Witam, mam problem ze swoją jedynką (120d). To już 3cia zima razem i jest naprawdę dramatycznie. Nie wiem czy poprzednio nie zwracałem uwagi czy śniegu było mniej, ale auto w ogóle nie jeździ po śniegu. Kilka cm śniegu jest je w stanie zatrzymać. Na nic kontrola trakcji i jej wyłaczanie. Bujanie też kiepsko działa bo to automat. Nie wiem co robić. Opony jeszcze mają sporo "mięsa". Zwróciłem uwagę, że opony nie wgryzają się w śnieg a tylko po nim ślizgają. Opony to pirelli winter z 2005 roku. Czy to z oponami jest coś nie tak? Czy to charakterystyka RWD jest taka bo silnik nie dociska napędzanej osi jak w FWD? A może to jakiś problem znany w jedynkach?
z góry dzięki i liczę na pomoc bo nie wiem co robić... czy jechać i kupować nowe opony, czy jeszcze co innego.
Pozdrawiam

Generalnie przyjęło się, że pełne właściwości opona utrzymuje ok. 5 lat od daty produkcji, Twoje mają już 8, ale nie wiem czy w tym problem.
Poza tym nie za bardzo rozumiem, jakiej trakcji byś oczekiwał w takich warunkach jak teraz , że spada mżawka, która zamarza na lód.

poza tym ile to jest sporo miesa?
konkrety w mm, jest dramatyczna roznica miedzy guma ktora ma 8 a 5 mm

a wogole to chyba malo jezdzisz jak 3ci sezon latasz na tych samych gumach, mi stykaja na gora 2

RWD + automat to najgorsze połączenie na zimę.

Zmień gumy. Z doświadczenia wiem, że różnica pomiędzy 1-2 letnią oponą zimową z bieżnikiem 6-8mm a 5 letnią z bieżnikiem 3-4mm jest porażająca. Twoje mają 8 lat.
No i co znaczy "sporo mięsa"? Licząc nawet po 1mm na sezon masz tam pewnie prawie slicki.

opony jak nic, to pierwszy punkt do sprawdzenia

To samo było u ojca w toyocie. Niby 5mm mięsa a tragedia, po zmianie gum trakcja idealna

Ja tak mam teraz u siebie ...niby jest 5.5-6mm mięsa...a mimo napędu na 4 koła ,że świateł objechał mnie x-trail w dieslu 4wd-pewnie miał lepsze zimówki ...przy RWD i takich zimówkach ,znie mówie już o automacie ...byłby totalny dramat .
A tak jeszcze nigdy się nie zakopałem i auto mam nadsterowne -niestety nie moge latac..takimi prędkościami jak bym chciał. Na next sezon musze kupić zimówki nowe..i autorowi tematu radze zrobić to już teraz

Piszecie automat RWD tragedia w FWD odwrotnie nie zamienię na nic automata i DSG w zimę

A zanim kupisz to zapakuj sobie dwa worki piachu do bagażnika Oczywiście żartuję, moim zdaniem też wina leży po stronie opon. Sam mam kiepskie i za wąskie zimówki i mam czasem problem spod bloku ruszyć

Odciążony tył + RWD + słabe opony = masz efekt taki jaki masz.

Tu już się chyba nie da nic więcej dopisać. Po 8 latach mieszanka miała prawo stwardnieć, przez co opona całkowicie straciła przyczepność. Kup porządne (nawet nie koniecznie najdroższe) opony, a na pewno zobaczysz różnicę.

hehe, to moja pierwsza zima z DSG (FWD) i już zdążyłem na nią nakląć że hej, choć nie ukrywam że z każdym "zakopaniem" się jest już coraz lepiej. Ostatnio nawet obczaiłem jak skrzynia pomaga w wybujaniu się z lodu i dołka, bez konieczność wahlowania dźwignią (D-R (oczywiście nie wahluję bo to zabójstwo dla skrzyni). W takich warunkach jak ostatnio miałem, myślę że autem rwd z automatem nie miałbym szans. Raz na mazurach wyciągarka mi pomagała. Ah to dsg Zastanawiałem się nad oponami. Niby 7mm bieżnika (sprawdzane), rok produkcji opony (2008 - dostałem razem z autem) ale nie jest to "topowy" producent, może coś tutaj bym ugrał na przyczepności w kopnym sniegu.

potwierdzam bardzo - zeszłej zimy miałem Micheliny z 2006 i nie dało się jeździć. Niby bieżnik wysoki, ale byle wzniesienie i klapa. W tym sezonie kupiłem nówki Bridgestone i problem nie występuje Autko 320d, więc praktycznie to samo.

Od siebie dodam, że zimówka musi być wąska żeby działała.... Ja smigam w 200KM FWD na 145/70R15 i wreszcie jest przyczepnie

Zimowka ma byc przede wszystkim w miare nowa zeby dzialala - miekka guma i wysoki bieznik i roznica jest przeogromna.

zimówka max 3 sezony z uwagi na starzenie (twardnienie) gumy i zuzycie

duzo mieska na zimówce to troszke inne pojecie niz na letniej gumie

co do szerokosci to 20mm węższe niz letnie IMO jest OK, czyli jak latem 205 to zimą 185, zeby nie przesadzić bo zima nie tylko w sniegu jak teraz jezdzimy ale i po suchym asfalcie

dokładnie jak cowboy pisze, nie ma co dawać dużo węższych opon, bo potem na asfalcie bez śniegu a na przykład mokrym będzie tragedia. Spece z Auto Świata pokazali rajdówki na wąskiej oponie na śniegu i wiara łyknęła, nie zauważyli tylko kolców.

Na asfalcie przyczepność jest ograniczona w sposób do którego można się przyzwyczaić. A na śniegu każdy dodatkowy niuton uciągi ma ogromne znaczenie w zime... Zresztą od razu nie zauważyli

przerabialem to samo 3 lata temu w 118D. Samochod mojej dziewczyny. Pierwsza zima i samochod nie mogl podjechac pod malutki kraweznik jak był snieg.... myslalem ze TTTM z racji krotkiego zwisu etc... uwazalem ze ten samochod to porazka jakas...
Przed nastepna zima zauwazylem ze zimówki mialy 8lat... bieznik 6mm

Kupilem Klebery i bylo duzo duzo lepiej. W tym roku jezdzi na Nokianach WR2 i jest niebo a ziemia. Nie ma kompletnie problemu z jazda. Ostatnio mocno pada w Wawie i na drogach jest sporo sniegu, a moja dziewczyna w ogole nie narzeka na napęd i bardzo dobrze jej sie jezdzi...

Jak wylaczysz trakcje to w koncu mozna cos bokami polatac, tylko szkoda ze absu nie mozna wylaczyc

kup nowe opony i bedziesz mega zadowolony.