Pomoc - Szukaj - Użytkownicy - Kalendarz
Pełna wersja: honda accord I 1,6 '78r
Racingforum - Drag, Drift & Time Attack - Racing Forum > racingforum.pl > Classic rally, race & sportscars
Daro_185
Witam
Posiadam honde accord, pierwsza wersje zachodnia z 1978r problem polega w tym ze nadwozie jest w fatalnym stanie- praktycznie brak podlogi pod siedzeniem kierowcy i pasazera, lakier popekany i co najgorsze korozja konkretnie uszkodzila komore znajdujaca sie w podszybiu do ktorej dostep jest jedynie od wewnatrz demontujac cala deske lup przez wlot powietrza znajdujacy sie przed szyba... nawet nie mam pojecia jak sie za ten element zabrac, czym i jak to latac badz zaklejac tak zeby bylo git. No i teraz moje pytanie... czy warto remontowac takie autko?? i jakie sa szacowane koszty takiej naprawy?? nie chodzi mi o dokladne ceny, tylko mniej wiecej tak zebym wiedzial wrazie czego na jakie wydatki mam byc gotowy. Wrazie potrzeby moge wrzucic jakies fotki zeby mniej wiecej przyblizyc ta moja sytuacje... prosze podrzuccie mi jakies rozwiazania albo rady

pozdr
kubasiek
Myśle ze bez kwoty ok 10k nie ma co podchodzic do tematu raczej jezeli chcesz takie autko to celowalbym cos upolowac w lepszym stanie i zlozyc 1 autko z dwóch chociaz wiem ze nie łatwo taki model znaleść.
240Z
Daro, następnym razem bym poprosił o używanie polskich znaków, co wrażliwszym na poprawność języka pisanego ułatwi to czytanie. smile.gif

Wszystkie stare Hondy są bardzo niedoceniane, przez co stosunkowo łatwo można kupić niezły egzemplarz za dobry pieniądz. W twojej sytuacji masz trzy wyjścia:

- sprzedać to co masz lub zostawić na części i kupić ładny, zadbany egzemplarz (może się to okazać znacznie tańsze niż remont, który wcale nie musi dobrze wyjść),
- kupić egzemplarz z ładną budą, ale kiepski mechanicznie, żeby zrobić jedno auto z dwóch, a resztę zostawić na części,
- wyremontować to co masz.

Kwota którą podał kubasiek jest dość realistyczna - w miarę niezły remont blacharski w takiej skali powinien zamknąć się w kwocie 7-8tys, przy czym trzeba do tego doliczyć lakierowanie, które może kosztować i drugie tyle. Czy do Accorda są dostępne nowe części blacharskie, takie jak przegroda czołowa czy elementy płyty podłogowej?

Licząc profesjonalny remont od zera z piaskowaniem, wycięciem wszystkich zardzewiałych elementów, wspawaniem nowej blachy, zabezpieczeniem lakieru, zapodkładowaniem i uszczelnieniem spawów, pomalowaniem i złożeniem wszystkiego do kupy mógłby cię wynieść na ponad 15tys, ale oczywiście tylko wtedy, gdy zleciłbyś tę robotę odpowiedniej firmie. Co innego jak będziesz robił to sam - wtedy lwia część kosztów odpadnie, ale czy masz na tyle umiejętności, czasu i miejsca, żeby to wszystko zrobić?

Jakbyś mógł, wrzuć proszę zdjęcia (np. xs.to albo imageshack.us), to ocenimy co i jak. Mam kolegę, który jest pasjonatem starych Hond, i ma ślicznego, niebieskiego Accorda. Olek ma dwie strony internetowe poświęcone tym autom:

http://www.1980accord.prv.pl

http://www.classichonda.phorum.pl
Marlon
Szczerze mówiąc, ja bym się za to nie zabierał. Na pewno nie opłaca się remontować takiego samochodu (tzn. nie ma co liczyć że odzyskasz kasę). chyba że chodzi o wartość sentymentalną - wtedy można się babrać.
Części blacharskie typu podłoga, przegroda można dorobić. Mam blacharza, który mi ostatnio dorobił do MGB kawał przodu i ścianę bagażnika wraz z przetłoczeniami i otworami ciętymi na prasie z wyciąganiem rantów, a koszty były niższe niż gdybym kupował reparaturki w UK. Podłoga jest łatwiejsza, tym bardziej jeśli nie zależy Ci na idealnej zgodności z oryginałem.
Maxim555
Czytam własnie o tej hondce w podanych prze 240Z linkach i musze powiedzieć, że dbałość o jakość wykończenia i "przybajerzenie" accorda I gen miażdży.
przemir
CYTAT(240Z @ Mon, 01 Dec 2008 - 20:15) *
- sprzedać to co masz lub zostawić na części i kupić ładny, zadbany egzemplarz (może się to okazać znacznie tańsze niż remont, który wcale nie musi dobrze wyjść),
- kupić egzemplarz z ładną budą, ale kiepski mechanicznie, żeby zrobić jedno auto z dwóch, a resztę zostawić na części,
- wyremontować to co masz.


ja tez mam stara honde nie accord - wybralem opcje - szukam lepszego stanu a to co juz mam moze sie do czegos przydac. po 3latach szukania udalo mi sie znalesc auto w sporo lepszym stanie i teraz powoli ruszam z pracami

o oplacalnosci nie ma co nawet myslec. ja traktuje odbudowe youngtimera /moze troche za szumnie powiedziane/ jako lekcje i przetarcie sobie szlakow znalezienie odpowiednich ludzi a gdzies tam w duszy tli mi sie poczucie ze takie piekne autko nie pojdzie na zyletki

ps. /prywata bedzie/
Marlon - jak moge Cie poprosic podeslij mi prosze namiary - potrzebuje kogos kto dorobu mi progi wink.gif)

dziekuje i pozdr zyczac powodzenia i duzo rozwagi
MACH
przemir, ja mam blacharza a w zasadzie "metaloplastyka" ale nie w wawie. tylko rozumiem ze Ty potrzebujesz dorobic sam element a montowac bedziecie samemu
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.
Invision Power Board © 2001-2024 Invision Power Services, Inc.