byc moze jest to odrobine dziwne pytanie, ale dzis poraz kolejny mialem okazje zaobserwowac dziwne zachowanie mojego samochodu w czasie deszczu.
wydaje sie, ze jest szybszy. o dziwo roznica jest najbardziej odzuwalna w okolicach predkosci maksymalnej.
moje pytanie, czy dostawanie sie wody do dolotu moze w jakikolwiek sposob wplynac (pozytywnie) na prace seryjnego silnika z lekko odetkanym dolotem i wydechem?
zaznaczam, ze z powodu przygotowan do sezonu jesienno-zimowego stozek jest odkryty i "bierze na siebie" wode
nie zaobserwowalem zadnych innych objawowo w postaci pracy silnika odbiegajacej od normy (halasy, stuki, nierowna praca itp).
mi osobiscie sie wydaje, ze roznica wynika z temp powietrza, ktora w czasie deszczu jest sporo nizsza jednak pytam dla zasady.

a wziales pod uwage to ze powietzre jest wtedy chlodniejsze

temperatura powietrza to jedno, a drugie to być może woda dostająca się w niewielkich ilościach przez stożek do kolektora ssącego odparowuje i obniża temperaturę powietrza dostarczanego do cylindrów.. to oczywiście może wpłynąć pozytywnie na pracę silnika.

mówiąc w skrócie (bardzo ogólnie), masz darmowy wtrysk wody do kolektora ssącego

radziłbym przyjrzeć się temu uważniej, bo o ile w małych ilościach woda faktycznie może trochę pomóc, to jeśli będzie jej za dużo to może zabić silnik.

że by nastąpił hydro-lock to musiał by zassać wodę z kałuży, taką z padającego deszczu raczej nie ma szansy...

oczywiście masz rację, ale napisałem to, ponieważ nie wiem w którym miejscu ma zamontowany ten stożek..
a jak wiadomo kałuże podczas deszczu się zdażają

to idz zobacz gdzie masz ten stozek

stozek jest okolo 30cm nad ziemia-napewno nie zassie nic bezposrednio, no chyba, z wodowal w rzece bede

chyba widac gdzie jest filtr. informuje jedynie, ze alu flex obecnie znikl bo raz, ze brzeczal a dwa ze jak wspomnialem szykuje sie do sezonu jesienno zimowego

Moim zdaniem to chyba raczej placebo, bo przyrost/spadek mocy w zależności od temperatury nie jest aż tak duży procentowo by w Uno 1.4 dało to jakieś fajerwerki. Rozumiem jakby czuć różnicę między 25 stopni latem i -20 zimą, ale tutaj.. nie wiem, podejrzane to dla mnie. Rozumiem jakby to był silnik turbo o mocy 500 koni, wtedy nawet niewielki procent to już sporo koni (a pozatym przy turbo temperatura ma zwykle większy wpływ niż w NA) i może dałoby się odczuć. A jeśli rzeczywiście to wyczuwasz to masz bardzo precyzyjną dupohamownię

Hmm jak to by powiedziec
ja tez mam minimalna ilosc konikow
bo az 51 i jadac w deszczy lub poprostu jak jest chlodno samochod sie lepiej zbiera odczuwalnie a jak jest np upal albo stoi i sie nagrzeje to gorzej hmm

w moim RST roznica nawet 5C byla wyraznie odczuwalna, samochod byl bardzo czuly na zmiany temp

Ale ty miales dupny IC.

Jak juz napisano:
1.Obnizenie temp powietrza w dolocie
ma bardzo duze znaczenie

oraz:
2.Jakby pomyslec logicznie to nawet niewielkie ilosci mgielki wodnej w cylindrze podnoszą ciśnienie sprężania - nie trzeba dalej tlumaczyć.
Dodatkowo, woda obecna podczas spalania mieszanki powoduje dokladniejsze
"wypalenie" całości - w badaniach spaliny są po prostu czystsze, w tym przypadku można powiedzieć ze spalanie jest efektywniejsze - tez nie trzeba dalej tlumaczyc.

Dla tych, którzy mają dostęp do odkurzaczy z filtrem wodnym proponuję zrobienie eksperymentu: zassać 1 czy 2 cm wody wylanej na podłogę do rury odkurzacza. Po chwili da się odczuć bardzo wyraźnie ochłodzenie rury ssącej, szczególnie odczuwalne gdy rura jest metalowa. Podobnie działają tanie klimatyzatory, takie dmuchawy wodne.
W filtrze u Dejv667 zachodzi takie samo zjawisko - ciepło parowania wody jest bardzo dużę i wyraźnie chłodzi powietrze. Dodatkowy efekt wynika z tego, że jak napisał zdjął aluminiową rurę doprowadzającą zimne powietrze, czyli w aktualnie letnich warunkach, przy braku deszczu ciągnie do silnika dość ciepłe powietrze. W deszczu i samo powietrze jest chłodniejsze i dodatkowo jeszcze chłodzi się od wody na filtrze.

http://vwzone.pl/forum/viewtopic.php?t=17205 tu mozecie zobaczyc co sie stanie jak za duzo wody zassie O_o

to oczywiste. woda ma o wiele wieksza gestosc niz gaz i w dodatku jest trochu mniej podatna na "scisniecie" jej 10 krotnie.
inna kwestia, ze u mnie nie ma czegos takiego hjak ciagniecie wody niczym motopompa tylkio tak jak to ktos okreslil: "mgielka wodna".


wyczuwam. jezdze tym samochodem duzo. pozatym u nie w czasie deszczu nie czuc jakichs tam popraw osiagow w sprincie do setki. czuc je dopieropozniej, kiedy silnikdaje z siebie niemal wszystko. da sie tez wtedy zauwazyc, ze np 170km/h ktore normalnie oznacza 5000RPM jest osiagane 300RPM wczesniej, da sie zauwazyc, ze samochod sie lepiej zbiera przy wysokich (jak na to autko) predkosciach. to wlasnie tam roznica jest wyczuwalna.

w kazdym razie dziekuje wszystkim za potraktowanie mojego pytania powaznie i odpowiedzi

Jakim cudem ta sama predkosc jest osiagana 300rpm wczesniej? Przeciez to jest niemozliwe Przelozenia skrzyni same sie nie wydluzaja

Chyba ci sie od wilgoci predkosciomierz slizga albo cus

cyt. da sie tez wtedy zauwazyc, ze np 170km/h ktore normalnie oznacza 5000RPM jest osiagane 300RPM wczesniej,

Coś Ci chyba się zdawało

prawda, ze brzmi to durnie?
otoz normalnie aby jechac taka predkoscia musze miec gaz w podlodze.
natomiast w czasie deszczu z gazem w podlodze mam przy tych samych obrotach wiecej na szybkosciomierzu.
mozliwe, ze moj licznik przeklamuje, mozliwe, ze jest to moj blad w obserwacji. z racji tego, ze teraz niemal codziennie mam rano deszcz a wieczorem sucho to postaram sie zaobserowac to doklanie.
jest calkowicie mozliwe, ze w tym wzgledzie sie myle. przy tej predkosci to wogole w mojej puszcze juz malo czasu na dokldna obserwcje deski rozdzielczej jest. licznik tez jakos specjalnie dokladny nie jest
jesli sie myle to z pewnoscia o tym poinformuje.

to co napewno jest pewne: uchylenie przepustnicy widoczne dzieki wskaznikowi podcisnienia. w czasie deszczu mozna osiagnac ta samam predkosc z mniejszym uchyleniem przepustnicy (mniejszym podcisnieniem w dolocie). tego akurat jestem pewien . rozumiem, ze ma to zwioazek z tym wszystkim co juz opisano, czyli: niska temp sprawia, ze silnik ciagnie powietrze o wiekszym zageszczeniu, odrobina wody w dolocie doatkowo je schladza. czujnik temp powietrza pomaga skorygowac dawke paliwa. silnik uzyskuje ta sama moc z mniejszym katem otwarcia przepustnicy. ide wlasciwym tropem w tym wzgledzie?

nie istnieje taka możliwość, że by osiągnąć jakąś daną prędkość o 300 czy 500 czy 2000rpm niżej bez zmiany przełożenia...
Nawet jak byś zamiast seryjnych kilkudziesięciu KM miał 400KM to przy tej samej skrzyni biegów (to samo przełożenie główne i przełożenia biegów) będziesz osiągał przy danych obrotach dokładnie takie same prędkości jak przy seryjej mocy...
jedyny przypadek gdy to się zmieni to taki, gdy silnik seryjnie jest za słaby by dokręcić się do odcięcia na najwyższym biegu - w tedy zwiększenie mocy może podnieść prędkość maxymalną (ale niższe prędkości będą nadal osiągane przy tych samych obrotach)..