Sprawa wygląda tak, mamy sobie silnik BMW M50 ze strokerem na 3.0, doładowany turbosprężarką, i miały wlecieć wałki CatCamsa pod konwersję turbo o następujących parametrach:
ssący 282* 11mm, wydechowy 252* 9,50mm
Ale w bardzo prosty sposób można dołożyć do tego silnika zmienne fazy na obu wałkach z nowszego motoru M54 i do tegoż silnika są następujące ciekawe opcje wałków:
Catcams
ssący 268* 10,45mm, wydechowy 258* 10mm
Schrick
1. ssący 264* 10,5mm, wydechowy 248* 10mm
2. ssący 272* 10,9mm, wydechowy 256* 10,4mm.
która opcja wydaje się być najsensowniejsza aby auto nie straciło za bardzo ducha z dołu? pozostać przy wersji bez zmiennych faz z lepszymi wałkami czy dokładać zmienne fazy i na to któreś z dostępnych wałków? najbardziej kusi opcja ze zmienną fazą i najostrzejszymi wałkami ale obawiam się że w dolnej partii obrotów nie będzie chciało to w miarę normalnie jechać.