Auto jak w temacie. Nowe kosztują zaskakująco dobre pieniądze. Czy to auto ma jakieś bolączki? Czy ktoś wie, jak nowe egzemplarze się rabatują? Z góry dziękuję za pomoc.

Świetne auto. Jedyny SUV, którym pokonałem trasę Wranglera w okolicznych lasach, do tego ma świetnego diesla (osiągi, dźwięk, zakres użytecznych obrotów), porządny automat i dobre wyposażenie. Nieźle wyciszony przy autostradowych szybkościach 140-180 km/h. Bagażnik mógłby być większy, ale jazda nim w 4 osoby bardzo wygodna. Spróbuj u Skaczkowskiego podpytać o rabat.

A czy to nie jest typowo amerykański ponton?

Nie. Można jechać tym szybko i pewnie, także w zakrętach. Auto swoje waży więc ma pewne limity. Ale warto mocno mu sie przyjrzeć.

https://www.youtube.com/watch?v=0UhOplS91KY&t=2881s

jako ciekawostka, nie swiadczy o tym ze to zly silnik.

często trafiają się problemy z dpf w tych autach pomimo niskiego przebiegu. Czeste wypalanie, podnoszenie poziomu oleju i wiadomo co z tym związane

Zastanawiam się, czyczasem te problemy z DPF nie wynikają z tego, że wielu ludzi kupuje diesle do turlania się po mieście w zakresie 1200-1800 obr. Jak mam już 4 wóz z DPF (GM i teraz w JTDM - nowe i używki) tak ani razu nie miałem problemu z tym. Tyle, że jak jeżdżę wozem to właściwie 90% trasa i obrotomierz przeważnie minimum 2500obr widzi.

Bio, a Ty kupujesz nowe auta? Z jakimi przebiegami kupujesz te diesle i z jakimi je sprzedajesz? Bo to też ma znaczenie.

- Kupiona Giulietta 2.0 jTDM - w 6 lat narobiła 230kkm - od lutego 10kkm zrobiłem. Oryginalny DPF na pokładzie. Poprzedni użytkowik napieprzał trasy.
- Opel Astra 3 i 4 - nowe z salonu. Obydwie targane do 180-200kkm (3-4 lata). 0 info o DPF. Gdzie ludziom jeżdżącym bardziej miejsko - DPF przypominał o sobie z 4-5 razy w takim przebiegu.

Czyli właściwa eksploatacja plus odpowiedni przebieg. Problemem naszych kierowców jest własnie kupowanie po pierwsze aut z DPF do jazdy na krótkich odcinkach, po drugie kupowanie aut z DPF z ogromnymi przebiegam rzeczywistymi. Co do zasady DPF powinien wytrzymywać 250 tys. km, potem nagromadzi sie w nim juz tyle popiołu, ze i tak trzeba bedzie go prac lub wymienić. Każdy DPF musi ulec w końcu zapchaniu bo wynika to z jego konstrukcji. Ale jeżdzony na autobahnach, zwłaszcza "luźniejszy" DPF z VAG, wytrzymuje 200 do 250 tys km. Widziałem taki, który prany był dopiero przy 330 tys. km

Bez przesady że DPF wytrzyma 200-300 tyś km. Mam 450.000 km w N47D20 z 2011 roku i do dziś sie nie odezwał DPF, auto 98% trasy po 1000km , czyli używany zgodnie z przeznaczeniem

Dobra, jak robicie takie trasy jak Techno, to wytrzyma znacznie więcej, o ile wcześniej nie rozpadnie się ceramika PS. matko jedyna, często robisz takie trasy?

Imponujący wynik. Tak z ciekawości, sprawdzałeś jaka jest ilość popiołu w filtrze po takim przebiegu?

Przede wszystkim to jest silnik VM Motori, a nie Mercedesa jak wcześniej, bezawaryjnością to on nie grzeszy.

W przypadku dpf'a to nie tylko chodzi o trasy, chodzi o uzyskiwane temperatury, jak ktoś jeździ bardzo spokojnie to ma problem, bo nie dogrzewa filtra i się nie wypali, jak dostaje solidnie w palnik to problem w większości przypadków nie istnieje, zresztą nie tylko dpfa to dotyczy.

akurat nad tym się nie zastawiałem nigdy, nie czuje spadku mocy, auto jeździ jak nowe wiec akurat nad tym się nie pochylałem. Oczywiście przy takich przebiegach wtryski były już dwa razy wymieniane, pompa wtryskowa również, EGR czyszczony no i ostatnio przy 440k kkm zmieniłem turbo dla spokojnej głowy. A propo zmian, olej zmieniam średnio co 2 miesiące bo auto robi ze mną trasy PL - Frankfurt wiec co weekend jest 2000 km więcej na liczniku.

W weekendy po mieście i okolicy używam Grand Cherokee WJ/WG 4,7 wiec dużo starsze niż to w temacie, a naprawdę da się tym fajnie jeździć oczywiście będąc świadomym czym jeździmy, dlatego współczesny Jeep tym bardziej wydaje mi się całkiem uniwersalnym przyzwoitym autem, ale trzeba go lubić i być świadomym tego co mamy.

Szkoda, chciałem porównać. W mnie przy 200k przebiegu jest już 60g popiołu i komunikat serwisowy 452a o jego zapełnieniu, błędów na desce brak, osiągi właściwe ale chyba będę musiał już się zastanawiać co z tym fantem zrobić.

Z suchym DPF to problemy są tylko na krótkich trasach. Zresztą większość problemow nowoczesnych diesli bierze się z takiej eksploatacji. A mnie w 2.4jtdm aktualnie 397tys ma oryginalny DPF. Wypala co ok 800km. Jeżdżę tylko do roboty 130km dziennie i zawsze w tym samym miejscu się wypala