Pomoc - Szukaj - Użytkownicy - Kalendarz
Pełna wersja: Tesla okiem kierowcy wyścigowego
Racingforum - Drag, Drift & Time Attack - Racing Forum > racingforum.pl > Filmy i Zdjęcia
Stron: 1, 2, 3
kontrolm
Tesla okiem Wicika - bardzo ciekawie opowiedziane dlaczego inni są 100 lat za murzynami (Teslami)
Fajnie bo nie jest to byle dzieciak co się podnieca przyśpieszeniem i poza tym to może nie mieć nawet kół (to ja:lol:) tylko gościa który na codzień jeździ zacnymi furami a w motorsporcie ..... no chciałbym mieć taki parking jak On ma. I czuje różnice.

A - tu NAPRAWDĘ nie trzeba zmieniać oleju w silniku i w DE masz wojnę pomiędzy 0W20 a 10W60 laugh.gif
QbaqBA
Warto dodać, że planuje nimi handlować. Co oczywiście pozostaje bez wpływu na obiektywizm filmiku smile.gif
specnaz14
CYTAT(QbaqBA @ Sun, 09 Jan 2022 - 21:18) *
Warto dodać, że planuje nimi handlować. Co oczywiście pozostaje bez wpływu na obiektywizm filmiku smile.gif

biggrin.gif
Maciek1234
Z właścicielem elektryka rozmowa jest bardzo krótka - wystarczy delikatnie zahaczyć temat zimowego wyjazdu do Austrii na narty biggrin.gif Albo w polskie góry biggrin.gif

O innych rzeczach naprawdę nie warto rozmawiać, jeśli mowa o rodzinnym samochodzie. A te głupoty, że w samochodzie elektrycznym jest cicho biggrin.gif Ciężko mi sobie przypomnieć samochód spalinowy, w którym hałas od silnika jest dominujący. A gdy mówimy o samochodach za 200 tysięcy (przed karami za CO2), no to naprawdę nie ma o czym rozmawiać.

W filmiku wzruszający jest fragment, o tych rozmowach z ludźmi przy ładowarkach biggrin.gif No historie życia. Spaliniarze nie mają takich atrakcji, bo tankują auto w 30 sekund i lecą dalej. Jaką historię opowiesz w 30 sekund? Jakiś szybki żarcik i tyle.
Gusiew
Nie wiem kiedy podejscie do elektryka przestanie byc rozstrzygane przez 2 wyjazdy wakacyjne powyzej 200km w roku. Na codzien ludzie jezdza 30-60 km A Wy sie dalej upieracie ze raz w roku musicie swoim samochodem jechac na narty wiec dla Was to nie ma sensu. Nie mowiac o tym ze w 90% rodziny maja dwa auta w domu. Jedno moze byc elektryczne a drugi diesel. Wiecie doskonale ze elektryczne samochodu juz na 100% stana sie w pewnym momencie dla wszystkich wymogiem bo w tym kierunku to idzie a dalej jest opor. Bardzo podobna sytuacja do Covida na poczatku pandemi… Po 2 latach juz nikt nie mowi ze Covida nie ma. A za 2-3 lata juz nikt nie bedzie mowil ze samochody elektryczne sa bez sensu bo nauczymy sie z Nimi zyc jak z Covidem.
Maciek1234
CYTAT(Gusiew @ Mon, 10 Jan 2022 - 14:26) *
Nie wiem kiedy podejscie do elektryka przestanie byc rozstrzygane przez 2 wyjazdy wakacyjne powyzej 200km w roku. Na codzien ludzie jezdza 30-60 km A Wy sie dalej upieracie ze raz w roku musicie swoim samochodem jechac na narty wiec dla Was to nie ma sensu. Nie mowiac o tym ze w 90% rodziny maja dwa auta w domu. Jedno moze byc elektryczne a drugi diesel.
nie wiem, jak u ciebie, ale u mnie przelot 400km do Gdańska, 2-3 godzinki rozmów i powrót 400km to norma. Sorry, ale jeżdżenie po Gdańsku, żeby 15km od miejsca docelowego znaleźć ładowarkę, to nonsens.

Narty to bardzo przerysowany przykład, bo wtedy elektryki muszą zużywać baterie na ogrzewanie wnętrza, więc ich zasięg, w połączniu z pojemnością baterii malejącą wraz z temperaturą to przykry żart. Dalsze, kilkusetkilometrowe wyjazdy weekendowe z rodzinką (Mazury, morze, góry) to naprawdę nie jest jakiś niespotykany luksus. A latanie 400-500km samolotem to żart.
Do tego, jak ktoś jest bardziej aktywny, to bierze na dach box dachowy, narty, czy inny ponton - kolejny killer dla elektryka.

Do miasta elektryk? Jak pamiętasz, żeby to codziennie ładować (i masz swój dom, czyli mieszkasz w niewielkim miasteczku, bo posiadaczy domów w dużych miastach jest stosunkowo niewielu) to owszem, elektryk ma jakiś sens - choć tego sensu nie widzieli 10 lat temu Europejczycy, gdy spaliniaki nie miały kar, a elektryki dotacji i takie Leafy sprzedawały się w groteskowych ilościach.

Mnie zawsze śmieszą Tesle na autostradzie. Jak Boga kocham, nie widziałem Tesli jadącej szybciej niż 130kph, gdzie byle akwizytor w Fabii zapina pakę osiemdziesiąt biggrin.gif No ale elektryki to przyszłość - zwłaszcza w czasach drożejącego prądu, który za 3 lata będzie 5x droższy niż dzisiaj dla prywatnego odbiorcy. Ciekawe, za ile będzie kWh na stacjach przy nowych stawkach - 5pln/kWh, czy drożej? Taniej wyjdzie amerykańskie V8 bez gazu laugh.gif
Bio
CYTAT(Maciek1234 @ Mon, 10 Jan 2022 - 13:59) *
Mnie zawsze śmieszą Tesle na autostradzie. Jak Boga kocham, nie widziałem Tesli jadącej szybciej niż 130kph, gdzie byle akwizytor w Fabii zapina pakę osiemdziesiąt biggrin.gif


Coś w tym jest. Włochy, Niemcy, Słowacja. Tesli widziałem kilkadziesiąt i żadna nie była chętna jechać szybciej niż typowa ciężarówka.
kontrolm
Coś w tym jest ;-)
Wczoraj jadąc po A2 w sznureczku aut wracającym z długiego weekendu żaden nie jechał szybciej niż 140 a zdecydowana większość dużo wolniej. - normalnie wszystkie elektryczne ohmy.gif:
Aż tu jeden nagle mi wyskoczył przed maskę chcąc wyprzedzać ....i się rozmyślił. To była Tesla...chyba miał niedobór energetyczny :lo:
Więc wróćił do szeregu i wszyscy sobie jechali te 120 maks 140 jak wielka jedna rodzina bez względu na rodzaj zasilania laugh.gif
piwo
CYTAT(Gusiew @ Mon, 10 Jan 2022 - 13:26) *
Nie wiem kiedy podejscie do elektryka przestanie byc rozstrzygane przez 2 wyjazdy wakacyjne powyzej 200km w roku. Na codzien ludzie jezdza 30-60 km A Wy sie dalej upieracie ze raz w roku musicie swoim samochodem jechac na narty wiec dla Was to nie ma sensu. Nie mowiac o tym ze w 90% rodziny maja dwa auta w domu. Jedno moze byc elektryczne a drugi diesel. Wiecie doskonale ze elektryczne samochodu juz na 100% stana sie w pewnym momencie dla wszystkich wymogiem bo w tym kierunku to idzie a dalej jest opor. Bardzo podobna sytuacja do Covida na poczatku pandemi… Po 2 latach juz nikt nie mowi ze Covida nie ma. A za 2-3 lata juz nikt nie bedzie mowil ze samochody elektryczne sa bez sensu bo nauczymy sie z Nimi zyc jak z Covidem.

Nie nie musze sie na nic godzic. To ze ktos chce bym sie na cos zgodzil nie znaczy ze sie na to godze. Nie nie godze sie ani na segregacje sanitarna ani na to by rzady decydowaly czym jezdze. Nie godze sie na to i koniec. To wlasnie przez takich przyklaskiwaczy jest sytuacja jaka jest. Chore.
A co do tesli poruszalem temat u sibie w temacie
http://www.racingforum.pl/index.php?showto...1738&st=640




"
to bylo dla mnie mega zaskoczenie. tesla 3 na cywilnej oponie pireli pzero.
objezdzalo jak chcialo hyundaie i30n, nowa toyote supre gr na yoko a052, subaru impreze sti, mustanga v8, toyote gt86 z klatka, porsche caymana, honde ek8 type r i wiele innych ciekawszych aut. oczywiscie nie porownuje umiejetnosci kierowcow (choc kierownik tesli zdaje sie byl juz po 40stce smile.gif )
dla mnie to byla mega niespodzianka. szczerze? zmienilem na temat tesli zdanie bo na slikach te auto moglo wygrac zawody."
kontrolm
a z jakiego to toru ?
piwo
Jastrzab
Andrzejsr
CYTAT(Maciek1234 @ Mon, 10 Jan 2022 - 13:59) *
...
Do miasta elektryk? Jak pamiętasz, żeby to codziennie ładować ...



Nieco wybiórczo w tym kontekście (oraz poszukiwań ładowarek i czekania na nie i naładowanie) brzmi argument o zaoszczędzonym czasie życia smile.gif
kontrolm
CYTAT(Andrzejsr @ Mon, 10 Jan 2022 - 15:59) *
Nieco wybiórczo w tym kontekście (oraz poszukiwań ładowarek i czekania na nie i naładowanie) brzmi argument o zaoszczędzonym czasie życia smile.gif

Mieszczuch wszędzie ma pod góre nawet jak mu się wydaje że nie laugh.gif
A my wieśniacy lub posiadacze własnych nieruchomości mamy własne gniazdko, często foto na dachu i jedziemy bez akcyzy laugh.gif

Argument o "codziennym ładowaniu przy miejskim użytkowaniu" auta "trochę" nie trafiony chyba że ktoś w Istambule mieszka.
done4
https://www.youtube.com/channel/UCJoL0WKiqT_jrjuTIrLRRHg

Przeglądam czasem ten kanał, najlepsza antyreklama tesli.
kylo
Byłem teraz na długi weekend w Bieszczadach i jak sprawdziłem, że w promieniu kilkudziesięciu km nie ma stacji paliw( już nie mówię o takiej czynnej w nocy) to elektryk by się tam nieźle sprawdził, bo do żadnej stacji nie trzeba jechać.
Z drugiej strony wiadomo że na dłuższej trasie nie pogoni i mijałem na esce koło Rzeszowa tesle jadącą tak z 90 na oko. Ale dojechać się da. Ode mnie z Lubelskiego w te Bieszczady wychodzi wg planera najtańszą Teslą 7 minut ładowania po drodze przy założeniu obciążonego auta, padającego deszczu/ śniegu i temperatury koło zera.
radzio_gsi
Różnymi elektrykami po Polsce zrobiłem kilkanaście tysięcy kilometrów. Na ten moment jeżdżenie tymi autami w trasie to jest wymyślanie koła na nowo, a przyjemność to istna drzemka na łożu fakira. Niby da się, niby niektórzy to robią ... tylko pytanie po co?
Natomiast miasto to zupełnie oddzielny temat. Jak bym mógł sobie pozwolić finansowo, to bardzo bym widział u siebie w garażu BMW i3, właśnie do takich akcji miejskich. Nie dlatego, że jeżdżąc czuł bym, że ratuje delfiny, czy jakieś inne eko bzdety, ale dlatego, że jest to FAJNE auto!!!
... no i jeszcze na ten moment mógłbym w pracy ładować się za free.
Maciek1234
CYTAT(done4 @ Mon, 10 Jan 2022 - 17:27) *
https://www.youtube.com/channel/UCJoL0WKiqT_jrjuTIrLRRHg

Przeglądam czasem ten kanał, najlepsza antyreklama tesli.

bardzo fajny kanał - do Włoch (~1500km) chłopak chyba jechał ze 3 dni biggrin.gif

elektryka można pokochać za jego świetne osiągi - faktycznie, stosunkowo niedrogo można kupić te 3 sekundy do setki. I na tym zalety elektryka się kończą. Bo co za sens kupować za 300 tysięcy elektryka SUVa 2,5-tony, skoro w trasę nie ruszysz, bo za 200km musisz wypatrywać gniazdka z prądem. Masz pod stopą 600KM, ale jak postanowisz je wykorzystać i pojechać nieco dłużej 2 paczki (o ile elektronika nie ma kagańca na 160kph), to osuszysz baterię w tempie błyskawicznym. Zapragniesz dać nauczkę akwizycji w Fabii? Raz, drugi odejdziesz, ale chłop jak najbardziej upierdliwa mucha będzie siadać ci na tyłku, bo on może przelotowo mieć 180kph, a ty nie.

To jest właśnie cały dramat elektryków - mnóstwo koni, obszerne wnętrze, komfortowa jazda w trasie, świetne osiągi, tylko jak chcesz z tego korzystać, to zasięg z deklarowanych 500km, spada do 200km. Z Warszawy do Gdańska nie dojedziesz. Do Giżycka będzie problem. Dla kierowców spalinowców, najważniejszym wskaźnikiem był prędkościomierz. Właściciel elektryka nie potrzebuje prędkościomierza, bo i tak bez przerwy gapi się na zasięg laugh.gif


Plusów darmowego ładowania fotowoltaiką bym nie przeceniał. Dziennie przejeżdżasz dajmy na to 50km, x5 dni w tygodniu x 50 tygodni rocznie, to daje 12 500 km. Diesel spali w takich warunkach 8l/100km (samo miasto - wiem, bo moja żona jeździ dieslem tylko po mieście i taka średnia wychodzi). To jest jakieś 5-6 tysięcy rocznie (no chyba, że jesteś przedsiębiorcą i akurat masz np. blaszane Berlingo w dieslu, to wtedy za paliwo zapłacisz ze 3 tysiące). Raz, że cena elektryka jest znacznie wyższa niż diesla, dwa, skoro cena elektryka jest wyższa, to i ubezpieczenia są droższe, a trzy, skoro cena jest wyższa, to i bezwzględna utrata wartości jest wyższa.

A jak zapragniesz tym swoim super elektrykiem SUVem 2,5-tonowym jednak pojechać z rodzinką nad morzem, to od razu masz rzucane kłody pod nogi. A to zjechać z autostrady 40km, bo jest wolna ładowarka, a to kabel za krótki, a to inny elektromobil się podłączył - a jak się w końcu podłączysz, to garujesz w szczerym polu, na deszczu (albo skwarze +40stC, no bo ładowarki stawiane są na betonowych parkingach), godzinę, albo dwie.

Jedyne, co może przekonać ludzi do elektryków, to ban na spalinówki smile.gif
kontrolm
Elektryk SUV to dla mnie total nieporozumienie (zresztą zwykły SUV też ale ten do kwadratu).
Nie na darmo Radzio napisał o i3 które jest zrobione tak jak każdy szanujący się elektryk do miasta powinien być zrobiony - LEKKO.
Ja już kiedyś pisałem że i3 obute w dobre opony mogło by na torach typu Łódź Modlin Słomczyn zrobić niezłe zamieszanie. Ba - na seryjnych pizdeczkach od roweru wiem to napewno że sieknął bym dobry czas.
Dla mnie eletryk ma więcej zalet - brak wymian olejów a i ich wycieki ograniczone do minimum, wogóle brak wymian wszystkiego tego co trzeba wymieniać w normalnych autach. wieczne hamuce .
Tego nikt nigdy nie uwzględnia w bilansie EKO a te tony wyciekających olejów wylane na wszystkich drogach parkingach posadzkach warsztatów, te hektolitry płynów chłodniczych które znów spieprzyły bo poszło UPG. Tu nie ma UPG i za co już można go kochać. Ae rozumiem rozumiem takich posiadaczy Subaru z którymi rozmowa na zawodach wygląda mniej więcej tak: "Cześć...masz bańkę Borygo pożyczyć ?: laugh.gif Ten człowiek mając i3 nie wiedziałby co ma powiedzieć po "Cześć..."

I ponad wszystko brak smrodu i CISZA.

A co do sensu posiadania - nie wyższy i często nie niższy niż:
- kupowanie XC90 tylko po to żeby codziennie wozić dzieci do przedszkola lub na zakupy do Biedry
- kupowanie Transportera tylko po to żeby parę razy w roku przwieźć coś co przewieziesz na przyczepce.
- kupowanie Multivana żeby dwa razy w roku jechać na wakacje najczęściej w 5 osób laugh.gif
- kupowanie sportowej fury po to żeby pojechać na trackday na Modlin i większość czasu spędzić paląc papieroska i gadając z kim to on się nie uczy obecnie jeździć laugh.gif. A takich typów zawsze na każdym trackdayu znajdziesz...
Żadne z tych aut jak i elektryk nie jest dla wszystkich i niespecjalnie nadaje się do założonego celu. Na szczęście jesteśmy na forum racingowym gdzie nie chwalimy się zasięgiem albo jak najniższym spalaniem.
Nawet spalinowy ma swoje ograniczenia mój ulubiony przykład Bugatti i paliwo kończące się po 12 minutach szaleńczej jazdy. Finalnie na długiej trasie jesteśmy go w stanie spokojnie objechać Octawią w Dieslu laugh.gif

Lubimy zapierdalać - i tego się trzymajmy bo jak widać Tesla naprawdę się do tego nadaje i czas wpierdolu od elektryka na torze tudzież na światłach właśnie wchodzi Wam z butami do łóżka.
Maciek1234
CYTAT(kontrolm @ Mon, 10 Jan 2022 - 18:49) *
Ja już kiedyś pisałem że i3 obute w dobre opony mogło by na torach typu Łódź Modlin Słomczyn zrobić niezłe zamieszanie. Ba - na seryjnych pizdeczkach od roweru wiem to napewno że sieknął bym dobry czas.
Dla mnie eletryk ma więcej zalet - brak wymian olejów a i ich wycieki ograniczone do minimum, wogóle brak wymian wszystkiego tego co trzeba wymieniać w normalnych autach. wieczne hamuce .
Tego nikt nigdy nie uwzględnia w bilansie EKO a te tony wyciekających olejów wylane na wszystkich drogach parkingach posadzkach warsztatów, te hektolitry płynów chłodniczych które znów spieprzyły bo poszło UPG. Tu nie ma UPG i za co już można go kochać. Ae rozumiem rozumiem takich posiadaczy Subaru z którymi rozmowa na zawodach wygląda mniej więcej tak: "Cześć...masz bańkę Borygo pożyczyć ?: laugh.gif

I ponad wszystko brak smrodu i CISZA.

rozumiem zachwyt nad i3. Też jeździłem i bardzo przyjemne autko. Tyle tylko, że cenowo to jest konkurencja M235iX biggrin.gif Wywalić 2 paki na auto przywiązane do miasta, na oponkach 155 - trzeba być bogatą kobietą, bo facet kupiłby albo M235iX, albo jakąś 3-tkę, żeby już zostać w obrębie marki.

Co do ciszy i smrodu - hmm, w nowych samochodach benzynowych nie słyszysz silnika tylko szum powietrza. Wycieki pojawiają się po kilku-kilkunastu latach eksploatacji - w elektrykach pewnie też coś się pojawi - stawiam na niskie częstotliwości z falownika biggrin.gif
piwo
e nie jest tak tragicznie juz na szczescie. taka kia ev6 228KM 77,4kWh RWD masz za 199 900 zl. spokojnie tym autem zrobisz 300km jezdzac nawet dosc szybko. masz do dyspozycji przy okazji spore rodzinne auto z sporym bagaznikiem i spora iloscia miejsca na tylnej kanapie. ok to nadal tylko 300km zasiegu ale cena juz powoli robi sie normalna. mysle ze juz przyszla generacja za 3 lata bedzie na prawde spoko dopracowanymi autami godnymi polecenia. obecnie kazdy widzi co kupuje i na co sie naraza. nie trzeba o tym mowic. jest jak jest. wokol komina ciekawa propozycja. jako auto rodzinne do jazdy po Polsce da sie ale z glowa i na spokojnie. czyli z wadami swoimi ale zalet tez troszke jest. to juz nie te czasy ze elektryki to mialy tylko wady.
kontrolm
CYTAT(Maciek1234 @ Mon, 10 Jan 2022 - 17:59) *
Co do ciszy i smrodu - hmm, w nowych samochodach benzynowych nie słyszysz silnika tylko szum powietrza. Wycieki pojawiają się po kilku-kilkunastu latach eksploatacji

Maciek nie płyń tylko powiedz w których autach nie słychać silnika ? Bo jeszczem takiego nei zarejestrował a mam podobno ciche Xc90 V8 - fakt jest ciche (wiele osób mających dobre furki mówi że ich nie są takie ciche ale nadal je słychać i w środku i na zewnątrz. ZNów te nowe z salonu na zewnątrz na jałowych nie słychać ale w środku burczy i warkoli jak zwykle. Prezesów Merole, kierownika Lexus - przy i3 to kosiarki.

Obsługuję flotę aut firmowych - Mercedesy Suvy prezesów, Toyoty Corolle Avensis, SKody Octawie pocżawszy od pierwszej generacji, Peugeoty Partnery od pierwszej generacji i sorry ale że nie ciekną takiego kitu mi nei wciśniesz. Toyota to number one po 200 tkm utytłana jak świnia w żłobie koszty napraw uszczelnienia silnika są takie że auto sprzedajemy i kupujemy następne. Octawie podobnie - masa awarii olej wszędzie, dolewki po drodze to standard. O Merolach szefów nie ma się co rozpisywać w skrócie olej nie cieknie (ebie się wszystko inne pneumatyczne zawieszenia elektronika).

Elektryk nie będzie ciekł bardziej nż skrzynia w 30-letnim aucie bo ? Nie ma ciśnienia w skrzyni korbowej, nie ma temperatury. Poza tym każdy wie że 30 letni elektryk to oksymoron laugh.gif
Maciek1234
CYTAT(piwo @ Mon, 10 Jan 2022 - 19:00) *
e nie jest tak tragicznie juz na szczescie. taka kia ev6 228KM 77,4kWh RWD masz za 199 900 zl. spokojnie tym autem zrobisz 300km jezdzac nawet dosc szybko.

żebyś się nie zdziwił. Przy 140kph, elektryk zasysa około 25-35kWh/100km, więc po przejechaniu 200km, już zaczniesz się rozglądać za za superchargerem biggrin.gif

Poza tym, przed czasami z barbarzyńskimi opłatami za emisję, ze 2 paki, to się kupowało Stingera 3,3 V6 370KM... Autem, którym mogłeś gnać autostradą 250kph, zatrzymać się na stacji, uzupełnić płyny w 5 minut (łącznie, z hotdogiem laugh.gif ) i gnać dalej na złamanie karku.

Jak auto ma służyć do pyrkania 120 po autobahnie, to cofamy się ze 30 lat w motoryzacyjnym rozwoju, gdy królował VW Passat B3 1,8/90KM. Albo Vectra A 1,8/90KM biggrin.gif
Mroczylas
Jak się ludzie maja przyzwyczajać do elektryków jak do covid to nie jest najlepszy rekomendacja:)
radzio_gsi
Zapomniałem napisać, ale mam pewną obserwację. Im elektryk jest cięższy tym widzę w nim mniej sensu. Takie małe popierdółki są naprawdę bardzo fajne. Zresztą nikt, przy zdrowych zmysłach i tak by taką skodą citigo nie jechał całą rodziną na narty.
cowboy
pełna zgoda
full elektryk jak drugie auto do miasta jest idealny
gdyby nie kosztował 1,5 x tyle co jego spalinowy odpowiednik, bo ta cena nie wynika z kosztów wytworzenia ...
Gusiew
CYTAT(Mroczylas @ Mon, 10 Jan 2022 - 19:49) *
Jak się ludzie maja przyzwyczajać do elektryków jak do covid to nie jest najlepszy rekomendacja:)

Zakaz sprzedazy samochodow spalinowych po 2030 roku wszedl
Czy nie?
kontrolm
CYTAT(radzio_gsi @ Mon, 10 Jan 2022 - 20:42) *
Zapomniałem napisać, ale mam pewną obserwację. Im elektryk jest cięższy tym widzę w nim mniej sensu. Takie małe popierdółki są naprawdę bardzo fajne. Zresztą nikt, przy zdrowych zmysłach i tak by taką skodą citigo nie jechał całą rodziną na narty.

o to to. CO ciekawe - to samo tyczy się każdej osobówki.

CYTAT(cowboy @ Mon, 10 Jan 2022 - 20:55) *
pełna zgoda
full elektryk jak drugie auto do miasta jest idealny
gdyby nie kosztował 1,5 x tyle co jego spalinowy odpowiednik, bo ta cena nie wynika z kosztów wytworzenia ...

ta cena wynika z mody. A czy obecne miejskie ciasne słabawe SUViki są warte swoich pieniędzy ? Nie ale jest na nie moda a wiadomo że teraz liczy się tylko le Kowalski jest w stanie wyłożyć za auto w którym widzi siebie jako pogromcę auta sąsiada.
Andrzejsr
No tak , ale też jaka jest zaleta małej "popierdółki" wobec powiedzmy kompakta tradycyjnie spalinowego, hatchbacka/kombi?
Mały - miejski nie robi przebiegów potężnych, więc oszczędność na ładowaniu mała. Cena zakupu wyższa. Odsprzedaży niejasna (potrężny postęp, zaraz przestarzałe) .
Przy obecnych i nieubłaganie coraz wyższych ograniczeniach ruchu, prędkości itd osiągi sobie są , ale nieużywane bo po co prawko tracić na jakimś streetracingu ze świateł, a uniwersalność żadna - ot 1 - kilku osób niewygodnie przewiezie.
Kompakt spalinowy większy, lżejszy, zasięg nieograniczony, więc uniwersalność potężnie wzrasta. Nawet jak to ma być drugie auto, to co przepraszam, pierwsze duże rodzinne nie może mieć focha-awarii nigdy ? nawet jeśli to drugie to kompakt, to jako "drugi" to pierwsze duże w razie W zastąpi, no może trochę z dopychaniem bagażnika i z drugim piętrem na dachu. Ale mimo tego piętra i spalania nim powodowanego dojedzie gdzie chce bez obserwowania zasięgu i redukowania V dla redukcji oporu przez owe piętra na dachu.
Ba, racingforum - więc kompakt bez problemu pociągnie lekką lawetkę z lekkim autkiem torowym. Tak samo inne hobby wodne itp wymagajkące ciągnięcia sprzętu. Dla elektryka torowego trzeba spalinówki do holowania.
Z holowaniem to hybrydy sobie tak sobie radzą, co dopiero elektryki.

Bardziej jako 3cie , 4te i taki gadżet-autko. To owszem.

Ja się nad MCX30 zastanawiałem, b. mi się podoba, nie udaje że ma "zasięgi", że jest "sportowa", jest Mazdą, ma elementy "kitcarowatości" (napęd elektryczy wsadzony w budę spalinówki smile.gif ) , nie jest szkopska itd, więc same zalety. Ale mimo paneli, miejsca, gniazdek, kilku aut z zasięgami, - jaki sens przy cenie takiej samej czt czy wyższej niż uniwersalne spalinowe kombi ?

Aha, kabelek co kilka dni jest fajny przez jakiś czas, mam sporo zim za sobą (więcej niż jeżdżą elektryki cywilne po naszych ulicach) z podłączaniem DEFA - ogrzewania postojowego i to tylko zimami. No nie jest to na dłuższą metę takie całkiem fajne. Choć elektrykiem może jednak się nie da ruszyć wyrywając kabel będąc wciąż podpiętym wink.gif
No i elektryk może się zgrzać / schłodzić sam przed wejściem do niego, to fakt, spora zaleta (bez przkąsu to piszę) na krótkie odcinki.
kontrolm
Kompakt spalinowy lżejszy ? Który ? A45 z wagą 1700kg ?
Jeżeli Mazda MX30 ma faktycznie napęd elektryczny włożony w budę spalinówki to już z miejsca wiadomo że to auto ze zmarnowanym potencjałem.
Co do kosztów myśłisz ile pali auto spalinowe na bardzo krótkich dystansach ? Możesz dodać jeszcze do tego zimę. Podpowiem że fabryczna nowa Octawia 1.6 benzyna odpalana jesienią taką cieplejszą pierwszy kilometr średnia 18-20/100, drugi ok 15, trzeci 12-13. Po 5-6 km nie schodzi poniżej 9-10 litrów. DLa przykładu moja żona wozi tak dzieci do szkoły. Auto które w trasie normalnie pali 7 a przy 180 potrafi 10-11 w tych wraunkach pali jej 10. Średnio 20km dziennie robi ze spalaniem 10. I tego nie przeskoczysz bo mają Golfy nowe 1.4 TSI i inne zabawki z salonów i wszyscy posiadacze podają 10/100 w takich warunkach. Jedynie Toyota w Hybrydzie pali 5-6. 20km plus czasem jakiś wypad na zakupy do miasta daje 30 km dziennie *20 dni= 600km to jest 60 litrów paliwa po 5.7 = 342 zł. 342 zł za spokojną jazdę.
A teraz bierzemy i3. Robi 170km zapierdalania i full zabawy na jednym "baku" Albo 250 normalnej jazdy jak człowiek. Możesz cisnąć je zaraz od startu nie martwisz się że nie nagrzany że olej zimny że to że tamto. I jak zap....to ładujesz go za 17zł za 100km. Jak jeżdzisz spokojnie to wychodzi 10 zł. Czyli 600km zapierdalania masz za 102 zł a spokojnej jazdy za 60. A jak masz foto to....sam wiesz.
Nie wspomnę o kosztach wymian olejów hamulców bo w tym aucie te koszty to 1/10 spalinowego.
To gdzie ten plus spalinówki przy jazdach dookoła słupa szczególnie dla kogoś kto ma własne gniazdko ?

I masz rację - chcesz jechać gdzieś dalej ? Masz na podwórku coś czym pojedziesz i z rodziną na wakacje i zaholujesz wyścigówkę na tor. A jak ktoś nie jeździ na tor tylko dwa razy w roku na wakacje a resztę czasu spędza w mieście ? Jak ma głowę na karku to szybko policzy że dużo taniej jest wynając Caravelkę na wakacje niz kupić Caravelkę i robić każdego dnia w portki czy Ci jej już nie ukradli ew odkładać kasę na wymianę wtrysków pompy EGRa i biturbiny. Moi znajomi to przeszli od zakupu, włożenia po pewnym czasie ponad 20 tyś no w typowy normalny remont jak to w dieslu masz pewność że ten czas nadejdzie aż do finalnej kradzieży auta.
Pakiet AC to chyba sami domyślacie się że majątek przy tak fajnym wartościowym dla złodzei autku.
Paweł#G
Nie mój świa, ale patrząc na elektryki i amatorsk, pół profesjonalny sport, czy nawet ostre ganianie ulicami - Jak wygląda sprawa po przygodach blacharskich, jakieś spotkanie z barierą ochronna, czy inne stłuczki.
Takie auta jak trzeba naprawia się jak spalinowe puszki w dwie noce w garażu?
Czy jak w artykule który kiedyś czytałem chyba o Jaguarze I-Pace, gdzie naprawę uszkodzonej podłogi (kilku cm pęknięcie zauważone po czasie) bodaj na podnośniku przy zmianie opon wyceniono na ponad 100 tyś zł i spory czas oczekiwania.....
kris4cars
kontrolm a elektryki to czym się chłodzą? powietrzem? olejem? azotem?
Też mają układ chłodzenia, tesla może posiadać 3 pompy elektryczne. Wszystko połączone plastikowymi wężami. To przecież nie może się zepsuć laugh.gif
Andrzejsr
Pali na 100km dużo. Ale robi km mało (spalinowy kompakt) . Więc przy koszcie zakupu różnica w złotówkach nieduża - bo przebiegi nieduże.
Mniejsza niż w cenie zakpu.
Kompakt to kompakt, jakis Focus, Mazda 3 itp. po kiego jakieś A45 bez sensu.
Koszty przglądów - no właśnie, oleju nie ma, a przeglądy są. No sory , po kiego ? Co za różnica czy tracę czas na przegląd z aktualizacją oprogramowania , czy zlaniem i nalaniem oleju -czas tracę ten sam.
Turbiny ,egry itd.. pewnie tak, ale jeszcze wolnossące bez takich rzeczy auta istnieją.

Wynając taniej.. aha, ja się z wynajmowanymi przyczepami, lawetami, autolawetami najeździłem , dziękuję. Taniej to jest na ulotce reklamowej, zawsze coś , a to to uszkodzone, a to zapasówki nie ma, a to gniazdko nie działa... a to nie dojechał poprzedni wynajmujący i masz wyjazd w plecy. No przesadzam, nie ciągle, zdarza się .Ale wyatarczy że się zdarzy raz.

Zresztą - tego roku może ten ktoś jeżdzi 1-2 ray w roku na ten tor/akweny/ wakacje czy nie wiem , lotniska, a za 2 lata robi to co miesiąc, dołączają się dzieci, jedno jedzie ze swoim hobby tam, a tata siam itd. To co sprzeda z potężną stratą elektryka żeby coś dającego radę kupić ? Uniwersalność polega na tym właśnie, że się z części mozliwości nie korzysta, ale one są bo kto wie co sięza rok wymyśli .

Auto kiedyś było synonimem poszerzania możliwości a nie ich ograniczania. Czasy "zapierdalania" po drogach odeszły / odchodzą w niebyt i osiągi elektryków oczywiste i niezaprzeczalnie (nie znoszę skrzyń biegów) super, trochę są spóźnione, czy też w kagańcach zasięgu jak słusznie Maciek zauważa. Ale zalet uniwersalności - poszerzającej możliwości - nie mają. Plus koszt zakupu/utraty wartości/prawdopodobnie corsz droższego ładowania.

No w pewien sposób sztucznie napędzaną jedną drogę poszerzania możliwości mają - tam gdzie to dotyczy - wjazdy do stref / busspasy dla elektryków itp.
kontrolm
CYTAT(kris4cars @ Mon, 10 Jan 2022 - 22:07) *
kontrolm a elektryki to czym się chłodzą? powietrzem? olejem? azotem?
Też mają układ chłodzenia, tesla może posiadać 3 pompy elektryczne. Wszystko połączone plastikowymi wężami. To przecież nie może się zepsuć laugh.gif


zauważ że temperatury tam panujące a co za tym idzie ciśnienia są zgoła odmienne od tych ze spalinówki. Więc jeżeli nei przejmujesz się tonami plastiku połączonych z elektromechaniką w ukłądzie chłodzenia tradycyjnych aut gdzie standardem dzisiaj są elektryczne termostaty, elektryczne pompy wody a wszystko to pracujące przy temoperaturach rzędu nawet 115-117 stopni i ciśnieniach 1.5-2 bara umieszczone na wibrującym rozgrzanym klocu to tym bardziej tu nie musisz.
Ale dobrze ktoś tu wspomniał - koszty napraw a wręcz często możliwość tej naprawy to pięta achillesowa elektryków ponieważ póki co producenci czują się tu całkowicie bezkarni i każdą poważniejszą usterkę kwalifikują jako "nienaprawialną" tak jak ma to miejsce przy uszkodzeniu podłogo-baterii. Napewno potrzeba tu regulacji prawnych i zmuszenia producentów do opracowania sotosownych procedur tak jak to było np. przy zmueszeniu ich do implementacji protokołów OBD w spalinówkach bo inaczej auta te będą zalegać na złomach ku uciesze producentów aut

Na szczęscie już są i działają prężnie ludzie którzy naprawiają to co "nienaprawialne". Życie nie lubi próżni.
kontrolm
CYTAT(Andrzejsr @ Mon, 10 Jan 2022 - 22:13) *
Pali na 100km dużo. Ale robi km mało (spalinowy kompakt) . Więc przy koszcie zakupu różnica w złotówkach nieduża - bo przebiegi nieduże.
Mniejsza niż w cenie zakpu.
Kompakt to kompakt, jakis Focus, Mazda 3 itp. po kiego jakieś A45 bez sensu.
Koszty przglądów - no właśnie, oleju nie ma, a przeglądy są. No sory , po kiego ? Co za różnica czy tracę czas na przegląd z aktualizacją oprogramowania , czy zlaniem i nalaniem oleju -czas tracę ten sam.
Turbiny ,egry itd.. pewnie tak, ale jeszcze wolnossące bez takich rzeczy auta istnieją.

Wynając taniej.. aha, ja się z wynajmowanymi przyczepami, lawetami, autolawetami najeździłem , dziękuję. Taniej to jest na ulotce reklamowej, zawsze coś , a to to uszkodzone, a to zapasówki nie ma, a to gniazdko nie działa... a to nie dojechał poprzedni wynajmujący i masz wyjazd w plecy. No przesadzam, nie ciągle, zdarza się .Ale wyatarczy że się zdarzy raz.

Zresztą - tego roku może ten ktoś jeżdzi 1-2 ray w roku na ten tor/akweny/ wakacje czy nie wiem , lotniska, a za 2 lata robi to co miesiąc, dołączają się dzieci, jedno jedzie ze swoim hobby tam, a tata siam itd. To co sprzeda z potężną stratą elektryka żeby coś dającego radę kupić ? Uniwersalność polega na tym właśnie, że się z części mozliwości nie korzysta, ale one są bo kto wie co sięza rok wymyśli .

Auto kiedyś było synonimem poszerzania możliwości a nie ich ograniczania. Czasy "zapierdalania" po drogach odeszły / odchodzą w niebyt i osiągi elektryków oczywiste i niezaprzeczalnie (nie znoszę skrzyń biegów) super, trochę są spóźnione, czy też w kagańcach zasięgu jak słusznie Maciek zauważa. Ale zalet uniwersalności - poszerzającej możliwości - nie mają. Plus koszt zakupu/utraty wartości/prawdopodobnie corsz droższego ładowania.

No w pewien sposób sztucznie napędzaną jedną drogę poszerzania możliwości mają - tam gdzie to dotyczy - wjazdy do stref / busspasy dla elektryków itp.

to idź zobacz ile waży Focus w jakimś tam 1.5 ecooboście.
Jest tak jak napisałem - nie każde auto jest dla każdego. Nie każdy da radę żyć z elektrykiem i nie każdy tego chce. Infrastruktura obecna nie nadaje się do dalekich podróży. Polskie miasta nie nadają się do posiadania elektryków. Nie nadają się również do posiadania wielkiego SUVa, Dodge Rama 1500, wielkiego Maybacha chyba że jesteś prezesem wielkiej firmy masz w willi n WIlanowie garaż i w Twoim wieżowcu miejsce special for you może być nawet ze stacją ładowania. Pozostali żyjący na kupie w blokach osiedlach strzeżonych i innych "boxach" posiadając takie auta po prostu męczą siebie i innych.
Ale dla mnie wieśniaka takie autko elektryk to ideał. Naładuję sobie go sam. Pojadę do Wawki do centrum w południe jeżdżąc buspasami i wrócę szybciej niż inni. Nie warkoli jak stoję na światłach nie wkurza mnie start-stop. Nic nie muszę wyłączać. Jakoś dziwnie jest lepiej pomyślany funkcjonalnie niż jego spalinowy odpowiednik. W absolutnej ciszy mogę nim poginać po wiejskich asfaltach i nitk nie słyszy że właśnie łamię przepisy. COś jak elektryczny motorcross którego mozesz upalać pod oknami i nikt nie chce wynieść Cię na widłach.
Co do wynajmowanych aut to chyba trzeba mieć szczęście - ja je mam (Jak ktoś ma pecha to i nowa Toyota mu się zepsuje i nie jest to taki rzadki przypadek). Zjezdziłem Europę wynajmowanymi kamperami, kompaktami, busami. Nigdy nie kupiłem i nigdy nie chciałem kupić takiego auta.
Kupił kampera ojciec, sąsiad jeden i drugi. potem musieli dobudować mu garaż bo szkoda żeby stał pod chmurką a w normalnym się nie mieści. Pojechał raz drugi trzeci za czwartym coś padło w elektryce. Jakiś włoski moduł w niemieckim kamperze. Drogi w uj. Jak to włosi wysyłają cokolwiek dwa razy w roku. Kamper stał 3 miechy w oczekiwaniu na część. Przyszła zamontowali. Jedno zamontowali drugie popsuli - w zimę przestało grzać w środku. Naprawa kolejne 3 miesiace.. A ja ? Jak mi się coś zepsuło to zadzwoniłem i podstawili drugiego kampera.
Andrzejsr
Ile waży kompakt? Jakieś 1500 z grubsza, focus kombi jak się interesowalem jakoś tak. Focus ST kombi mógł ciągnąć na kat B lawtę DMC 1400 kilo. Większa Mazda 6 kombi waży jeszcze mniej . Bo ja wiem czy to obecnie w dobie kół po 20 - 30 kilo dużo? Zrobi różnice w ruchu wkoło komina ? A da mozliwosci ciut więcej niż malutki elektryk.

Co do szczęścia, ba , wiadomo że najważniejsze to mieć szczęście ,
( i dobre geny ) tylko że tego się nie wybiera i nie ma na to wpływu. A na auto tak.

A film z argumentami przeróżnymi gdzie są m.in. bzdury, wręcz kłamstwo po prostu, o oszczędności czasu - jest niewiarygodny. Nie wierze w te klocki ponad 100 tys . Choć biorąc pod uwagę ciągle wpatrywanie się ciągle w zasięg może i tak.Ale w tej Jastrzebiowej nawet mniejszej Tesli? Ale co to za różnica. Zaciski i tak warto wcześniej przeczyscic , z solą i chemia się nie wygra.

Żeby nie było, wiem że ma elektryk sporo zalet. Ma je i nawet tfu diesel. Ale przedstawianie tylko ich zniechęca i podważa wiarygodność takiego filmu , już nawet nie biorąc pod uwagę wspomnianego wyżej dilowania Teslami.
Czy jako drugie auto. Może 3cie czy więcej ok.

Co do Tesli te wszędobylskie w kazdej recenzji durne radości z pierdzenia na tablecie ? Łał , to już wszystko? Trochę jak nie tak dawno "elastyczność diesli" ..Mnie to odpycha, już o designie nie wspominając.
Ups..wspomniałem wink.gif
kontrolm
CYTAT(Andrzejsr @ Tue, 11 Jan 2022 - 00:00) *
Co do Tesli te wszędobylskie w kazdej recenzji durne radości z pierdzenia na tablecie ? Łał , to już wszystko? Trochę jak nie tak dawno "elastyczność diesli" ..Mnie to odpycha, już o designie nie wspominając.
Ups..wspomniałem wink.gif

Design to sprawa gustu. Są na rynku brzydsze auta wcale nie elektryczne. Chociażby BMW z paskudnym grillem.
A pierdzenie ? Takie czasy gdzie ważniejsze od fajnego silnka jest możliwość powiedzenie "Hej Mercedes zrób mi loda"
Bio
CYTAT(piwo @ Mon, 10 Jan 2022 - 15:08) *
Nie nie musze sie na nic godzic. To ze ktos chce bym sie na cos zgodzil nie znaczy ze sie na to godze. Nie nie godze sie ani na segregacje sanitarna ani na to by rzady decydowaly czym jezdze. Nie godze sie na to i koniec.

Ale już się zgodziłeś przecież biggrin.gif

Jeździsz po drogach tym co dostało homologację, czyli RZĄD ZADECYDOWAŁ CZYM MOŻESZ JEŹDZIĆ.
kontrolm
CYTAT(Bio @ Tue, 11 Jan 2022 - 07:42) *
Ale już się zgodziłeś przecież biggrin.gif

Jeździsz po drogach tym co dostało homologację, czyli RZĄD ZADECYDOWAŁ CZYM MOŻESZ JEŹDZIĆ.

ciekawe czy Piwo się nie godzi na mandaty za zbyt szybką jazdę... czy może jednak zwolnił bo zakazali szybko jeździć i poparli to solidnymi argumentami.
kylo
CYTAT(Andrzejsr @ Tue, 11 Jan 2022 - 00:00) *
...Nie wierze w te klocki ponad 100 tys . Choć biorąc pod uwagę ciągle wpatrywanie się ciągle w zasięg może i tak...

Ja tam robie koło 100 na klockach z przodu w octavii tdi więc wierzę w te klocki.
Maciek1234
CYTAT(Andrzejsr @ Tue, 11 Jan 2022 - 01:00) *
Ile waży kompakt? Jakieś 1500 z grubsza, focus kombi jak się interesowalem jakoś tak.

Golf 7 kombi 1,4 waży 1300kg biggrin.gif

Wielkościowo to jest ID4 - z najmniejszymi bateriami: 2000 kg

z bateriami 77kWh - 2200kg... to jest tyle co Touareg 4,0 V8

A najśmieszniej jest z e-dostawczakami. Ducato diesel blaszak kosztuje 90-120k netto, natomiast identyczne e-Ducato kosztuje +250k netto. I jeszcze UE musiała rozszerzyć prawko B na DMC 4,25t, żeby e-dostawczak przewiózł coś więcej oprócz swoich baterii laugh.gif
kontrolm
CYTAT(kylo @ Tue, 11 Jan 2022 - 08:25) *
Ja tam robie koło 100 na klockach z przodu w octavii tdi więc wierzę w te klocki.

Andrzej zapomniał że odzysk energii naprawde potrafi zrobić z klocków bezużyteczny element.
nomad66
Pytanie, czy tarcze kiedy nie są używane cały czas zachowują swoje właściwości? Czy może jednak korodują (tak jak połączenie klocek jarzmo)? To też trzeba wyczyścić/rozebrać. No i ile kosztują takie klocki/tarcze? 1000zł z robotą? Raz na 50tyś km lub więcej?
Niech naprawy w spalinowcach będą drogie: i tak ta różnica w cenie pozwoli na przejechanie wielu tysięcy km taniej spalinowcem. W ogólnym rozrachunku.

https://www.youtube.com/watch?v=DFN24wOFanI
Fajnie wytłumaczone dlaczego spalinowce będą drożeć. Im bardziej urzędnicy w Belgii będą dokręcać śrubę emisji, tym drożej będą wychodziły auta spalinowe. Ale nie bo będą coraz bardziej dopracowane tylko coraz bardziej opodatkowane
kontrolm
CYTAT(nomad66 @ Tue, 11 Jan 2022 - 09:28) *
Pytanie, czy tarcze kiedy nie są używane cały czas zachowują swoje właściwości? Czy może jednak korodują (tak jak połączenie klocek jarzmo)? To też trzeba wyczyścić/rozebrać. No i ile kosztują takie klocki/tarcze? 1000zł z robotą? Raz na 50tyś km lub więcej?
Niech naprawy w spalinowcach będą drogie: i tak ta różnica w cenie pozwoli na przejechanie wielu tysięcy km taniej spalinowcem. W ogólnym rozrachunku.

https://www.youtube.com/watch?v=DFN24wOFanI
Fajnie wytłumaczone dlaczego spalinowce będą drożeć. Im bardziej urzędnicy w Belgii będą dokręcać śrubę emisji, tym drożej będą wychodziły auta spalinowe. Ale nie bo będą coraz bardziej dopracowane tylko coraz bardziej opodatkowane

Hamulec hamuje oczyszcza się ale grzeje się w stopniu nieporównywalnym do spalinowców.
Swoją drogą wiesz ile aut spalinowych 2-3-4 letnich zjeżdża na serwis z pozapiekanymi zaciskami głównie od mycia myjką pod ciśnieniem a teraz felgi piękne wielkie ażurowe wszystko widać i ludzi denerwuje że to takie brudne a było takie ładne więc ładują lancą bez opamiętania a tego taka gumka jakie są w zaciskach na duższą metę nie wytrzymuje. DOdajmy jeszcze do tego tył który przy pipkowatym stylu jazdy wogóle nie hamuje i po pewnym czasie robi się tam masakra.
Co do drożyzny - ja znów oglądałem artykuł gdzie ktoś podał śmiałą tezę że Unia takimi krokami jak promowanie niedoskonałych elektryków i zakazywanie spalinowców chce ogólnie utrudnić ludziom podróżowanie indywidualne żeby zaczęli przerzucać się na środki masowego transportu. Nie ma co ukrywać że lwia część jeździ autem tylko z lenistwa nie wykazując żadnej chęci w ograniczaniu emisji. Ludzie potrafią jechać autem 300m na boisko żeby pobiegać w celu zrzucenia masy albo 200m na zakupy..

CYTAT(Maciek1234 @ Tue, 11 Jan 2022 - 08:28) *
Golf 7 kombi 1,4 waży 1300kg biggrin.gif

Wielkościowo to jest ID4 - z najmniejszymi bateriami: 2000 kg

z bateriami 77kWh - 2200kg... to jest tyle co Touareg 4,0 V8

A najśmieszniej jest z e-dostawczakami. Ducato diesel blaszak kosztuje 90-120k netto, natomiast identyczne e-Ducato kosztuje +250k netto. I jeszcze UE musiała rozszerzyć prawko B na DMC 4,25t, żeby e-dostawczak przewiózł coś więcej oprócz swoich baterii laugh.gif

tak - są lekkie kompakty. Pamiętam jak kolega kupił nową OCtawię 1.8TSI i pokazywał w dowodzie 12xx kg czym szczerze mnie zadziwił. Ale kolega inny ma FOkę kombi 1.5 ecokibel i tam jest 15xx. Naczytał się że pali to 6 litrów tyle że jemu nonstop wychodzi 9 jak spokojnie jeździ a to koleś co lubi zapied...lać ale jak ją poujeżdżał trochę to 12. Teraz małe dziecko i żona lepszy ogranicznik niż najdroższy mandat laugh.gif
Co do elektrycznego transportu drogowego....tu chyba kogoś zdrowo pogięło jeżeli wyobraża sobie że to w takiej formie przejdzie....tak jak elektryczne samoloty.
Andrzejsr
Ja rozumiem odzysk energii , ale te klocki to jak wyżej wspomniano i ja pisałem - i tak trzeba zaglądnąć do hamulców, odpowietrzyć, spr czy nie zapieka się nic itd. Zwłaszcza w ciężkim aucie z osiągami. Klocki nawet jeśli nie tak często jak by się można w > 2 tonowym aucie spodziewać , to z powodu tej masy to opony raczej częściej. Choć w dobie suwów może już kierowcy przyzwyczajeni do jazdy z bezsensowną masą.

Brak konieczności wymian oleju , klocków i in. uproszczenia serwisowe dla użytkownika miałyby faktycznie grubszy sens, gdyby się przekładały na _całkowity_ brak przeglądów / serwisów przez powiedzmy nie wiem 5 - 6 lat od zakupu. Ale chyba tak nie jest (a może jest w Tesli?) . Kupuje się auto i tyle . Żadnego przeglądu co rok.
O ! to byłby argument, ale o tym recenzenci Tesli nie mówią, tylko o durnym pierdzeniu .

Co do cen spalinowych rosnących , to na pewno podatki przeróżne je podnoszą i podniosą. Tylko że podatki mogą rosnąć, bo rośnie dobrobyt. Gdyby nie były do
spłacenia nie miałyby sensu dla rządów/unii itd bo by im zysku nie generowały. Opodatkowuje się to z czego można sciagnąć , najwyraźniej grupa docelowa posiadaczy aut ma się na tyle dobrze, że jest opodatkowywana i w ten sposób.


Edit - z tymi myjniami i tyłami to fakt. Ale czy tesla nie będzie tak samo traktowana ? smile.gif
kontrolm
Będzie tak samo traktowana i tak samo trzeba będzie tam zajrzeć rozruszać przesmarować. A nie wymieniać tarczopiastoczujnik ABS za 1200 zeta plus klocki jak to często bywa.

Z jednej strony chciałbyś brak przeglądu z drugiej strony płyn hamucowy powinni sę co 2 lata wymieniać, przewody elastyczne też jakoś bardzo często(o tym to już nikt nie pamięta). A poza tym ludzie chcą wręcz pragną coś wymieniać żeby zaspokoić swoje pedantyczne podejście do wszystkiego. Posiadacze marek premium wręcz szczycą się tym że zostawili w ASO 15 kafli na przeglądzie bo ich stać a CIebie nie.

Grupa docelowa aut - wiesz pewnie że auto to pewnego rodzaju narkotyk. Łatwo się można uzależnić i ciężko odzwyczaić. A takie osoby są w stanie wiele dać i na wiele pozwolić.
Andrzejsr
No wiem o tym płynie, niektórzy wiedzą też o tych tyłach i myjniach, dlatego podnoszenie w recenzjach argumentu mniej zużywających się klocków to takie niepełne trochę delikatnie mówiąc.

Co do dbania i "robienia czegoś przy aucie" (czy trzeba czy nie) to faktycznie , ceramiki, wymiany tego co niepotrzebne itd . , też to w otoczeniu widze, ba sam się łapię co rusz smile.gif
A największym kalibrem "robienia czegoś niepotrzebnego" jest ... zakup nowego auta wink.gif
No ale tak to jest już, i się kręci, tu zakup, więc produkcja, i podatki itd..
Narkotyk... jak była bieda to na dłużej jednak auta starczały, nie dlatego że były lepsze, tylko nie było posiadaczy stać na wymiany co chwilę, a i przez ogólną biedę robocizna była tańsza więc dało się podtrzymywać je przy życiu . Oczywiście o ile było stać kogoś w ogóle po latach ciułania czy oczekiwania na przydział na auto .


kontrolm
CYTAT(Andrzejsr @ Tue, 11 Jan 2022 - 10:33) *
Narkotyk... jak była bieda to na dłużej jednak auta starczały, nie dlatego że były lepsze, tylko nie było posiadaczy stać na wymiany co chwilę, a i przez ogólną biedę robocizna była tańsza więc dało się podtrzymywać je przy życiu . Oczywiście o ile było stać kogoś w ogóle po latach ciułania czy oczekiwania na przydział na auto .

Oj był czas że były...jeżdżą do dziś a są już pełnoletnie. A teraz przyjeżdża 5 latek, biorę na podnośnik, wszędzie masa rdzy, silnik urąbany olejem a auto ledwie stówę przekroczyło. Pięćset sond lambda a jak to w TOyocie każda warta 2 tyś bo jakaś specjalna. I koszty sa takie że Kowalski ich nie chce ponosić. WIesz ile mamy aut grupa dziesięciolatków które od paru lat są naprawiane przez kolejne serwisy a auto nadal nie jeździ albo wogóle albo jak powinno ? Właściciel ma już nowe ale za to dał x-dzieści tysięcy, w naprawy włożył drugie połowę tego a auto nadal nie jeździ a on się jeszcze łudzi że odzyska kasę. Spotkałem ostatnio kolegę mechanika pyta czy pamiętam te V6 co trzy lata temu chciał mi wcisnąć na diagnozę, no mówię że pamiętam. On mówi - wróciło do mnie...cały czas nie naprawione. Integralna część warszatu to duży parking na auta których już nikt nie zamierza odebrać a my je odkupujemy za śmieszne pieniadze.
Nowe normy począwszy od Euro4 spowodowały tak znaczące zawężenie marginesów poprawnej pracy silnika którego parametry podczas normalnego zużycia jednak zaczynają odstawać od normy że coraz częściej kończy się to trybem awaryjnym i brakiem możlwości dalszej jazdy. Takie auto to koszt teraz paru-parunastu tysięcy złotych. A ja siedzę nad nim często dwa tygodnie szukając dziury w całym, podmieniając elementy diagnozując. Jak mam klienta policzyć ? Po stawce godzinowej ? Padnie na zawał. A ja z czego mam żyć ? WIęc finalnie jedno takie auto i odechciewa mi się następnych. Lepiej wymieniać tarcze klocki amory i wszystko co się da wymieniać. Diagnozować ? Nie....wymieniać laugh.gif Niech klient płaci.
Wiesz co się dzieje teraz z nowymi dieslami te co tak malutko w trasie palą ? A dokładniej z ukłądami AdBlue ? To jest pogrom, całe zbiorniki do wymiany, pompy, komputery non stop zgłaszające błędy. Auta po parędziesiąt tkm na liczniku roczniki od 2016 w górę - sama młodzież. Wyłączysz Adblue pojedziesz za granicę, przypadkowa kontrola jak to wykryje to już pozamiatane.

Tu bardzo fajnie gość opowiada jak wyglądają realia zderzenie rzeczywistych kosztów naprawy kontra klient a do tego młode auto - jednorazówka.
Andrzejsr
Nie no, 100tysięcy w aucie za tzw komuny to był wyczyn, to były neverending story pielgrzymki po polmozbytach, giełdach, kombinacje mniej zużytych cześci itp. I to dla wybranych . Nie ma co nawet zaczynać że były kiedyś lepsze auta.
Obecne się kupuje , kilkaset tysięcy robi i nie zagląda. A komplikacja, bezpieczeństwo, osiągi, komfort, bezobsługowość nieporównywalna.
A ze zużycie jednak następuje, komplikacje konstrukcji powodują większe potencjalnie ryzyko awarii, trudniejszą ich później diagnostykę itd przy taniejących używanych autach , rosnących zarobkach i dobrobycie, to skłania do porzucania na placach . Też o tym słyszałem od kilku mechaników, jak i o tym co piszesz komplikacji, trudnościach diagnostycznych, czasie na to poświęcanym itd.
Bo ja wiem czy elektryki dają gwarancję że tak nie będzie i z nimi? kolejne generacje z większymi zasięgami, co z takim porzuconym na placu elektrykiem przestarzałym, kłpotliwym diagnostycznie zrobić, dopiero problem.

kontrolm
CYTAT(Andrzejsr @ Tue, 11 Jan 2022 - 12:00) *
Nie no, 100tysięcy w aucie za tzw komuny to był wyczyn, to były neverending story pielgrzymki po polmozbytach, giełdach, kombinacje mniej zużytych cześci itp. I to dla wybranych . Nie ma co nawet zaczynać że były kiedyś lepsze auta.
Obecne się kupuje , kilkaset tysięcy robi i nie zagląda. A komplikacja, bezpieczeństwo, osiągi, komfort, bezobsługowość nieporównywalna.
A ze zużycie jednak następuje, komplikacje konstrukcji powodują większe potencjalnie ryzyko awarii, trudniejszą ich później diagnostykę itd przy taniejących używanych autach , rosnących zarobkach i dobrobycie, to skłania do porzucania na placach . Też o tym słyszałem od kilku mechaników, jak i o tym co piszesz komplikacji, trudnościach diagnostycznych, czasie na to poświęcanym itd.
Bo ja wiem czy elektryki dają gwarancję że tak nie będzie i z nimi? kolejne generacje z większymi zasięgami, co z takim porzuconym na placu elektrykiem przestarzałym, kłpotliwym diagnostycznie zrobić, dopiero problem.

sto tysięcy w aucie z RWPG a nie zachodnim. Bo w tym samym czasie ktoś miał merola beczkę z milionem na desce albo Golfa w Dieslu tudzież Escorta z drugim milionem. Oczywiście na oryginalnym łańcuchu rozrządu.
Pewnie nie czytałeś tego co napisałem wcześniej ale właśnie nie - nie kupuje się i robi kilkaset tysięcy i nikt nie zagląda. Często po 200 tkm to już jest śmietnik. Czasem jeździ dłużej ale przy 250-300 tkm trzeba wpakować solidny worek siana a i tak auto już widać że najlepsze lata ma za sobą. Oczywiście spojrzenie okiem realisty a nie psychofana który "nie wie" co wymienił ostatnio za 15 kafli.
O ekologii nie wspomnę. Dopiero co wysiadłem ze swojego 30-latka i do tej pory czuć w nim smród po Passacie najnowszej generacji który jak się zebrał do wyprzedzania to zginął w chmurze czarnego dymu.
Andrzejsr
CYTAT(kontrolm @ Tue, 11 Jan 2022 - 14:05) *
sto tysięcy w aucie z PL. Bo w tym samym czasie ktoś miał merola beczkę z milionem na desce albo Golfa w Dieslu tudzież Escorta z drugim milionem.
Pewnie nie czytałeś tego co napisałem wcześniej ale właśnie nie - nie kupuje się i robi kilkaset tysięcy i nikt nie zagląda. Często po 200 tkm to już jest śmietnik. Czasem jeździ dłużej ale przy 250-300 tkm trzeba wpakować solidny worek siana a i tak auto już widać że najlepsze lata ma za sobą. Oczywiście spojrzenie okiem realisty a nie psychofana który "nie wie" co wymienił ostatnio za 15 kafli.
O ekologii nie wspomnę. Dopiero co wysiadłem ze swojego 30-latka i do tej pory czuć w nim smród po Passacie najnowszej generacji który jak się zebrał do wyprzedzania to zginął w chmurze czarnego dymu.


jakiego merola, jakiego escorta... pf125 , maluch, syrena , wcześniej itp. Jakie merole...
Te polskie fiaty i maluchy to były efektem lat oszczędzania, później po zakupie od razu kilku wizyt w polmozbycie na poprawki, później pod opieką wyłapówkowanego mechanika z tegoż bo by nie jeździły w ogóle.
Obecnie się jednak wsiada i robi te 100 i więcej tys, pewnie że w morzu potężnym aut są i awarie, a Ty mając z nimi na codzień styczność widzisz je . Ale jednak więcej nie wiem przedstawicieli nie zaglądających pod maskę mknie po drogach się nie zastanawiając , i robi te setki tys km.
Po co ma robić milion, jak się w międzyczasie kilka razy moda zmieni - diesel/suw/hybryda/elektryk .
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.
Invision Power Board © 2001-2024 Invision Power Services, Inc.