Część, stało się coś dziwnego, auto jeździło padł tłok, po naprawie i sporych modernizacjach złożony silnik odpalił od strzała ale chodzi jakby ktoś wrzucił do niego kukurydzę, wali losowo w wydech. Jak mu podleje do afr 12 to chodzi jak zegarek. Mapa ve była zrobiona raczej na afr 14 a jak wyłączę ego feedback to sonda pokazuje właśnie 12. Mogła paść sonda? Lsu 4.2 jakby coś.

Sprawdzałeś wtryski? U mnie jeden niedomagał przy krótkich czasach otwarcia i też wypadały zapłony na wolnych.

Tylko, że tu problem jest taki, że wali losowo z obu stron więc jeśli problem z wtryskami to albo wszystkimi albo po jednym na stronę. Mam drugą sondę na podmianę i chyba od tego zacznę... a wtryski to w sumie, mogę zajrzeć do EGT bo mam teraz 8x, jeżeli będzie to któryś cylinder to będę widział.

Nowe świece nie pomogły, podmiana cewek i modułów też ale znalazłem coś niepokojącego. Sprawdzałem zapłon lampą stroboskopową i jeden ignition event "skacze" tzn nie jest precyzyjny jest to 3 czyli cylinder 4 i 7, po odpięciu wtrysku na tych cylindrach popcorn się kończy. Dodatkowo uspokaja silnik ustawienie zapłonu na 0 stopni. Czy problem leży w źle naciętych zębach na kole pasowym? (nie są zrobione super dokładnie robota spierdzielona) czy ogólnie w triggerze i jego ustawieniach? mam teraz to tak ustawione:
First trigger tooth: 7
trigger angle: 52
TDC wychodzi na evencie 4 na brakujących zębach ale ign eventy nie wypadają chyba, że czegoś w instrukcji nie zrozumiałem. W oryginale było 3 ząb 60c przed tdc ale jak widać gdzies powstał błąd przy frezowaniu wieńca... Zapłon sam w sobie jest ustawiony ok 0c to 0c ale ign event 3 tak jak wspomniałem "skacze".
Dać te koło komuś do poprawki i wyrównania zębów czy robić od nowa w innym położeniu?
Emu trigger errorów w ogóle nie zgłasza co mnie nie naprowadziło wcześniej na ten problem.

Trzymajcie się mocno... Znalazłem przyczynę... Aż wstyd. Dziś zacząłem fizycznie liczyć zęby i kąty triggera i oczywiście to co fizycznie policzyłem nijak miało się do wartości ustawianych na lampę, myślałem że może jakimś cudem źle założyłem koło albo coś się w EMU popieprzyło przez te nieprecyzyjne koło no ale oscyloskop pokazywał prawidłowy przebieg niby wszystko ok a nie było ok. No i teraz co mi wyszło. Po ustawieniu triggera tak jak go zliczyłem, nie na lampę zaczęło wszystko chodzić jak powinno i było to mocno dziwne bo lampa pokazywała grube cofnięcie zapłonu dodatkowo silnik chodził mi jakoś zaskakująco cicho bez wydechu (przy ustawianiu na lampę) co też wzbudziło pewne podejrzenia. No ale do sedna, całe jajca wynikały z tego, że zapłon rzeczywisty wahał się w granicach 10-16 stopni z mapy+30 stopni z lampy bo ta miała regulację do ustawiania wyprzedzenia zapłonu i była ustawiona właśnie na 30 stopni... Nie zauważyłem tego od poniedziałku... Po ustawieniu wstępnym z wyliczeń +korekta lampą (oczywiście już ustawioną na 0 ) optymalny trigger tooth to 9 znajdujący się 55 stopni przed gmp. Wydałem tylko niepotrzebnie pieniądze na świece... Masakra jak można się w ciula zrobić przez taką pierdołę i stracić cały tydzień.

Nie myli się ten kto nic nie robi. Ważne że się udało

nomaster - zapodaj w końcu jakiś filmik i rzuć cyferkami , napisz też kilka zdań na temat skrzyni....itp bo ciekawość mnie zżera.

Linki do filmów są w moim temacie na dziale projekty. Auto jeszcze nie jest złożone, zostały napędy i trochę pierdol typu lampy filtry powietrza i takie tam. Więcej niż 800km/900nm z tego nie będzie. Teoretycznie turbiny są na 900 ale w praktyce w to wątpię.