hencio
Fri, 18 Jun 2010 - 10:34
Mam dość duży problem. Jak byłem potestować zawieszenie na Wyrazowie, to po 4 ostrych okrążeniach temperatura była ok ale coś dymiło się z spod maski. Jak ją otworzyłem, ujrzałem żywy płomień z kolektora wydechowego. Co prawda małe dmuchnięcie go zgasiło, ale kolektor był prawie przezroczysty :superwow: Sierra ma ori układ wydechowy z pustymi katalizatorami. Rozmawiałem z kolegą i tu pojawia się pytanie:
Czy to wina orginalnego układu wydechowego, bo "hamuje" spaliny??
Niezbyt chcę go ruszać po przecież to jest wolnossak, więc wiadomo jak to się na nim może odbić, ale w takim wypadku... Pierwszą rzeczą będzie raczej owinięcie kolektora bandażem. Co prawda jest ori i za dużo to nie da, ale chyba będzie lepiej... Czy zrobienie nowego układu, od down pip-a do końca w pełnym przelocie, na końcu z przelotowym końcowym pomoże??
Myślałem też nad zmianą down pip-a ale, DOHC ma współotwarcie zaworów i tam jest pewne zwężenie, powodujące falę zwrotną. Jak go usunę to moc spadnie, więc to wolę zostawić...
DOHC
Fri, 18 Jun 2010 - 11:44
nie jeździsz przypadkiem na lpg ? jak się auto zachowuje , nie ma spadków mocy ?
Jedenasty
Fri, 18 Jun 2010 - 11:51
zapłon masz dobrze ustawiony ??
pzdr
tomiw
Fri, 18 Jun 2010 - 12:28
Nie masz pewnie miernika EGT? Jeżeli to nie było dopalające się paliwo to EGT wynosiło pewnie ponad 1000C.. Z silnikiem wszystko ok bo tej historii?
Czacza
Fri, 18 Jun 2010 - 12:34
No pewnie wodę zacznie pić, bo to DOHC
W tym silniku nie istnieje regulacja zapłonu. Możesz mieć rozrząd pokopany, ale wtedy by dobrze nie chodził. Mogą ci zapłony wypadać i dopala w wydechu. Owinięcie kolektora bankowo nie pomoże, zamiast kolektora zaświeci się dwururka.
hencio
Fri, 18 Jun 2010 - 15:53
Pewnie, drifutję na LPG
Poczekałem chwilkę, przejechałem parę kółek na schłodzenie go i potem znowu dzida i tak latałem, co trochę go chłodząc. Co nie zmienia faktu, że kolektor się nadal świecił. Mocy jest pod dostatkiem, kompresję mierzyłem to było ok 9 - 10, a dla zdrowego silnika ważne jest 10.3 Zapłonu nie przestawię a komp nie był ruszany. Chyba że gaz coś namieszał, bo kiedyś był w tym aucie, a ja się go pozbyłem...
Ale pewnie już znam powód - otóż uszczelniacze są do roboty i trochę puszcza oleju przez wydech - i on się zapalał... Tak więc głowica chyba będzie musiała pójść w górę
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę
kliknij tutaj.