Mam mały problem - ok. miesiąc temu przy strojeniu moje turbo dostało conajmniej 1.2 bara w peaku i chyba nie do końca było na to przygotowane - stojąc na światłach zauważyłem, że lekko mi auto przykopciło na biało. Temat olałem, do wczoraj było ok, wczoraj trochę skatowałem auto, staję na skrzyżowaniu i widzę kłęby białego dymu opuszczające wydech.
Ruszyłem - dymek zniknął, auto normalnie jedzie. Sytuacja powtórzyła się jeszcze ze 3 razy (nie pod rząd - nieregularnie) - stawałem na światłach i auto zaczynało mniej lub bardziej kopcić na biało. Dzisiaj też widziałem conajmniej raz biały dymek w lusterku po zatrzymaniu się.
Sprawdziłem poziom płynu chłodniczego i stwierdziłem że przez 150 km wciągnęło mi go koło 100 ml, poziom oleju raczej taki sam - ani mniej, ani więcej.
Auto jeździ normalnie, nie wariuje na wolnych obrotach, jedyny objaw to ten biały dym, raz mniejszy raz większy i jedynie na wolnych obrotach, ewentualnie przy hamowaniu silnikiem - w czasie jazdy go nie ma.
Obstawiałem uszczelkę pod głowicą, ale coraz bardziej przekonuję się do opcji, że to jednak turbina (chłodzona olejem + wodą), co wy sądzicie?
Pewnie i tak odepnę zasilanie wodą turbiny i sprawdzę czy nadal kopci, ale wcześniejsze info, że to nie uszczelka napewno by mnie uszczęśliwiło.
Przy okazji wie ktoś na ile użytkowanie turbo z odpiętym chłodzeniem wodnym może wpłynąć na jego żywotność (oczywiście wydłużyłbym trochę czas studzienia turbiny po upalaniu)?
Dym jest ewidentnie biały i nie ma nic wspólnego ze spalonym olejem.
Auto to Mazda 323 GTX 1.6T, turbina IHI VJ-11 z Probe 2.2T.

witam , ja mam turbinę od mazdy jak Twojej, chłodzona cieczą, i niestety stało mi się to samo, po mocniejszym katowaniu nagle biały dym poszedł z rury. odłączyłem chłodzenie turbiny, tym biały taki sam. zdjąłem głowicę i dziś już dałem do dorobienia nową uszczelkę pod głowicę.... nie pocieszyłem ale cóż..

u mnie było podobnie i okazała sie turbina do wymiany
najpierw sprawdź turbo czy nie ma za dużych luzów i czy dużo oleju się zbiera w turbo i za

Uszczelniacz na wydechu puszcza. U mnie się zaczęło ze dwa lata temu, nic z tym nie robię, oprócz wstydu na skrzyżowaniu nie ma efektów ubocznych Nie jest to też regułą, jeden dzień kopci na każdym skrzyżowaniu, innym razem przejechałem cały KJS i najmniejszego dymka nie było. Powoli możesz zacząć odkładać na inne turbo ale jak nie masz dużych luzów to nie musisz się zbytnio śpieszyć.

ja tą turbinę mam od miesiąca, luzów wyraźnych nie ma, oleju nie puszcza prawie wcale, także poza tym wszystko z nią ok.
spodziewałem się, że przy takim doładowaniu szybko zacznie klękać, ale nie że aż tak szybko i w ten sposób.
w takim razie odpinam jutro wodę z turbiny, oby pomogło - mam nadzieję, że to jednak nie głowica, bo wtedy w ogólny stan silnika zacznę wątpić.
dzięki za szybkie odpowiedzi.

takie objawy jak opisujesz wiążą sie przeważnie z turbiną... zrób tak jak pisze elcoyote, zacznij od sprawdzenia turbiny

Mi tez sie wydaje ,ze to uszczelka.Obejzyj swiece.Jak ktoras mokra, no to wiadomo....

turbina padła nie czarujcie sie że uszczelka jak uszczelka pada to kopci caly czas miesza sie olej z wodą i tym podobne jak kopci po zatrzymaniu czyli gdy wirniki przestają sie praktycznie obracać nie dzała odrzutnik oleju i wszystko uszczelnia pierścień na wydechu jak jest wyjj tp przepuszcza

odpięcie wody nic Ci nie da

To olej z turbiny- chcesz się upewnić, to gdy stoisz na światłach i nic za sobą nie widzisz, dodaj gazu tak na 2-3 tys.obr i przekonasz się, że przy odrobinie wiatru będziesz widział co dzieje się za Tobą. Przy większych obrotach silnika turbina kręci się wyżej, uszczelnia się lepiej i dymienie ustaje.
Turbina do wymiany lub do fachowej regeneracji

przecież napisałem wyraźnie:



nie zdążyłem wczoraj odpiąć wody, ale dzisiaj miałem problem z odpaleniem padaki co mi się wcześniej nie zdarzyło, za trzecim razem odpalił, więc jednak na 90% uszczelka pod głowicą, ubyło mi chyba z 200 ml płynu przez 50 km.
turbina jest tak skonstruowana, że może uszczelniaczami puszczać olej, a jak z wodą - jest w ogóle jakieś miejsce gdzie woda styka się z wirnikiem, czy to tylko kanał w korpusie turbiny którym leci sobie płyn chłodniczy, bez żadnych uszczelniaczy?

bez zadnych uszczelniaczy, przepływa przez korpus tylko

dzięki, takiej odpowiedzi się spodziewałem.

Tylko że olej z turbo jest właśnie biały, jakby puszczało na dolocie to będzie niebieski.

Czy po odpaleniu miałeś problem z niepracowaniem na wszystkie cylindry?

Również stawiam na to że ten biały dym to bardziej od padniętego uszczelniacza na wydechowej stronie turbiny będzie, ale to też po zapachu spaliń trzeba by ocenić. Co do ubywania płynu chłodniczego, to jeśli nigdzie nie masz dziury w wężach i chłodnicy oraz nie płynie po bloku to prawdopodobnie idzie Ci do komory spalania (problem z odpaleniem). Wykręć świece i oblukaj czy wszystkie wyglądają tak samo, jeśli któraś będzie czysta (bez nagaru, szadzy itp) to na tym cylindrze poszła Ci uszczelka ewentualnie jeszcze część płynu idzie Ci w kanały olejowe i stąd stan oleju się utrzymuje.

Turbina zdrowa - sprawdzona m.in. ciśnieniowo - kanał olejowy i wodny szczelne.
Co ciekawe sprawdziłem kompresję, ale już po wyciągnięciu turbo więc na zimnym silniku i wyszło po 9 na każdym cylindrze (11 fabryka).
Przekonałem się tym samym na własnej skórze, że pomiar kompresji nie zawsze wykaże przedmuch na uszczelce.
Kopcić zaczynało dopiero po lekkim rozgrzaniu silnika i to by się zgadzało - na zimnym wszystko szczelne.

jezeli jest równo po 9 to raczej nie jest uszczelka bo one rzadko padają równocześnie na wszystkich cylindrach, zmień manometr

pomiar był robiony na zimnym silniku dlatego 9, a nie więcej - wniosek z pomiaru kompresji jest taki, że nic nie wykazała, a nie że jest przedmuch na wszystkich 4-ech garach.
co nie zmienia faktu, że prawdopodobnie wypluło uszczelkę lub pękła głowica, tyle że puszcza dopiero po nagrzaniu, co zresztą się zgadza bo nie kopciło zaraz po odpaleniu.

miałem raz taki przypadek jak u ciebie tzn silnik był po remoncie i kopcił na biało z domieszką niebieskiego dymu (widać to było dokładnie jak stał zamknięty w garażu) działo sie to po około 4min po porannym odpaleniu, po rozgrzaniu wszystko sie normowało, jak sie odrazu ruszyło po odpaleniu to efektu prawie nie było, olałem to i jeździłem po dwóch tygodniach samo przestało, silnik oleju nie bierze płyn nie ubywa a już chciałem turbine wyciągać