Cześć wszystkim. Od dłuższego czasu (dwóch lat) mam nietypowy problem ze spalaniem oleju w tt 8n 1.8t fwd. Mianowicie zaczeło się w momencie swapu silnika z S3 8l 1.8t amk z powodu uszkodzenia starego motoru w mojej ośce.
Auto odrazu kopciło na niebiesko-biało (typowy zapach oleju) podczas dodania gazu na wolnych obrotach. Przy zmianie biegów jak i samej jeździe czy nawet wysokich obrotach na hamowni nawet dymka nie puści. Przy odpaleniu na zimnym również zero problemów. Jedynie po minucie pracy na jałowym po gwałtownym dodaniu gazu puszcza chmurę. Dodatkowy objaw to piszcząca kontrolka oleju na wyświetlaczu.
Pierwsze co zostało zrobione to wymiana turbo i zmierzona kompresja silnika. Świeży pomiar niecałe 13 bar na każdy cylinder. Problem z kopceniem ustał na całe 200km spokojnej jazdy lecz po wymianie oleju znowu zaczął kopcić. Sam wymieniłem grzybek z przewodami od odmy zero poprawy(stary suchy). Niedawno przy zmianie całego napędu zakupiłem hybrydowe turbo k04 na nowych częściach melett jak i nowym żeliwem. Teraz na nowej mapie przy trochę większym doładowaniu niż poprzednie seryjne kopci dwa razy bardziej

Usczelniacze zaworowe mogą puszczać, to raz, a dwa że olej w cylindrze uszczelnia go, i kompresja wychodzi ok.

Odmy masz dwie w tym silniku, obie zmienione?
Jedna obok pokrywy zaworów, druga pod kolektorem ssącym.

Zmieniłem tylko tą przy pokrywie zaworów, dzięki za uwagę sprawdzę czy w ogóle podłączona dobrze, co do uszczelniaczy to czy świece nie były by w nagarze bo są czyściutkie ?

Zmieniłem cały zawór pod kolektorem jakimś cudem bez odkręcania przepustnicy i o dziwo kopci może z 1/4 tego co było. Jutro sprawdzę ciśnienie oleju i zobaczę czy w ic jest jego dużo bo może wypala jeszcze stary olej.

To bardzo typowy objaw dla wywalonych uszczelniaczy zaworów wydechowych. Świece masz czyste, bo olej spływa po trzonkach zaworów bezpośrednio do wydechu...

Żartujesz mam nadzieję z tą walką 2 lata?

Niestety zaczynam coraz bardziej w to wierzyć bo to trzecie turbo i na większym doładowaniu i poprawionej mapie bardziej wali olejem. Kolektor wraz z całym orurowaniem dolotowym też zdjęty i jest czysto. Jutro wymieniam zawór zwrotny oleju z filtrem w celu wykluczenia. Wyczyszcze ic i zobaczę czy ubędzie oleju po dłuższej trasie i jak się zmieni sytuacja z kopceniem. Jeszcze jedno pytanie, czy jest możliwe by przy walniętych uszczelniaczach zaworowych kompletnie nic nie kopcił na zimnym i odpalaniu?

Auto przejechało ok 400km, ubyło jakieś 300ml oleju. Nic nie pozostało jak dokładniejsza diagnoza od strony kolektora wydechowego itp: W tygodniu powinno być bardziej jasne co jest przyczyną, na pewno dam znać.

Wyjobany układ tłok-cylinder, raczej ewidentnie, olejaki albo zapchane albo już zużyte. Co do turbo to wystarczy zrzucić DP, jak będzie mokro to turbo jest dupiaste. A te wszystkie śmieszne "części melett" to zwykły ryż brandowany w Anglii a panowie regeneratorowie jak im przywieziesz koras z chin do ważenia to powiedzą "w chińczyki się nie bawimy"

Jak na razie zmierzone ciśnienie oleju na zimnym, rozgrzanym i pod obciążeniem trzyma prawidłowo. Kamerką przejrzana część ssąca i nie ma śladów oleju. Przewód od czujnika był uszkodzony dlatego wywalał czeka i już jest ok. Zanim zdecyduję się na rozebranie silnika to chcę wymienić przewody olejowe bo widziałem podobny objaw przy niedrożności a co do turbo nie wydaje mi się by 3 turbiny puszczały identycznie tylko na jałowym. Najbliżej mi uszczelniaczy od strony wydechu ale się okaże.

Uszczelniacze zmienione, od strony wydechowej były walnięte, po wymianie przestał kopcić lecz przejechałem 300 metrów i po silniku.
Wysypał się tłok, pękła również końcówka świecy i wpadła do silnika , rozrząd poskładany prawidłowo po zdjęciu głowicy okaże się co popsuli, na szczęście na ich koszt. Jednak wymiana bez ściągania głowicy to chyba nie był dobry pomysł.☹️

Heh tak wygląda oszczędzanie klienta ...,dlatego wyjebane na takie akcje dla klientów ,nie stać na zerwanie głowicy i normalna regenerację to jeździć i dolewać oleju
Zawór się rozpiął i warsztat teraz ma problem ,ale klient też bo pewnie przehonuja tuleje, wjebią na sztukę jeden tłok (od 150ki) żeby zejść z kosztów i nara

Wyjebane to na fachowców którzy przy wywalonym uszczelniaczu rozbierają głowicę i naciągają klienta na wymianę pół silnika po czym silnik jeździ gorzej niż wcześniej. Można wymienić bez ściągania nawet samemu tylko trzeba wiedzieć jak to robić.
Babole zdarzają się każdemu, nie będę drążył tematu bo i tak silnik będzie zremontowany.

Jest takie dość powszechne zjawisko, że jak zrobisz w silniku górę to puści dołem.
Silnik będzie żarł olej na potęgę a na wolnych i przy spokojnej jeździe nie będzie kopcił.

Pewnie że się da,zmieniałem uszczelniacze bez zdejmowania głowicy ale to sobie albo " śfagrowi" ....
A jak masz takich fachowców że zawór się rozpina albo po robocie głowicy silnik działa gorzej jak przed remontem to lipa

Oby teraz już było ok.



Tak jest takie zjawisko ale po zerwaniu głowicy i jej weryfikacji i tulei silnika można już wiedzieć czy składamy tylko głowice i będzie działać czy motor do roboty

Gdyby za każdym razem przy wywywlonej uszczelce pod głowica robić motory to 3/4 samochód na kasacji by skończyła

Da sie dobrze wymienic uszczelniacze bez dymania glowicy ale nie zapominajmy ze jak prowadnice wywalone to na dlugo to nie pomoze.

Silnik rozebrany ale najgorsze że są lekkie rysy na bloku a szkoda bo z przebiegiem 122tys 1.8t to raczej graniczy z cudem, szkoda motoru ale mogą mieć pretensje tylko do siebie, teraz będzie problem bo co prawda tłok nowy oryginalny kupiłem, głowicę można ogarnąć ale zobaczymy czy bloku nie będzie trzeba głęboko szlifować bo średnica też się chyba zmieni.

Wymieniałem kilka razy uszczelniacze - można i bez zdejmowania gowicy, ale w konkretnych przypadkach i zawsze po pomiarze luzu zawór-prowadnica.

W Mitsu uszczelniacze leciały po przegrzaniu silnika - jak silnik ma na prawdę 122 tysie, to na bank przegrzany a nie wywalone prowadnice - szkoda że zrobił się bałagan po wymianie

Generalnie to były wywalone 3 uszczelniacze wydechowe bo po wymianie i rozgrzaniu nie kopcił już kompletnie nic reszta silnika jest w świetnym stanie więc podejrzane że padły tak szybko może było już coś remontowane wcześniej. Zawór na 4 cylindrze się całkowicie złamał i uszkodził tłok, może naruszył go już przy wymianie uszczelniaczy. Teraz to bez znaczenia bo wymienione będą wszystkie zawory wydechowe, uszczelniacze, sprawdzone prowadzenia pewnie jakieś tulejowanie dojdzie w bloku bo lekko się zarysował niestety, i oczywiście planowanie głowicy.