Witam.
Założenie są takie:
-budowa od zera coś w stylu gokarda
-masa około 500 kg
-moc około 300 km

Ogólne plany klatki już są, dużo szpejów typu piasty półosie hamulce itp.

Podstawowy problem z czego targnąć silnik, a myślałem nad:

Stajnia Vag: 1.8 turbo: zalety to niska masa, praktycznie bez większych modów mam koło 250 km, wady na 300 km potencjał się kończy

Stajnia BMW: któryś z silników m54 + turbo, zalety to dźwięk r6, moc docelowa około 400 km, wady to wysoka masa i ogólnie długi zestaw wychodzi z silnik + most

Oplowskie mv6: wolnossące 220 km wersja niskobudżetowa, tani silnik, bardzo krótki i zwarty

Może diesel ?

Z drugiej strony po co mi w gokardzie o masie 500 km tylko z ABS 300 km, może to 220 w mv6 wystarczy ? zawieszenie oczywiście w pełni regulowane będzie, niezależne wahacze przód jak i tył, napęd + silnik z tyłu, reszta co się da do przodu

Potencjał 1.8t praktycznie kończy się na 300 km? Od kiedy? A ile ważą silniki serii k rovera?

Dawaj Zeteca 2.0 Black top + turbo. Napewno tańsza opcja niż te dwie doładowane o których pisałeś. I również niezbyt ciężkie i dość zwarte R4.

http://www.zcars.org.uk/

patrząc na to co robi Coobcio to bym szedł w silnik saaba...

Miałem na myśli to że robienie z tego silnika 300+ hp robi się bardzo kosztowne, aczkolwiek o tym silniku myślę najbardziej. Mając około 200 koni w serii (po chipie) mogę spokojnie cały "samochód" dopracować a później zająć się silnikiem. Plus takie że będzie wszystko na wierzchu czyli w razie czego kilka gratów przełożyć to nie problem.

Jakoś rover do mnie nie przemawia. Co ma takiego czego nie mają inni oprócz nie przetartych szlaków.

A ile można na serii z hondy zrobić z b16 czy b18 ? VTEC + turbo + pbroty szlifierki chodzi mi o: biorę jakieś seryjne 1.6/1.8 wkładam turbo i stroje ? jakoś w hondach nie siedzę ;P

Hayabusa ? 1.3 200km 150NM kompaktowa budowa + sekwencja do tych 500kg nie powinno byc problemu ze skrzynia.

Bmw ma tylko skrzynie rwd - zestaw bedzie dlugi na maxa.
MV6 jest w porownaniu z 1.8T "duze".

Gdzie ma byc silnik ?

Na pewno hayabuza by mi z wagą pomogła walczyć tylko za te pieniądze wole szerze 1.8t. Poza tym lepsze jest 1.6 hondy które w NA na 200 km tez myślę da rady zakręcić. Silnik z tyłu za kierowca ogólnie wejdzie wszystko co miało napęd na przód i silnik z przodu. A może jakiś boxer z subaru ? silnik bardzo niski i na pewno prowadzenie by się poprawiło.

Masz hardkorowe założenia.
Tylko nie za bardzo widzę możliwość przeniesienia na asfalt 400kuca w czymś co waży 500kg- ani w turbo, tym bardziej w dieslu.
A jak się nie da przenieść to nie będzie radochy- oprócz mielenia od jedynki do piątki. Coś jak 1.6 w przednim napędzie na śniegu...

Ja bym celował w coś a'la Caterham (Tiger Cat?), możliwie lekkie (5XX kg całkiem realne) i Zetec 200koni+
Bez pampersa bym nie podchodził.

Tyle że Caterham to ciężki silnik z przodu plus lekki tył co daje bardzo kiepską trakcje, jest to jakiś pomysł niby też. W sumie tak jak mówisz, 200 km w 500 kg samochodzie z napędem na tył powinno wystarczyć i dlatego to 1.8 t jest najrozsądniejsze chyba bo jak pary braknie to się podkręci silnik.

Jak czymś takim legalnie się poruszać po drodze tzn się zarejestrować ?

rejestrować jako SAM

tylko sam moze max 30 km/h bodajze jechac co jak mnie drogowka machnie przy 60 a lawete wlec ze soba to tez mi sie nie usmiecha

SAMy nie maja ograniczen predkosci.

+1

http://www.lowbudgetrides.com/forum/viewtopic.php?t=192

Albo coś w ten deseń, najlepiej z początków modyfikacji

A nissanowe sr20det ? w serii 200 do 300 chyba niema większych problemów, a może dla odmiany jakiś TDI ARL/BTB

3s-gte
220-240 KM w serii, dosć zwarta budowa. Toyotowskie silniki to dobre silniki. 300KM lekkim penisem ukręcisz

No tak, tylko że to dość stary silnik.

A 4G63T ? Tylko że do najtańszych raczej nie należy...

Dobrze zrozumialem ze to ma byc konstrukcja rurowa ?? Jesli tak to do czego ma sluzyc ?? Bo jesli jazda torowa to ja bym sie rozgladal za jakims silniczkiem z motoru ktory ma troche momentu i nie skupial sie tak na koniach. Bo tak naprawde 200 koni w taki samochodzie z centralnie umieszczonym silnikiem to bedzie juz potwor i nie obrazajac twoich umiejetnosci mysle ze na torze to jest raczej sprzet dla zawodowego kierowcy. Taki samochod nie wybacza tak jak cywilne auto. Ale idac do brzegu... Taki rurak z tycim pakietem aero + 200 koni na slicku i tak zostawi 90% samochodow za soba. zeby pakowac wiecej koni to mysle ze trzeba by bylo juz isc w powazne modyfikacje aero... Ale to tylko moje zdanie

3S-GTE - to ciężki kloc
1.8 VW jakoś do mnie nie przemawia do tego typu pojazdu
K-series Rovera - najlepszy stosunek kg/KM - waga niecałe 80kg
jak się boisz Rovera(leży u mnie cały kuty dół) to bierz Hondy, ew. Toyoty 2ZZ-GE

Teraz pojawia sie pytanie czy silnik lepiej z przodu czy z tyłu ? Auto jesli uda sie zarejestrowac to do weekendowego upalania bedzie i czasami na track day Chciałbym to w miare na jednej marce zrobic i tu przemawia do mnie opel znowu jezeli silnik mial by byc z przodu. Dokładnie o czymś takim mysle jak ten szajowoz na bazie saaba, tylko z dachem sciaganym, małym ogrzewaniem itp. A może taki przepis:

-silnik przod c20xe uturbiony lub saabowski 2.3 turbo
-skrzynia i dyfer omega
-zawieszenie przod i tyl 4 wahaczowka
-full bodykit plus aero

Ogólnie ten sam ala saab strasznie ma rame zagmatwana i juz 2 miejscach dopatrzylem sie ze moze byc oslabiona. Dobra biore sie za autocada i zobaczymy co stworze.