,biturbo miałem więc teraz dlatego myślałem o V8. I nie chodzi mi o podpis na forum
Martwie się jednak troszke kosztami związanym z V8 i nie mówie tu oczywiście o paliwie. Co prawda wiele lat jeździłem S4 i wiem ile kosztuje utrzymanie prawie 300 konnego auta na codzień,ale wtedy były inne priorytety. Akurat znajomy ma do sprzedania 530i w automacie,ale niestety touringa a ja celuje teraz dla odmiany w sedana. Chyba kontrolnie podjade się przejechać i zobacze czy taki zestaw będzie odpowiedni na codzień.
Jako,że będzie to mój pierwszy automat odrazu chciałbym wiedzieć jak on sobie radzi w tej budzie i ile kosztuje remont takiej skrzyni
Co prawda auto będzie raczej dupowozem,ale pewnie czas przyjdzie ochota na lekkie pałowanie. Czy każdy mechanik od skrzyni sobie z nią poradzi czy szukać wtedy tylko "speców"? Taki czarny scenariusz przed zakupem

Czyli jednak lekkie pałowanie wchodzi w gre Szukaj 540iA, zapomnij o 535...
W 20 letnim v8 może lać się z wielu miejsc: 2x uszczelka pod pokrywa rozrzadu, 2x pod pokrywami zaworów, simmeringi na wale przód i tył, często też z misy.
Mniej problemowe są wersje bez vanosa, odpada grzechotanie z silnika i późniejsza regeneracja (nie wiem jakie to koszty ktoś może powie).
Automat jest dość trwały (inny niż w 535) taki sam siedział w 400 konnej Alpinie Z8, daje rade też przy 450hp ,bardzo przyjemnie się napędza zdrowe 540iA

Lexus LS400/430.

Jako posiadacz LS 400, jeśli szukasz wygodnego dupowoza to chyba nic lepszego nie znajdziesz więc również jestem za LSem.

Jesli LS za duzy - GS430.