Pomoc - Szukaj - Użytkownicy - Kalendarz
Pełna wersja: 525d a szkoda ze nie 530d:) E39
Racingforum - Drag, Drift & Time Attack - Racing Forum > racingforum.pl > Chcę kupić auto, kupiłem auto
Zyniu
z racji tego ze praktycznie udalo mi sie pozbyc mojego aktualnego dupowozu zdecydowalem sie ze następna bedzie chyba jednak 5er E39, nie bylem nigdy wielkim fanem potocznie zwanych bemek czy betoniarek ale ten model jest dla mnie klasykiem.

W moim budżecie (30 tys) raczej nie dostane 530d w zadowalającym mnie stanie wiec alternatywa jest 525d(tak wiem w porownaniu do 530d wcale nie jedzie) w gre wchodzi tylko automat chyba ze mnie ktos przekona ze naprawde nie warto.

planuje znaleźć egzemplarz z realnym przebiegiem (takim naprawde realnym, dlatego tez zrezygnowalem z 530d) okolo 220tys. km.

i tutaj pytania.

czy przy tem przebiegu wchodzi w gre wgranie jakiegoś wirusa, mam na mysli to czy przy tym przebiegu ten silnik jest jeszcze w miare świeży i czy np. wtryski juz sie nie rozsypia?? jaka moc mozna osiagnac?

czy w seryjnym M-pakiecie zawieszenie jest juz ze tak powiem usportowione i mozna liczyc na lekko bardziej sportowa jazde?

przechodzac dalej chcial bym wiedziec czy jest mozliwosc przeprogramowania skrzyni pod wzmocniony silnik zeby to wszystko razem ze soba ladnie współgrało?

największymi konkurentami dla tego samochodu sa dla mnie Lexus gs300 rocznik okolo 00'(legendarny bezawaryjny lexus biggrin.gif) lub 530i ale tej sie troche boje bo te modele sa raczej w wiekszosci przykatowane. na rzecz tych dwoch samochodow mogl bym zrezygnowac z mniejszego spalania w.w. diesla

jaka jest wasza opinia??
BeeMiX
Bierz Lexa. Mi się wydaje że własnie nie są tak przykatowane jak BMW, właściciele są raczej trochę starsi i rozsądniejsi. Może się myle ale teraz w E39 widze głównie osoby w wieku 20-30 lat. Tak samo trzeba się wystrzegać aut po dzwonach bo dużo tego jest. Części są tanie, dużo tańsze niż BMW, silnik pancerny, skrzynia nie do zabicia. Mój mechanik był w szoku że japońska tarcza hamulcowa do mojego SCka na tył kosztowała poniżej 100zł smile.gif Sam ma E39 i w tych pieniądzach to nawet najtańszego chińskiego zamiennika by nie dostał. Jest taki jakiś schemat Lexusa jako auta drogiego w utrzymaniu, z mojego doświadczenia jest właśnie na odwrót smile.gif
ryczko100
Szukaj 530i. To co przepalisz w postaci paliwa to nic w porównaniu z tym co przez rok włożysz do klekota. Wstęp do diesla w E39, może kosztować. (podprog pompa+jezeli manual dwumas+6x wtrysk+termostaty+jezeli touring czesto nivo+przepływka+turbina).
I jeżeli myślisz, że coś z powyższych Cię nie czeka, to dam sobie paznokcie uciąć, że się mylisz :-) Za dużo przy tych samochodach spędziłem, żeby mieć inne zdanie.

Sam miałem E39 530d swojego czasu, polecam bo dupowóz bardzo fajny, ale _trudno_ znaleźć egzemplarz w którym nie wymagane są jakieś naprawy, a jak już znajdziesz to pewnie nie do sprzedaży.

Ja bym szukał benzyny.
ja456
W rodzinie jakiś czas temu pojawił się 530d touring - bardzo ładna sztuka, ale oczywiscie trzeba było po zakupie zrobić zawieszenie + nowe opony, z czasem zostało doprowadzone do bardzo dobrego stanu i co ciekawe właściciel był mile zaskoczony kosztem części (też znajomi go od tego pomysłu odwodzili, bo oczywiscie wszędzie krąży mit Będziesz Miał Wydatki). Wiem, że samochód udało się znaleźć sporo poniżej 30 tys zł, ale dokładnie nie wiem ile. Niedawno kolega kupił 520d też E39 kombi i narazie obaj są zadowoleni. Póki co żaden nie miał wydatków na te części, o których mowa wyżej.
Driftman
Zyniu odbierz priw
cubus1
To, że w używanym aucie trzeba wymienić opony czy zawieszenie jest chyba czymś normalnym bo przeważnie nikt nie wymienia tego przed sprzedażą. Od roku jeżdżę e39 530d. Zrobiłem coś ponad 50kkm. Co prawda historię auta znam od nowości więc jestem pewien co do jego bezwypadkowości etc. Ale jak w każdym aucie o przebiegu zblizającym się do 300kkm trzeba liczyć się z wymianą pewnych elementów. Nie ukrywam, że trochę w niego wsadziłem już ale wszystko to sprawy eksploatacyjne. Przednie amory siedziały w nim od nowości (wymieniłem przy 280kkm) i pewnie pojeździły by w jeszcze z 50kkm spokojnie. Jest sporo denerwujących pierdów do wyeliminowania, lecz większość wymienisz lub naprawisz we własnym zakresie jeśli masz choć trochę zaufania do siebie z kluczem w ręku wink.gif
Spalanie śmieszne, bo średnio ciężej jest spalić więcej niż 10 litrów a przy tym jak na taką szafę to jakoś jedzie w miarę przyzwoicie. Prawda jest taka, że w pl pewnie nie znajdziesz ładnej sztuki więc śmigaj na zachód a napewno sobie coś przytargasz. Napewno łatwiej i taniej kupisz niż e46 z tym motorem. Ps. do wożenia dupska jak znalazł.
Bart_Simpson
teraz śmiganie do DE nie jest opłacalne, auta tam sa droższe, euro drogie, chora akcyza i wszystko wywinduje cenę za gotowe auto na horrendalną kwotę.
Jak ze szwablandii to może 520d + program wink.gif
W rodzinie mamy 525d ale e61, lecz również zrezygnowaliśmy z 530d z powodu większych przebiegów, a 525d wiele nie odstaje wink.gif
cubus1
Że 525d można spotkać z mniejszymi przebiegami niż 530d ? biggrin.gif
Bart_Simpson
Tak.
My jak szukaliśmy w Niemczech to tak było przeważnie. Podobny rocznik, mniejsza cena, mniejszy przebieg.
SajneK
A dlaczego taka dziwna zależność niech mi ktoś wytłumaczy ?
cubus1
W sumie aż tak bardzo te motory się od siebie nie różnią...może 3.0d mniej spala co w niemieckim kalkulatorze wychodzi na oszczędność wink.gif
SajneK
No oszczędność więc powinni więcej jeździć niższym modelem smile.gif
Zyniu
no i teraz mam metlik w glowie wiem ze jak kupie lexa to bede mial z glowy wydatki serwisowe bo tam sie raczej nic nie psuje ale za to mysle ze przy mojej jezdzie spokojnie 14litrow opierdoli a na gaz to srednio chce mi sie przerabiac, i do tego gorszy moment niz w przypadku klekota, i wieksze problemy z ewentualna odsprzedaza. w przypadku 5er. wieksze koszta uzytkowania( o ile??) ale za to mniejsze splanie, mysle ze ponizej 10 spokojnie zejde a do tego bedzie mozna sie troszke pobawic w jakis program itp. no i bmke latwo sprzedac....

moze jeszcze jakies argumenty za i przeciw??

crazychild
Ale bart napisał o 525d w E61 które notabene ma 3.0l pojemności. Oba te silniki w E61 to M57 jeden t2d30 albo d30 po prostu w zależności od roku lub d25 dla 525d ale różnią się osprzętem. NAtomiast w przypadku e39 m57 =3.0 a 2.5 to m51 zupełnie inne silniki!
maron_d
CYTAT(crazychild @ Thu, 16 Dec 2010 - 14:27) *
Ale bart napisał o 525d w E61 które notabene ma 3.0l pojemności. Oba te silniki w E61 to M57 jeden t2d30 albo d30 po prostu w zależności od roku lub d25 dla 525d ale różnią się osprzętem. NAtomiast w przypadku e39 m57 =3.0 a 2.5 to m51 zupełnie inne silniki!


Początkowo miały 2.5 i 177ps, dopiero po lifcie zniknął 2.5 w 525 E60/61 a zastąpiło go 197konne 3.0 z tego co pamiętam.

Odnośnie jeszcze M57, były 2,5 litrowe też w 39. W E39 przed liftem były 2.5 TDS'y M51 a po lifcie pakowali M57 2.5 o mocy 163ps o oznaczeniu "d" a nie "tds" jak te stare kible M51.
Zyniu
odrazu dodam ze mozna skonczyc to dyskusje bo pod uwage biore 525d o pojemnosci 2,5l smile.gif 163ps
tomek_7
Co do Lexa to obawiałbym się kosztów i dostępności części. Ile tam kosztuje komplet amorów? Hamulce? Zawieszenie? Jakieś uszczelki silnika? Łożyska kół albo piasty? (i z ciekawości jak to wygląda we wspomnianym SC300?)
Zyniu
tak sie rozgladalem rozrzad nie cale 400zl uszczelka pod glowice 100zl, jesli chodzi o zawieszenie to watpie ze cos sie sypnie ale piasta 300zl nowa, amortyzatory za dobre trzeba dac 400zl za sztuke, klocki to juz w ogole smiech tak jak wspomnial BeeMix, generalnie ceny czesci to porownywalne do Passata czy golfa... az sam sie zdziwilem

ale troszke caly czas boje sie splania takiej benzyny i kurde ta bmka mnie meczy te 6 cilindrowe diesle fajnie chodza, nie jest to typowy klekot...
cubus1
Wiesz...w każdym aucie wszystko się zużywa, nawet zawiecha w lexie wink.gif

Jeśli trafisz zadbane e39 z zadbanym motorem to fajnie. Wystrzegaj się motorów o przebiegu ponad 400kkm. Weź kogoś ogarniętego kto podłączy motor pod kompa i zobaczy ile ma nalatane godzin i jakie są wszelkie parametry pracy silnika na zimnym i na ciepłym. Imho nie warto się pchać w 2.5d. Poszukaj zadbanej 3.0d a "będzie Pan zadowolony". W wersji z automatem jest szansa że silnik będzie w lepszym stanie (zakładając oczywiście prawidłową obsługę w zakresie wymiany oleju itp.). Choć ponoć automaty potrafią sprawiać problemy (ja narazie nie mogę narzekać).
ja456
CYTAT(cubus1 @ Thu, 16 Dec 2010 - 08:11) *
To, że w używanym aucie trzeba wymienić opony czy zawieszenie jest chyba czymś normalnym bo przeważnie nikt nie wymienia tego przed sprzedażą. Od roku jeżdżę e39 530d.

Dla mnie to też normalka, chodziło mi o to, że jak się chce to można znaleźć fajne e39 do 30 tys.
BeeMiX
Co do Lexa. Zawieszenie się w każdym aucie zużyje. Na szczęście w tych autach nie ma większego problemu oprócz standardowo gum.
Części tak jak pisałem wcześniej i tak jak pisze Zyniu, który odrobił pracę domową jak widze, są śmiesznie tanie jak na ten segment samochodu. Z ręką na sercu, cokolwiek mój mechanik mi serwisował, nie mógł uwierzyć w te ceny. Naprawdę nie jestem osobą która się podnieca jak mało musi wydawać na eksploatacje auta, ale 800zł za hamulce przód i tył? Cholera smile.gif
Komuś może się nie podobać wizerunek, design, ale z mojego doświadczenia to wdzięczne dupowozy.
Zyniu musisz przemyśleć czy naprawdę robisz tyle kilometrów że potrzebujesz turbognoja. Ja bym czuł z tym że nie mam turbiny, zaworków, wtrysków, pomp i innych badziewi które mogą i nie ukrywajmy, prędzej czy później sypią się. Ja się nigdy do dizla nie przekonam i wole w nocy spać spokojnie a w dzień tankować benzyne.
Walciu
Mogę się wtrącić do tej dyskusji. Wcześniej jeździłem e46 compact 320td (150ps) i kolejnym autem jaki postanowiłem zakupić było własnie e39. Warunkiem było kombi, w dieslu, na M-pakiecie dość dobrze wyposażone ostatni wypust 2003rok. Skrzynia manual, bo z tego co słyszałem to automaty nie są za bardzo wytrzymałe w tych modelach. Postanowiłem, że wezmę pierwsze auto, które nie wzbudzi moich podejrzeń, niezaleznie czy będzie to 2,5 czy 3,0d.
Objechałem 3 piątki w swoich okolicach, ale do każdej miałem jakieś zastrzeżenia - głównie brak udokumentowanego przebiegu.
Ostatecznie znalazłem pod Słupskiem 2,5d z marca '03 z nakulanymi 230tkm. Jeszcze zanim wyjechałem na oględziny sprawdziłem w ASO historię serwisową. Przy oględzinach wszystko się zgadzało z wpisami, silnik pracował ok, blacharka trochę robiona przód narożnik, ale maska nie ruszona (obleciałem całe auto sondą grubości) i od środka komora także niemalowana. Zakupiłem i w Poznaniu sprawdziłem odczyty na kompie - stan licznika zgadzał się z pamięcią komputera (różnica paru kilometrów w przebiegach) Tak więc faktycznie tyle miała.
Obecnie od czerwca nabiłem w niej kolejne 40tkm i praktycznie nie miałem nic do roboty jeśli chodzi o usterki (jedynie kabel od czytnika nawigacji miał luzy na wtyczce). O eksploatacyjnych elementach nie piszę (tarcze, klocki itp)
Ogólnie nie mam mu nic do zarzucenia, wiadomo że rakieta z niego nie jest, ale jak już rozkulasz auto to na trasie wystarcza mu dynamiki, a i spalanie na rozsądnym poziomie (nie przekroczyłem nigdy 10l) a średnie z ostatnich ok 20tkm pokazuje na poziomie 7,5 (głównie auto na trasy po Wielkopolsce i Lubuskim)
Kubik_CDTi
525d,może szałem nie jest,ale od czego jest chiptuning?
Wtedy myślę już można się przemieszczać dość przyjemnie.
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.
Invision Power Board © 2001-2024 Invision Power Services, Inc.