i one i ciagniki byly

to off-top ,mozna czasem sie powtorzyc

takie głupie, że aż śmieszne

http://youtu.be/GYSeBEsf4Xk

HGK 2012 drift project HGK racing e 46 drift

Tak nawiasem to jak wyglądało by dopuszczenie tej furki w DMP, bo jest mowa, że nie dopuszcza się pojazdów o konstrukcji rurowej.

Tyle błędów w jednym zdaniu
http://moto.allegro.pl/samochud-i2232763622.html

Raczej świetny sposób rozreklamowania swojego ogłoszenia.

No nie bardzo, wystarczy spojrzeć na komentarze które od kilku lat wystawia ten cymbał

polecam karzdemu takiego allegrowicza miła obsługa szypka tranzakcia towar zgodnym z opisem polecam robic uniej zakupy
Pozytywny,sob 24 sty 2009 20:14:20 CET

ciekawe czy "z kiONrzkO serwisowO"

pitu pitu...
kolo ma zaświadczenie o dysgrafii, dysortografii i innym dyscośtam... i mu wolno

Zamiast tych wszystkich zaświadczeń proponuje wystawić jedno: na dysmóżdże

tak to było kiedyś, po prostu mówiło się : ty matole
teraz to osoba chora.. i nie można się z niej naśmiewać

... ot takie czasy

Jak byłem w szkole podstawowej to też chciałem mieć takie zaświadczenie. Mój ojciec szybko mi udowodnił, że mój problem to lenistwo. I niech mu za to będą dzięki

Ale raz potrafi napisać bez błędu

A później

Pełna kultura

http://www.sadistic.pl/myslacy-kierowca-vt109669.htm

Panowie ja tez mam taki papier i myśle ,ze trochę się zapędziliście ... Ja przez wiele lat byłem ,,szykanowany,, za niewyraźne pismo i dzięki temu mogę pisać literami drukowanymi ,wtedy chodziło o maturę. Teraz są takie czasy ,ze taki dokument może mieć każdy,ale w 1991 roku trwało to 6 miesięcy i kilkanaście wizyt w różnych przychodniach i ośrodkach. Więc czasem może zamiast pierdolić warto się zastanowić.

Ale niewyraźne pismo,a rażące błędy ortograficzne to różnica

jest
http://apps.who.int/classifications/icd10/.../2010/en#/F81.1

[mod#edit]
Dobra, coś z innej beczki :

pewnie było :

W kościele cztery kobiety czekają przed konfesjonałem do spowiedzi.
Podchodzi pierwsza i mówi do księdza:
- Zgrzeszyłam palcem.
- Jak to palcem?
- No wzięłam, dotknęłam palcem narządu męskiego.
- Palec do święconej wody, jedna zdrowaśka i grzech będzie odpuszczony.
Podchodzi druga i mówi:
- Proszę księdza zgrzeszyłam ręką.
- Jak to ręką?
- No wzięłam narząd męski do ręki i jeszcze ruszałam parę razy.
- No to ręka do święconej wody, jedna zdrowaśka i grzech będzie odpuszczony.
Do konfesjonału powoli podchodzi trzecia kobieta, ale nagle zrywa się czwarta i głośno krzyczy do księdza:
- Proszę księdza! Proszę księdza! Jak ona tam umoczy dupę to ja tego nie wypiję.

------------

Mąż i żona oglądają zagraniczny program psychologiczny o skrajnych emocjach.
W pewnym momencie odzywa się mąż:
- Kochanie, to wszystko stek bzdur. Założę się, że nie jesteś w stanie powiedzieć mi czegoś, co uczyni mnie szczęśliwym i smutnym w tym samym czasie.
- Masz największego penisa wśród własnych kumpli.


------------

Wieczór, cała rodzina w domu, ojciec siedzi na fotelu i czyta gazetę.
Do pokoju wchodzi syn i mówi:
- Tato, chciałem ci powiedzieć, że jestem gejem.
Ojciec opuścił gazetę, spogląda na syna i pyta:
- A jeździsz Ferrari?
- Nie.
- A ubierasz się w drogie markowe garnitury?
- Nie.
- Masz willę z basenem?
-Nie.
- Synu, to Ty zwykły pedał jesteś.

-------------

Pewne amerykańskie małżeństwo, w którym mężczyzna nie mógł niestety mieć dzieci, postanowiło skorzystać z usług tzw. zastępczego ojca. Po dokonaniu wszelkich niezbędnych ustaleń i formalności małżonek wyszedł na golfa, zostawiając żonę w oczekiwaniu na przybycie specjalisty. Przypadek sprawił, że w tym samym dniu w miasteczku zjawił się objazdowy fotograf, specjalizujący się w zdjęciach dzieci. Zadzwonił do drzwi w nadziei na zarobek.
- Dzień dobry, madame, ja jestem...
- Ależ wiem, oczekiwałam pana - odpowiada kobieta i prowadzi go do środka.
- Ooo, doprawdy? - zdziwił się fotograf. - Ja, widzi pani, specjalizuje się w dzieciach...
- Wspaniale, właśnie o to chodziło mężowi i mnie. - mówi kobieta i po chwili pyta spłoniona z emocji: - To gdzie zaczniemy?
- No cóż - odpowiada fotograf - myślę, że może pani zdać się zupełnie na mnie. Mam duże doświadczenie. Z reguły zaczynam w kąpieli, tak ze dwa - trzy razy, później zwykle ze dwie pozycje na kanapie, w fotelu i z pewnością parę w łóżku. Nieraz doskonale efekty osiąga się na dywanie w salonie... Naprawdę można się wyluzować...
- Dywan w salonie... - Myśli kobieta. - Nic dziwnego, że mnie i Harryemu nic nie wychodziło...
- Droga pani, nie mogę gwarantować, że każde będzie udane. - kontynuuje fotograf. - Ale jeżeli wypróbuje się kilkanaście pozycji, jeżeli strzelę z sześciu - siedmiu różnych katów, wówczas jestem pewien, że będzie pani zadowolona z rezultatu...
Kobieta z wrażenia zaczęła wachlować się gazetą, a facet nawija dalej:
- Musi się pani również liczyć z tym, że w tym zawodzie, podczas roboty, człowiek cały czas jest w ruchu. Kręcę się tu i tam, wchodzę i wychodzę nieraz kilkanaście razy w ciągu minuty, ale proszę mi wierzyć, że rezultaty mojej pracy rzadko zawodzą oczekiwania...
Kobieta usiadła przy otwartym oknie, spocona z wrażenia...
- Ha! A żeby pani widziała, jak wspaniale wyszły mi pewne bliźniaki! Zwłaszcza biorąc pod uwagę trudności, jakie ich matka robiła mi przy współpracy...
- Taka była trudna? - spytała mdlejącym głosem kobieta.
- Straszliwie... Żeby uczciwie zrobić robotę, musieliśmy pójść do parku. Ale był cyrk! Ludzie tłoczyli się dookoła ze wszystkich stron, żeby zobaczyć mnie w akcji... TRZY GODZINY! Proszę sobie tylko wyobrazić: TRZY GODZINY ciężkiej fizycznej pracy! Matka cały czas się darła i jęczała tak głośno, że z trudem mogłem się skoncentrować. W końcu musiałem się spieszyć, bo zaczynało się robić ciemno. Ale naprawdę się wkurzyłem, kiedy wiewiórki zaczęły mi obgryzać sprzęt...
- Sprzęt... - głos kobiety był ledwo słyszalny. - Chce pan powiedzieć, że wiewiórki naprawdę obgryzły panu... sprzęt..?
- Hehehe, a skądże, połamałyby sobie zęby, twardy jest jak hartowana stal... No cóż, jestem gotów, rozstawie tylko statyw i możemy się zabierać do roboty.
- STATYW ?
- No a jakże, muszę na czymś oprzeć tę armatę, za ciężka jest, żeby ją stale nosić... Proszę pani! Proszę pani!!! do jasnych bąbelków, ZEMDLALA!!!!

to jest lista WHO (Światowa Organizacja Zdrowia)
i ona obowiązuje

Śmiechy chichy ale to wcale tak fajni nie jest być dyslektykiem (a ja do takich się zaliczam choć nigdy papieru nie wyrobiłem sobie). Jeśli człowiek wie że faktura pisze się przez u otwarte a każdorazowo musi to poprawiać bo z automatu pisze "ó" bądź śruba i pisze na odwrót jest strasznie męczące. Co z tego że przez x-lat chodziło się do poradni i próbował temu zaradzić jak zostało? A wy się wyśmiewacie bo co? Czujecie się lepsi? Haha hihi. Niech wam na zdrowie wyjdzie.

Co do kolesia z aukcji to prócz braku elementarnej wiedzy jest wyjątkowym leniem że nie chce mu się słownika zainstalować.

Żeby nie było że of top: chciwość ludzka nie zna granic:

http://www.milanos.pl/vid-68220-Babcia-chc...ow-w-latwy.html

http://www.maxior.pl/film/161131/ponioslo-ja-troche

dysleksja, dysortografia a brak znajomosci zasad pisowni to 2 rozne rzeczy... ten gosc jest wyjatkowym analfabeta-kretynem... pisze jak slyszy...

nikt normalny bez celow marketingowych nie bedzie robil sobie pod gorke wystawiajac w aukcji takie byki...


nie popadajcie w paranoje i nie tlumaczcie kretynizm jakas dysfunkcja



z zycia wziete... hisoryjka z lutego gdy mrozy byly...

gosc przyszedl kupic beton... tlumacze mu ze w mrozy ciezko i drozej bo trzeba grzac wode i kruszywo, dodatkowo trzeba dac dodatek mrozoway aby beton mogl zostac dowieziony... ambitny koles poczytal chyba troche bo powiedzial ze musi byc ten beton grzany bo to bedzie posadzka w sklepie miesnym i nie chce aby panie sprzedawczynie marzly w nogi...

panowie, zakończmy ten temat zanim to zrobi gajowy

Włosów na na jej tępym łbie bym jej nie podarował, mało brakowało a gość częściową kaleką by został.

z drugiej strony w typowy dla motocyklistów sposób pcha się miedzy samochody..
a na jakąś rzuconą uwagę tej kobiety przez uchylone okno... rzeczony motocyklowy dżentelmen sprzedał kopa w samochód

kto wie czy podobnie bym nie zrobił za coś takiego

Dokładnie, są dwie strony medalu.

Abstrahując od tej konkretnie sytuacji to jak czytam czasem na forach moto jak to właściciele jednośladów solidaryzują się przeciwko "puszkom" to śmiech mnie bierze rozumiem, że przychodzi zima i owi pogromcy szos z buta chodzą, bo do "puszki" przecież nie wsiądą

No nie widać do końca sytuacji przed tym zdarzeniem. Fakt, ze się przeciskają, ale ja ogólnie z zasady robię im miejsce bo sam i tak nie przyspiesze. biorę pod uwagę to,że jazda na motorze może skrócić im życie, dlatego puszczam im przed siebie by nie zabierać im cennego czasu;) a tak poważnie to lubię motocyklistów bo wprowadzają ożywienie na drodze i zmuszają kierowców do zerkania w lusterka. Poza tym czuje lato, gdy grzmoty z ich wydechów roznoszą się po ulicach:)

ale takie przeciskanie się jest zgodne z obowiązującymi przepisami ?

Owszem, o ile nie wyprzedzasz prawą stroną

TAK

Zgodnie z prawem "uczestnik ruchu może wyprzedać prawą stroną, jeśli porusza się w terenie zabudowanym drogą o dwóch pasach w jednym kierunku i poza miastem, jeśli jedzie drogą o trzech pasach w jednym kierunku"

Tymczasem kierowcy aut przepisy obligują do zachowania metrowego odstępu podczas wyprzedzania motocykla. Dlatego kierowca, który poruszając się w ramach jednego pasa ruchu, nagle zmieni kierunek (np. omijając dziurę w asfalcie) i zderzy się z wyprzedzającym go motocyklistą, ponosi winę za zdarzanie.

no dobra
czy motocyklistów też obowiązuje minimalna odległość od wyprzedzanego pojazdu ?


prędkość motocyklisty ma znaczenie w takim wypadku ?

ja jadę 50 na zabudowanym a on 150 i zajechałem mu drogę... bo go nie zauważyłem choć wcześniej spojrzałem w lusterko i go nie było

maja zachować bezpieczny odstęp lecz brak konkretów.po prostu "bezpieczny"

nie wiem na sto procent.wydaję mi sie że gdyby policja udowodniła że prędkość była ponad normę to i on otrzymuje mandat. Ale POPRAWCIE mnie jak się mylę. przypadek miał mój kuzyn gdy uderzył w gościa który wyjeżdżał z parkingu. wina była także kuzyna bo obliczyli ze jechał 78km/h (na 50-tce).

OT:
Zgodnie z prawem w Polsce poza terenem zabudowanym na drodze dwujezdniowej (czyli pas zieleni między jezdniami, jezdnie jednokierunkowe) o wyznaczonych pasach ruchu możesz wyprzedzać prawą stroną
Tyczy się to dróg ekspresowych i autostrad również.
Jeżeli ktoś może przytoczyć przepisy, że jest inaczej to z chęcią poczytam, bo ja nie znalazłem przepisu, że nie wolno. Szukałem jak robiłem kat. A.

a pchanie się motocyklem między samochody które są w odstępie 1m nie jest "niebezpieczna jazda" ?

Nie, nie jest.

Panowie... zamykać temat? Wlepiać bany? Dawać ostrzeżenia?

To nie jest miejsce na wolne dyskusje. Rulez are rulez... - patrz pierwszy post tego tematu.

może wydzielić tą dyskusję o motocyklach do offtopa ?

http://www.topgear.com/uk/ford/focus/road-...25-zetec-driven dowcip,nie rewelka...

Polska w Street View

1
2
3
4

wczoraj krecilem

Nikogo nie chcę urazić, spodobała mi się ta grafika.

E46 kilka fotek

to bmw bylo w zeszlym roku 1-2 pazdziernika na torze poznan, startowalo w battle of nations.
gosc zostal nazway "pan budżet" bo podobno auto kosztowalo 100k euro... btw do drifto tak srednio, bardziej by se radzila w time attack, choc jak w polowie BON ja przejal jego kolega to latalo to ladniej.

ale fakt ze kawal solidnej manufaktury

edit:



http://www.build-threads.com/build-threads...v8-drift-build/

plemnik do plemnika
Widzimy się dziś na fejsie?

Filmik trochę polepszył moje zdanie o nim, natomiast płyty które tam chowa niszczą:

Szacun dla kierownika.

automationgame.com

Wie ktoś coś na temat tej hmm "aplikacji" ?

Jakieś linki, ktoś się bawił?