CYTAT(Tommo @ Fri, 06 Aug 2021 - 08:33)
kontrolom wiesz o tym, że średnia prędkość jazdy statystycznego samochodu w Europie podczas jego życia nie przekracza 60 km/h i cały czas spada mimo, że samochody są coraz szybsze. Nikogo nie interesuje zużycie paliwa przy dużych prędkościach bo to promil całego ogółu emisji. Teraz samochód ma mało palić w mieście, w korkach, w podmiejskich zakorkowanych drogach, bo taki mamy obraz obecnej sceny komunikacji indywidualnej. Tak naprawdę największy problem leży w przeładowaniu dróg samochodami co powoduje spadek efektywności jazdy, śr. prędkości i ekonomiki. Dlatego elektryki miejskie są świetnym rozwiązaniem na te problemy.
fajnie tylko w takim razie dlaczego auta są coraz cięższe ? rzadko kto odchudza swoje auta i idzie inną drogą niż reszta.
Dlaczego Peugeot 505 rządowa limuzyna z roku 90 mająca el szyby klimatyzację i inne wodotryski spory silnik ciężki napęd na tył, przepastny bagażnik, wielką machę z przodu masę miejsca w środku długości 4,7m ważyła deko ponad 1300kg a teraz mamy czasy gdzie mały ciasny Peugeot 207 GTI z malutkim silnikiem 1.6 waży tyle samo ? a odpowiednik Peugeot 407 potrafił w kombi ważyć 1900kg ?
Czy tam jest beton w progach ? Nie przekona mnie argument o sztywniejszych mniej skrzypiących fotelach żeby usprawiedliwić 600kg przyrostu masy.
Dlaczego nie robi się elektryków wzorując się na BMW i3 żeby było lekko i nie trzeba produkować wozić a potem utylizować 500kg baterii bo trzeba udźwignąć 500kg więcej auta ?
Kto z producentów chwali się że odchudził swoje auto tak że waży w okolicach tony a małe autka jeszcze mniej ? Mazda chyba tylko podjęła taką próbę ze swoim modelem 2 zeszli wtedy ponad 200kg na masie w porównaniu do poprzednich modeli i jeszcze Peugeot 208 dosyć mocno się odchudził ale to nadal daleko do optimum. No i te wielkie kołoa totalnie nie pomagają w ekonomii. Nowy Yaris na 15 po prostu stoi w miejscu. Auto ma 70 km w 1.0 i nie potrafi ruszyć gdzie weźmiesz Daihatsu np. Cuore z tym samym silnikiem ale lżejsze o chyba 250 kg, mniejsze koła i ono śmiga aż miło i pali 5l po mieście
Co ciekawe takie auta są produkowane i dziś - na rynki azjatyckie. I wcale nie są takie małe żeby Europejczyk nie mógł do nich wejść. Tam 7-osobowy mikrovan waży tonę a miejskie auta 800-950kg maks. I te auta potrafią mieć niezły bagażnik a u nas kupując małe auto masz zero bagażnika i ciasnotę z tyłu że głowa mała mimo że z zewnątrz wygląda na duże. Tak się teraz niejako zmusza ludzi do zakupu większego cięższego nawet do miasta.
Tyle że my powoli przejmujemy modę z USA gdzie ktoś sam na zakupy jedzie pickupem z 6 litrowym dieslem pod maską a i sami ludzie roztyli się tak że linie lotnicze zaczynają im sprzedawać bilety na 1.5 dupy.
Chodzi tylko o zysk i to zysk przez duże Z. Ciężkie tanio wyprodukowane auto - zarobi na nim każdy, producenci samochodów, paliw, opon, hamulców, nawet złomiarze.