Pomoc - Szukaj - Użytkownicy - Kalendarz
Pełna wersja: E61 530d.Czy warto?
Racingforum - Drag, Drift & Time Attack - Racing Forum > racingforum.pl > Chcę kupić auto, kupiłem auto
Bruno Saki
Witam wsystkich.
Nie daje mi spokoju ta bunia.Czy zna ktoś ten samochód ,cena jest kosmiczna ,z drugiej strony jak to prawdziwy przebieg to prawie nowe auto.
https://www.otomoto.pl/oferta/bmw-seria-5-b...html#58407a48ff
Nysota
Dla mnie to jakiś ostry fake.
prez_s
Nawet jeżeli nie to i tak nie warto.
Krisu_K13TL
Samochód miał temat na BMW sport, ale właściciel postanowił zachować historię dla siebie... Kojarzę, bo wcześniej miał compacta 323ti wink.gif

https://www.bmw-sport.pl/viewtopic.php?f=6&...=gorgu#p2237211

Z tego co pamiętam miał uwalony tylny prawy błotnik+drzwi i pewnie w konsekwencji fragment progu, do tego prawe tylne koło dostało, ale przebieg podobno ori.
gorgu
Co ja widzę ,ogłoszenie mojej Bimby zawędrowało na forum.Uwalony był tylko błotnik i zawias z prawej strony furtka i próg nie były ruszone. tongue.gif
Jak by co dla poważnie zainteresowanych są zdjęcia przed naprawą i podczas naprawy.
A d a m
Może i wnętrze jak nowe ale mnie strasznie kłuje w oczy że to wersja przed liftem czyli te okropne boczki drzwiowe, do tego panel klimatyzacji/nawiewu niczym w latach 90. Co do ceny to dość konkretna osobiście z takim budżetem celował bym w nowsze auto albo jakąś nietuzinkową e60. Np. Alpina B5 za 89 900 zł pomijając stań, to auto tylko będzie zyskiwać na wartości czego o 530d powiedzieć nie można, poniżej link do oferty alpiny.

https://www.otomoto.pl/oferta/bmw-m5-bmw-al...html#88a174b7e7
gorgu
Wszystko zależy od potrzeby kupującego.Dla mnie wykładnią ceny jest przebieg i stan.Oczywiście nie biorę pod uwagę aut z polskich ogłoszeń .bo 95% aut to tyfus z przebiegami 500 tysia(mowa o e60).Co do mojej ceny w porównaniu do aut z rynku niemieckiego to cena jest okazyjna.Ceny podobnych sztuk co znalazłem ceny się wahają od 19 do 23 tyś euro .Oczywiście musisz jeszcze doliczyć akcyze 18% plus koszt sprowadzenia auta.
A d a m
gorgu tak jak piszesz wszystko jest sprawą indywidualną a co do sprzedaży twojego auta to możesz wrzucić ogłoszenie na mobile.de zawsze większe grono osób przegląda(może auto wróci do Niemiec biggrin.gif biggrin.gif )
Frolik
CYTAT(Bruno Saki @ Sat, 21 Dec 2019 - 08:02) *
Witam wsystkich.
Nie daje mi spokoju ta bunia.Czy zna ktoś ten samochód ,cena jest kosmiczna ,z drugiej strony jak to prawdziwy przebieg to prawie nowe auto.
https://www.otomoto.pl/oferta/bmw-seria-5-b...html#58407a48ff

Cena wydaje się realna, w cywilizowanym świecie płaci się za przebieg/stan auta a nie rocznik jak w Polsce.
W dodatku to 3 litrowy diesel, a nie podstawowy silniczek. Za to też jest gruba dopłata (szczególnie przy tym stanie samochodu).

Sam mam rok starszego benzyniaka tej klasy (nie E60) z niewiele większym przebiegiem (10 lat w moich rękach stoi sobie w ciepłym garażu) i wiem że w Polsce takie auto jest bardzo ciężko sprzedać.
2 razy podchodziłem do sprzedaży i tylko stada zawracaczy głowy i znawców internetowych.
Na 50 telefonów był tylko jeden który przyjechał obejrzeć i zarzutów do auta nie miał, tylko była kwestia ceny.
No i cena nie była z "7' tylko z "4" z przodu, ale każdy "łooo panie ale takie to po 20 tysia chodzą to za przebieg i stan 5 tysięcy dopłacę... "
GIB
i ostatecznie sprzedałeś za 4 z przodu?
MadeInPoland
Skoro ma to raczej nie sprzedał
Frolik
CYTAT(GIB @ Tue, 31 Dec 2019 - 23:40) *
i ostatecznie sprzedałeś za 4 z przodu?

Nie sprzedałem stoi sobie grzecznie i robi 2-3 tys km rocznie.
W międzyczasie usunąłem wszystkie wady fabryczne (cewki i czujniki abs).
Przyjemność z jazdy praktycznie fabrycznie nowym autem w nadwoziu starszego modelu jest na prawdę wysoka.
Może za jakiś czas wystawię za równo 40 tys zł.

Wracając do tematu żebym nie robił Offtopa, to każdemu polecam, jeśli ma możliwość finansową, nabyć starsze auto w takim stanie.
Jeśli jesteś fanem BMW, to takie e61, jeśli faktycznie ma taki przebieg, to rodzynek wart posiadania i wyłożenia nawet większej kasy.
Przyjemność posiadania w zasadzie nowego auta w nadwoziu auta starszej generacji .
A cena? Hm w wypadku tego e61 wcale nie wydaje się taka wygórowana. Za tyle można mieć mocno zmęczone f10 z początku produkcji ze sporym przebiegiem.
Zdecydowanie wolałbym niemal fabryczne e61, w dodatku 530d.
W wypadku tego auta jest kwestia skrzyni, nie każdemu pasuje, no ale to już indywidualne upodobania.
Damzzii
To "w zasadzie nowe auto" ma już 13 lat, ja rozumiem że dla kogoś może być cenniejszy niż złoto, ale wieku się nie oszuka. W tym roku sprzedawałem samochód z 2011r z przebiegiem 37 tys.km i niestety ale tam masa części było wymienionych z powodu starości i postoju (często samochody regularnie użytkowane z dużo większymi przebiegami takiego wkładu nie wymagają), a finalna cena była taka sama jak aut z przebiegami 10 razy większymi bo najzwyczajniej w świecie nikt nie chciał dać więcej.
Maciek1234
CYTAT(Frolik @ Thu, 02 Jan 2020 - 08:35) *
A cena? Hm w wypadku tego e61 wcale nie wydaje się taka wygórowana. Za tyle można mieć mocno zmęczone f10 z początku produkcji ze sporym przebiegiem.
Zdecydowanie wolałbym niemal fabryczne e61, w dodatku 530d.
za 70k to kupujesz 5-6 letnie F10 - bez łaski, w dodatku możesz sobie przebierać w ofertach.
E60 to, wg maniaków BMW, był znaczący krok wstecz w jakości względem E39. Dopiero F10 powrócił na właściwe tory.

Jak ktoś kupi za 70 koła normalne E60, to co wieczór, idąc spać, będzie musiał się okłamywać, że kupił mega rodzynka i było warto.

Te 40kkm przez 14 lat też nie musi oznaczać, że auto miało lekki żywot. Mogło stać latami w garażu i nikt tego nie ruszał. Mógł jeździć klasycznie - w niedzielę Niemiec do kościoła jeździł 2 km. Może też został rozbity i wiele czasu czekał, aż ktoś go odbuduje. Pewnie sprzedający ma własną legendę uwiarygadniającą tak niski przebieg.
Frolik
CYTAT(Damzzii @ Thu, 02 Jan 2020 - 08:50) *
To "w zasadzie nowe auto" ma już 13 lat, ja rozumiem że dla kogoś może być cenniejszy niż złoto, ale wieku się nie oszuka. W tym roku sprzedawałem samochód z 2011r z przebiegiem 37 tys.km i niestety ale tam masa części było wymienionych z powodu starości i postoju (często samochody regularnie użytkowane z dużo większymi przebiegami takiego wkładu nie wymagają), a finalna cena była taka sama jak aut z przebiegami 10 razy większymi bo najzwyczajniej w świecie nikt nie chciał dać więcej.

To przecież głównie zależy od marki/modelu jaki się sprzedaje.
Jeśli sprzedawałeś Dacię czy Aygo to nie dziwne. Bo to zwykłe auta, które kupuje się do codziennej jazdy i każdy chce jak najtaniej. I mało kto patrzy na przebieg. Takie auto z mini przebiegiem nie będzie perełką.
Pomijając że malutkich benzyniakow klasy B, C z mini przebiegami jest dużo, to żadne perełki.
Tu mówimy o topowym BMW z dużym dieslem pod maską.
Wiadomo że gdyby to był yaris czy citroen c2 to tematu by nie było. Poszedłby 20% drożej niż średnia albo i nie i tyle.
Ale auta typu BMW często przyciągają maniaków i fanów marki/modelu, którzy chcą płacić duże pieniądze za to by mieć coś lepszego niż inni. Coś wyjątkowego. Bo takie auto jest wyjątkowe, wyjątkowo dobre i tego nie da się ukryć.
Oczywiście nie jest to M3 czy M5, ale nadal jest to auto ciekawe.

Pomijając zresztą względy kolekcjonerskie.
Wypominacie że auto ma 13 lat, jasne, ale nawet do jazdy codziennej wolałbym idealnie utrzymane e61 niż nowego yarisa. Bo co kupisz za te pieniądze? Lepiej wyposażonego yarisa?

I jaką masę części zmieniałeś w aucie z 2011 roku które się zepsuły ze starości i postoju? No offence, po prostu chciałbym wiedzieć. Bo to ciekawy temat.
Poza tym co innego jak auto stoi non-stop parę lat, a co innego jak jeździ mało ale regularnie.
Np. u mnie moje auto z 2005 roku z minimalnym przebiegiem nie stało dłużej nigdy niż 2-3 tygodnie.
Wiadomo że ciągły postój nie sprzyja zdrowiu.
MadeInPoland
Też czasem poszukuję staroci z mikroprzebiegiem więc rozumiem Frolika. Nie jest to pierwszy drugi czy trzeci samochód na moim parkingu, ale któryś tam a może i nasty. Dla frajdy i nie używam go codziennie.
Maciek1234
CYTAT(Frolik @ Thu, 02 Jan 2020 - 10:25) *
Pomijając zresztą względy kolekcjonerskie.
Wypominacie że auto ma 13 lat, jasne, ale nawet do jazdy codziennej wolałbym idealnie utrzymane e61 niż nowego yarisa. Bo co kupisz za te pieniądze? Lepiej wyposażonego yarisa?
do jazdy codziennej, trudno o gorszy wybór biggrin.gif
Przepłacasz kilkukrotnie za auto, bo ma niski przebieg - ale jak zaczniesz normalnie jeździć, kilka lat i już dobijesz do okolic 100-120 tysięcy - a wtedy auto zacznie się cenić dokładnie tak samo, jak tysiące innych E60 z silnikiem 3,0d. Z tych 70 tysięcy spadniesz w rejony 20-30 tysięcy. Lepiej kupić po prostu nowego kompakta z nowoczesnym silnikiem.

Jak zamierzasz z tego zrobić inwestycję życia, to też raczej słabo. Ile osób jest skłonnych dzisiaj dużo zapłacić za E34 525tds (topowy diesel w tamtych czasach, najmocniejszy na rynku). Albo kto zapłaci jakieś chore pieniądze za E39 530d? To nie są wersje specjalne, typu 540i, czy M5. Ta E60 530d nawet się nie ociera o topową wersję, bo przecież były 550i, 545i, 535d, nie wspominając o M5.

Frolik
CYTAT(Maciek1234 @ Thu, 02 Jan 2020 - 10:28) *
Jak zamierzasz z tego zrobić inwestycję życia, to też raczej słabo. Ile osób jest skłonnych dzisiaj dużo zapłacić za E34 525tds (topowy diesel w tamtych czasach, najmocniejszy na rynku). Albo kto zapłaci jakieś chore pieniądze za E39 530d? To nie są wersje specjalne, typu 540i, czy M5. Ta E60 530d nawet się nie ociera o topową wersję, bo przecież były 550i, 545i, 535d, nie wspominając o M5.


Zobacz ceny zdrowych W124 300d, nawet wolnossaków. A to taki odpowiednik 530d - mocny diesel, nie najmocniejszy.
I nie mówię o sztuce z przebiegiem 41 tys km, bo taka kosztowałaby pewnie ze 100 tys zł lub więcej.
Zdrowego 300d nie wyhaczysz taniej jak 40 tys zł.
Co do e34 525 tds czy e39 to nie wiem, nie wnikałem, nie widziałem, nie śledzę rynku.
Aczkolwiek e34 nawet 520i jak zdrowe i z sensownym przebiegiem to i po 30-40 tys zł ludzie sprzedają. I nie stan gabinetowy z 41 tys km, tylko normalne większe przebiegi. Może TDS by był tańszy, bo diesel, nie wiem.


W takim aucie chodzi o przyjemność posiadania i jazdy. Tego nie przeliczysz na pieniądze w sposób prosty. Ktoś kto zamiast tego oferuje w tej cenie yarisa, tego nie zrozumie, bo nie ma żyłki motoryzacyjnej.
Z ekonomicznego punktu widzenia pewnie rzeczywiście lepszy będzie yaris.
A jeszcze lepszy będzie 20 letni yaris z LPG. Wyjdzie taniej, też ma 4 koła tak jak e61 i też jeździ.
16vg60
Sory ale Yaris =E60,E39,E34 tdS,td,itd, itd
Topowa wersja to M i nic poza tym ,to są zwykle udawacze ,i nie ma znaczenia jaki przebieg,może za 50lat jak już zostanie 1% wszystkich wyprodukowanych

Jakas dziwna moda nastała na jongatjmery w badziewnych wersjach i na siłę pompowane są ich ceny
jakub1t
Pytanie ile by kosztowało doprowadzenie e60 za 40 do stanu prawie nowego. Te 30 tyś starczy na parę lat jazdy.
Sam kupiłem 2 lata temu merca z 2007r. Przebieg 90tyś, tyle że zapłaciłem normalnie, ale wiek i tak zrobił swoje i trzeba było trochę rzeczy porobić. Kombi w dieslu i klasyk to raczej nie. Chyba że za 20 lat.
Frolik
Ale czy ja gdzieś pisałem że 530 to M5 lub mu blisko do M5?
Miałem M5 3 lata i wiem czym się różni od innych wersji. smile.gif

Stwierdziłem tylko, że ja osobiście, dużo bardziej wolałbym jezdzic idealnym niemal nowym 530d niż yarisem. Ktoś woli yarisem, spoko szanuje.
Na co dzień to wolałbym 530d nawet niż M5.
A yarisem to chyba za karę.

To że nie rozumiesz mody na youngtimery i że nie zgadasz się z ich cenami, to nie znaczy że ten fakt nie istnieje.
Nawet wśród fanów motoryzacji nie każdy chce i pragnie mieć akurat M5 czy najmocniejsze AMG. No i na to mało kogo stać.
Ludzie chcą przyjemności z jazdy, czegoś wyjątkowego, chcą mieć w fajnym stanie auto wygodne, ładne i nietuzinkowe.
Wielu na to stać i takie marzenia realizują.
Jest na to popyt to pojawia się i podaż, ceny dyktuje rynek, nie moje czy Twoje widzimisię.
Skoro ludzie płacą chore pieniądze za 126p czy poloneza, które obiektywnie były słabymi i paskudnymi autami to co się dziwić że są w stanie zapłacić sporo nawet za 525TDS czy W124 diesel czy idealne e60.
Maciek1234
Mercedes W124 to taki casus kaszlaka, Poloneza i dużego Fiata. Dużo ludzi wychowało się na tych samochodach (dzieciństwo, pierwsze jazdy etc) i teraz, mając ustatkowane życie, chcą przywrócić te 'stare, dobre czasy'. Stąd absurdalne ceny tych aut, każdy z dopiskiem - kolekcjonerskie (a tak naprawdę to odpicowane plakiem gruchoty, bez wartości dla ludzi zajmujących się zabytkowymi autami).

To E60 będzie miało gorzej - równolegle na rynku, było mnóstwo innych aut, w których wychowywali się ludzie, więc za 10-15 lat trudno będzie grać na ludzkim sentymencie. Kupowanie takiego auta za ciężkie pieniądze w przeciętnej wersji ma małe szanse na zwrot.

W takim aucie chodzi o przyjemność posiadania i jazdy. Tego nie przeliczysz na pieniądze w sposób prosty.

Tu rozmawiamy o nastoletnim BMW E60 530d za siedemdziesiąt tysięcy - nie wiem, gdzie tu większa przyjemność posiadania i jazdy niż w przypadku nastoletniej Beemki E60 530d za trzydzieści pięć tysięcy złotych. Jeśli egzemplarz z większym przebiegiem dasz do detailingu, to wnętrze i lakier będziesz miał na podobnym poziomie. Jak chcesz te auta eksploatować, to w perspektywie roku i tak wymienisz amorki, hamulce, płyny etc, przy czym w tym aucie z małym przebiegiem, to w zasadzie pierwsza czynność, którą należy zrobić. Ciekaw jestem, czy w ogóle ten egzemplarz z przelotem 40kkm ma jakąkolwiek historię serwisową - jeśli nie, to wymiana oleju w skrzyni biegów będzie miała charakter loteryjny - tzn. wymienić to się wymieni, ale czy skrzynia będzie dalej działać, oto jest zagadka.

W takim aucie chodzi o przyjemność posiadania i jazdy. Tego nie przeliczysz na pieniądze w sposób prosty. Ktoś kto zamiast tego oferuje w tej cenie yarisa, tego nie zrozumie, bo nie ma żyłki motoryzacyjnej.
za 70k można kupić Abartha 595 w salonie, na gwarancji, z przebiegiem 0km. Myślisz, że taki samochód nie da takiej frajdy jak nastoletnie E60 530d, a właściciel Abartha nie ma żyłki motoryzacyjnej?
Frolik
CYTAT(Maciek1234 @ Thu, 02 Jan 2020 - 11:38) *
Tu rozmawiamy o nastoletnim BMW E60 530d za siedemdziesiąt tysięcy - nie wiem, gdzie tu większa przyjemność posiadania i jazdy niż w przypadku nastoletniej Beemki E60 530d za trzydzieści pięć tysięcy złotych. Jeśli egzemplarz z większym przebiegiem dasz do detailingu, to wnętrze i lakier będziesz miał na podobnym poziomie. Jak chcesz te auta eksploatować, to w perspektywie roku i tak wymienisz amorki, hamulce, płyny etc, przy czym w tym aucie z małym przebiegiem, to w zasadzie pierwsza czynność, którą należy zrobić. Ciekaw jestem, czy w ogóle ten egzemplarz z przelotem 40kkm ma jakąkolwiek historię serwisową - jeśli nie, to wymiana oleju w skrzyni biegów będzie miała charakter loteryjny - tzn. wymienić to się wymieni, ale czy skrzynia będzie dalej działać, oto jest zagadka.


Zgodzę się z Twoją opinią, że nie jest i nie będzie to auto kolekcjonerskie i nie będzie trzymać ceny jakoś mocno. Ale ja też tak nigdzie nie napisałem. Jedynie to napisałem, że byłby to moim zdaniem dobry zakup - ale dla przyjemności z jazdy, a nie jako inwestycja.
Oczywiście jako inwestycje kupuje się inne auta, a nie popularne kombi w dieslu.

Czym się różni taka za 35 tys zł od tej?
To chyba każdy fan motoryzacji który jeździł różnymi autami nowymi i używanymi powinien wiedzieć.

No cóz, taka za 35 tys zł ma grubo ponad 200 tys, a najczęściej 300 i więcej tys. km.
Żaden detailing nie przywróci autu takiego wyglądu jak ma org 40 tys km, no chyba że wymienisz połowę elementów wnętrza.
Zresztą robic tak drogi detailing starego trupa? który ma ze 300 tys km na szafie? No niby można ale to już jest ekonomicznie nie uzasadnione.
Zresztą wygląd to pikuś przy różnicach w stanie technicznym.
Te auta z przebiegiem ponad 200 tys km są wyjątkowo usterkowe, uporczywie nękające, nawet jeśli nie sypią sie totalnie i układ korbowo-tłokowy jeszcze pochodzi drugie 200 tys km. To osprzęt ma już dość. Pierwsza kwestia - koszty. Non stop ładujesz duże sumy w reanimacje trupa. Druga kwestia - czas, nerwy, nigdy nie wiesz czy dojedziesz do celu itp.
Np. e60 a 35 tys zł bałbym się ruszyć w długą objazdową wycieczkę po Europie. Duża szansa że skończę ma lawecie. Szczególnie że to jednak e60 w dieslu, które mistrzem niezawodności nie jest, a nie W124 300d.
A takim z 41 tys km przebiegu masz wiele, wiele lat bezawaryjnej jazdy. Wygodnej, bezpiecznej, przyjemnej.

Miałem różne auta z różnymi przebiegami i widzę jak się zachowywały, jakie generowały koszty, jaka przyjemność z jazdy.
Po co się upierać że auto majace 300 tys km jest tak samo dobre, lub niemal tak samo jak te z 41 tys km. Tylko potrzeba mu "dobrego detailingu".

Rynek dyktuje ceny, a na zachodzie rynek jest normalniejszy niż w Polsce. Tam takie auto jest warte minimum te 20 tys euro.
A zmęczone e60 na zachodzie jest śmieciem drogowym wartym 3 max 4 tys euro.
Tom-Lee
41kkm w 13lat to wychodzi 3200km na rok. Wiec wiecej stal niz jezdzil. Jak stal pod chmurka to na pewno jest w zajebistym stanie mimo przebiegu. wink.gif
Frolik
3200 to również jest średnio wycieczka 50-60 km co tydzień. Akurat dobrze żeby auto się nie zastało i pozostawało sprawne i w idealnym stanie technicznym.

Zresztą nie znam akurat tego konkretnego samochodu.
Ja jednak osobiście wolałbym 41 tys km niż 341 tys km.
Nawet jeśli trochę czasu stało pod chmurką.
Pomijając że człowieka kupującego jako nowe takie auto to raczej na garaż stać.
Tom-Lee
Tez bym wolal o ile sie taki trafi i stan to potwierdza. Zdarzaja sie takie ale to jest wyjatek.

W idealnym swiecie na pewno jest tak jak mowisz. wink.gif
Maciek1234
CYTAT(Frolik @ Thu, 02 Jan 2020 - 13:03) *
Np. e60 a 35 tys zł bałbym się ruszyć w długą objazdową wycieczkę po Europie. Duża szansa że skończę ma lawecie. Szczególnie że to jednak e60 w dieslu, które mistrzem niezawodności nie jest, a nie W124 300d.
jakbym takim autem jeździł na co dzień, to bym się nie bał. Vectrą z mojego avatara odwiedziłem koło podbiegunowe, a miało wówczas z 15 lat i ze 200kkm niepotwierdzonego przebiegu biggrin.gif Popsuł się jedynie zamek, ale tam i tak nikt takiego grzmota by nie ukradł, więc w sumie nie odczułem usterki laugh.gif

Jeśli auto do tej pory głównie stało, a ty zaczniesz tym intensywnie jeździć, to też zaczną się awarie. Te wszystkie kabelki, łączenia ulegają uszkodzeniom nie ze względu na przebieg, tylko na wiek. Kwestia czasu, aż będziesz podpinał się pod komputer i szukał uszkodzonych czujników.

Zaletą wnętrza po 40kkm pewnie jest mniejsza ilość rys, zarysowań, wytarcia klamek. Ale jak jest tapicerka skórzana, o którą ktoś w sposób symboliczny dbał, to nie poczujesz różnicy.

Natomiast bloki i tłoki w silnikach są tak zrobione, że przetrwają milion kilometrów, gorzej z osprzętem - i tu wcale nie był bym pewien, że taki alternator, czy pompa wody, panewki, pierścienie, wszelkie elementy gumowe, tulejki, koła zębate są w takim stanie, jak fabryczne. To wszystko jest zastane, bez pracującego silnika, bez jazdy, nie ma smarowania. To wszystko jest kwestia, jak auto było konserwowane i serwisowane. Jeśli nie ma historii serwisowej, to taki egzemplarz z małym przelotem może się okazać większą miną, niż auto z dużym przebiegiem - tu, przynajmniej masz pewność, że auto jeździło i było serwisowane.

Konkludując, bo pewnie każdy zostanie przy własnym zdaniu - za 70k wolałbym kupić F10 530d z przelotem 250kkm niż E60 530d z przebiegiem 40kkm. Raz, że większa przyjemność jazdy, dwa, mniejsza strata finansowa, trzy - mimo wszystko, większa szansa na bezawaryjną eksploatację.
elspasoo
Jak ja bylem dzieciakiem to W124 jeździli krezusi co najwyżej. Chyba jestem już stary sad.gif .Ten samochód od zawsze kosztował swoje nawet jako stary kapeć. Kiedys mialem i teraz tez mam jednego W124 na DD. Niektórzy kupują teraz bo kiedyś nie mogli udźwignąć + jak wspomniałeś sentyment. Z tego powodu kupiłem mojego CLS, bo jak zobaczylem takiego jako gówniak w salonie to się prawie posralem. Osobiście mam tak, że jak nakrece się na dany model to nie ma zmiłuj . W dupie mam rocznik i czy kogoś to też kręci, ma być z tego fun i fakt spełnienia moto marzenia. Do czego zmierzam, jeżeli komuś ten BMW pasuje to niech kupuje, nie rozumiem.po co konsultować to na forum, bardzo indywidualna sprawa.
soltyk
Wy dyskutujecie a handlarz czyta i zaciesza. Diesel, i to w kombi, który przez 13 lat robił po 3000 rocznie? Chyba miesięcznie. Dla mnie to auto jest warte tyle, co każdy inny stary Diesel ze skręconym przelotem + kilka tysiaków ekstra za dobry stan. I, żeby nie było: jestem fanem BMW.

Autor tematu już usunął konto. Cwaniaczek odpicował samochód i wpadł tylko zareklamować się. Nysota jako jedyny ma otwarte oczy.
Frolik
CYTAT(Maciek1234 @ Thu, 02 Jan 2020 - 12:33) *
Jeśli auto do tej pory głównie stało, a ty zaczniesz tym intensywnie jeździć, to też zaczną się awarie. Te wszystkie kabelki, łączenia ulegają uszkodzeniom nie ze względu na przebieg, tylko na wiek. Kwestia czasu, aż będziesz podpinał się pod komputer i szukał uszkodzonych czujników.

Zaletą wnętrza po 40kkm pewnie jest mniejsza ilość rys, zarysowań, wytarcia klamek. Ale jak jest tapicerka skórzana, o którą ktoś w sposób symboliczny dbał, to nie poczujesz różnicy.

Natomiast bloki i tłoki w silnikach są tak zrobione, że przetrwają milion kilometrów, gorzej z osprzętem - i tu wcale nie był bym pewien, że taki alternator, czy pompa wody, panewki, pierścienie, wszelkie elementy gumowe, tulejki, koła zębate są w takim stanie, jak fabryczne. To wszystko jest zastane, bez pracującego silnika, bez jazdy, nie ma smarowania. To wszystko jest kwestia, jak auto było konserwowane i serwisowane. Jeśli nie ma historii serwisowej, to taki egzemplarz z małym przelotem może się okazać większą miną, niż auto z dużym przebiegiem - tu, przynajmniej masz pewność, że auto jeździło i było serwisowane.

Ja mam inne doświadczenia z takim autem (starsze z małym przebiegiem). Z tymże to nie e60 ale również auto tej klasy, tyle że benzyniak.

Kupione w 2010 rocznik 2005 z przebiegiem 8 tys. km. Odbyłem nim kilka wycieczek zagranicznych, sporo krajowych. Ogólnie weekendowóz.
Padły jedynie te rzeczy które są fabrycznie wadliwe (cewki i czujniki ABS).
Poza tym zero błędów awarii, jakichkolwiek problemów, żadnych problemów z czujnikami osprzętem czy czymkolwiek... przez 10 lat. Może specyfika modelu, ale nie sądzę by był jakiś super w porównaniu do e60.

Oczywiście najważniejsze jest jak auto jest użytkowane, jak jest serwisowane, u mnie nie stało nigdy dłużej niż 2-3 tygodnie i stoi sobie w ciepłym garażu.
Wiadomo oleje, płyny, rozrząd, olej w automacie wszystko trzeba zmieniać mimo malutkich przebiegów i ja tak robiłem.

Wiadomo że jak auto postoi nieruszane pod chmurką 3 lata to jest kicha. Ale czy ktoś normalny trzyma drogie auto 3 lata nie jeżdżąc? jasne wszystko jest możliwe.

Auta trzeba weryfikować, również takie z mini przebiegami. Ja mam np. fakturę sprzedaży Peugeot Polska z wpisanym przebiegiem 8100km, faktury z przeglądów, dużo różnej dokumentacji.


Czyli kwestia dbania i użytkowania auta Z GŁOWĄ.
I wtedy auto z mini przebiegiem jest na prawdę mega.

Ale jeśli używane bez głowy i nie dbane, lub stało parę lat nie ruszane, to zgadzam się że jego wartość nie jest wyjątkowa i może mieć miny jakieś.
gorgu
Mogę dodać że było to jedno z jedenastu aut tego właściciela i jeździł nim tylko na wycieczki z żoną.Historię serwisową oczywiście posiada.Pa cool.gif
jakub1t
Mój merc przez to że miał mały przebieg i 8 lat jeździł u nas w kraju to po zakupie miał wszystkie przewody hamulcowe wymieniane, 3 tygodnie temu wymieniałem tylne sanki, przerdzewiały. Buda się na szczęście nieźle trzyma. Aktualny przebieg 150tyś ale tylko dlatego że zrobiłem 60 przez 2 lata. Nie to że narzekam, bo jest wręcz odwrotnie ale wydaje mi się że małe przebiegi jednak nie służą najlepiej. Klasyki uwielbiam, ale e60 jak napisałem to będzie nim za 20 lat.

Jeździłem e60 530d z 2009r. Przebieg 260 tyś i było jak nowe. Nie trzeba było wydawać aż tyle kasy 3 lata temu
Nawet jak by się psuło częściej to różnica w cenie jest zbyt duża. Ale faktem jest że znaleźć niezajechane e60 to jest sztuka. Kiedyś szukałem 2 letniego i był problem (kwestia też ceny grała wtedy rolę) jak i 3 lata temu bez limitu finansowego że tak powiem.
QbaqBA
Jak czytam podobne tematy, to za kazdym razem zastanawiam się komu za X lat te wszystkie youngtimery ludzie będą sprzedawać? I to jeszcze z zyskiem
Większość dzisiejszej młodzieży ma w 4 literach motoryzację
Ważne żeby jeździło i miało dotykowe ekrany
Na bank będą pędzić żeby w dobie leasingów i wymiany co 3 lata na nowy model wykładać gotówkę na skomplikowane i przewartościowane bmw kombi z dieslem.
Damzzii
CYTAT(Frolik @ Thu, 02 Jan 2020 - 09:25) *
I jaką masę części zmieniałeś w aucie z 2011 roku które się zepsuły ze starości i postoju? No offence, po prostu chciałbym wiedzieć. Bo to ciekawy temat.
Był to Freelander, gumy w zawieszeniu, rozrząd, pasek osprzętu, ogarnięcie pierwszych wycieków, wszystkie płyny (skrzynia, silnik, reduktor, hamulcowy, chłodniczy itd.) poparciałe węże, jakieś przewody, kompletny układ hamulcowy, opony. Cenowo bez dramatu, natomiast sporo rbh, a przecież to funkiel nówka nieśmigany samochód. Wieku nie da się niestety oszukać. Dla porównania miałem kilka lat temu mondeo mk4 2009r z przebiegiem 430 tys km (wystawiałem nawet tutaj w giełdzie), serwis tylko aso w Czechach, do tego samochodu naprawdę nie można się było przyczepić, wszystko zmieniane na nowe na bieżąco, odkupił go kolega, który poza olejem w 3-4 lata nie zrobił nic i śmiga dalej. Czasami ten mały przebieg wcale nie jest dobry, bo wszystkie części stare, nie rozkręcane a pokorodowane etc.
CYTAT(Frolik @ Thu, 02 Jan 2020 - 11:24) *
Stwierdziłem tylko, że ja osobiście, dużo bardziej wolałbym jezdzic idealnym niemal nowym 530d niż yarisem. Ktoś woli yarisem, spoko szanuje.

Frolik, on nie jest niemal nowy, nie jest też idealny, to już stary samochód, co najwyżej nie utyrany, nic więcej, żadna to topowa wersja, kombi w dieslu, nie chcę urazić, ale mówienie o takich samochodach nowy to jak o 70 letnim dziadku noworodek bo życie go nie zmęczyło.
Chester
Znam to auto, przebieg jest w 100% oryginalny. Samochód jeździ i wygląda jak nowy, zarówno lakier jak również wnętrze.
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.
Invision Power Board © 2001-2024 Invision Power Services, Inc.