CYTAT(korona @ Wed, 05 Mar 2008 - 17:20)
No cześć. Wtedy jak ci pisałem to miałem sondę podłączoną, ale pokazywała stałe 0,45V, jakiś czas temu odłączyłem ją całkiem i jest tak samo - mogę dowolnie modyfikować AFR i zapłon w całym zakresie obrotów. Odcinka na 6500 czyli tak jak ma być, wszytsko zdaje się jest OK ale nie daje mi to spokoju...
To czym objawia się "tryb awaryjny" zależy głównie od tego co jest akurat niesprawne (wiem wiem ameryki nie odkryłem
).
W silniku M50b25 nie miałem potrzeby testować dokładnie jak sterownik reaguje na konkretne braki w czujnikach poza przpływomierzem, ale brak przepływomierza nie był dla niego specjalnie mocno "bolesny" - z tego co zaobserwowałem, to nie miał wpływu na kąt wyprzedzenia zapłonu a jedynie na dawkę paliwa (w testowanym egzemplarzu było za ubogo na biegu jałowym i potem było za dużo paliwa pod obciążeniem).
Po odpięciu DZIAŁAJĄCEJ sondy również było całkiem nieźle - w zasadzie brak jakichkolwiek zauważalnych zmian przy WOT i troszkę bogato przy średnich obciążeniach.
Jak sonda "zdechła" i stanęła np. na 0,28V - była tragedia zużycie paliwa x2 osiągi pewnie też słabsze ale nie na tyle, żeby były mocno oczuwalne. Jak wskazywała cały czas za wysokie napięcie to po kilkuset kilometrach z kolei zrobiło się tak ubogo, że były duże problemy z odpaleniem zimnego silnika... W takich wypadkach odpięcie sondy nic nie zmienia - jak już się "zaadoptował" to tak mu zostawało - pomagała tylko wymiana na sprawną sondę i albo reset autoadaptacji w ECU albo pojeździć ze sprawną.
Tak, że w przypadku takim jak Ciebie zapiął bym sprawną sondę albo ją "zasymulował" podpiął KTSa lub cokolwiek innego usunął błąd z pamięci sterownika i obejrzał jak wygląda kąt wyprzedzenia zapłonu dla kilku w miarę możliwości stabilnych warunków pracy silnika. Po tym zabiegu odpiął bym sondę i zobaczył czy parametry zapłonu nie uległy zmianie - raczej na 99% nic się nie zmieni, a to tak na prawde jedyne na czym w TWOIM WYPADKU powinno ci zależeć. Bo jak by nie było to te wszystkie czujniczki potrzebne są ECU tylko do określenia momentu zapłonu mieszanki i ustalenia ilości wtryskiwanego paliwa...
Jeżeli z paliwem i tak bawisz się sam w "szefa" a zapłon pozostanie "fabryczny" to możesz spać spokojnie
Tak odbiegając troszkę od tematu - siemens z M52B28 w kwestii przepływomierza reaguje tak samo. Osiągi samochodu bardzo zbliżone i brak ISTOTNYCH zmian w czasach wtryski i jakichkolwiek w momencie zapłonu mieszanki.
Odpięcie czujnika położenia wału (tjeździ bez tego a jakże!
) - brak zmian w składzie mieszanki, ale mocno "opóźniony" zapłon - i to właśnie powoduje niezłego "muła". Różnice typu 17stopni przed GMP ze sprawnym czujnikiem i 7stopni z odpiętym na b.jałowym (jeździ na samym czujniku położenia wałka). Pod obciążeniem jeszcze większe różnice...
Tak, jak widać ten tryb awaryjny zależy mocno od tego czego go pozbawimy....Zabawy z czujnikiem temp. wpływały zarówno na czas wtrysku jak i kąt wyprzedzenia zapłonu. Symulacja bardzo wysokiej temp. (wskazówka za czerwonym polem - kilkanascie omów tak aby tylko nie wywalił błędu) spowodowała także obniżenie "odcinki" do około 3krpm w moim siemensie
Pozdrawiam
PS. Trzy E36 z FMIC w avatarach i czwarta ze schowanym... Jak tak dalej pójdzie to będę musiał przełożyć eatona do tatowego trabanta żeby mieć chociaż troszkę nietypowy samochód