Czołem!
Jestem tu nowy, wypada zacząć od kilku słów o sobie. Nazywam się Tomek, jestem z Warszawy i stoję przed wyborem pierwszego samochodu a zarazem pierwszego, streetowego projektu tuningowego. Od kilku lat regularnie trenuje karting, zacząłem też przygodę z pit bike'ami.

Jestem w tej szczęśliwej sytuacji, że rodzice zdecydowali o kupieniu mi samochodu. Upierają się jednak przy konkretnym aucie, które nie spełnia moich oczekiwań. Chciałbym się zorientować czy jest szansa znaleźć model, który sprosta ich założeniom i moim potrzebom. Nie będę na razie sugerował żadnego konkretnego samochodu, który mi się podoba licząc na Wasze doświadczenie i kreatywność.

Budżet 40-45 000zł na sam samochód.
Będzie to moje daily, byłoby dobrze gdyby był zarejestrowany na 4 lub 5 osób, nie musi być bardzo wygodny, ale chciałbym móc zabrać więcej niż jednego pasażera.
Przebiegi nie będą duże, w tygodniu po kilka kilometrów lub wcale, głównie jakieś spoty, w weekendy jakiś POM i trochę szybkiego latania po mieście. Nie musi być przesadnie ekonomiczny, ale żeby na baku dało się pocisnąć ogniem chociaż te 150-200 kilometrów. Tras nie planuje nim robić.
Zależy mi na sportowej sylwetce, nie musi być coupe, ale nie chcę czegoś co wygląda jak wysoki i wąski "kiosk" na małych kółkach. Chętnie jakiś hatchback 3/5 drzwiowy. Fajnie by było gdyby z wyglądu rzucał się w oczy lub gdyby były dostępne jakieś fajne bodykity, poszerzenia i tym podobne. Generalnie dostęp do gratów tuningowych i innych fruictów powinien być szeroki, podobnie jak know how tunerów w Warszawie.
Musi mieć klimatyzację. Rocznikowo brak preferencji, ale raczej nie starszy niż 10-12 lat, chyba że są jakieś argumenty za czymś starszym.
Nie chcę klasycznego, hydrokinetycznego automatu, najlepiej jakaś szybka skrzynia dwusprzęgłowa lub ciasno zestopniowany manual o krótkich drogach prowadzenia drążka.
Zależy mi na regulowanym na wysokość fotelu kierowcy z dobrym trzymaniem bocznym i regulowanych góra/dół pasom bezpieczeństwa.
Silnik wolę benzynowy, doładowany ale jestem otwarty na propozycje.
Chciałbym w miarę lekkie, zwinne auto.

Jeśli chodzi o modyfikacje to na start jakieś mody zawieszenia, program, wydech chciałbym się zamknąć w 10 000zł, chociaż jak sprzedam quada z komunii to może być i więcej. Tylko, żeby to nie było przecieranie szlaków w modyfikacjach a coś, co jest mechanicznie rozpracowane i dobrze przyjmuje mody.

Co byście mi doradzili?
Nie może być to BMW ani stary rdzewiejący Nissan, w grę nie wchodzą też kabriolety ani muskularne am-cary (w tym Mustang).
Nie może być RHD ani z przełożoną kierownicą/do przekładki.
Raczej nie SWAP, a jeśli już to zalegalizowany, wpisany w dowód. Chociaż to w ostateczności.

meg rs
golf gti
focus st
cooper s
fiesta st
corsa opc

Megane RS mk3 w wersji Cup lub Trophy,
Audi S3, może starczy na TT 2.0 TFSI,
Seat Leon Cupra/Golf GTI
Może...
Civic Type R,

Fordy mi jakoś nie pasują ALE nie krytykuję bo nie znam za dobrze, wiele osób chwali ale do Megane podjazdu nie ma.

Kolejność nie przypadkowa, chcesz być szybki na światłach pozycja nr 2, na torze pozycja nr 1.

Megane powinno przypasować rodzicom

s3 8p, wygląda jak 2.0 tdi i rodziców oszukasz

S3 8p/TT mk 2. 40-45 tys spokojnie starczy na fajny egzemplarz. TT możesz znaleźć w DSG

Myślę, że kolega musi odpowiedzieć sobie na pytanie, czy chce świrować po mieście i robić wiele aut mocniejszych ze świateł, czy z czasem pojeździć po torze i cieszyć się emocjami z tym związanymi. Polecam drugą opcję bo pierwsza różnie się kończy.

Do miasta S3/TT to auta z mega potencjałem, zwłaszcza TT ze względu na bardzo dobrą aerodynamikę, zobacz co w Polsce wygrywa ćwiartki po modach, właśnie TT (pomijam samochody z innego budżetu).

Na tor Megs będzie świetnym wyborem i śmiem twierdzić, że na początek lepszym wyborem. Musisz tylko przyjąć na klatę, że na światłach nie będzie fajerwerków

To nie chodzi o oszukiwanie rodziców tylko przekonanie ich do takiego auta, jakie chcę mieć (najbardziej do tej pory nastawiałem się na Audi S1, ale babci coś odbiło i nie chce dołożyć głupich 30 000zł jakby je wolała do grobu zabrać).

Nie planuję jeździć nim na tor, od tego mam karta a w dalszych planach wypożyczenie jakiegoś Seicento do rallycrossu żeby zobaczyć czy to sport dla mnie. Ale nie o tym, to ma być auto do dynamicznej jazdy po mieście, ważniejsze od 0-100 jest dla mnie 100-200, chociaż spod świateł też ma w miarę killować jak i z rolki.

Dziękuję za podpowiedzi, szczególnie to TT a lepiej TT S 8J mnie przekonuje, tylko martwi mnie ten haldex. Są jakieś opcje, żeby tym bączka na spocie zakręcić? Jak nie na asfalcie to chociaż na żwirku pod Narodowym? Jakieś diwajsy do spięcia tego napędu? Kiedyś czytałem o sterowniku Blue Haldex czy jakoś tak.
Jak nie TT S to warto patrzyć w kierunku TDI? Ile realnie da się ugrać z tych 170 koni za 10 000zł na początek?
A może nie napinać się na Q i szukać FWD TFSI, atakować 300+ i kopać tyłki spod świateł?

A babcia na to - zarób synku GŁUPIE 30000zł to pogadamy

Taaa jakby ona kiedykolwiek pracowała pijawka ze wsi.
Ale to nie jest o tym temat, skupmy się proszę na wyborze auta w budżecie bez jej łaski.

Ten temat to podpucha, a jeśli nie to na miejscu Twoich rodziców nie dałbym Ci złamanego grosza bo szacunku do ludzi i pieniędzy to Ty nie masz.

nie wierzę...



Ah te babcie niewdzięczne.

Cupra 1P polift, może znajdziesz R310 to będzie fajny limitowany kąsek.
I daj babci spokój a weź się za uczciwą robotę ...

Leci z nami Moderator?

Czytam, że Audi TT 8J ma regulowany na wysokość fotel kierowcy za pomocą jakiejś wajchy i że nie jest to wygodne rozwiązanie i zakres jest mały przez niską linię dachu. Obawiam się, że może to nie być dla mnie wygodne (jestem niski, mam 152cm). Czy S3 ma większy zakres regulacji?

Nie no kurwa xd Ferie się nie zaczęły?

Serio? W sumie trwają ferie.

Tak trwają ferie, przez pierwszy ich tydzień pracowałem, teraz wolny czas poświęcam m.in na wybór auta. Czy to grzech? Rozumiem, że Wy jak Herod nigdy nie byliście młodzi...

Widziałem takie podkładki styropianowe, możesz sobie podłożyć

WNR - kiedy zdałeś prawo jazdy kategorii B? I iloma samochodami w życiu jeździłeś i jak długo?

Egzamin zdałem pod koniec grudnia 2020 w wieku 17 lat, prawo jazdy jest już wydane ale muszę czekać z odbiorem jeszcze tydzień do osiemnastych urodzin.
W ruchu ulicznym tylko na kursie Hyundai i20 + egzamin.

#Wnr - a jakie auto proponuje Ci rodzina?

to swift sport 1.6 + kurs doskonalenia techniki jazdy, płyta poślizgowa itp

Swift? Pobujałeś? Takim autem wstyd zawieźć Babcię na oddanie nerki...

A jakby tak przerobić Quada z komunii ?

Wystarczy jeszcze monety na grube kalesony.

a kurde sorry...
Musi być S3 albo TT i wtedy szacun na dzielni i wożenie babci za karę że 30k nie dołożyła

Smarta Fortwo Prime 1,0 automat 2019.

Ferie się kończą, czas wrócić do książek.

Już bardziej crosscarta do rallycrossu, ale to bardziej na sezon 2022 jeśli złapię bakcyla.
Przyznaj, że to słaby pomysł na daily.

opchnąć quada, udobruchać babkę i za stówkę można już powybrzydzać A jak rodzicie wezmą furę na firmę, to już w ogóle można budżet podbić o VAT i podatek, czyli będzie 150 szelestów. Na dobrego Caymana 2,7 wystarczy

Mnie najbardziej rozbawił tekst: "żeby na baku dało się pocisnąć ogniem chociaż te 150-200 kilometrów"

Ale z drugiej strony aż strach myśleć że jakiś młokos chce robić ogniem 200 kilometrów po mieście, może i ogarniając coś tam auto technicznie, ale jako świeżak na drodze, na pewno kompletnie nie ogarnia szybkiej jazdy po drodze publicznej.

Choć to i tak brzmi jak by Jakiś Yuby sobie trollował, i myślał że jest śmieszny.

... powinni ten temat twoi rodzice przeczytać, za taką bezczelność nie dałbym złamanego grosza i na dupie nie siadłbyś przez mieisąc ... no ale tak jest jak sie samemu nie zarobi cieżką pracą .. tylko dostaje na gotowe... IMO temat do zamknięcia bo widać że autor spadł z księżyca i to raczej jakaś prowokacja albo trolowanie...

Chodzi o to, że głupio prosić rodziców dwa razy w ciągu dnia o zatankowanie, myślałem, że to jasne

Mocne wymagania nie ma co schodzić poniżej 400+ i musi być tylny napęd. Żeby nie było wstydu bo FWD i AWD za mało męskie. Oczywiście bez ogranicznika prędkości. Aby po mieście sprawnie się toczyć.

Najważniejsze zacznij od:

Mogą być też klocki. Zawsze te 200zł wincej.


Pamiętaj o drugiej babci jak i o dziadku to przecież będzie wstyd jak nie dadzo wincyj!

To już z grubsza budżet koło 200k. Najtańsze Ferrari są w zasięgu. Nie będzie to najszybsze auto ale lans +10. Cóż GTR powinien lepiej jechać ale to tylko AWD.

Ciężko Roberciku lat 12 czy tam Bogdanie z piwnicy.

Weź go i zrób nim 200km po mieście pełnym ogniem! I mieczem!

"...a od dwunastej banany się nudzą"

Po raz kolejny się utwierdziłem że spoty pod narodowym to strata czasu

Astra Gsi +swap na c20let
Golf 2 +swap na r32
BMW e36 325+turbo
Opel insygnia silnik bez znaczenia bo i tak jest przezajekurwabista

#Misio - aktualnie chyba w każdym mieście jest coś tam, coś tam Night Racing, w Krakowie też. Pojechałem raz z ciekawości. Średnia wieku to 22-24 lata, auta po tuningu... audio zazwyczaj, bo basik się niesie, no i zapach THC w powietrzu również. Elita spędu jeździ w nowych hot hatchach za pieniądze rodziców albo i dziadków, jak tu przeczytać można. Podziękowałem, cieszę się, że jestem rocznik 86 i mnie to ominęło. W Krakowie są spoty klasyków i tam przyjeżdżają oprócz klasyków też nowsze auta i kultura przynajmniej jest i średnia wieku już z 30.

Temat to oczywisty nieśmieszny żart trolla

od kiedy można zdawać egzamin mając nie skończone 18 lat ? Farmazon jakich mało

Co najmniej z 5 lat. Można kilka miesięcy przed 18 z pisemną zgodą rodziców

Syn w kwietniu 18lat kończy, pytałem się znajomego z jednej ze szkół jazdy w lu i nic z tych rzeczy
Ja w 99r jak robiłem miałem 16 i zaczynałem robić kurs za zgodą rodziców bo było od 17tu
Teraz masz 18 lat i dopiero badania i kurs

na kurs może zapisać się 3 mies przed 18tką, ale zdawać nie będąc pełnoletnim to nie ma szans i to już grubo 10 lat tak jest

jak zdawałem 17 lat temu na kat.B to też można było rozpocząć kurs 3 miesiące wcześniej .. a jeśli dobrze pamietam byłem pierwszym rocznikeim który musiał juz zdawać od 18 roku .. a nie jak wcześniej od 17 ... pamietam to dobrze bo byłem mocno wqur..

Kurcze to dziwne bo właśnie chciałem go zapisać po nowym roku na kurs żeby zaczął wcześniej, a egzamin jak 18 skończy ..., też byłem przekonany że tak to dziala

Hmyy ten znajomy to "stary" Grabiec, szkołe jazdy ma z 20lat i jest jednym z bardziej znanych ogarniętych w temacie w Lublinie..., ale moze z racji wieku może coś mu się pokićkało , albo coś się zmieniło ostatnimi czasy i Wy nie macie rację
jeszcze raz do niego podjadę, i j dopytam

Na 100% można rozpocząć kurs przed skończeniem 18 lat, sam tak robiłem (2015 rok).

Egzamin można zdawać miesiąc przed 18, nie jest to żadna nowość. Kurs można zacząć 3 miesiące przed.