porownanie masz strone wczesniej hondy na sport contact 6 z seatem na sport contact 5p lub sport cup 2.
a tu cos o nsrach:
https://www.facebook.com/racingtires/posts/955179927863521cyt"
Docierają do nas kolejne testy opon Nankang NS 2R Soft Sport, którymi od razu się z Wami dzielimy.
Ciekawe jest to, że kierowca walczył głównie z konkurentami na Dmack-ach DMT-RC T91 Soft.
Zdobyte 2 miejsce w klasie i generalce - Gratulujemy! Emotikon smile
Maciej się postarał, więc lektura jest wyczerpująca Emotikon smile
"W niedziele, 20 grudnia na Torze Rakietowa we Wrocławiu odbył się I Rajd o Puchar Kierownika Katedry Inżynierii Pojazdów, na którym to po raz pierwszy w bardziej bojowych warunkach i przy większych prędkościach mogłem przetestować opony Nankang NS-2R. Kiedy o nich usłyszałem, byłem trochę sceptyczny, ze względu na to, że jest to rdzenna chińska marka, natomiast ponoć w Azji jest uznawana jako marka premium opon klasy high performance i ultra high performance. Atrakcyjna cena i wybór mieszanek spowodował, że postanowiłem spróbować i jak się potem okazało - wybór był strzałem w dziesiątkę.
Szukałem semi-slicka z homologacją o najlepszym stosunku ceny do osiągów, w miarę uniwersalnego, który nie wymaga dużego dogrzewania i który poradzi sobie również wtedy, kiedy będzie wilgotno. Na rynku europejskim nie ma zbyt dużej konkurencji na tym polu. Typowych przedstawicieli tej grupy (Toyo R888, Dunlop Direzza 03G) odrzuciłem od razu, ze względu na bardzo wysoką cenę. Toyo R1R również nie brałem pod uwagę, gdyż jest to wg mnie opona zdecydowanie bardziej na deszcz, niż na suche. Maxxis ZR9 nie jest produkowany w 17”, których wymaga moja rajdówka. Nalewki odrzuciłem, ponieważ chciałem opony, która ma mocny bark i nie pływa na feldze oraz każda sztuka ma zachowane identyczne właściwości. Tak naprawdę jedyną konkurencyjną oponą o zbliżonej cenie jest Federal 595-RSR, bardzo chwalony przez moich kolegów, startujących w rajdach amatorskich.
NS-2R ma do wyboru 2 twardości mieszanki: uliczną (treadwear 180) i torową (120) - jako, że Federal ma treadwear na poziomie 140 lub 160 (nie pamiętam teraz), postanowiłem wypróbować miękkiego Nankanga (120).
Tyle z teorii, wygląd opony jak i parametry oraz cały bełkot marketingowy można sobie poczytać na stronach producenta - wszystko i tak sprowadza się do tego, co opona finalnie może nam zaoferować w walce o sekundy.
Niedziela była słoneczna i wyjątkowo ciepła jak na grudzień (ok 10st), tor suchy, natomiast cały park maszyn był na mokrej, miejscami bardzo błotnistej trawie, która idealnie chłodziła opony i zaklejała bieżnik błotem. Dwóch głównych konkurentów w klasie powyżej 2000cm3 (praktycznie klasie Open) przyjechało na miękkim Dmacku DMT-RC, profesjonalnej oponie rajdowej z homologacją drogową. Bardzo ciekawiło mnie, jak wypadnie konfrontacja, gdyż rozważałem zakup tej opony jako w teorii zapewniającej najlepsze osiągi gumie z homologacją, jednak cena skutecznie mnie zniechęciła. Główny rywal dysponował w pełni rasową Subaru Imprezą N12, z podtrzymaniem turbo i pełnym zapleczem serwisowym, tak więc szykowałem się na pogrom z jego strony.
W trakcie zawodów okazało się, że NS-2R radzi sobie zdecydowanie lepiej, niż zakładałem. Pierwszym zaskoczeniem było to, jak szybko oczyszcza się z błota i innego syfu. Na slicku rajdowym o typowym nacięciu (pirelli rx-9, michelin n22) samochód startujący z zabłoconymi kołami nie miał przyczepności przez dobrych kilka zakrętów, przez następnych kilka stopniowo trakcja się poprawiała, aby dopiero po jakimś czasie być na zadowalającym jak na takie opony poziomie. Tymczasem NS-2R już po samym starcie i pierwszym zakręcie działał tak, jakby wcześniej w ogóle się nie zabrudził. W zasadzie pierwszy zakręt też był już przyczepny, choć profilaktycznie, nauczony doświadczeniem ze slicków, przejeżdżałem go z pewną rezerwą. Tak więc tutaj duże zaskoczenie na plus.
Opona jest bardzo przewidywalna i precyzyjna, pozwalająca czytać drogę i przyczepność. Rozgrzewała się szybko, ale nie traciła właściwości - ze względu na doganianie zawodników startujących przede mną miałem możliwość przejechania próby niedługo po jej wcześniejszym ukończeniu i nie zauważyłem ani zdecydowanej poprawy przyczepności, ani zdecydowanego jej spadku, co może dowodzić temu, że już w pierwszym przejeździe pracowała ona z optymalną temperaturą, przynajmniej z przodu (po skończeniu przejazdu tył był lekko letni).
Wg mnie opona w swym odczuciu bliższa jest slickowi, niż oponie bardziej cywilnej. Wcześniej sporo jeździłem na Bridgestone Potenza RE070, która również jest bardzo dobrą oponą, ale ona była wolniejsza, niż samochód. Wielokrotnie w ciaśniejszych, długich zakrętach trzeba było odpuszczać i czekać na oponę, aby nadążyła. W typowym slicku natomiast to zazwyczaj opona jest szybsza niż samochód czy kierowca, więc cały czas można iść na limicie - w tej kwestii NS-2R było bliżej do slicka - nie zapewnia ona co prawda takiej przyczepności, ale nie pozwala się zrelaksować w oczekiwaniu na koniec zakrętu - cały czas można, a nawet trzeba dochodzić do limitu.
Próby miały ok 2km długości, łączna długość wszystkich moich przejazdów w tym dniu wyniosła ok 23km pełnym ogniem - po zmierzeniu głębokości bieżnika okazało się, że tył praktycznie nie odczuł trudów jazdy, natomiast z przodu ubyło 0,3mm, co jest wynikiem zadowalającym, potwierdzającym zarazem, że opona trzyma, gdyż jak wiadomo, przyczepność nie bierze się z powietrza i nie ma co oczekiwać po takiej oponie, że wytrzyma kilka sezonów. Trzeba natomiast zaznaczyć, że na Torze Rakietowa dwie główne proste są zbudowane z płyt betonowych, co na pewno przyspiesza zużycie opon. Prawdopodobnie w przypadku kilkugodzinnego treningu lub dwóch zdecydowanym tempem na takiej nawierzchni opony mogłyby się skończyć, ale przecież nie są do tego, aby nabijać na nich kilometry.
Tyle o odczuciach, a jaki wpływ miało wszystko powyższe na czasy? Okazało się, że nie taki diabeł straszny, jak go malują i udało się wyjeździć 2gie miejsce w klasie i 2gie w generalce za głównym przeciwnikiem, o którym wspomniałem wcześniej. Co więcej, różnice czasowe nie były przepaścią, której się spodziewałem - odwrotnie, czasy były bardzo podobne. Przy pierwszej próbie straciłem raptem 5,7s przy czasie przejazdu wynoszącym niecałe 3 minuty. W drugim przejeździe straciłem już poniżej 0,5s (!), w trzecim 2,3s, w czwartym 5,3s. Daje to łączną stratę ok 13s przy czasie 10 minut (w rzeczywistości ze względu na kary konkurenta była to różnica ok 3s), co jak na różnicę w sprzęcie jest bardzo zadowalającym wynikiem. NS-2R potrafiło nawiązać walkę z dużo droższą oponą i wyprowadziło mnie z błędu, który polegał na myśleniu, że w przypadku imprez dopuszczających tylko homologowane opony nic nie będzie w stanie nawiązać walki z Dmackiem. Warto nadmienić, że 3/4 miejsce (praktycznie identyczny czas), miało stratę do mnie na poziomie 40s.
Jak opona zachowa się przy wyższych temperaturach, lub w warunkach mrozu lub deszczu? Sam jestem ciekaw - kolejne zawody pewnie to pokażą, póki co opona spełniła pokładane w niej nadzieje i śmiem twierdzić, że jeśli ktoś nie ma komfortu nieograniczonego budżetu, a potrzebuje opony z homologacją, to nie ma co dalej szukać - najciemniej jest pod latarnią, czyli NS-2R."