Pytanie...
Czy przy swapie silnika 5.2 V8 w miejsce 5.9 V8 po za samym silnikiem i komputerem będę potrzebował coś konkretnego jeszcze ?

Samochód to Jeep Grand Cherokee 5.9 V8 rok 1998

Czemu taka glupia zamiana?
Najner to powoli rarytas, a ktos mu chce wsadzic zwykle serducho? :/

słabawe te serducho.. i awaryjne

Ale mocniejsze od 5,2 i ze zrobieniem na wiecej nie ma problemow.
A awaryjne, jak kto szanuje...

Tu nie chodzi o moc (5.9 ma 240KM a 5.2 tylko 225KM) bo jest jej pod dostatkiem... ale o wytrzymałość i bezawaryjność samej jednostki
Samochód będzie miał koła MT 33" i kilka innych dodatków , silnik 5.9 karmi się PB 98 a 5.2 nie jest taki wymagający (LPG nie jest w nim przewidywane)

Moj braciak chetnie przygarnie "najnera", o ile jest w dobrym stanie.

silnik ?

kwestia tego czy "podłączy" go do 46RH (44RE ?)

Nie, cale auto.

moim zdaniem tez bez sensu taki swap, 5.9 warto wyremontowac i zrobic zadbana bulwarowke a do motania wziac inna sztuke 5.2 po lifcie z reduktorem OD... skoro musi byc ZJ... bo IMO te reduktory z wiskoza w grandach to w ogole najslabszy punkt ZJ z przeznaczniem do wiekszego offroadu

reduktor będzie 242

wielki off-road nie będzie.. ale taki rekreacyjno-integracyjny
czyli wygodny i komfortowy w środku.. ale też dający radę w średnim terenie

jak pewnie wiesz zdania sa podzielone co do trwalosci polaczenia NP242 z V8... ale rozumiem ze zamierzasz o sprawdzic osobiscie

tym bardziej w kontekscie zmiany motoru, reduktora, zawiasu pod 33" chyba lepiej zostawic tego 5.9 w spokoju i kupic taniego przedlifta 5.2 skoro i tak bedziesz eksperymentowal z 242. tak pomotany ex 5.9 nie bedzie mial w przyszlosci wiekszej wartosci, a na ladnie zachowanego 5.9 w oryginale ladnie bedzie popatrzec i bedzie przedstawial soba jakolkolwiek wartosc w zł

jest kilka egzemplarzy 5.2 V8 z 242 i jak na chwilę obecną dają radę
nie chodzi w tym wypadku o jakąś wartość... bo samochód z takimi inwestycjami (nie do odzyskania) będzie miał u mnie dożywocie

jeżeli okaże się, że wsadzenie 5.2 w miejsce 5.9 będzie rodziło uzasadnione obawy o wytrzymałość całej konstrukcji... to nie będę tego robić

ZJ 5,9 szkoda na takie zabawy...to limitowana klasyczna wersja

Nie wiem czemu tak wszyscy chca miec 242? Jest co prawda 242HD, ktory z 5,2 pewnie lepiej bedzie znosil.
U mnie w ZJ bedziemy prawdopodobnie montowac 247.

Dokladnie.
Braciak juz dlugo szuka i sa albo zajechane pazdzierze, albo cacka nie na sprzedaz... Ciezko o dobry egzemplarz, wiec tym bardziej szkoda to motac...

bo 242 jest fajny daje więcej możliwości niż obecny 249 OD

242HD występował w WJ Laredo
i nie wiem czy podejdzie do ZJ na zasadzie p&p. Jak by pasował... to chętnie bym wstawił.

247 podejdzie do ZJ ?
na dobrą sprawę to przy nim nie masz stałego napędu 4x4 .. a przy zużyciu przednich opon dopięcie przodu będzie opóźnione



w Polsce to na zamówienie taki... i to u kogoś kto ma o tym pojęcie (Jeep'y)
lub wycieczka do Szwajcarii

No dobra....
a coś w temacie "przeszczepu" silnika ?

Rozmawialem i jest patent na wlozenie 247 do ZJ. Trzeba przelozyc pare elementow i dziala. Sprawdzone.
247 dziala praktycznie tak samo jak 249, tylko w jednym jest wiskoza, w drugim gerodisc.

No nie do końca to samo...
Nowa wiskoza kosztuje około 3k pln brutto i powinna "wystarczyć" na około 150k km (tak średnio padają przy tym przebiegu)
Gerodisc w przypadku awarii jest droższy... około 3.6k pln (regeneracja całego z robocizną i częściami około 5k)

O ile 249 faktycznie jest podobna do 247 o tyle już 249OD jest już stałym napędem 4x4.... a 247 (podobnie jak 249) jest tylko "dołączanym przodem".

Imo nie ma sensu zamieniać praktycznie na to samo...
skoro 242 z drobnym "remontem" i założeniem to koszt około 1,5k na gotowo
lub zamienić 249 na 249OD który jest mocniejszy od 249 i 247

Ja to bym bym na Twoim miejscu kupił sobie anglika widzialem w tamtym roku kilka w ladnym stanie za nieduże pieniądze.

a ja bym zostawił 5.9. Sam mam Ninera, jest bezwawyjny, ma na blacie 245kkm. Oleju nie bierze, upalony w terenie raz na jakiś czas bo mam AT ,ale częściej do miasta i trasy. Pali srogo, ale jak brzmi!

Nie lepiej, tak jak piszą inni zostawic Ninera, a kupić zmotanego już Zj, aczkolwiek wydaje mi się,że lepszy będzie XJ czy TJ.

Można zawsze dołożyć kompresor

Jak juz jestesmy w temacie, w ZJtach jak jest z trwałością samej jednostki? lepsza będzie 4.0 czy 5.2 ?

4.0 jest za słaba
5.2 jest optymalna, choć po założeniu 33" MT czuć ubytek mocy

Nie no moc to wiem, moc mocą ale te autka są juz dosyc leciwe i nie wiem czy ten 4.0 nie jest bardziej idiotoodporny ze swoją prehistoryczną konstrukcją, Vka to 8 problemów jakby nie patrzeć

jeżeli chcesz jeździć/turlać się po asfalcie, to 4.0 spokojnie da radę
jeżeli chcesz już pojeździć w terenie, to jest za słaby i szybko to zauważysz

co do wytrzymałości samego silnika to imo odrobinę mocniejszy/mniej awaryjny/idiotoodporny wydaje się 4.0
ale nie ma między nimi jakiejś przepaści.
5.2V8 jest udaną konstrukcją a problemy z nią to w zdecydowanej większości z winy "dziadostwa i oszczędzania" właściciela

w przypadku ZJ ZDECYDOWANIE najlepszym rozwiązaniem jest 5.2 V8

Dzięki serdeczne za pomoc

4.0 za słaby??? mhhh

Do ZJ tak, a do XJ jest ok.

Mam ZJ 5,2 na 33" i po zmianie mostów na mocniejsze i z wyższymi przełożeniami śmiga aż miło, bez problemu wyprzedza kilk auta na raz i szybko rozpędza sie do 150-160km/h.

Wrong;) Silnik 5.9 karmi sie Super Unleaded a to nie jest PB 98 tylko PB 89 lub PB 93 (oczywiscie w stanach, a stamtad ten silnik pochodzi i wg am. instrukcji trzeba go karmic super unleaded)
W USA odpowiednio jest regular unleaded 87...potem unleaded plus 89(lub 91) i na koniec premium unleaded 93
Reasumujac...ichnia super super unleaded jest i tak "slabsza" od naszej PB 95
Tyle w temacie

Pozdrawiam
Jeep 5.9 Magnaflow

grubo, odpowiedź po 7 latach :D tego się nikt nie spodziewał

A normy oktanowe RON MON i AKI ?

Chodzi mi po głowie takie auto do rekreacji/zabawy/pracy. Możesz coś więcej napisać o 5.2? Na czym właściciele "dziadują" i jakie zaniedbania niszczą/psują motor?

Człowieku... to ten post ma prawie 7 lat...

Wiem. No i...? Autor tego posta umarł?

Jaki związek z moim pytaniem ma Twoja odpowiedź?

Autora nawet na forum nie ma napisz mu PW

To może Ty napiszesz coś mądrego w temacie?

Poczytaj na amerykańskich forach o silnikach Magnum 318ci(5.2l)i 360ci(5.9l), jest to ewolucja starego small blocka serii LA.

Patrzę na forum Jeep, ale w sumie nie ma tam za wiele o tych V8.

Dzięki.

Na forum Jeepa nie ma za wiele o magnumach V8 ...?

Poczytaj wiecej w dziale ZJ

co prawda to prawda, w polsce nikt nie przerabia tych silników albo nikt się nie chwali tym co zrobił i co to dało. Od siebie dodam że na forum jeepa to głównie przywracania sprawności Oni tam maja awarie w stylu.. wjechałem w jezioro, silnik zassał wodę wystawił dwa kopyta ale dalej chodzi - czy mogę tak jeździć?:D jako użytkownik kolejnego już magnuma z chęcią się dowiem co zrobić by było lepiej... ale zacząć Trzeba od kolektora ssącego i wydechowych i na pewno wałka rozrządu. a potem weź to ustaw.. wystroić itp.

Głowice, wałek, "rokersy", kolektory wydechowe i przesunięcie wyżej limitera obrotów, 300ps powinno dać.
Mamy 318ci już chyba ósmy rok i to naprawdę dobra jednostka, ale nigdy nie zmieniałem nic poza olejem, swiecami i kopułką

Poczytałem na forum Jeep i nikt tam nie ingeruje w silnik. Wkółko wałkowane są napędy, mosty, skrzynie, zawias. Silnik każdy zostawia w serii - podobno ma tyle momentu że pary mu nie brak.

Coś w tym chyba jest, bo żeby wykorzystać w terenie Jeepa z mocą 300KM i znacznie większym momentem trzeba by zapodać duży lift, LA, duże koła no i wtedy mosty powiedzą dość tego. Na pewno przedni, na tył jest dobry zamiennik.

Poza tym ZJ jest strasznie ciężki z przodu, dobrze zmotany WJ lepiej się chyba nadaje do szybkiej jazdy w terenie, ale w nim trudniej chyba podnieść moc?