Pomoc - Szukaj - Użytkownicy - Kalendarz
Pełna wersja: Czy taki samochód warto kupić? Bentley z 2004
Racingforum - Drag, Drift & Time Attack - Racing Forum > racingforum.pl > Chcę kupić auto, kupiłem auto
Nemon
Chodzi mi po głowie Bentley Continental GT z 2004 roku, z przebiegiegiem 45 tys. jest jakieś 30 tys droższy niż 2005 rocznik, nawet droższy niż 2006, ale z przebiegami powyżej 100k. Zakładam więc, że powinien być w super stanie. O ile można wierzyć w przebiegi.

Pytanie czy ma sens kupowania takiego auta jak dokładając 20 tys. mamy powiedzmy nowego Mustanga z salonu. Wiadomo inna klasa, ale nowe, a tamten klasyk, piękna skóra, ale części chyba tylko w serwisie i potem z każda pierdołą w tysiącach za naprawę. Za to pancerny silnik, aluminiowa karoseria. Mocny czołg.
Maciek1234
Jak masz już kilka nowych aut w garażu, którymi jeździć na co dzień, to takiego 15-letniego Bentleya z małym przebiegiem można jak najbardziej przytulić.
Nemon
Nie mam nic nowego. Mam starego Megane Cabrio ze sztywnym szklanym - pleksi dachem - rocznik 2005, ale pierwszy właściciel. Przebieg 73 tys. Trzeba by pomalować progi i błotniki i chyba go będę też robił, bo szkoda mi go sprzedawać za 13, czy tam 10 tys. Już wolę zostawić. Drugi jaki mamy to chevroleta aveo na gaz. W sumie nie ma nic rodzinnego, ale na dalszy wyjazd jest czym pojechać. Chociaż Benek ponoć na trasie 10L, tylko miasto wciąga jak wir.

Bentley to klasyk, ale chyba części nigdzie nie ma, tylko ASO i w przeraźliwych cenach. Patrzyłem na OC, to nie było Conitinentala w ogóle w spisie, ale za to jakiś inny 6-litory Bentley z tamtych lat wyliczyłem to mi wyszło taniej niż te moje, więc chyba dość dziwnie.

No i teraz można kupić takie solidne, ale stare już auto wysokiej klasy, albo jakiś Mustang nowy, Camaro, Porshe Cayman - te już sporo drożej i małe, ale 2L silnik lekkie auto duża moc.
Blaid
Nie chcę być pierwszym marudą w temacie, bo ostatnio to przerabialiśmy przy okazji M3 E92, ale myślę, że jeśli nawet wysokość OC jest istotna, to bym nie ryzykował ani Bentleya, ani Mustanga, ani Porsche.

Jakaś losowa awaria w takim Bentleyu i płyniesz na grube tysiące
Nemon
Wszystko jest istotne, jakbym miał płacić 10-20 tys. za samo ubezpieczenie to też trochę średnio, a podobno litraż ma kluczowe znaczenie. Niby.

No te losowe awarie w Bentlju mnie właśnie najbardziej zastanawiają, czy też zniechęcają, bo wszystko w tysiącach. Mustangów jest sporo i chyba nie jest tak źle z częściami. Porshe pod tym względem też raczej wypada lepiej niż Bentley.

Nie chodzi o to, że nie będę miał na naprawę, ale będę się wkurzać dry.gif i szukać mechaników. Wybierając Bentleya mam zaoszczędzone jakieś 80-100k na ewentualne naprawy w stosunku do Porshe Cayman, które będzie na gwarancji przez ile 2 lata? Jak się nic nie psuje. Gorzej jakby na przykład ten automat się posypał w Bentleyu. Jak szyba przednia potrafi kosztować 17k, a jakieś drobnostki po kilka tys. Silnik podobno ma pancerny. Sondy lambda się podobno wymienia zwykle i jest to dość problematyczne - gdzieś to przeczytałem na jakimś forum.


--------------------
Mój blog o finansach i leasingu
Leasing ING
https://antyhaczyk.blogspot.com/leasing-ing...zpieczenie.html Opinie o ING Lease.
Tommo
Był moment w życiu że mocno rozwazalem zakup ślicznego Arnage'a ale po rozmowie z mechanikiem Bentley Warszawa całkowicie się wyleczyłem.
rwtnt
Ubezpieczenie OC bentleya nie jest zależne od pojemności, co innego ac. Ojciec znajomego miał nowego continetala gt z salonu, a drugi używanego arnage - koszty obsługi są astronomiczne, nie ma zamienników do auta. Wkład typu kilkadziesiąt tysięcy czy nawet 100tys zł, nie jest niczym specjalnym. Jak nie masz dochodów idących w kilkadziesiąt tysięcy miesięcznie lub 100+ to jednak bym sobie odpuścił.

Kup nowe auto i dolewaj płynu do spryskiwaczy i paliwa.
_adams_
A najlepiej napraw to Megane i ciesz się jazdą biggrin.gif
zrodlany
Czy to jakiś wysyp cebuli ? zapytam i tu i tam, pole po dziadku mam, bentleya kupie se !

http://porscheclub.pl/forum/bentley-contin...-gt-t14236.html

jakaś komedia laugh.gif
WLD_Wlodi
CYTAT(Blaid @ Wed, 18 Dec 2019 - 14:35) *
Nie chcę być pierwszym marudą w temacie, bo ostatnio to przerabialiśmy przy okazji M3 E92, ale myślę, że jeśli nawet wysokość OC jest istotna, to bym nie ryzykował ani Bentleya, ani Mustanga, ani Porsche.

Jakaś losowa awaria w takim Bentleyu i płyniesz na grube tysiące

+1

Jeżeli stać cię na koszty jazdy typu 20zł/1km, to bierz. (w koszt jazdy wliczam koszt utrzymania, utrate wartości itd)

Paliwo i OC przy reszcie (utrzymaniu, naprawach) to jest żaden koszt, chyba że liczysz na to że pojeździsz rok dwa i nic się nie wysypie.

Sprzedać starego bentka też nie jest łatwo smile.gif






BeeMiX
Trochę zgłębiłem temat mając znajomego mechanika Bentley'a w Nowym Jorku, trochę ostatnio przez doświadczenie znajomego który ma Turbo R w Warszawie. Sam jestem zainteresowany Arnage'm i też zrobiłem małe rozpoznanie. Wysnułem kilka wniosków.
Jeśli nie masz wiedzy na temat aut (nawet ogólnej, niekoniecznie ten marki), nie jesteś w stanie samemu znaleźć części, wymienić lub wiedzieć gdzie kupić i co zlecić i jak to ma być wykonane, to jesteś w dupie.
ASO to tak jak było napisane wyżej, abstrakcyjne koszty
Znajomy z Turbo R wstawił swoje po zakupie do faceta który został polecony jako kompetentny, po 1.5 roku odebrał auto które dalej nie nadawało się do jazdy. Potem samemu diagnozując a pozniej sprawdzając numery części w katalogach zrobił serwis po którym fura odżyła i nadaje się do jazdy. Co ciekawe koszt czesci ukladu zaplonowego był smiesznie tani. Ale to Turbo R, to zupełnie inny zwierz z którego w Conti GT nic nie zostało. Za to sporo jest z niego w Arnage'u. Co ciekawe Arnage Red Label z 2001 roku ma ten sam blok silnika co Rollsy z 1966 roku, z głowicami crossflow i rozrządem mechanicznym.
Te auta są komicznie tanie w stosunku do tego ile kosztowały nowe, taki Turbo R kosztował wiecej od Lamborghini Diablo. A teraz niecałe 15k euro. Skądś się to niestety bierze.

Sam Conti GT o którego pytasz jest dużo łatwiejszym tematem. Silnik to W12 z Audi A8 ktore dostało turbiny. Tak jak pisałeś motor w gruncie rzeczy pancerny, nie słyszałem o awarii i znajomy z NYC też mówił że nigdy się nic takiego nie zdarzało. Skrzynia to ZF 6HP więc też znana z A8, nie będzie z nią większego problemu, nawet w razie regeneracji. O sondach także słyszałem od znajomego. Tam był taki motyw że Bentley dla wymiany jednej z sond przewidywał wyciagniecie motoru z powodu braku miejsca. Oczywiscie mechanicy radzili sobie bez rwania motoru, ale klient placil za taką usługę. Elektronika to VW Phaeton i ogólnie VAG. Diagnozować i kodować możesz je zwyklym VCDSem. Co do części, myśle że sporo mozna znaleźć po numerach od Phaetona na którym to auto bazuje.

Co do samego auta. Trzeba w niego wsiąść żeby poczuć ten czar, kunsz wykonania w najdrobniejszych detalach, metalowe pokretla, metalową zapalniczke, tą solidność i jakość.

Myśle że decydująć się na takie auto trzeba być gotowym na pewnego rodzaju wyzwanie. Ale to nie wyklucza że może być sprawnie wykorzystywane na codzień.

Osobiście uwielbiam te brytyjskie auta i to kwestia czasu gdy wpadnie Bentley lub Aston. Obecnie czaje się na jednego Red Label'a, wkrótce się okaże czy coś z tego wyjdzie. Z tym że wiem że jestem w stanie serwisować to auto samemu lub z pomocą przyjaciół.
Lincoln e30ix
Były chyba też Arnage z silnikami Bmw V8 plus biturbo i skrzyniami zf-a, ogólnie cudowne auta.
Continental to aż tak bliski krewny A8?
BeeMiX
CYTAT(Lincoln e30ix @ Wed, 18 Dec 2019 - 20:08) *
Były chyba też Arnage z silnikami Bmw V8 plus biturbo i skrzyniami zf-a, ogólnie cudowne auta.
Continental to aż tak bliski krewny A8?


Tak był na samym początku Green Label z uturbionym M62B44 przez Coswortha ale to taki troche niewypał

Nie A8 D3. Phaetona. Porównaj sobie np. zegary. Navi i panel klimy tez chyba jest to samo tylko w przebraniu
Nemon
Bardzo dziękuję za konstruktywne wypowiedzi. Sarkastyczne pozwolę sobie zignorować, bo to dopiero cebula ;). Jak się nie ma o kimś zielonego pojęcia, ale to nie przeszkadza w wyrażaniu żenujących opinii.

Mam taki jeden warsztat, który robi sprowadzane samochody po dzwonach, Bentelye też robili i właśnie wiem, że części za bardzo nie ma. Z tym wyciąganiem silnika to też gdzieś czytałem już, że jest na to jakiś trick, który znają tylko specjaliści.

Rozważałem tego Bentleya z dwóch powodów - bardzo mi się podobał ten jeden egzemplarz, a drugi spotkałem się z opinią, że to bardzo solidne auta na wieki, no ale jak mam się potem wkurzać jak mi się coś sypnie i z każdą pierdołą problem, to chyba sobie odpuszczę. Chyba, że znajdę jakiegoś mechanika, który ogrania takie samochody. Ogólnie bardzo mało jeżdżę i mało zużywam samochody. Przy każdym aucie klasy premium trzeba się liczyć z kosztami, no ale im rzadsze tym gorzej. Z drugiej strony nowe samochody też się psują i naprawy wcale tanie nie są. No ale z tym zarabianiem 100k na miesiąc, żeby kupić taki samochód, to raczej przesada :D, przecież bym go oddał w "dobre" ręce i kupił sobie drugiego za miesiąc.

Nie znam się za bardzo na samochodach. Dlatego właśnie zapytałem na forum. To nie jest kwestia stać/nie stać, tylko tego ile się chce ładować w samochód. Nie mam też pola po dziadku ;). Nie jestem z tych co wydają wszystkie oszczędności, żeby sobie kupić auto do lansu.

Raczej chyba wolę mieć jak najmniej kłopotu z samochodem niż hobbystyczne wyzwanie.
dany_47
Bentley vs Phaeton to trafne porównanie smile.gif mają ta samą płytę podłogową więc podobieństw jest mnóstwo. Jako, że za markę się płaci lepiej mieć znaczek VW niż Bentleya na masce, bardziej eko dla portfela (jak na takie auto oczywiście)
rex
Na youtube niejaki tavarish, a wczesniej inny cartuber walczyli z takim dobrze zajechanym to tam cuda wianki niesamowite wychodzily. Może warto obejrzeć...
prnit
Ten Bentley to w 70% Audi A8/Phaeton, elektronika, zawieszenie, heble itd. Jedyne pytanie jak z czesciami do silnika.
Nemon
Niby z silnikiem się nic nie dzieje, ale na filmiku widać, że nie tak do końca. Przy czym rzeczywiście taki dość mocno zajechany egzemplarz miał. Pytanie mimo gróźb ustawowych kar więźnia itp. na ile można wierzyć w przebieg. Robiąc poważniejszy remont nawet niższej klasy samochodu, też się w tysiącach zapłaci. Tylko, że u nas pewnie koszt takich części byłby jeszcze znacznie większy i trzeba je jeszcze znaleźć. Chyba, że z eBaya może. No i przede wszystkim trzeba mieć mechanika specjalistę.
marekmcc
Kwestia ryzyka jest jak z każdym samochodem używanym. Co do utrzymania to z własnego podwórka - sporo elementów typu zawieszenie, hamulce, filtry nie jest problemem, jest dostęp do zamienników. Uciążliwe są rzeczy specyficzne dla Bentleya - pasek osprzętu silnika oryginał tylko (750zł), wycieraczki są tylko do Bentleya i nie występują w innych autach (800zł) i to w sumie tyle było wydatków poza zamiennikami przez 4 lata z Continentalem Speed.
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.
Invision Power Board © 2001-2024 Invision Power Services, Inc.