Ten weekend w Augustowie, dowcip bardziej sytuacyjny
podchodzę do baru na plaży już po kilku piwach (nie uwierzycie, mieli pełen asortyment Ciechana ! w b. zimnej temepraturze i to w cenach 6 zł za wybornego i mocnego, 7 za miodowego, jak na bar to b. niska cena),
brzuch już pełny a "pić" się chce
więc pytam sympatyczną barmankę :
- dostanę Ballantine'sa ?
- nie, papierosów nie sprzedajemy
Ja pomimo podchmielonego humoru zachowałem kulturę i tylko się uśmiechnąłem, ale reakcję ludzi obok (którzy też trzeźwi nie byli) możecie sobie wyobrazić