Pomoc - Szukaj - Użytkownicy - Kalendarz
Pełna wersja: sprzedaż auta po tuningu
Racingforum - Drag, Drift & Time Attack - Racing Forum > racingforum.pl > Off-topic
wujek_
Chcę sprzedać swój zmodyfikowany wóz. Ma BT, jest dopuszczony do ruchu, choć pare modyfikacji ma, np. hydro ręczny na dodatkowych zaciskach, zmieniony silnik (był n/a, jest turbo), zmienione fotele na kubełki, inne hamulce. No i umówmy się z seryjnych 150KM jest 300. Auto użytkowane jest okazjonalnie i z głową, głównie poza drogami publicznymi.. Ale, co zrobić w sytuacji gdy kupi go jakiś palant i za 3 tygodnie wysadzi korbę bokiem albo siebie na drzewo. Wtedy zaczną się klocki. Czy w umowie zawrzeć wszystkie modyfikacje, nawet te niedozwolone? Nie ma tam nic do ukrycia, nie chcę nikogo oszukać, tylko uniknąć sytuacji w której znalazł się mój znajomy (kupujący po aucie szli WOTem ze 100km aż motor wyzionął ducha w trybie natychmiastowym). Nie wspomnę o sytuacji w której ktoś by takim autem zrobił sobie krzywdę - nie uśmiecha mi się przerwa w życiorysie wink.gif Prawnicy, pomóżcie.
Leo
skończy się sądem.
Wombat
jakby zakres modyfikacji ma drugorzędne znaczenie. kluczowe jest raczej zaznaczenie w umowie że nabywca ma świadomość stopnia zmodyfikowania pojazdu i związanych z tym potencjalnych problemów eksploatacyjnych.
inna sprawa że wszelkie zaawansowane projekty sprzedaja sie w całości marnie (długo i za marną kase a najcześciej kończą na części). jak pojazd jest znany na forum fanatyków danej marki, "bywa" i go ludzie widzą to wtedy może jakiś pasjonat za odpowiednią kase sie znajdzie.
maaaad
CYTAT(wujek_ @ Wed, 02 Oct 2019 - 14:35) *
Czy w umowie zawrzeć wszystkie modyfikacje, nawet te niedozwolone?

To jest najpewniejsze rozwiązanie, + wyłączenie rękojmi i ew. Twoje oświadczenie, że pojazd nie jest przeznaczony do używania na drodze publicznej.
Nielegalne modyfikacje? A przecież nikt nie musi tego używać na drodze publicznej właśnie wink.gif
wujek_
CYTAT(Wombat @ Wed, 02 Oct 2019 - 14:46) *
jakby zakres modyfikacji ma drugorzędne znaczenie. kluczowe jest raczej zaznaczenie w umowie że nabywca ma świadomość stopnia zmodyfikowania pojazdu i związanych z tym potencjalnych problemów eksploatacyjnych.
inna sprawa że wszelkie zaawansowane projekty sprzedaja sie w całości marnie (długo i za marną kase a najcześciej kończą na części). jak pojazd jest znany na forum fanatyków danej marki, "bywa" i go ludzie widzą to wtedy może jakiś pasjonat za odpowiednią kase sie znajdzie.


Ja dobrze wiem jak kończą takie projekty i wiem że to już utopiona kasa, ale nie liczę się z tym. Chcę się go pozbyć z garażu - coś jak Czuczu swojej renówki. Mogę go też rozebrać, ale to odwlekanie w czasie a zwyczajnie nie chce mi się tego robić.

wujek_
CYTAT(maaaad @ Wed, 02 Oct 2019 - 15:24) *
To jest najpewniejsze rozwiązanie, + wyłączenie rękojmi i ew. Twoje oświadczenie, że pojazd nie jest przeznaczony do używania na drodze publicznej.
Nielegalne modyfikacje? A przecież nikt nie musi tego używać na drodze publicznej właśnie wink.gif


Muszę udać się do jakiegoś prawnika jak coś takiego napisać, żeby wyłączyć rękojmię i zwolnić jedno miejsce w garażu.
scorpio_24
Pójście do prawnika zawsze spoko.
Uscislajac natomiast tutaj. Po jak najdokladniejszym wymienieniu specyfikacji pojazdu, ze wszystkimi jego wadami i wskazaniem na jego przeznaczenie jako pojazdu wyczynowego nienadającego się do poruszania po drogach publicznych, należałoby wspomnieć coś w stylu: "na podstawie art 558 par 1 kodeksu cywilnego rekojmia za wady niniejszego pojazdu jest wyłączona".
To wszystko przy założeniu, że nie sprzedajesz pojazdu jako przedsiębiorca osobie prywatnej (gdyż wtedy byłaby ona konsumentem i takie wyłączenie byłoby nieskuteczne).
KIVI
CYTAT(wujek_ @ Wed, 02 Oct 2019 - 15:30) *
Muszę udać się do jakiegoś prawnika jak coś takiego napisać, żeby wyłączyć rękojmię i zwolnić jedno miejsce w garażu.

Volvo wyganiasz?
maaaad
CYTAT(wujek_ @ Wed, 02 Oct 2019 - 15:30) *
Muszę udać się do jakiegoś prawnika jak coś takiego napisać, żeby wyłączyć rękojmię i zwolnić jedno miejsce w garażu.

Nie trać kasy, wrzuć po prostu w umowę jako jeden z paragrafów taką klauzulę, jaką przytoczył Scorpio.
jagus
W ogłoszeniu wypisz wszystkie dane auta (modyfikacje, usterki itd). Wydrukuj i daj do podpisu nowemu właścicielowi (z numerem D.O. itd.).
Aktualnie jestem na etapie rozwiązywania podobnej sprawy.
Kupujący rozbija mój pojazd podczas jazdy próbnej. Sam ląduje w szpitalu z bardzo poważnymi obrażeniami a pojazd jest do kasacji. Zamiast wziąć na klatę i zapłacić, to skończyło się na prokuraturze. Puki co mam sprawę w umorzeniu (czekam na uprawomocnienie lub zażalenie). Potem zostaje droga cywilna dochodzenia odszkodowania (jeśli wszystko pójdzie po mojej myśli).
Jak już sprawa się rozwiążę, w tę czy inną stronę, to opiszę dla innych.
wujek_
CYTAT(KIVI @ Wed, 02 Oct 2019 - 17:34) *
Volvo wyganiasz?


Tak.


Maaad, Scorpio, jagus dzięki za podpowiedzi, mnie więcej już wiem co i jak.
cowboy
nie sprzedawaj.. rób
potem tkie projekty konczą niestety marnie
zwykle kupujący rozbiera na części albo projekt konczy w wypadku ;(
wujek_
CYTAT(cowboy @ Thu, 03 Oct 2019 - 08:20) *
nie sprzedawaj.. rób
potem tkie projekty konczą niestety marnie
zwykle kupujący rozbiera na części albo projekt konczy w wypadku ;(


Nieeeee.....już mi się nie chce smile.gif
Misior
Współczuję....
Przechodziłem to samo z E30. Auto w pełni sprawne, kompleksowo zrobione, a rozmowy z klientami:
- Ło panie ale to musiało kosztować kasy
- no tak, w sumie ponad 50kpl
- a ile pan ceni?
- 35kpl bo chcę sprzedać
- dam 25kpln bo trzeba to zrobić, tamto przerobić a poza tym ładne chodzą po 12-15
- do widzenia.
uki82
serio mogą być jakieś problemy po sprzedaży takiego samochodu? Pomijam już opcję rękojmi, tylko że nowe np jakieś Kia Picanto z silnikiem nie wysilonym 1.0 też można zarżnąć. Jeśli ktoś się tym rozwali to jeśli kupujący jest poczytalny to chyba bierze na klatę to co wywinie, no i jeszcze jest umowa, jest data sprzedaży itd.
scorpio_24
W temacie sprawiedliwości odsyłamy do wątku o pewnym Audi s6.
Zanim zaczniesz czytać szczegółowo, porównaj na początek tylko datę pierwszego posta z ostatnim.
Tom-Lee
Dla prawnika to powinien byc prosty temat. Lata temu jak kupowalem podobna zabawke to nawet bym o tym nie pomyslal, dobrze byc uswiadomionym. A tak swoja droga to woz z tego watku nie powinien przejsc BT.
marcin137
Taki sam zapis jak przy zakupie emu " nie może być użytkowany na drogach publicznych "
CZUCZU
Rozumiem. Ja so ie teraz nodyfikuje dupowóz i korci wsadzić 200 konny silnik, zawias torowy itp, a poten pukam się w głowę. Sprzedaż jest ciężka. Ja sprzedałem tanio, kolega wsadził silnik, sprzedał co się da i wystawił sporo drożej. Co mogę doradzić to po sprzedaży zmień nr telefonu, bo kolejny nabywca męczy pytaniani i potencjalni nabywcy.
16vg60
Dlatego sprzedaz na czesci to moim zdaniem najlepsza opcja

Tez to przerabialem ,trzy lata budowalem ,po skończeniu refleksja przepisy sie zmieniają ,policja sie przyp... za byle modyfikacje,byle wykroczenie i prawko zatrzymane ...,kiedys bylo lepiej biggrin.gif

Duza lepszą opcja dla mnie bylo auto wyglądające cywilne gdzie moge zap... i z rodzina na wakacje polecieć ,a nie cudok 2osobowy z klatka co strach na ulice w nocy wyjechac
Jak podjalem decyzję ze koniec ,to zastanawialem sie ile ktos da za golfa 2 ,uzeranie sie ,100pytan,ale policzylem ile wezme w częściach i wyszlo ze sprzedaż w częściach to najlepsze rozwiazanie
Dwa tyg.i po aucie nic nie zostało ,no poza 50k ,gdzie w calosci nikt by tyle nieoe dal wink.gif

Mozesz spróbować w calosci ale sprzedaż w czesciach to nie zly pomysł
CZUCZU
Ja sprzedałem jak stał, bo inaczej bym go siekierą porąbał.... to nie żart i dlatego pojechał. Na częściach lepiej bym wyszedł
16vg60
A to juz zalezy od poziomu frustracji i znienawidzenia laugh.gif
W sumie z dwa lata praktycznie co dzień po pracy kilka godzin dziennie mu poświęciłem wiec kilka dni na rozkręcenie nie takie straszne smile.gif
cowboy
jest cos takiego jak przegrzanie projektem ze człowiek ma ochote spalic gruza albo wywieźc na złom
deejey!
CYTAT(cowboy @ Thu, 10 Oct 2019 - 11:12) *
jest cos takiego jak przegrzanie projektem ze człowiek ma ochote spalic gruza albo wywieźc na złom


O tak... rolleyes.gif
torek
CYTAT(cowboy @ Thu, 10 Oct 2019 - 11:12) *
jest cos takiego jak przegrzanie projektem ze człowiek ma ochote spalic gruza albo wywieźc na złom

Fakt.. ale zawsze jest nadzieja, że to jest właśnie "ta" ostatnia rzecz, którą trzeba zrobić i auto w końcu zacznie jeździć ( co z tego że już się tak mówi po raz setny laugh.gif )
flapjck1
czasami trzeba sobie zrobic kilka lat przerwy biggrin.gif, ale fakt nie kazdy moze sobie na to pozwolic ( bo parking/garaz/kasa, zona ciosajaca kolki na glowie itepe )
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.
Invision Power Board © 2001-2024 Invision Power Services, Inc.