Miała być BMKa, ale w sumie to ja chyba nie mam czasu na rzeźby.
Nie interesują mnie jakieś czasy czy rywalizacje.
Chcę sobie po prostu pojeździć na torze, czy tam jak kto woli pozapierdalać.
Oba moje samochody się do tego nie nadają, Arteon jest za wielki, a CL oprócz wielkości ma 2 tony i pewnie zaraz się rozjebie od takiej jazdy.
I tak w sumie jak mam wrzucić w zakup E90 335i 50-60k plus kolejne 20-30k aby było czym jechać doszedłem do wniosku że po co mi takie kombinacje.
I za chwilę i co chwilę coś w tego gruza wrzucać, nie... Już jednego sprzed 2010 mam, dzięki, wystarczy.
Wolę jednak kupić coś gotowego, może zmienię heble i tyle. Żadnych klatek (ma być to także daily), zawieszeń, prucia fury dla każdego kg masy.
Wkładam 2 koła do bagażnika, 2 koła na tylne siedzenie, ewentualnie olej i klocki jakby zabrakło i jadę bez wnikania czy dojadę.
Na torze w Łodzi Arteon nawet sobie radził więc w sumie nic lepszego poza rozmiarami i DSG nie jest mi potrzebne.
I teraz pytanie co? Golf czy Focus. Cena podobna.