wujek_
Wed, 02 Oct 2019 - 14:35
Chcę sprzedać swój zmodyfikowany wóz. Ma BT, jest dopuszczony do ruchu, choć pare modyfikacji ma, np. hydro ręczny na dodatkowych zaciskach, zmieniony silnik (był n/a, jest turbo), zmienione fotele na kubełki, inne hamulce. No i umówmy się z seryjnych 150KM jest 300. Auto użytkowane jest okazjonalnie i z głową, głównie poza drogami publicznymi.. Ale, co zrobić w sytuacji gdy kupi go jakiś palant i za 3 tygodnie wysadzi korbę bokiem albo siebie na drzewo. Wtedy zaczną się klocki. Czy w umowie zawrzeć wszystkie modyfikacje, nawet te niedozwolone? Nie ma tam nic do ukrycia, nie chcę nikogo oszukać, tylko uniknąć sytuacji w której znalazł się mój znajomy (kupujący po aucie szli WOTem ze 100km aż motor wyzionął ducha w trybie natychmiastowym). Nie wspomnę o sytuacji w której ktoś by takim autem zrobił sobie krzywdę - nie uśmiecha mi się przerwa w życiorysie
Prawnicy, pomóżcie.
Leo
Wed, 02 Oct 2019 - 14:39
skończy się sądem.
Wombat
Wed, 02 Oct 2019 - 14:46
jakby zakres modyfikacji ma drugorzędne znaczenie. kluczowe jest raczej zaznaczenie w umowie że nabywca ma świadomość stopnia zmodyfikowania pojazdu i związanych z tym potencjalnych problemów eksploatacyjnych.
inna sprawa że wszelkie zaawansowane projekty sprzedaja sie w całości marnie (długo i za marną kase a najcześciej kończą na części). jak pojazd jest znany na forum fanatyków danej marki, "bywa" i go ludzie widzą to wtedy może jakiś pasjonat za odpowiednią kase sie znajdzie.
maaaad
Wed, 02 Oct 2019 - 15:24
CYTAT(wujek_ @ Wed, 02 Oct 2019 - 14:35)
Czy w umowie zawrzeć wszystkie modyfikacje, nawet te niedozwolone?
To jest najpewniejsze rozwiązanie, + wyłączenie rękojmi i ew. Twoje oświadczenie, że pojazd nie jest przeznaczony do używania na drodze publicznej.
Nielegalne modyfikacje? A przecież nikt nie musi tego używać na drodze publicznej właśnie
wujek_
Wed, 02 Oct 2019 - 15:29
CYTAT(Wombat @ Wed, 02 Oct 2019 - 14:46)
jakby zakres modyfikacji ma drugorzędne znaczenie. kluczowe jest raczej zaznaczenie w umowie że nabywca ma świadomość stopnia zmodyfikowania pojazdu i związanych z tym potencjalnych problemów eksploatacyjnych.
inna sprawa że wszelkie zaawansowane projekty sprzedaja sie w całości marnie (długo i za marną kase a najcześciej kończą na części). jak pojazd jest znany na forum fanatyków danej marki, "bywa" i go ludzie widzą to wtedy może jakiś pasjonat za odpowiednią kase sie znajdzie.
Ja dobrze wiem jak kończą takie projekty i wiem że to już utopiona kasa, ale nie liczę się z tym. Chcę się go pozbyć z garażu - coś jak Czuczu swojej renówki. Mogę go też rozebrać, ale to odwlekanie w czasie a zwyczajnie nie chce mi się tego robić.
wujek_
Wed, 02 Oct 2019 - 15:30
CYTAT(maaaad @ Wed, 02 Oct 2019 - 15:24)
To jest najpewniejsze rozwiązanie, + wyłączenie rękojmi i ew. Twoje oświadczenie, że pojazd nie jest przeznaczony do używania na drodze publicznej.
Nielegalne modyfikacje? A przecież nikt nie musi tego używać na drodze publicznej właśnie
Muszę udać się do jakiegoś prawnika jak coś takiego napisać, żeby wyłączyć rękojmię i zwolnić jedno miejsce w garażu.
scorpio_24
Wed, 02 Oct 2019 - 17:12
Pójście do prawnika zawsze spoko.
Uscislajac natomiast tutaj. Po jak najdokladniejszym wymienieniu specyfikacji pojazdu, ze wszystkimi jego wadami i wskazaniem na jego przeznaczenie jako pojazdu wyczynowego nienadającego się do poruszania po drogach publicznych, należałoby wspomnieć coś w stylu: "na podstawie art 558 par 1 kodeksu cywilnego rekojmia za wady niniejszego pojazdu jest wyłączona".
To wszystko przy założeniu, że nie sprzedajesz pojazdu jako przedsiębiorca osobie prywatnej (gdyż wtedy byłaby ona konsumentem i takie wyłączenie byłoby nieskuteczne).
KIVI
Wed, 02 Oct 2019 - 17:34
CYTAT(wujek_ @ Wed, 02 Oct 2019 - 15:30)
Muszę udać się do jakiegoś prawnika jak coś takiego napisać, żeby wyłączyć rękojmię i zwolnić jedno miejsce w garażu.
Volvo wyganiasz?
maaaad
Wed, 02 Oct 2019 - 20:30
CYTAT(wujek_ @ Wed, 02 Oct 2019 - 15:30)
Muszę udać się do jakiegoś prawnika jak coś takiego napisać, żeby wyłączyć rękojmię i zwolnić jedno miejsce w garażu.
Nie trać kasy, wrzuć po prostu w umowę jako jeden z paragrafów taką klauzulę, jaką przytoczył Scorpio.
jagus
Wed, 02 Oct 2019 - 22:07
W ogłoszeniu wypisz wszystkie dane auta (modyfikacje, usterki itd). Wydrukuj i daj do podpisu nowemu właścicielowi (z numerem D.O. itd.).
Aktualnie jestem na etapie rozwiązywania podobnej sprawy.
Kupujący rozbija mój pojazd podczas jazdy próbnej. Sam ląduje w szpitalu z bardzo poważnymi obrażeniami a pojazd jest do kasacji. Zamiast wziąć na klatę i zapłacić, to skończyło się na prokuraturze. Puki co mam sprawę w umorzeniu (czekam na uprawomocnienie lub zażalenie). Potem zostaje droga cywilna dochodzenia odszkodowania (jeśli wszystko pójdzie po mojej myśli).
Jak już sprawa się rozwiążę, w tę czy inną stronę, to opiszę dla innych.
wujek_
Wed, 02 Oct 2019 - 23:09
CYTAT(KIVI @ Wed, 02 Oct 2019 - 17:34)
Volvo wyganiasz?
Tak.
Maaad, Scorpio, jagus dzięki za podpowiedzi, mnie więcej już wiem co i jak.
cowboy
Thu, 03 Oct 2019 - 08:20
nie sprzedawaj.. rób
potem tkie projekty konczą niestety marnie
zwykle kupujący rozbiera na części albo projekt konczy w wypadku ;(
wujek_
Thu, 03 Oct 2019 - 10:18
CYTAT(cowboy @ Thu, 03 Oct 2019 - 08:20)
nie sprzedawaj.. rób
potem tkie projekty konczą niestety marnie
zwykle kupujący rozbiera na części albo projekt konczy w wypadku ;(
Nieeeee.....już mi się nie chce
Misior
Thu, 03 Oct 2019 - 11:33
Współczuję....
Przechodziłem to samo z E30. Auto w pełni sprawne, kompleksowo zrobione, a rozmowy z klientami:
- Ło panie ale to musiało kosztować kasy
- no tak, w sumie ponad 50kpl
- a ile pan ceni?
- 35kpl bo chcę sprzedać
- dam 25kpln bo trzeba to zrobić, tamto przerobić a poza tym ładne chodzą po 12-15
- do widzenia.
uki82
Thu, 03 Oct 2019 - 14:25
serio mogą być jakieś problemy po sprzedaży takiego samochodu? Pomijam już opcję rękojmi, tylko że nowe np jakieś Kia Picanto z silnikiem nie wysilonym 1.0 też można zarżnąć. Jeśli ktoś się tym rozwali to jeśli kupujący jest poczytalny to chyba bierze na klatę to co wywinie, no i jeszcze jest umowa, jest data sprzedaży itd.
scorpio_24
Thu, 03 Oct 2019 - 17:23
W temacie sprawiedliwości odsyłamy do wątku o pewnym Audi s6.
Zanim zaczniesz czytać szczegółowo, porównaj na początek tylko datę pierwszego posta z ostatnim.
Tom-Lee
Thu, 03 Oct 2019 - 18:14
Dla prawnika to powinien byc prosty temat. Lata temu jak kupowalem podobna zabawke to nawet bym o tym nie pomyslal, dobrze byc uswiadomionym. A tak swoja droga to woz z tego watku nie powinien przejsc BT.
marcin137
Thu, 03 Oct 2019 - 18:41
Taki sam zapis jak przy zakupie emu " nie może być użytkowany na drogach publicznych "
CZUCZU
Sun, 06 Oct 2019 - 18:16
Rozumiem. Ja so ie teraz nodyfikuje dupowóz i korci wsadzić 200 konny silnik, zawias torowy itp, a poten pukam się w głowę. Sprzedaż jest ciężka. Ja sprzedałem tanio, kolega wsadził silnik, sprzedał co się da i wystawił sporo drożej. Co mogę doradzić to po sprzedaży zmień nr telefonu, bo kolejny nabywca męczy pytaniani i potencjalni nabywcy.
16vg60
Sun, 06 Oct 2019 - 18:39
Dlatego sprzedaz na czesci to moim zdaniem najlepsza opcja
Tez to przerabialem ,trzy lata budowalem ,po skończeniu refleksja przepisy sie zmieniają ,policja sie przyp... za byle modyfikacje,byle wykroczenie i prawko zatrzymane ...,kiedys bylo lepiej
Duza lepszą opcja dla mnie bylo auto wyglądające cywilne gdzie moge zap... i z rodzina na wakacje polecieć ,a nie cudok 2osobowy z klatka co strach na ulice w nocy wyjechac
Jak podjalem decyzję ze koniec ,to zastanawialem sie ile ktos da za golfa 2 ,uzeranie sie ,100pytan,ale policzylem ile wezme w częściach i wyszlo ze sprzedaż w częściach to najlepsze rozwiazanie
Dwa tyg.i po aucie nic nie zostało ,no poza 50k ,gdzie w calosci nikt by tyle nieoe dal
Mozesz spróbować w calosci ale sprzedaż w czesciach to nie zly pomysł
CZUCZU
Sun, 06 Oct 2019 - 18:42
Ja sprzedałem jak stał, bo inaczej bym go siekierą porąbał.... to nie żart i dlatego pojechał. Na częściach lepiej bym wyszedł
16vg60
Sun, 06 Oct 2019 - 19:20
A to juz zalezy od poziomu frustracji i znienawidzenia
W sumie z dwa lata praktycznie co dzień po pracy kilka godzin dziennie mu poświęciłem wiec kilka dni na rozkręcenie nie takie straszne
cowboy
Thu, 10 Oct 2019 - 11:12
jest cos takiego jak przegrzanie projektem ze człowiek ma ochote spalic gruza albo wywieźc na złom
deejey!
Thu, 10 Oct 2019 - 13:49
CYTAT(cowboy @ Thu, 10 Oct 2019 - 11:12)
jest cos takiego jak przegrzanie projektem ze człowiek ma ochote spalic gruza albo wywieźc na złom
O tak...
torek
Thu, 10 Oct 2019 - 13:55
CYTAT(cowboy @ Thu, 10 Oct 2019 - 11:12)
jest cos takiego jak przegrzanie projektem ze człowiek ma ochote spalic gruza albo wywieźc na złom
Fakt.. ale zawsze jest nadzieja, że to jest właśnie "ta" ostatnia rzecz, którą trzeba zrobić i auto w końcu zacznie jeździć ( co z tego że już się tak mówi po raz setny
)
flapjck1
Thu, 10 Oct 2019 - 14:09
czasami trzeba sobie zrobic kilka lat przerwy
, ale fakt nie kazdy moze sobie na to pozwolic ( bo parking/garaz/kasa, zona ciosajaca kolki na glowie itepe )
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę
kliknij tutaj.