Witam
Silnik wrzucony do e30. Wszystko ładnie śmigało, chodził elegancko sporo czasu. Założyliśmy LPG IV generacji, wstępnie wyregulowaliśmy, ładnie jeździło i na benzynie i na gazie. Po kilkunastu kilometrach auto osłabło. Od dołu ciężko wkręca się na obroty, zaczyna jechać dopiero powyżej 4 tysi, ale i tak dużo gorzej niż wcześniej, zaczęło ostro strzelać w wydech (przelot z końcową puchą od 2.5 m20). Dzieje się tak i na benzynie i na gazie. Instalacja gazowa jest wyeliminowana, wszystko jest podłączone jak należy. Mapa się nie rozjechała, odłączaliśmy aku i dalej to samo. Pod kompem żadnych błędów. Wszystkie czujniki sprawdzone i są ok, przepływka również podmieniana na inną i też to samo. Świece i kable w porządku, rezystancja czujnika wału ok. Napięcie na sondzie oscyluje. Ściągana pokrywa zaworów, luzy ok wszystko eleganckie (jakieś 2kkm temu założony nowy wałek i kilka popychaczy, wszystko w super stanie, krzywki nie wytarte, popychacze nie pęknięte).
Sprawdzaliśmy dosłownie wszystko co się dało no i już trochę pomysłów nam brakuje, co to może być...
Może ktoś coś podpowie. Problem wg mnie jest związany tylko i wyłącznie z benzyną, bo na jednym i drugim paliwie dzieje się to samo.
Gdzieś się doczytałem o jakimś czujniku temp. ECU, że on jak wysiądzie to robią się jakiś chore jazdy, ale nie wiem ile w tym prawdy i czy coś takiego w ogóle występuje.
Pozdrawiam

Pompa?

Też o tym myślałem, ale wtedy na LPG powinien normalnie śmigać.

A podglądałeś czasy wtrysku benzyny na sterowniku gazowym podczas jazdy na LPG? Świece na jakiej podstawie oceniasz, że w porządku? Podmieniałeś? Jak podpinałeś obroty do kompa od gazu?

Tak podglądałem czasy wtrysku i są jakby takie same jak były wcześniej, sonda pracuje tzn oscyluje ładnie. Świece podmieniane na nowe, zero efektu. Obroty wzięte z cewki. Podczas pracy silnika zdejmowałem fajki z poszczególnych cylindrów i za każdym razem jest reakcja, silnik chodzi na wszystkich cylindrach.

Zapomniałem o jeszcze jednym objawie, po przejechaniu na spokojnie 5-6 kilometrów na benzynie cały kolektor świecił i jeszcze kawałek wydechu pod autem. Wystraszyłem się żeby nic się nie zapaliło.

A odepnij kabel od obrotów. Czy obroty na kompie od gazu i na kompie od BMW odpowiadają mniej więcej rzeczywistym?
Ciekawa sytuacja
I jak ma się sytuacja co do temperatury płynu? Poza tym to i tak chyba jedzie na OL więc sondą bym się aż tak nie sugerował, a temperatura kolektora wskazuje na jedno...
I jaki ten gaz masz? Jaki sterownik?
Aparat zapłonowy ok?

Spróbuje go odpiąć. Obroty na obrotomierzu i w programie gazowym są taki same. Bez znaczenia czy silnik jest zimny czy ciepły dzieje się tak samo, może na ciepłym objawy są bardziej odczuwalne.
No właśnie temp. kolektora wskazuje na co? Bo z jednej strony temp. spalin rośnie jak jest ubogo, z drugiej może podawać tyle paliwa że będzie się dopalać w wydechu i nagrzeje o do czerwoności. Dyma czarnego nie puszcza od przelania, tak jak było np. kiedyś na uszkodzonej przepływce. Gaz jest na sterowniku LPG-TECH 316, ale podkreślam, że po założeniu dłuższą chwilę wszystko było ok.
Nie wiem czemu, ale dla mnie to mimo wszystko kojarzy się z problamami z zapłonem tzn. albo ze lekkim stukiem albo ze złym wyprzedzeniem.
Aparat sprawdzany, kopułka ok, niedawno wymieniony, tez jest ok.

Czy uszkodzony czujnik stukowego może powodować takie dziwne objawy?

Chyba znaleźliśmy przyczynę. Odkręciło się koło pasowe i chyba przez to zapłon był w złym momencie. W piątek składamy wszystko, bo czekamy na nakrętkę. Okaże się czy wszystko będzie dobrze po dokręceniu koła.

zapchany katalizator