powalcze troche z modami, ale jestem przekonany, ze moja "opcja polityczna" jest wlasciwa... a jak mu (autorowi wątku) w sie stricte drift jednk nie spodoba, to sobie to auto (e30) w buty wsadzi (bedzie sprzedawal w pizdziec), a tym Kroliksona bedzie sobie latal po miescie/trasie jak wsciekly (szybki i wsiekly
) i bedzie sie cieszyl z jazdy i w ogole bdzie zadowolony, ze do auta wsiada.
a jak mu sie drift spodoba i ogarnie szybko i wykorzysta mozliwosci takigo e30, to i tak bedzie nissana szukal znając zycie
po juh kupowac jakis kibel, zeby za dwa/trzy miesiace szukac czegos innego, bo to jest z zalozenia slabe ??
zaznaczam, ze (pilem
) a w dodatku nie jezdzilem "zawodowo" w drifcie (jeszcze) ale jak ktos chce zaczac przygode z torem (jakims ciasnym np. slomczynem), to niby subaru GT mu wystarczy do nauki (jak elbowi np. ) , ale jak zrobi ze sto okrążeń, to albo bedzie szpery kupowal, albo - co bardziej sie oplaca -zmieniał auto, na zeszpeowane i bardziej wytrzymale i mocniejsze w serii.
tak to już jest (przynajmniej u mnie), ze jesli sie podejmuje decyzje, to po męsku - jak chce jezdzic w drifcie, to kupuje odpowiednie auto, a nie popierdółkę do nauki, później lepszy, i lepszy i później dopieo taki, jak mogłem kupić od początku i od nowa uczę się jezdzić kolejnym samochodem.
jak mlodszy brat chcial zaczac jezdzic na "normalnym" motocyklu (razem ze mną) to niektórzy mu mówili: "kup sobie czterysetkę, albo max sześćsetkę, do nauki taki spokojnie wystarczy"... ale on nie potrzebował sie uczyc, jak sie na moto wsiada, albo jak sie rusza na zapalonym laku... on chcial zapierdalać i po kilku miesiącach kupił tysiączkę, jaką inni (ja) doradzali mu od początku znając jego zapał i charakter.
takze jesli chcsz "popróbowac" i nie wiesz, czy Ci się 'ten sport" spodoba - kup takie e30 (w razie czego jak rozwalisz albo zakatujesz - wywalisz na zlom albo sprzedasz komus innemu). a jesli juz próbowałeś, lub/i wiesz, ze chcesz to robic, nie kupuj półśrodków, tylko od razu to , do czego i tak zmierzasz... bez sensu tarcic czas i pieniądze na pierdoły
bierz auto Króliksona !! bo jest dobre nie tylko do driftu, jak to e30 tylko do driftu przez małe "d"wiem, ze zeby zostać Kubicą trzeba zacząć od kartingów, ale zycie to nie "m jak milosc" i nie wszystko idzie zgodnie ze scenariuszem, a za wszystkie decyzje placi... ten co placi HAJS
moim skromnym zdaniem - komus, kto lata w drifcie i chce kupic TANI driftowóz (i tylko driftowóz) mozna polecic taką e30 jak Raceboy polecal... ale komus, kto nie chce kupic
stricte driftowozu, polecac takie e30 (ktore do czegokolwiek innego nie bardzo sie przeciez nadaje) jest nie na miejscu.
odcianam sie od osobistych wycieczek, koniobijstwa i niemerytorycznych ataków na moje podejscie do sprawy i nie bede na takowe posty odpisywal !!