Witajcie. Historia przezabawna ale Wam troche opowiem.
Byłem z kolegą zobaczyć totalnie inny samochód dla niego..i miedzy innymi złomami stała S8 z 2007 po lekkim dzwonie z przodu. Na codzień jeżdze S3 wiec jakas tam sympatia do literki S jest:) Samochód w wbita chłodnica w silnik, nie odpalał itd w srodku niezły... pewnie wygodny, pomyślałem, a że chłop chciał nie dużo ... mówie, a co tu bedzie tak stał.... i wziołem.... Myśle podłubie, pojeżdze i zobacze. Przyjechał na lawecie i tu sie zaczyna kłopot. Mianowicie.Wstawiłem do chłopaka co niby ogarnia tematy mechaniczne. znajomy znajomego ..szafa gra.. Samochód odpalony jest ok ale cos stuka.... cholera wie co... No to olej zlany ... wydaje sie czysty.. Tysiąc pomysłow od panewek przez sworznie.. do klap w kolektorze...Zlewamy olej.. proste.. Osobiscie nie stwierdzilem zeby cokolwiek w tym oleju było. Dobra ściagamy kolektor... - efekt - Nasi juz tam byli - klap nie stwierdzono.
Kolejny etap ... miska w dól . Oprócz małych kawałków plastiku nic tam nie było.. ( ale ja to jestem taki okazjonalny majster:)) No i kolejny dzień .. obowiązki, praca praca itd .. Jako ze to S8 nie jest mi totalnie potrzebne postało z 3 tyg bez miski.. W miedzy czasie wymieniłem uszczelki pod pokrywami zaworów i takie pierdoły. Po 3 tyg wolny weekend wiec czas podłubać. ..Wpadł jeden drugi znajomy popatrzyli do miski która stała 3 tyg w warsztacie i znaleźli opiłki... No idealne jak z panewek.. książkowo.... Szlag mnie trafił ..
Wiec wyleciał silnik ze skrzynią... Silnik rozebrany i panewki dobre.. Ale jeden z tłoków jest na dole lekko uszczerbiony i wyglada to na świeżą sprawę... NIestety nie było mnie przy tym wiec cholera wie co tam sie działo ale śruby z korbowodów cięte były chyba szlifierką..... Szlag mnie trafił... No i taki stan jest na dzisiaj.
I teraz tak wiadomo, że sie w budżecie nie zmieszcze.. wiadomo ze nigdy nie bedzie to mega popierdalacz.. Czeka mnie sporo roboty i wydatków.. Ale chce to złożyć i tyle..
Jak już jest to tak rozkopane.. chce to zrobić pożadnie z głową i żeby było wszystko cacy. Macie jakieś wskazówki? Rady?? Wiem wiem zmienić warsztat. Mam na oku kogoś idealnego do tego ale poki co jest na urlopie. Jak wróci bede z nim gadał NO i cholera kusi żeby go coś dłubnąć na wiecej kucy.. Tak 500+ było by spoko. Tyle ze te silniki nawet serii nie trzymają...