Sprawa dość dziwna dla mnie - auto (bus) kupiony na FV na klienta , który bierze na niego leasing. Ja występuje jako osoba sprzedająca.

Czy firma leasingowa może zażyczyć sobie, aby dać kasę na kupno auta dopiero PO zarejestrowaniu go przez kupującego (co wiąże sie z wydaniem dokumentów kupującemu BEZ płatności za auto ).
Klient chce wziąć auto teraz, zarejestrować je, a kasę dać jak firma leasingująca mu leasingu udzieli, bo niby wcześniej nie może, i trzeba zarejestrować najpierw auto na kupującego - tak przynajmniej mówi kupujący.

Gdzie jest wałek ? czy firma leasingowa może sobie tak zażyczyć ?

gość chce się starać o leasing zwrotny. musisz się dowiedzieć czy dostał wstępną decyzje i na jaką kwotę - ponieważ bardzo często leasing zwrotny to 60 - 80 % wartości samochodu.

jak gość ma wszystkie dokumenty ok to dla firmy leasingowej nie ma różnicy czy będzie to leasing zwrotny czy nie.

trzeba też pamiętać że przy leasingu zwrotnym bardzo często firma leasingowa wysyła rzeczoznawce żeby zrobił wycenę pojazdu (potrafią strasznie zaniżać wartość auta)

Pozdrawiam

Leo, sprzedając nowe auta zawsze procedura była taka, że wydawałem dokumenty (FV, karta pojazdU) firmie leasingowej żeby zarejestrowali auto, po rejestracji puszczali przelew a po wpłynięciu środków wydawałem auto. Na żadne układy typu wydanie auta przed zapłatą bym nie szedł, bo trochę podejrzanie to brzmi tym bardziej, że dla Ciebie klient nie jest już stroną umowy (od strony formalnej)- Ty sprzedajesz auto firmie leasingowej a oni wpisują klienta w papiery jako użytkownika.

OK, dziękuję Wam bardzo.

miałem podobną sytuację jak sprzedawałem znane Ci S4. Potencjalny leasingodawca zażyczył sobie, żeby dać mu wszystkie papierki, w tym dowód rejestracyjny i tablice (czyli unieruchamiając auto). jako żem w kunszcie negocjacji nie ułomek, elokwentnie odpowiedziałem środkowym palcem. Ponieważ Kupujący miał dobre przełożenie na leasingodawcę, uznali moją argumentację i transakcję zrobilim po bożemu.

To standard przy kredytach samochodowych również. Bank wystawia promesę że X dostał kredyt w banku Y który zostanie uruchomiony po przerejestrowaniu. Sprzedający powinien dostać oryginał tej promesy.
Ale przy okazji tego tematu ciekawość moją wywołuje przypadek w którym nabywca przerejestruje auto i np nie uruchomi kredytu. Co wtedy? Jak to odwrócić? Teoretycznie może przyjść z policją i żądać wydania furmanki bo przecież w dowodzie jest właścicielem. Spotkał się ktoś z takim przypadkiem?

przy kredycie samochodowym bank jest współwłaścicielem samochodu i jest wpisany w papiery. rejestracja auta = uruchomienie kredytu.

przy leasingu są trochę inne procedury. jesli leasingodawca chce tablice, dowód i kartę pojazdu to jest to równoznaczne z pozytywną decyzja leasingową.

w przypadku który opisał Leo może chodzić o to że koleś ma nabrudzone w papierach ( BIK, KRD itd) i żadna firma nie chce mu dać kredytu i leasingu. Wtedy jedynym wyjściem jest rejestracja samochodu na siebie i ubieganie się o leasing zwrotny. Są firmy które udzielają takich leasingów bez sprawdzania w BIK, KRD, BIG itd. warunki wtedy są bandyckie i nie dają więcej jak 60%wartości (w niektórych przypadkach 80%) ale to wszystko długo trwa.

To jest oczywiste, mi chodzi o przypadek kiedy kolo przerejestrowuje na siebie samochód i nie uruchamia kredytu. Co wtedy? 5 lat bujania się po sądach i udowadnianie że się nie jest wielbłądem?

W umowie kupna sprzedaży przygotowanej przez bank finansujący samochód powinna być zawarta informacja, co w przypadku, gdy kupujący nie podejmie/dostanie whatever kredytu, czyli, że ponosi koszty ponownego przerejestrowania auta na sprzedającego oraz punkt, w którym jest napisane, że własność pojazdu przechodzi dopiero w momencie otrzymania zapłaty.