myślisz, że dałbyś radę zrobić jakiś wywiad z kimś z PZMotu, żeby zgłębić temat przeglądów?

świetny odcinek!

Watpie zeby Pzmot ktory nic nie zrobil na czas a w ogole nie bedac w temacie mam wrazenie ze ostatnie 10 lat nic nie robil w kierunku poprawienia sytuacji motorsportowej w Polsce chcial aby doszlo do jakiegokolwiek wywiadu. Kolejna instytucja ala Polskie Gornictwo.

będzie taki odcinek. ale to już chyba po nowym roku.
żeby nie było. To nie PZM zwleka, tylko niestety ja nie bardzo mam czas.

https://rallypl.com/rajdy/ministerstwo-infr...aF88fqM2VEWXT_8

Nic się nie zmieni

brakuje mi tylko jednego - opinii fachowca, czy rzeczywiście klatki homo/certy są tak niebezpieczne w ruchu drogowym , że nie pozwalają na zaliczenie państwowego przeglądu w SKP.
Tudzież - skoro klatki w sporcie są stosowane dla bezpieczeństwo to jakie mogą być teoretyczne powody zakazu ich używania w ruchu drogowym.
Interesowała by mnie odpowiedź fachowca w swojej branży.

Taki ze jak lbem przywalisz bez kasku w rure to dynka peknie i mozg sie wyleje.

tu akurat łatwo rozwiązać sprawę jeżdżąc w kasku także po ulicy

Do tego dochodzi widoczność na boki i do tyłu siedząc w fotelu z uszami i będąc spiętym szelkami jazda w kasku po mieście....hmm...

Jeżdżę na dojazdówkach podczas KJS i jakoś nie mam z tym problemu. Choć akurat fotel nie jest z uszami.

Ale widoczność jest ograniczona i to znacznie. W normalnym ruchu kilometrów robi się dużo więcej i to żaden argument że jak się jeździ raz na jakiś czas to jest ok bo się nic nie stało

No nie powiedziałbym, ze mi kask ogranicza widoczność w jakikolwiek sposób. Może jak ktoś w zamknietym jeździ to tak, ale w otwartym rajdowym nie ma w ogóle ograniczenia pola widzenia

Nie gadaj...co prawda obecnie nie mam auta z klatką, ale do niedawna jeszcze miałem i w ruchu ulicznym przy prawidłowo zapiętych szelkach nie nieraz nie byłem w stanie się wychylić żeby bezpiecznie wyjechać z podporządkowanej. Teraz mam tylko kubły z uszami i jak się dobrze zapne to z widocznością na boki również szału nie ma

BTW temat uważam za bardzo fajny i potrzebny, co nie zmienia faktu że bardziej potrzebujemy zmian w prawie i przepisach.

'angliki' jeżdżą, widoczność w nich jaka jest każdy wie i nikt tam problemu nie widzi

ewidentnie ministerstwo przerzuca odpowiedzialność na organizatora... wg mnie jak PZMot nie jest w stanie wpłynąć na zmianę prawa to po prostu powinien zmienić regulaminy imprez rajdowych i przestać wymagać przeglądu oraz dopuścić przewożenie auta na lawecie między odcinkami... a nie całą odpowiedzialność przerzucać na uczestników...

+1 , Od lat tak powinno byc.

Tego pzm nie zrobi bo fia od nich wymaga żeby rajdy były organizowane zgodnie z ich wytycznymi. Czyli dojazdówki w normalnym ruchu itd. W takiej sytuacji te stare dziady z pzm powinny tak drążyć temat w ministerstwie by było to skuteczne i przeforsować potrzebne zmiany. A nie, ze wyślą pisemko, dostaną z dupy odpowiedź i zadowoleni, że zrobili co mogli i problem dalej zostaje zrzucony na zawodników

Jakby musieli odwołać mistrzostwa PL raz drugi czy trzeci z powodu braku zgłoszeń, to by się może obudzili.

na taką koordynację wśród zawodników nie ma co liczyć raczej

Oj nie, nie ma takiej opcji, w gsmp początkiem roku zmienił się regulamin i przestali dawać pucharki za byle podjazd pod górkę ( )
Było oburzenie, była fala protestów, fochy, był list otwarty do organizatorów itd itp i na pierwszą rundę i tak wszyscy w kpl przyjechali
Nie ma co się łudzić, czolowka rsmp żyje swoim życiem, jeździ bo na to pracuje czy tam ma partnerów czy tam błaznuje na ytb , wynajmuje samochody z obsługą i nie martwią się o takie przyziemne tematy

I dlatego nic się nie zmieni

Ciezko bedzie, poszukiwacze Adrenaliny nigdzie indziej takiej opcji nie znajda zeby moc przywalic w drzewo przy 200 legalnie wiec raczej nic sie nie zmieni. Szkoda rajdow. Ogladalem ostatnio jakis europejski, to bylo chyba na Monzy. Imponujaca oprawa ilosc kamer dronow onboardow. Cos takiego by pomoglo rajdom w Polsce…