Pomoc - Szukaj - Użytkownicy - Kalendarz
Pełna wersja: Klasyk jako inwestycja?
Racingforum - Drag, Drift & Time Attack - Racing Forum > racingforum.pl > Classic rally, race & sportscars
Stron: 1, 2, 3
dori.kin
Temat nie do końca związany z "racingiem", ale prosiłbym o nie zamykanie. Wiadomo jak wyglądają teraz i giełda, i nieruchomości... Do rzeczy, jak Wy uważacie klasyczne auto jest dobrą opcją w tym temacie? Czy klasyki będą odporne na zawirowanie gospodarcze? Brałem pod uwagę 635csi., 911 (964?),coś ze stanów? Kwota max. 80tys.zł.
Kamil
k11
Sądzę, że nie będą (przynajmniej patrząc krótkoterminowo). Zawsze gdy są jakieś zawirowania, to najpierw obrywają towary luksusowe i fanaberie. A co będzie za kilkanaście, kilkadziesiąt lat, tego nie wie nikt (może będziesz mógł to trzymać w garażu, ewentualnie, przy dobrych wiatrach, upalać na torze, a może zmuszą Cię do zezłomowania potencjalnego źródła skażenia środowiska, a może poszli do lasu). To tak jak z akcjami. Giełda będzie zwyżkować albo spadać.

r.
Bielas
Przede wszystkim, żeby klasyk w ogóle miał szansę być inwestycją to albo musisz kupić egzemplarz w b.dobrym stanie w 100% oryginalne, co jest bardzo trudne, trzeba umieć stwierdzić czy auto jest rzeczywiście (nawet w szczegółach) oryginalne oraz umieć stwierdzić czy cena jest rozsądna (wbrew pozorom często nie jest to łatwe). Albo kupić coś w gorszym stanie i często niemałym kosztem i zawsze długim czasem doprowadzić do oryginalności.

W krótkim terminie (2-3 lata) szansa, że zarobisz na wzroście wartości auta więcej niż dała by Ci lokata bankowa jest znikoma. W dłuższym (6-10 lat) już prędzej. Ale wtedy dochodzą koszty eksploatacji (samochód nie może stać bez ruchu długi czas), a takim 964 i części i robocizna nie jest najtańsza.

Moja rada: klasyk jako inwestycja? Tylko dla bardzo dobrych znawców tematu.
240Z
W naszych warunkach klasyk jako inwestycja nie ma racji bytu. Po pierwsze, nikt w Polsce nie kupi klasyka w świetnym stanie za normalną cenę rynkową, bo kupcy na krajowym rynku są przyzwyczajeni, że wszystko musi być taniej niż na zgniłym zachodzie (wystarczy popatrzeć po cenach na Allegro). Z kolei goście z zagranicy niemal na pewno nie kupią od ciebie auta po uczciwej, rynkowej cenie, a to tylko dlatego, że mieszkasz w Polsce, a Polacy gdzie są sami pijacy, oszuści, złodzieje i inne forumowe szuje.

Dobrym przykładem potwierdzającym tę teorię jest mój przyjaciel, który ma Sierrę Cosworth Mk I w niemal perfekcyjnym stanie (60k km oryginalnego przebiegu) i z czystej ciekawości ile auto jest warte wystawił ją na niemieckim eBayu. Wszystkie Cosworthy na eBayu (nawet zmodyfikowane i w gorszym stanie) szły za dwukrotnie większe pieniądze, ale na szczęście cena minimalna była dość wysoko ustawiona, przez co nie było ryzyka sprzedania za psi pieniądz. Wniosek? Niemiec kupi od Polaka samochód najwyżej za 50% ceny rynkowej.

Innym problemem jest to, o czym wspomniał Bielas - trzeba wiedzieć, co kupić, w jakim stanie, w jakiej wersji itp. Do niedawna takim samochodem-inwestycją było pierwsze Porsche 911 Turbo (930). Rok, może dwa lata temu można było kupić cukierkowy egzemplarz za 20k jewro. Teraz takie samo auto kosztuje dwukrotnie więcej i będzie cały czas drożeć wraz z wchodzeniem 930 w łaski kolekcjonerów. Wydaje mi się, że za kilka lat 964 Turbo najpierw będzie tanieć, a potem zacznie drożeć tak samo jak 930 teraz. IMO w perspektywie kilkunastu lat takimi inwestycjami mogą się stać takie auta jak Supra Mk IV TT w manualu, które już teraz uważane są za "desirable" i w super stanie (bez modyfikacji) osiągają naprawdę wysokie ceny jak na swój wiek.
Rav.
Sam myślałem w lato żeby zakupić m6 e24 , gdy dolc był po 2zł a miałem upatrzone za 15k $.
Tylko brakowało mu kilku latek (bodajże 3-4) żeby zarejestrować go jako zabytek. Wówczas suma wszystkich podatków wynosi tylko 7% o ile mnie pamięć nie myli.

Jako lokalizacja kapitału to słaba opcja. U nas jest znikome zainteresowanie tego typu autami , a z zachodu nikt tu nie przyjedzie szukać klasyka.

Ale na pewno nie stracisz na kupnie , chociaż gdybyś kupował po kursie 3,5 zielone to prawdopodobnie byś umoczył część kasy.
ju-by
A moim zdaniem to może być dobra inwestycja, oczywiście długoterminowa. Tyle, że ja stawiałbym na mniej "oklepane" klasyki. E24 to świetne auto, ale jest ich relatywnie dużo, a i ceny ciekawych egzemplarzy są już na ustabilizowanym, dość wysokim poziomie. W tym momencie można zastanawiać się nad dwoma scenariuszami.
1: Pełnoprawny klasyk. Najlepiej limitowana wersja lub sztuka po kimś "znanym", ewentualnie z "dorobkiem". Takie auto będzie dość drogie, ale nie straci na wartości. Jak bardzo zyska? To zależy od tego, jak bardzo jest niespotykane. To pewna inwestycja, ale zysk nie powali na kolana. Plusem jest fakt, że nie ryzykujemy, na 99% zarobi się na takim wozie w perspektywie kilku (6-10 lat).
2: Wariant drugi jest ciekawszy, ale i bardziej niebezpieczny. Dotyczy kupna auta, które w tym momencie nie jest jeszcze uznawane a klasyczne (ale jest youngtimerem). Trzeba jednak dobrze znać rynek, żeby "nie wtopić". Przykład? VW Scirocco I generacji. Mój dobry znajomy kupił +/- 2 lata temu piekną sztukę z początków produkcji GTI (1976, czyli pierwszy rok produkcji 110 konnej wersji) za 1,700 ojro. Zainwestował ok. 500 ojro, aby wrócić w 100% do vin-spec'u. Po wejściu na rynek nowego Scirocco ceny idealnych egzemplarzy I serii skoczyły do 3-3,500 ojro. Jego auto wyszło jakieś 2200 ojro, a swprzedał je całkiem niedawno za... 4100. 1900 ojro to niby nie dużo, ale czy jakaś lokata da taki zysk w 2 lata? Nie sądzę. Kolejny przykład, już z Polski - inny zajomy zanabył w 2006 roku Trabanta 601 Hycomat (wersja inwalidzka) od pierwszego właściciela za 650zł. W doprowadzenie do stanu igła wpompował trochę ponad 1000zł. Auto zmieniło właściciela w październiku 2008. Pojechało do RFN. Za... 1950 ojro. Oczywiście można też wtopić (znam przynajmniej 2 projekty PF125 z początków produkcji w które wpompowano chore pieniądze, których najpewniej nigdy się nie odzyska), ale jak pisałem na początku - to deal dla kogoś, kto się na tym zna, ryzyko jest, ale kto nie ryzykuje ten nie tańczy.

Co kupić w tym momencie?
Ceny PF125p, nawet MR osiągają już chore wartości. Nikt normalny nie da za taki wóz 20, czy nawet 25k zł, a takie są ceny na allegrosie.
Podobnie jest w przypadku Polonezów (coupe za 30-35k zł... moim zdaniem śmieszne) czy 126p (potrafią kosztować >10k zł).
Według mnie (choć nie jestem ekspertem) za stounkowo małe pieniądze należałoby kupić :
a) Bosmal Fiat 126p Cabrio - niby nie zabytek, ale kupując oryginał bez "tuningu" za 6-8k zł można przy inwestycji rzędu tysiąca złotych w perspektywie kilku lat zarobić 100%
cool.gif Polonez "po służbach" czyli albo 2000, albo (dla wytrwałych) "plus" z K-serią (służby dostawały 1,8 wzmocnione do +/- 160 koni). Tutaj liczy się historia egzemplarza.
c) VW Corrado 2,9 VR6 w stanie fabrycznym, najlepiej oczywiście kabrio albo "shootingbrake" ale i zwykły z udekumentowaną historią ma potencjał na zwyżkowanie w najbliższych latach.
d) tuning z epoki. Wiem, że brzmi ryzykownie, ale kupując teraz od pierwszego właściciela coś w stylu Calibra Rieger GTO czy E28 z wiekowym swap'em na 4,5 litra można spodziewać się sporych zysków za kilka lat
e) osobicie radziłbym "iśc w Tarpana" z przesuwaną grodzią. Ceny są dobre, a moim zdaniem za 6-10 lat to będzie kult wart 200% obecnej ceny.
ju-by
Zastanawiałbym się też nad czymś w stylu W140 SEC/S-coupe/CL po konwersji na kabrio czy W124 500-E/E500 w serii lub np. modelu T (tuning).
Przed premierą Scirocco Cabrio warto rozważyć zakup klasycznego z konwersją na kabrio (obecnie od 4-5k ojro).
przemekGTI
CYTAT(ju-by @ Wed, 04 Feb 2009 - 02:05) *
W124 500-E/E500 w serii lub np. modelu T (tuning).


co to za wersja E500 tuning ? rolleyes.gif
robson99
to taka wersja (jesli koledze chodzi o kombi(, ktorej bylo bardzo malo i jest nie do kupienia
Bielas

a) Bosmal Fiat 126p Cabrio - niby nie zabytek, ale kupując oryginał bez "tuningu" za 6-8k zł można przy inwestycji rzędu tysiąca złotych w perspektywie kilku lat zarobić 100%

to nie jest głupi pomysł, z tym, że kupując takie auto już definitywnie odcinamy się od sprzedaży go później za granicę.

cool.gif Polonez "po służbach" czyli albo 2000, albo (dla wytrwałych) "plus" z K-serią (służby dostawały 1,8 wzmocnione do +/- 160 koni). Tutaj liczy się historia egzemplarza.

Były Poldki z K-serią?? Wow, nie wiedziałem, myślę, że warto zrobić o tym osobny topic.

c) VW Corrado 2,9 VR6 w stanie fabrycznym, najlepiej oczywiście kabrio albo "shootingbrake" ale i zwykły z udekumentowaną historią ma potencjał na zwyżkowanie w najbliższych latach.

świetny pomysł. Już teraz ciężko znaleźć zdrową sztukę, nie tkniętą tuningiem. Więc łatwo sobie wyobrazić co będzie za kilka lat.

d) tuning z epoki. Wiem, że brzmi ryzykownie, ale kupując teraz od pierwszego właściciela coś w stylu Calibra Rieger GTO czy E28 z wiekowym swap'em na 4,5 litra można spodziewać się sporych zysków za kilka lat

Ja bym w coś takiego nie szedł.

e) osobicie radziłbym "iśc w Tarpana" z przesuwaną grodzią. Ceny są dobre, a moim zdaniem za 6-10 lat to będzie kult wart 200% obecnej ceny.
[/quote]

To chyba tylko dla orłów wink.gif
Mofi
E500/500E kombi powstał w jednej sztuce smile.gif

a ceny egzemplarzy w dobrym stanie i małym przebiegiem trzymają mocno cenę.
koszty renowacji są jednak wysokie, gdyby coś udało się w okazji kupić to tak, mam nadzieję, że za paręnaście lat coś tam się na tym zyska :/

Jeżeli chodzi o E500E
trochę liczb:
E500E - 10497 sztuk w tym E500 Ltd (limited) 500 sztuk z tych 500 12 sztuk przygotowano na E60 AMG

inne źródła podają 10359 ( 138 nie sklasyfikowano ????)
Oczywiście występowało tylko w sedanie.

Wyprodukowano a raczej złożono.
1990: 46 aut
1991: 2,566 aut
1992: 4,416 aut
1993: 1,596 aut
1994: 1,735 aut

- 1,505 oficjalnie poszło w USA
- 29 do UK
- 5,475 sprzedano w Niemczech
- 1,184 cieszą się Japończycy (nieźle!!! uwzględniając, że były tylko LHD)

500 sztuk E500 Limited z czego 300 z lakierem Midnight Blue i 200 w Silver.

12 E500 Limited oficjalnie jak już pisałem stało się E60 AMG,
114 E500E (zwykłych) przerobiono na E60 AMG

Czyli łącznie 126 sztuk AMG rozwierciło na 6.0.

18 E500 Ltd poszło do kanady

Obecnie 1,200 E500E jeździ zarejestrowanych w Niemczech. Ale ta liczba mocno spada.

Co by radości stało się za dość.

Sławni właściciele E500E byli/ obecni (?)

Rowan Atkinson (aktor Jaś Fasola)
Lee Majors (aktor)
Arnold Schwarzenegger (aktor)
BJ Armstrong (NBA)
Shaq (NBA)
Vin Baker (NBA)
Klaus Ludwig (kierowca wyścigowy)
Walter Rohrl (kierowca wyścigowy)
Franz Beckenbauer (piłkarz)
Karl Heinz Ruminegger (pilkarz)
Jerry Seinfeld (aktor)
Ted Kennedy (polityk)

Alois Ruf (właściciel firmy tuningowej Porsche )
Danny Sullivan (kierowca wyścigowy)
Bobby Rahal (kierowca wyścigowy)
Roger Penske (kierowca wyścigowy)
Jay Leno (komik)
Sultan of Brunei (jeden z tysięcy aut ha ha ha ha)
Keith Richards (z Rolling Stones)
Michael Schumacher (kierowca wyścigowy)
Walter. (manager Schumachera)

Kenny Lofton
Terry Pendlton
Jeff Blauser
robson99
o uszy obily mi sie inne dane, 3 szt kombi e60, ale moje sa niepotwierdzone, piekna rozpiska, gratuluje
Mofi
a ja o jednej, ale 500E

ju-by
CYTAT(przemekGTI @ Wed, 04 Feb 2009 - 07:31) *
co to za wersja E500 tuning ? rolleyes.gif


Miałem na myśli zbudowanie W124T 500E/E500 (replikę)
240Z
Żadna replika nie będzie warta tyle co oryginał...
ju-by
CYTAT(240Z @ Wed, 04 Feb 2009 - 14:35) *
Żadna replika nie będzie warta tyle co oryginał...


Masz rację, to dość ryzykowne rozwiązanie.
Bielas
chyba, że budujesz replikę a potem szukasz jelenia, żeby mu to wcisnąć jako oryginał. Ale takiego rozwiązania stanowczo nie polecam.
BeeMiX
LINK Wiem, przekracza 80k zł i to grubo, cena pewnie umyślnie zaporowa, ale... Wersja Japońska, tylko na JDM było Navi, ciekaw jestem ile bedzie wart jeszcze za kilka lat.
Mofi
SL AMG to większy rarytas ale klasyk już sam w sobie więc cena wyśrubowana.
hwojtek
CYTAT(k11 @ Tue, 03 Feb 2009 - 21:23) *
gdy są jakieś zawirowania, to najpierw obrywają towary luksusowe i fanaberie.

Ostatnie.
Luksusowe marki nie mają problemów - zarówno superciuchy, jak superzegarki, jak supersamochody, notują wzrosty sprzedaży. Ferrari musiało wydłużyć czas oczekiwania na samochody, bo nie wyrabia się z zamówieniami. Luksus i topowe brandy obrywają zawsze ostatnie.

A co do tematu - 80k nie gwarantuje sensownego zwrotu z inwestycji. Wzrastają ceny samochodów, które będąc juź dziś klasykami (lub w najgorszym razie - youngtimerami) kosztują 30+ k ojro. Szukam ze znajomym kolejnego projektu i ma być 635 CSi - sensowne samochody, dla których jest nadzieja, to minimum 25k ojro do odbudowy. Moje ulubione 964 w stanie takim, żeby można było je traktować jako lokatę kapitału, to najmarniej 20-24k ojro a i tak będzie wymagało z 7-10k ojro wkładu. Jedyne co ma sens, to kupić za cenę złomu jakiegoś rupiecia i próbowac go odbudować od zera, ale to będzie kosztować masę pieniędzy (robienie 36-letniego Range Rovera Classica do stanu 'bez kompromisów, fabrycznie nowy pod każdym względem, tylko oryginalne części i ręczna robota' trwa w naszym przypadku 5 lat i kosztowało grubo ponad 150k PLN + pierwotny samochód, który kosztował w porównaniu grosze).
dori.kin
CYTAT(k11 @ Tue, 03 Feb 2009 - 21:23) *
Sądzę, że nie będą (przynajmniej patrząc krótkoterminowo). Zawsze gdy są jakieś zawirowania, to najpierw obrywają towary luksusowe i fanaberie.


IMO jest odwrotnie wysoka półka wbrew pozorom teraz ma się najlepiej wśród tej całej reszty. Chyba że firmy "luksusowe" kryją się ze swoimi problemami

Corrado "shootingbrake" co to jest? budowane przez jakąś mniejszą firmę na zlecenie vwagena?

A jakiś amerykański sen? Mam na myśli głównie C3 i Mustangi. Nigdy nie śledziłem cen tego typu aut. Ostatnie kilka lat raczej w dół czy w górę?
Reaper
chodzi o Corrado Magnum, mialo powstac 100stk a w rezultacie powstaly tylko 2 prototypy, z tego co mi wiadomo oba u jednego wlasciciela w USA
240Z
Z Mustangami sytuacja jest bardzo prosta - najlepiej sprzedają się Fastbacki, nieco gorzej Convertible, najgorzej Hardtopy. Najbardziej poszukiwane roczniki to '67 (patrz Bullitt i remake Gone in 60 Seconds), '68 (podobny do '67), '64 (pierwszy rocznik), '65 (pierwsze Shelby GT350) i '69/70, które niektórzy nazywają "ostatnimi prawdziwymi" Mustangami, bo 1970 był ostatnim rokiem sukcesów Forda w Trans-Am, potem przyszły genialne "ekologiczne" pomysły władz USA za czasów Ryśka Nixona i gigantyczne podwyżki ubezpieczeń, a w 1973 roku była wojna Jom Kippur i kryzys paliwowy. Późniejsze Mustangi to z punktu widzenia kolekcjonera jedna wielka ch...ia, dlatego dalsze dywagacje można sobie odpuścić. Dodam tylko, że popularność Mustanga stała się tak duża, że jedynym rozsądnym sposobem na kupno jest albo przejęcie niedokończonego projektu, albo w miarę oryginalnego i jeżdżącego auta, nawet dawniej odrestaurowanego. Ceny za dobre, oryginalne egzemplarze, szczególnie z poszukiwanymi silnikami (289 K-code, big block 390FE, dowolny silnik Shelby) są po prostu CHORE. Innym sposobem jest odbudowa od podstaw, bo części są tanie jak barszcz... Ale kurs dolara teraz skutecznie odstraszy wszystkich chętnych do tego typu operacji.

Co do Corvetty, to stale wzrastać będą ceny C1, C2 (szczególnie przed pierwszymi Sting Rayami, jeszcze pisane oddzielnie) i pierwsze C3. Późne C3 to takie samo g...o jak późne Mustangi (i tak naprawdę wszystko po 1971 roku), dlatego wartość tych samochodów jest i będzie stosunkowo niewielka. IMO największe szanse na porządną zwyżkę mają C2 - zarówno wczesne (z okrągłymi lampami) jak i Sting Raye. C1 już są drogie i tylko będą drożeć, dobry okres na ich kupowanie skończył się gdzieś 5 lat temu. Jedyny problem z C1 jest taki, że ten samochód prowadzi się jak Statek Miłości pływający po Mazurach, i nawet nie dorasta do pięt dwu- lub nawet trzykrotnie tańszym autom z Europy, nawet z tego samego okresu.

Hwojtek, tak nawiasem mówiąc, nie sądzisz, że 964 (szczególnie Turbo) czeka ten sam scenariusz co 930, pt. "cena najpierw spada, a potem leci w górę jak Messerschmitt?"
ju-by
CYTAT(Reaper @ Wed, 04 Feb 2009 - 17:48) *
chodzi o Corrado Magnum, mialo powstac 100stk a w rezultacie powstaly tylko 2 prototypy, z tego co mi wiadomo oba u jednego wlasciciela w USA


Któryś z niemieckich tunerów oferował kit do konwersji, widziałem takiego na GTI Treffen w 2004 czy 2005 roku.
hwojtek
CYTAT(240Z @ Wed, 04 Feb 2009 - 17:11) *
Hwojtek, tak nawiasem mówiąc, nie sądzisz, że 964 (szczególnie Turbo) czeka ten sam scenariusz co 930, pt. "cena najpierw spada, a potem leci w górę jak Messerschmitt?"

Turbo tak, Carrera nieco mniej, targa raczej w ogóle. Natomiast to, co się dzieje z 993 turbo to już jest bliskie oblędu (dobry egzemplarz jest droższy od 996TT w takim samym stanie).
ju-by
996 to teraz generalnie smutno ma - ceny niskie, mało, że ma już swoje lata to jeszcze jest uznawany za najbrzydsze 911 w historii.

Bielas : Z tą niesprzedawalnością polskich aut za granicę nie masz racji - wiesz jak polonusi w stanach kochają wozy swojej młodości ze swojego kraju?
hwojtek
Tylko, że kupić i sprowadzić do US cokolwiek, co nie ma amerykańskiego dopuszczenia do ruchu to katorga i droga przez mękę. Gdzieś czytałem o typie, który 4 lata poświęcił na zalegalizowanie PF126p.
Bielas
Jeżeli chcesz oganiczyć grono potencjalnych nabywców do "polonusów kochających wozy młodości swego kraju i chcących za to zapłacić" to OK.

Swoją drogą czy taki Bosmal, lub Poldek z K-serią to auta ich młodości??
ju-by
Zależy kiedy wyjechali wink.gif Pod polonusa lepiej klasycznego malara kupić, a określenie grupy docelowej dla takiego auta traktowanego jako inwestycja ma sens.
k11
CYTAT(hwojtek @ Wed, 04 Feb 2009 - 15:42) *
Ostatnie.
Luksusowe marki nie mają problemów - zarówno superciuchy, jak superzegarki, jak supersamochody, notują wzrosty sprzedaży. Ferrari musiało wydłużyć czas oczekiwania na samochody, bo nie wyrabia się z zamówieniami. Luksus i topowe brandy obrywają zawsze ostatnie.


Nie mam na myśli najwyższej półki, rozmawiamy raczej realnie, czyli nie o supercarach za 6-7 cyfr w twardej walucie. Kawior z najwyższej półki zostawmy najbogatszym piłkarzom, szejkom i watażkom z bantustanów.

Luksusowe w sensie zbędne w życiu codziennym. I jeśli gospodarka siada (a w końcu się tego doczekaliśmy, pismaki też zrobiły swoje), to ludzie zaczynają od oszczędzania na tym, czego do przeżycia nie będą potrzebować. Jak już się poprawi, to owszem, jest nadzieja że popyt na takie fanaberie wróci, ale pod paroma warunkami:

1) nie wydarzy się po drodze jakiś przewrót i nie zaczną bić kułaków,
2) rządy nie wpadną na pomysł dojenia kasy pod pozorem eliminowania złomu czy oczyszczania powietrza,
3) nie nastąpią jakieś inne przemiany społeczne (może niekoniecznie wspomniany przewrót, ale zawsze jakieś przewartościowanie) i nie urodzi się np. jakaś dyktatura brodaczy w kraciastych koszulach i sandałach, a posiadanie klasycznego auta stanie się co najmniej niemodne i niemile widziane (jeśli nie zbrodnią przeciw ,,nowoczesnemu społeczeństwu'').

r.
qbejs
Juby corrado cabrio powstalo też 2 sztuki jak dobrze kojarze ( chyba ze jakies wlasne przerobki ), czasem na mobile trafia sie ktoras z pieciu sztuk corrado combi biggrin.gif....Ogolnie to teraz kazda seria corrado lub egzemplarz na kultowej feldze i jakims kitowym zawieszeniu lub bardzo dobrym gwincie jest w coraz to wyzszej cenie. Odziwo oprocz Vr6 takze bardzo dobrze trzymaja sie wersje z motorami 16V. Corrado Storm i Jet są takze bardzo ciekawymi kaskami na ktorych z czasem bedzie mozna zarobic grosz...
tomeQ
CYTAT(ju-by @ Wed, 04 Feb 2009 - 02:53) *
A moim zdaniem to może być dobra inwestycja, oczywiście długoterminowa. Tyle, że ja stawiałbym na mniej "oklepane" klasyki.

Co kupić w tym momencie?
Ceny PF125p, nawet MR osiągają już chore wartości. Nikt normalny nie da za taki wóz 20, czy nawet 25k zł, a takie są ceny na allegrosie.
Podobnie jest w przypadku Polonezów (coupe za 30-35k zł... moim zdaniem śmieszne) czy 126p (potrafią kosztować >10k zł).
Według mnie (choć nie jestem ekspertem) za stounkowo małe pieniądze należałoby kupić :
a) Bosmal Fiat 126p Cabrio - niby nie zabytek, ale kupując oryginał bez "tuningu" za 6-8k zł można przy inwestycji rzędu tysiąca złotych w perspektywie kilku lat zarobić 100%
cool.gif Polonez "po służbach" czyli albo 2000, albo (dla wytrwałych) "plus" z K-serią (służby dostawały 1,8 wzmocnione do +/- 160 koni). Tutaj liczy się historia egzemplarza.
c) VW Corrado 2,9 VR6 w stanie fabrycznym, najlepiej oczywiście kabrio albo "shootingbrake" ale i zwykły z udekumentowaną historią ma potencjał na zwyżkowanie w najbliższych latach.
d) tuning z epoki. Wiem, że brzmi ryzykownie, ale kupując teraz od pierwszego właściciela coś w stylu Calibra Rieger GTO czy E28 z wiekowym swap'em na 4,5 litra można spodziewać się sporych zysków za kilka lat
e) osobicie radziłbym "iśc w Tarpana" z przesuwaną grodzią. Ceny są dobre, a moim zdaniem za 6-10 lat to będzie kult wart 200% obecnej ceny.


PF 125p to chore ceny osiagaja juz od kilku lat, tylko to ze na alledrogo stoja po 20kzl to nic nie znaczy. Za mniejsza kase mozna miec oryginal z wloch. Godne uwagi sa tylko pierwsze modele 67', 68' reszta to ciekawostka dla patriotow entuzjastow.
Podobnie sprawa ma sie z polonezami. Modele sprzed 80 roku pojawiaja sie i schodza w cenach 1-3kzl, tak bylo juz pare lat temu. Coupety i 3d przechodzily z rak do rak ponizej 10kzl teraz pojawia sie jedna za 40kzl i sie nie sprzeda, nigdy, podobnie jak polonez 2000 po sluzbach za 27kzl laugh.gif . Co do k serii w plusie, 1.8 160km to skad sie biora takie wiadomosci, no prosze. Jedyne polonezy jakie przychodza mi na mysl to atu 1.6 16v ale nie byly to plusy, ani nie byly dla sluzb. Mozna jeszcze wrzucic do worka polonezy z dieslem VM albo PF z dieslem od VW. Problem z tym taki, ze rynek chetnych na takie cos bedzie tylko w Polsce i tylko w waskiej grupie, niezbyt zamoznej. Jako lokata pieniezna to moze i jest nawet sensowna, ale jak ktos ma do ulokowania 5 czy 10kzl, a nie 80, szczegolnie ze spektakularnego zysku raczej z tego nie bedzie.
Jezeli inwestowac i chciec zarobic po paru latach to imho tylko luksusowa marka i niskoseryjne modele, tylko ze tak to tylko w erze z 80 kawalkami. Jedynie co przychodzi mi do glowy to M3 E30, ktore wbrew przykladom pojazdow HS z lat 80/90 ciagle zyskuje, w czasie gdy reszta utrzymuje mniej wiecej stale ceny od paru lat.
ju-by
Ojciec mojego znajomego pracował w warsztacie obsługującym samochody policyjne. Po Warszawie dalej jeżdzą K-serie 1,8 (oznaczenia zostały 1,4 16v).
tomeQ
Polonezy widma, niech zyja jak najdluzej. Nawet gdyby to zadnej wartosci to nie przedstawia, a samochod po sluzbach to zazwyczaj jest w takim stanie, ze nadaje sie tylko na czesci. Majac 80kzl na samochod nawet nie pomyslalbym o inwestycje w cos polskiego, niestety.
A z pracownikami policyjnych warsztatow jest taki problem, ze zadko wiedza co mowia lub mowia co wiedza. Seryjne ohvki mialy byc podkrecane kiedys do ponad 100KM, tylko jak zobaczylem sobie takiego poloneza po licytacji to niestety czar prysl.
Edit: Jezeli ktos mial/ma chrapke na poloneza Coupe z allegro to mysle, ze warto sie skontaktowac bo cena podobno jest spooooro nizsza od allegrowych 40.000
guzior
A czy ktos pomyslał o RS2?
Albo (ale to juz drooogaaaa zabawa) SportQuattro?

RSy z orginalnym przebiegiem w niemczech chwytane sa jak ciepłe bułki. O SQ nie mówiac
Mofi
RS2 to ta sama linia montażowa co E500E

ale chyba lepiej rozglądać się w kierunku lotusa omegi
240Z
Hwojtek, dzięki za odpowiedź, też zwróciłem uwagę na chore ceny 993T...

Akurat jeśli chodzi o niemieckie auta lat 70. i 80. z kategorii tych bardziej dostępnych (nie białych kruków typu Sport quattro), to IMO w perspektywie paru lat najbardziej drożeć będą:

Audi quattro
Audi S2
Audi RS2
Audi V8
BMW M3 E30
BMW M535i i M5 E28
BMW 540i i M5 E34
Wszystkie Alpiny, Hartge, Schnitzery itp. do E30 włącznie
Merc 190E 2.3 i 2.5-16 (szczególnie Evo I i II)
Merc 500E / E500
Merc SL W107 z mocniejszymi silnikami
Merc S-klasa W140 z mocniejszymi silnikami
Wszystkie Merce AMG do początku lat 90.
Opel Omega w najmocniejszych wersjach (w tym Lotus)
Porsche 911 (wszystkie 901 [z wyjątkiem 912], 930 Carrera 3.2, 930 Turbo, 964 Turbo, 993 Turbo, wszystkie RS, Clubsport, GT2 i podobne)
Porsche 928 pierwszych i ostatnich serii (szczególnie GTS w manualu)
Porsche 944 Turbo
Wszystkie profesjonalnie zmodyfikowane Porsche do 993 włącznie, przede wszystkim te z dodatkową mocą "z fabryki"
VW Golf I i II
VW Scirocco
VW Corrado
VW Passat pierwszych serii
VW Bulik, Ogórek i pochodne

Oczywiście mówimy tylko o rynku europejskim. smile.gif
hwojtek
To nie tak.
Drożeją samochody rzadkie. Ogórka można do dziś kupić w Brazylii za 40k PLN w przeliczeniu, więc to żadna rewelacja. Passat pierwszych serii? Wątpię. Omega? Tylko Lotus. Z Meroli tylko to, co nie jest taksówką (W107 już jest drogie, mój przyjaciel ma takową i kosztowała go w sumie więcej niż nowy C63 AMG), 2.5-16 Evo to pewniak, ale inne 190 niekoniecznie, E500E - wiadomo. Alpiny trochę straciły na wartości od kiedy są robione w fabrykach BMW. P912 to biały kruk i już teraz egzemplarze w stanie kolekcjonerskim kosztują krocie. Zmodyfikowane Porsche? Im starsze, tym bardziej słabo, wyścigowe 964 w stanie fabrycznym i gotowe do sezonu można wyjąć za mniej, niż ten sam rocznik z normalnym silnikiem i środkiem.
Jak znajdę, to zeskanuję taką tabelkę z Automotive News Europe, w której fachowcy wskazywali co warto, a co nie - wbrew pozorom to co nam się podoba, rzadko jest dobrą inwestycją...
dori.kin
hwojtek z góry dzięki
Jakie pieniądze trzeba dać za 964 w Turbo? W stanie db(do małych poprawek)? Gdzie najlepiej tego szukać? Niemcy,Szwajcaria?
Jeszcze tak na szybko wpadła mi seria 8 z Monachium? Temat do ugryzienia w polsce? np. takie coś http://www.otomoto.pl/index.php?sect=show&id=C7489243
Lepiej iść w stronę 850 czy 840? Na koniec może troche laickie pytanie...jak wygląda serwis takich samochodów w polsce? Wszystko sprowadza się z .de, czy może w polsce przez kilka ostatnich lat rozwinęła się ta dziedzina?
Kamil
240Z
Wow, dzięki Wojtek za sprostowanie... Szczególnie mnie zaskoczyłeś cenami wyścigowych Porsche.
cfaniak
Pare propozycji:

http://cgi.ebay.de/Omega-Evolution-500-in-...%3A1|240%3A1318

Wystarczy zobaczyć jaką już mają cene i to jest jedyny model którego będzie rosła według mnie, najbardziej kultowy

http://suchen.mobile.de/fahrzeuge/showDeta...amp;tabNumber=2

Jeżeli to oryginał RHD to też rarytas już:

http://www.autoscout24.de/Details.aspx?id=lzc11gsdi1ut
ju-by
TomeQ : Jak pewnie wiesz K-seria 1,4 1,6 i 1,8 to praktycznie to samo, więc jest to imo bardzo prawdopodobne.
Bielas
850, że też sam o tym nie pomyślałem. Na pewno ciekawe auto, na pewno jeszcze ceny do zaakceptowania. Ale dobrze zyskiwać na wartości zacznie pewnie gdzieś za 10 lat. Chyba, że BMW wcześniej wypuści jakiegoś następcę.
hwojtek
Wojtrek ma na temat 850 taką opowieść, że szczęka opada.
piechur
Ja się na zabytkach nie znam, ale obserwując ogłoszenia E30 M3 to w ciągu kilku lat ceny porównywalnych egzemplarzy wzrosły nawet dwukrotnie.
specu
CYTAT(dori.kin @ Wed, 04 Feb 2009 - 21:02) *
hwojtek z góry dzięki
Jakie pieniądze trzeba dać za 964 w Turbo? W stanie db(do małych poprawek)? Gdzie najlepiej tego szukać? Niemcy,Szwajcaria?
Jeszcze tak na szybko wpadła mi seria 8 z Monachium? Temat do ugryzienia w polsce? np. takie coś http://www.otomoto.pl/index.php?sect=show&id=C7489243
Lepiej iść w stronę 850 czy 840? Na koniec może troche laickie pytanie...jak wygląda serwis takich samochodów w polsce? Wszystko sprowadza się z .de, czy może w polsce przez kilka ostatnich lat rozwinęła się ta dziedzina?
Kamil

Jeśli seria 8 to 850 CSI 381 km
Bielas
CYTAT(hwojtek @ Thu, 05 Feb 2009 - 12:08) *
Wojtrek ma na temat 850 taką opowieść, że szczęka opada.



myślę, że udało Ci się zaintrygować część forumowiczów. Pora na szczegóły smile.gif
Rav.
CYTAT(hwojtek @ Thu, 05 Feb 2009 - 12:08) *
Wojtrek ma na temat 850 taką opowieść, że szczęka opada.

powiedziałeś a to mów b ;]
Javie
CYTAT(cfaniak @ Wed, 04 Feb 2009 - 21:24) *
Pare propozycji:
Wystarczy zobaczyć jaką już mają cene i to jest jedyny model którego będzie rosła według mnie, najbardziej kultowy

http://suchen.mobile.de/fahrzeuge/showDeta...amp;tabNumber=2

Jest też drugi, czarny, bardzo podobny i oba są IMO naprawdę świetne. Jednak do serii to im troche daleko.

CYTAT(cfaniak @ Wed, 04 Feb 2009 - 21:24) *
Jeżeli to oryginał RHD to też rarytas już:

http://www.autoscout24.de/Details.aspx?id=lzc11gsdi1ut

Nie kumam ? Przecież to LHD.

http://www.otomoto.pl/index.php?sect=show&id=C7606836
Ktoś wie coś więcej o tym egzemplarzu ? Cena jak widać spora, a i model rzadki.
cfaniak
CYTAT(Javie @ Thu, 05 Feb 2009 - 15:34) *
Nie kumam ? Przecież to LHD.

http://www.otomoto.pl/index.php?sect=show&id=C7606836
Ktoś wie coś więcej o tym egzemplarzu ? Cena jak widać spora, a i model rzadki.



Pomyliło mi się tak LHD i dlatego właśnie napisałem że rarytas. A co do TME to w naszych warunkach są taniej do wyrwania, rzadko ale są i na tym właśnie można próbować coś ugrać.
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.
Invision Power Board © 2001-2024 Invision Power Services, Inc.