witam
Czy ktos ma pomysl jak zabezpieczyć nowe przewody hamulcowe przed przyszłą korozją?

Zostaje malowanie czy np koszulki termokurczliwe się sprawdzą?
A może olać to i za 10 lat wymienić drugi raz - tylko drażni mnie widok korozji:)

8 metrów przewodu

Miedziane przewody nie korodują, te które masz w aucie (skorodowane) są stalowe.. zrob miedziane i tyle, chyba ze razi Ci ich kolor etc. to mozna w koszulke np.

Miedziane czy mosiężne? Utleniają się jak każde metale, ale żeby od razu nazywać to korozją, to lekka przesada. Z czasem z ciemnieją i będą miały nalot vel aluminiowa skrzynia biegów.

Dokładnie jak piszę Maxim555 stare miałeś stalowe dlatego korodują. A na tych będzie nalot ewentualnie kolor się zrobi ciemniejszy

Co nie zmienia faktu że w termokurczu wyglądają lepiej

Dzieki za podpowiedzi

zostaje bez dodatkowych zabezpieczen

tak, to jest korozja.

miedź koroduje jak najbardziej - dlatego są też przewody z miedzioniklu

korozja to korozja a czy to stali czy miedzi to tylko ianczej wyglada
ja u siebie po nowych przewdoach polecialem biteksem pedzelkiem jak juz byly zamontowane

Pytanie,czy miedz koroduje tak,ze moze ja przezrec na wylot? Chyba bardzo szybko pojawia sie tlenek na powierzchni, ktory ochrania to ,co w srodku.

Yyyy z tego co zauważyłem, to miedź, mosiądz itp, korodują vel. utleniają się duuuuużo wolniej niż stal. Zauważcie że miedź ciemnieje, po kilku latach robi się czarna praktycznie, po 10 pokrywać ją zaczyna "patyna" dopiero. A patyna to jak na stali "ruda" która wykwita po pierwszym lepszym deszczu

W każdym bądź razie, w domu u babci instalacja c.o. jest z miedzi, po 18latach od położenia jest ciemno brązowa dopiero. Więc na samochodzie olałbym i tak izolowanie rurek bo i bez tego przeżyją więcej lat niż ten samochód Chyba że chodzi o względy estetyczne wtedy tylko termokurczka