Cześć,

Szukam DD ze sportowym zacięciem, trasy dzienne zazwyczaj symboliczne po 50km, sporadycznie trasa z 300-400km po ekspresówce albo autostradzie.

Wymagania:
-Nówka
-280hp<
-Nadwozie byleby nie SUV czy kombi
-Cena po ewentualnym rabacie do 180k brutto, ale wiadomo, im mniej, tym lepiej
-Skrzynia najlepiej automat

Co mam na oku:
-Megane RS Trophy
-Focus ST
-Nowe S3

A wy co byście polecili w tym budżecie? Może macie jakieś inne pomysły, bo ja już wysiadam psychicznie. Fajnie gdyby auto było też chodliwe, żebym później nie musiał robić cesji przez rok.

Jak ma być 4x4 to tylko s3 z powyższych fajne daily z lekka nadwyżką mocy. Możesz rozważyć jeszcze alfę giulię veloce.

Alfa giulia veloce
https://www.youtube.com/watch?v=EEzmeItjmfk
Choć ford focus st z aktywnym dyferencjałem czy honda Civic type r to super propozycje. Proponuję pojeździć każdym autem przez tydzień i kupić dopiero coś co pasuje bo każde auto ma wady. Więc nie ma co słuchać innych lepiej samemu dobrać coś pod swoje gusta.

Szczerze mówiąc nie mam już 13 lat i nie wyzywam przedniego napędu, więc jest mi to obojętne.



Hmm, tego w sumie nie brałem pod uwagę, a wydaje się ciekawe.

W tym budżecie będzie trudno dostać Giulie Veloce. Auto rewelacja, swoją drogą.

183k PLN na oto rok 2020. Bez problemu urwie te 3k

Tu chyba bardziej rzeczowo gadają

https://www.youtube.com/watch?v=u8qQYp6nwGQ

Veloce.

A ktoś się orientuje czy ten rabat na Megane RS Trophy rzędu 20-22% to prawda czy trzeba wsadzić między bajki?
Alfę jadę jutro zobaczyć i przejechać się z handlowcem.

pytanie też, czy chciałbyś kiedyś coś podłubać.

imo s3, niby nudny niemiec ale pole do tuningu ogromne.

Poszukuję teraz podobnego auta, ale koniecznie kombi i gdybym był na Twoim miejscu to szukałbym bmw 440i, widziałem jakieś niedobitki w poprzedniej budzie za dobre pieniądze (2.3k netto/MC). Topowy silnik i przeniesienie napędu.
Rok temu, kiedy nie potrzebowałem kombii dużo aut brałem pod uwagę i skończyłem z bmw 3 sedan na co dzień i alfa giulietta do wożenia psa, ale dużo się przy tym narozkminiałem.
Grupa VAG oferuje mnóstwo szybkich aut (s3, golf r, troc, superb itd), ale dla mnie są totalnie bezduszne i nudne. Jednak nie da się nie zauważyć, że czasy trzepią dobre. Musisz się przejechać i zobaczyć czy takie coś Ci pasuje. Ja się przejechałem i nawet nie pytałem o cenę, rabaty, nie dla mnie.
Mégane RS ubóstwiam, miałem poprzednia generację, chciałem kupić nową, ale u nas w Gdańsku nie było opcji przetestować, "bierzesz Pan albo nie bierzesz Pan". Tyle co widać po opiniach to auto fajnie się prowadzi, ale 0-100, 100-200 dostaje baty od wszystkiego.
Focusa też brałem ostatnio pod uwagę, ale znowu w Gdańsku można było sobie najwyżej w nim posiedzieć przed zamówieniem, więc olałem temat.
W budżecie masz też kia Stinger, ma u mnie super plusa za wygląd i mechaniczną szperę, ale to podstawowe 2.0t nie jedzie, a na 3.3 mało kasy, bo kia nie jest skora do rabatów.
W budżecie masz też i30n, które budziło u mnie podczas jazdy naprawdę fajne uczucia (prowadzenie, zmiana biegów, dźwięk), ale nie mogłem się pozbyć uczucia, że mam zaciągnięty ręczny albo coś to auto za słabo idzie.
Konkludując, umów się na jazdy, bo aut do wyboru masz sporo i nie ma zero jedynkowego pewniaka

zakładając, że ktoś ci wypożyczy hothacha na tydzień, to tanio nie będzie. Ze 3 tysie za tydzień za auto będzie trzeba położyć.

O S3 w 180k trzeba zapomnieć, pewnie nawet będzie kłopot z tym budżetem na Cuprę Leona. Ceny mocniejszych aut z benzyniakiem osiągnęły absurdalne poziom. Kiedyś za 150k można było powybrzydzać, dziś 180k to jest naprawdę low entry do klasy mocniejszych aut. To raczej desperackie szukanie po brokerach niż sympatyczna wizyta w salonie i konfigurowanie auta pod siebie. 3-4 lata temu ludzie łapali się za głowę, jak Skoda wyceniła Superba L&K 280KM na 180k, dzisiaj tyle kosztuje Octavia RS 245KM pędzona na przednią oś

Ja bym szukał na grupach fb przejęcia leasingu/najmu, bo naprawdę można wybrzydzać. A dzisiaj klient ze zdolnością leasingową to prawdziwy skarb.

Szukalbym czegos z AWD. Pogoda w PL bywa kaprysna. Mocna oska ma wtedy problem. Serio.

Po dzisiejszym dniu:
- Alfa niezbyt skora do rabatów, ale od tego samego dealera biorę busy do firmy i coś się znajdzie do tych 180k
- Megane RS trudno dostać, a na demówkę trophy schodzą z 177 na 176, co jest śmiechem na sali
- Focus ST mogą zejść z ceną do 160k (wersja ze szperą)
- S3 mam rabat 21%
Ktoś wie jak to jest z tą szperą w Megane RS? Jakoś 300HP bez szpery wydaje mi się słabym pomysłem.

EDIT dzwonili z BMW, że mają m135i w moim budżecie.

RS nie ma szpery. RS Trophy ma. Ja bym sobie darowal ten woz na daily. Jak juz cos to polecam TypeR, jest moim zdaniem lepszym wozem.

I jeszcze raz, AWD, na daily, duzo lepsze.

Gdzie tyle dają na S3 (chyba że to wyprzedaż rocznika), bo ja max 18% na 'do produkcji' dostałem, a konfig prawie full opcja.
Ja bym na Twoim miejscu wybierał między Giulią, a S3

Auto ze stocku, sporo aut biorę a audi to może jakoś specjalnie traktują

Chyba muszę się przejechać tym s3 i zobaczymy jak w porównaniu do Alfy

Z ciekawości: układ kierowniczy w takim S3 dalej chodzi jakby nie był do niczego podłączony, czy jest trochę lepiej niż w 8v?

Maciek1234 golas s3 do produkcji 160k
Config z paroma pierdolami 214k, po rabacie 170k przez brokera.

Jak to na "daily" to fajną sprawą jest zdalne uruchamianie auta (grzeje się zimą, chłodzi latem) - z wymienionych Focus ma tą możliwość. Jedynie oczekiwanie na ST (o ile nie podpasuje jakiś z już gotowych u dealerów) to dobre kilka miesięcy - jakieś braki półprzewodników (?)

Tylko nie ma "napędu"

Definicja "daily" jest bardzo indywidualnie zmienna, jednemu potrzebny napęd, inny chce podchodzić do auta bez zasłaniania oczu itp. Jaki ma napęd każdy wie, ja zwracam uwagę na fajny w codziennym użytku gadżet nie wiem czy w Europie inne marki na to pozwalają? (poza elektrykami) i jak Ford to sobie załatwił - że jednak da się i jest to jakoś zgodne z prawem. No chyba że go uruchamia na 2 minuty tylko

Na daily to jest akurat zbedny 'gadzet'. Woz ma dawac radosc z jazdy, szczegolnie jak jest wiekszej mocy. A tutaj taki ma byc. Musisz miec mozliwosc przeniesienia tego na asfalt.

Który jest zbędny w daily ? - 4x4 ? - wiem. Ale może komuś być potrzebny, nie wnikam.

Aha, uruchamianie zdalne zbędne ? no nie wiem . Skoro autor w wymienia auta FWD w tm owego Focusa , to może nie jest mu 4x4 niezbędne. Ale może żyje w górach kto wie. Albo coś . Potrzeby są różne i priorytety.

Jak ktoś jest wysoki to do alfy kiepsko się wsiada, dodatkowo wtedy nie istnieje tylna kanapa, bagażnik raczej skromny i przez sedanowy otwór mało praktyczny. Fajnie się jeździ i przyjemnie wygląda w środku i na zewnątrz.

W Volvo zdalne odpalanie przez smartfon bez problemu w PL działa, nawet na więcej jak 2 minuty.

Doprecyzowując to ja nie potrzebuje dużego auta na daily, ba! Nie mam jeszcze dzieci, a tylna kanapa jest potrzebna max raz w miesiącu. To też nie szukam koniecznie sedana, żebym mógł wsadzić foteliki. Moja typowa trasa to 20km do biura ekspresówką, później z 10km po mieście po budowach i do domu. Napęd? Obojętne. Auta i tak zmieniam dosyć często, następne pewnie dobiorę nowe M3 albo RS4, bo mam już ofertę na stole, ale żebym miał ten rabat 20% na Emkę muszę zaczekać do sierpnia. Także teraz szukam czegoś co się fajnie zbiera, bo mam kompleks małego siurka i lubię ganiać się ze świateł Lubię też jak auto prowadzi się pewnie, a nie jak tapczan.
Twarde auto? Też żaden problem, młody jestem, na starość kupię eske w longu, żeby odreagować Co do wzrostu to przeciętny chłop ze mnie, takie 184.
Megane RS Trophy dramat z rabatami - najtaniej 175k, Foka ze 160k, ale z tej dwójki jakoś bliżej mi do Megane.
Mam też ofertę na m135i, ale na 4 osoby, które miały z nią do czynienia, 3 powiedziały, że "takie se".
S3? Boję się, że będzie trudno pozbyć się cesji na to auto za pół roku. Plus też kwestia czy nie zanudzi mnie przy świrowaniu, bo na daily na pewno jak najbardziej poprawne, plus wygląd taki przeciętny, ale to nie jest priorytet. Alfa? Fajna, ale jakoś przejadła mi się z wyglądu.

Jeśli kryterium są wrażenia z jazdy i łatwozbywalność to Focus i Megane.

Jak szukasz czegoś na pół roku to prędzej zrobisz cesję s3 niż jakiekolwiek megane czy forda... W ogóle jaki jest sens pchać się w leasing/wynajem na 6mc? Biorąc pod uwagę obecnie covida i zapaść na rynku, to nie jest zbyt mądre.

J/w prędzej zrobisz cesję s3 za 200k niż meganki, jak dobrze z rabatów skorzystasz to i nie stracisz na tym.

Tak, uruchamianie zdalne to jest dla mnie niepotrzebny gadzet. Daily jezdzisz na co dzien, w rozne miejsca, chyba, ze w kolo trzepaka. Mieszkasz w PL? Tutaj trakcji dobrej jest pare miesiecy. Jakbym teraz mial wybierac woz to byl bardzo rozwazal naped na obie osie i tyle. Dlatego mowie to z wlasnego doswiadczenia.

Kazdemu wedlug potrzeb. Dla mnie na tamten czas S3 8V to byl bardzo dobry wybor. Mozna sie cieszyc osiagami caly rok, w roznych warunkach pogodowych. Obecnie S3 dalej warto rozwazyc i mysle, ze pozbedziesz sie tego szybciej niz Foki czy Megane.

Otóż to

Za to dla mnie może z racji wieku i małej potrzeby gnania po ulicach zwłaszcza jak nie ma przyczepności (hamowanie i zakręty to jest to samo co w ośce a nawet gorzej bo napęd waży ) - napęd w ogóle nie robi różnicy (na ulicy) . Byle nie RWD bo dziecko bierze auta czasem. Za to zdecydowanie wolę mieć cieplutko po wejściu do auta zimą i bez skrobania i wolałbym (bo tego nie mam niestety ) mieć chłodek latem - bo właśnie mieszkam w PL
Ale to chyba nie wątek o zaletach i wadach napędów .

O Volvo nie wiedziałem, fajnie .

A autor swoje prefernecje opisał więc chyba nie ma co się sprzeczać.

Szczerze mówiąc w czasie covid już zrobiłem cesję na clio rs trophy i m340i, więc no da się, kwestia odstępnego

Ale mówisz o zdalnym odpaleniu auta czy jakiejś formie webasto? Co Ci da takie odpalenie auta zimą? Będziesz stał przed autem przez 10min, aż się rozgrzeje? Czy zostawisz odpalone auto i pójdziesz do domu (ja bym się jednak bał zostawić odpalony samochód bez opieki). Poza tym i tak trzeba by wejść do auta, żeby ustawić dmuchawę zwiększoną na szybę przednią (+ ew. ogrzewanie szyby włączyć). Pomijam, że jest to kwestia dla osób mających za dużo czasu w życiu, bo zanim śnieg stopnieje bez skrobania to trochę to potrwa.
Nawet mając taką opcję i tak wolałbym odpalić auto, grzanie foteli i szybko zeskrobać szybę i ruszyć, a nie stać jak kołek i czekać. Już więcej sensu ma przypadek letni, wtedy autentycznie można odpalić auto, schować się pod jakiś daszek i poczekać, aż się trochę schłodzi np. wracając po 2-godzinnych zakupach z hipermarketu.

Zimami dotąd używałem DEFY - elektrycznego ogrzewnia postojowego (230V) o określonej godzinie uruchamia się "farelka" wwewnątrz kabiny (i jesli jest to grzałka chłodziwa silnika , w jednym aucie miałem tą grzałkę w innym tylko kabina) - nie musi być nadmuchu na szybę, wszystko spływa jeśli jest odpowiednio wcześniej uruchomiona, ciepło idzie do góry, a i silnik można cisnąć szybciej nie czekając tyle co na zimnym na nagrzanie oleju.

Ford z tego co się dowiedziałem nigdzie nie odjedzie po takim odpaleniu - chodzi ale jest zamknięty. Dla złodzieja myślę żadna różnica czy uruchomiony czy nie, uruchomi jak zechce i tak jak ma na celowaniku.

Odpala się auto znacznie wcześniej - z domu (lub -tego nie wiem w przypadki aplikacji ford pass może o ustalonej wcześniej godzinie?) - ubierasz się, myjesz , jesz śniadanie itp, a auto się w tym czasie grzeje / chłodzi, po kiego przy nim stać? Czy wracając nie wiem, z pracy - wiesz że wychodzisz za pół godziny - klik i się auto przygotowuje. Cały sens w tym żeby nie lecieć w majtkach do auta aby go uruchomić tylko zrobić to z domu .

wg mnie, trochę demonizujesz.

Współczesne auta mają elektrycznie grzaną przednią szybę, grzane stołki i grzaną kierownicę - to nie jest żadne wymyślne wyposażenie, raczej standard. Minuta, dwie i już masz odmrożoną szybę. A jeśli masz nieco mocniejszy silnik benzynowy, to wytwarza on tyle ciepła, że ciepłe powietrze leci praktycznie po 500 metrach jazdy.

Za to zdalne odpalanie może być fajne, jak siedzisz w kawiarni obok parkingu


jesteś pracownikiem banku w pionie: "cesje i leasingi"?

Pamiętaj kryzys to dopiero nadejdzie , na razie ludzie sobie konsumują pieniądze z tarcz. Prawdziwy kryzys to się objawi 3/4 kwartał tego roku i następny.

Nie demonizuję, bo to dodatkowy fajny gadzet i nie wynoszę go do rangi czegoś najistotniejszego, więc nie czynnik decydujący o wyborze, ale za to mogący w nim utwierdzić.
To jednak całkiem co innego zimne latem / ciepłe zimą całe wnętrze całe, śnieg który spłynął itp niż tylko podgrzewane fragmenty, przy czym w kwestii lata jednak wentylowanych foteli wszędzie się nie znajdzie. No i ciepły silnik gdy ruszamy - jak w elektryku prawie - nie trzeba kawałdrogi jechać żeby zagrzać olej. Po co sportowe zacięcie jak trzeba czekać na zagrzanie (tzn wymieniając auta co pół roku to niekoniecznie)

A zastosowania w kawiarni obok auta, czy takie jak poniżej - czemu nie

https://www.youtube.com/watch?v=qpL_DcT6ko8

No to planując kupić M4 czy RS4 odpuściłbym Giulię Veloce. Po przesiadce z Alfy do któregokolwiek z tych niemców, będziesz miał wrażenie, że zrobiłeś krok w tył w kontekście feelingu i sportowo zestrojonego układu kierowniczego. Pamiętam, że z Veloce od razu wsiadłem do Focusa ST 2.3 EcoBoost. Mimo że Ford ma mega bezpośredni układ kierowniczy, to w Alfie jest jeszcze bezpośredniejszy, jeszcze ostrzejszy i pieruńsko szybki. W BMW M4 i w RS4 będziesz się czuł z początku jak w limuzynie przez ten układ kierowniczy, a nie jak w sportowym modelu. Nie bierz Alfy

Ja pierpapier, ogólnie jest gorzej z dnia na dzień. Meganki zarezerwowane albo za zaporową kasę, s3 jest, ale te niezarezerwowane są takie, że szkoda gadać, a produkcja za 4 miesiące. To chyba zostaje tylko Alfa...

To prawda, ale mnie ten układ kierowniczy Alfy trochę męczył przy spokojnej jeździę po wąskich drogach, ciągle potrzebne korekty (Stelvio 280). Mogli go minimalne uspokoić wokół '0'

Odnosząc się do grzania postojowego np. webasto. Jest to jeden z zajebistszych bajerów w naszym klimacie. Wstajesz, idziesz się odlać, potem naciskasz guzik na pilocie i włącza się mały agregat (nie silnik) i spala paliwo, które ma służyć do grzania wnętrza i ew. linii paliwowej, silnika. Miałem pilot o zasięgu 400m więc chyba wystarczający. Nie bawisz się w żadne odśnieżanie czy tam skrobanie auta. A w środku ciepło i żadna grzana kierownica czy fotel tego nie przebiję - sprawdzone. Negowanie tego to czyste ignoranctwo. Polecam spróbować.

Jak kogos stac na auto za 180, czy nawet 100 koła to chyba oczywiste że ma garaż i takie webasto jest zupełnie zbędne.

No nie do końca. Po pierwsze często mimo posiadania garażu brakuje w nim miejsca na daily (motocykle, auto weekendowe itp.), a po drugie uruchamianie auta na zimno to nie tylko wyjazd z domowego garażu, a równiez z postoju "na mieście", pod pracą czy wreszcie spod stoku, gdzie ja akurat doceniam ten układ najbardziej No i poranny wyjazd na stok spod hotelu też zdecydowanie przyjemniejszy, gdy przy -10 nie trzeba skrobać szyb i wsiada się do ciepłego auta.

na stok i tak idziesz ubrany we wszelkie bambetle, jazda "na mieście" przy mrozie to wychodzenie z ciepłego w zimne, więc również kurtki nie zdejmujesz. A w górach jest tak niska wilgotność, że skrobanie szyb to bardzo rzadkie zjawisko. W odróżnieniu od odśnieżania a tego już webasto nie załatwi. Chyba, że ktoś uważa, że jazda z 40-centymetrową czapą śniegu na dachu, masce i reflektorach jest w porządku.

Do tego webasto, niezależnie czy suche, czy mokre, i tak pobiera prąd z akumulatora. Przy takich -20 stC wolałbym oszczędzać prąd na odpalenie silnika niż pół godziny grzać wnętrze, żeby nie musieć skrobać szyby. Ale to mój prywatny wybór.

Poza tym webasto nie załatwia niskiej temperatury oleju silnikowego i oleju w skrzyni biegów. Co z tego, że masz ciepłe wnętrze, jak i tak musisz trochę poczekać, żeby olej w skrzyni stał się mniej gęsty i zaczął normalnie pracować. Przy takich -30stC to ciężko wrzucić bieg nawet w manualu.

Uprzedzając - tak, mam webasto, tylko w busie dieslu, gdzie używane jest do dogrzewania wnętrza w czasie jazdy (grzanie przed wyjazdem to bardziej strata czasu, bo żeby nagrzać takie wnętrze, to webasto musiałoby chodzić ze 2 godziny), natomiast w osobówce mam silnik benzynowy, który znacznie szybciej grzeje wnętrze niż webasto.

Może, podkreślam może, w nowoczesnych dieslach webasto, które podgrzeje AdBlue ma większy sens, do tego webasto suche sprawdza się w ciężarówkach, które mają wielkie akumulatory, a kierowca musi spać w niej całą noc. Natomiast w osobówce, z niewielkim akumulatorem, z małym wnętrzem i wydajnym układem ogrzewania, które po kilku minutach już wieje ciepłem (w dieslach jest dogrzewacz elektryczny), to taki bardziej bajer - choć oczywiście lepszy taki bajer niż kolejny ekran dotykowy

Dlatego najlepsze jest zdalne odpalanie auta - czy z domu czy z hotelu czy z pracy czy z knajpy - tam gdzie parkuje po prostu . Przcież auto nie jeździ tylko z garażu. Olej zagrzany, wnętrze schłodzone latem, zima zagrzane.
Ja na przykład gdy jeszcze garażu nie zajmowałem na hobby to wolałem na zewnątrz parkować - szybciej, a auto podłączane do ogrzewania elektrycznego zimą (Maciek - śnieg spływa cały , cały z dachu też) zwłaszcza że po powrocie niemal słychać jak w ciepłym garażu sól uruchamia rdzewienie, a błoto ze śniegiem spada i ciapie się wszędzie po podłodze.
No tylko w Europie nie wolno i już .Ale wiemy że Volvo i Ford może (ford sprawdzałem - do 15 min - to trochę mało na spłynięcie śniegu , i jednak w ST nie jestem pewien bo ma skrzynię A7 a w opisie odpalania i opisach Focusów wyrażnie zaznaczone że dotyczy skrzyń A8 czyli w zwykłych Focusach).
A , no i zapomniałem już ale przecież parkując w garażu - mamy dodatkowe 5 metrów do odśnieżania przed wyjazdem czy wracając jak akurat sypnęło.

Potwierdzam. U mnie np garaż za mały na większe auto. Sąsiad ma taki sam i w garażu stoi punto a cla na dworze.

no chyba, że ktoś sobie zafundował podgrzewany podjazd - wtedy zostaje tylko problem zasypanego wyjazdu przez pług śnieżny

Powiem jak - tak już mam to w samochodzie, to staram się używać (bo nieużywane rzeczy lubią się psuć), ale dla mnie nigdy to nie będzie wyposażenie typu 'must have'. Znacznie ważniejszy (dla mnie) jest napęd 4x4, zimą to już zwłaszcza. Co z tego, że masz nagrzane wnętrze, wyskrobane szyby, jak nie jesteś w stanie ruszyć Ale to moja prywatna opinia, pewnie dlatego, że lubię jeździć po górach, a nie lubię zakładać łańcuchów

Jasne że nie must have - wiadomo że to zbytek przecież i się obejdzie, ale fajny a cenowo w porównaniu do napędu znacznie tańszy przecież więc to nie kwestia albo albo . Ostarnio nie zagłębiałem się w temat bo mam już po uszy już robót przy autach, ale pamiętam że kiedyś tak i były na rynku moduły do zdalnego uruchamiania połączone z alarmami jakimiś z wyższej półki i było to rzędu raczej 1-2 tys a nie 10-20 tys .

Rejsingforum w formie.
Jeden ma takie przyzwyczajenia i warunki w których jeździ/trzyma auto i teraz będzie przeciągnie liny, które przyzwyczajenia są mojsze.