Czołem..
Próbował ktoś może odbudować CAKA 3.0tfsi na bloku/słupku od nowszego CREC? Knuje jak tu upchać nowe serducho bez kombinowania z tulejowaniem u dziaka..

Nie wiem.

Co się staremu stało?? Przytarł się na tulei czy dół??

Zaczął klepać to już jej nie męczyłem, ale olej zleciał miedziany także za wiele bym się nie spodziewał. Motory całe kompletne mam już obok siebie i jutro będę rozbierać po kolei. Ale już wiem, że CREC to zupełnie inny osprzęt stąd moje pytanie czy może ktoś się z tym już zmierzył. CAKA wypluło 200tys pomimo delikatnego traktowania, a CREC ma ok45kkm

Wymiana oleju z interwałami 40ktyś robi swoje. Jakkolwiek byś nie jeździł....

W niemieckim ASO co blisko 12tys wymiany oleju były to nie tak źle.
Ale z tego co się oczytałem i naogladalem pieców w "idealnym stanie" to stwierdzam, że te CAKA to jednorazowe gówno i tyle...
W moim wysrala się panewka na 6 korbie. Do tego porypało cały nikasil syfem z panewek. Później będę o nim myślał czy dawać to do dziaka, czy będę miał stolik do salonu
Aktualnie składam puzzle na podstawie CREC i powiem, że jest nad czym myśleć bo tu prawie wszystko pozmieniane a jednak w miarę podobne... Jeszcze się nie poddaje... Pytanie jak to odpale i ile wypluje na MAHA

jak auto z niemiec to przynajmniej w czasie gwarancji był LL, więc już na wstępie silnik podjechany...
cudów nie ma, ja jak szukałem eSki widziałem ogłoszenia z przebiegami 250 i 280 tys km i jakoś nie było słowa o nowym silniku, więc to nie jest tak że silnik 200 tys zrobi i klęknie