Witam, tak jak w tytule postanowiłem spełnić swoje marzenie i kupić 2 samochód służący do pośmigania weekendowo. Codziennie jeżdżę a4 b6 w TDI.
Od dziecka marzy mi się e38 4.4 v8, zakochałem się w tym aucie chyba przez filmy Bond czy Transporter.
Ostatnio zacząłem brać pod uwagę cl 500 w215, z chęcią bym również jako 2 auto kupił typu e65 745i,e60 550i, a8 d2 4.2 ale te nowsze auto jakoś nie przemawiają do mnie. RS6 c5 mnie korci również ale do budżetu to bym musiał dodać.
Rocznie myślę że będę nim robił około 5 tysięcy więc gazu pod uwagę nie biorę, w domu jestem co 2 tydzień na weekend więc auto będzie służyło pobujać się tu czy tam, wakacje itd.
Szukam dużego auta w środku dla kierowcy, jestem singlem także kwestie osób trzecich pomijam, dobrze brzmiącego oraz mało awaryjnego a najlepiej bez .
A może macie pomysły jakiś innych aut? Chętnie poczytam jakieś propozycje jak i wypowiedzenia się o tych autach.
Budżet mam około 50 tysięcy, planuje sprowadzić z Niemiec autko.

Rs6 c5 z tych co podałeś
Moze audi s8 ?tylko ze z Ronina

Kup E38 skoro o nim marzyłeś, najlepiej takie do 15-20 tysięcy, życie szybko weryfikuje marzenia

A tak serio, to mam już trzecie E38, to choroba Szkoda że to już stare trupy, plus taki, że sam wszystko naprawisz / ogarniesz / doposażysz.

Kwestia potrzeb, mieliśmy e38 i szczerze to dużo lepiej jeździ się e39, zupełnie nie widzę w nim magii (po 8 latach). Podobnie z A8 będzie. RS będzie lepszym wyborem

A8 jest super, kupisz D3 4.2 sensownie utrzymane i będzie to czego chciałeś.

Ja choruję na to

Nie lepiej coś świeższego z USA? Przy całej miłości do ex E39 540i to już stare auto jest i "bezawaryjność" jest tutaj pobożnym życzeniem - nie mówię, że silnik wyleci przez maskę, ale coś do zrobienia się zawsze znajdzie.

Ja bym szedł w clk500/550/55amg, albo 645ci jak ma być weekendowy to nawet cabrio... Albo jakiś SL...

Jeśli e38 to przygotuj się na remont blacharki, bo gniją jak wściekłe... S8 D2 piękne auto, zwłaszcza polift, ale ja bym szukał w manualu, tylko to raczej ciężka misja, ale pamiętam, że były takie cuda.

V8 super, ale te stare automaty zabierają sporo frajdy z jazdy, więc od e38 wolałbym szukać 540i w manualu..

Natomiast eksploatacja praktycznie każdego v8, nawet nie specjalnie awaryjnego to raczej drenaż kieszeni zwłaszcza jak ma 20kilka lat- zawsze będzie coś do zrobienia i nie piszę tylko o silniku.

Właśnie odnośnie e39 stylistycznie mi te auto nie leży, jak bym miał szukać 5'tki to bym celował w e34 540i bądź e60. S8 d2 mi nie leży środek, e38 o wiele bardziej mi się podoba. Czytałem że e38 740i były także w manualu, na mobile.de jest sporo właśnie z 6 biegowym manualem. O ile pamiętam ta sama skrzynia szła do m5 e39 czy m3 e36 a w e38 do 1998r ale właśnie bym wolał polifta i taka siódema by mi służyła do toczenia się niż wyścigów. A8 D3 fajne auto, ale wolałbym coś starszego. CLK mi nie podoba się, CL o wiele ładniejszy Jeszcze te rs6 c5 ehhh, ale do 50k to wątpie żebym coś sensownego dorwał.

Jag XK/XKR

Nie moja bajka Jaguar

To może coś takiego:

https://suchen.mobile.de/auto-inserat/bmw-b.../282170066.html

No powiem szczerze śliczna

740 były w manualu ale tylko do 98 roku wersja z 420 Nm te które miały 440 Nm już szły tylko w automatach. Inną sprawą jest ile tych manuali fizycznie sprzedano.

Lexus SC400 od 1998.

na mobile.de kilka sztuk jest

Mało awaryjne auto i RS6 raczej się kłóci I nawet podstawowy serwis typu klocki i tarcze to nie jest tania sprawa.

Mało awaryjne auto i RS6 raczej się kłóci I nawet podstawowy serwis typu klocki i tarcze to nie jest tania sprawa.

https://www.otomoto.pl/oferta/mercedes-benz-sl-ID6BWZGk.html

I nie musisz się martwić o nic poza wymianami oleju przez najbliższe pare sezonów

w215 jest koszmarnie drogie i trudne w serwisie. Z samochodów z 1 postu wywaliłbym go na starcie.

Przepiękny ten sl

Ktoś w sumie rzucił CLK 500... Jak jest z tymi silnikami Merca? Ewentualnie CLK 430 w starszym modelu - brzydkie to to, ale ceny są jakieś dziwnie niskie...

Te silniki są OK, względnie bezawaryjne i z zapasem mocy na 1000KM+ oraz można je spinać z manualną skrzynią.

Jakieś haczyki typu napinacz rozrządu za 5k czy nic takiego dziwnego tam nie ma?

Nie ma nic takiego. Jest mocny łańcuch rozrządu, który spokojnie przelata 300 000km oczywiście są tacy co nie wymieniają i nadal jeżdżą.
Problemem wg mnie największym są zmulone archaiczne skrzynie biegów, ale można to naprawić spinając z nowszą 7b lub po prostu założyć manual jak ja zrobiłem u siebie w cywilu i robię w wyścigówce.
P.S. Bez problemów można zmienić takiego v8 na każdego innego v8 wraz z tym doładowanym kompresorem, a tam się robi konkretne moce.

To może dodaj jeszcze, że rdzewieją jak szalone, bo zaraz wyjdzie, że to modularny supercar do żonglerki silnikami i skrzyniami z potencjałem na 1000 koni bez żadnych wad...

Warto czytać ze zrozumieniem, wówczas łatwo załapiesz, że odpowiadam koledze na pytanie o silniki, z którymi mam jakieś tam doświadczenie.
A co do gnicia jak szalone to nie wiem dlaczego, ale moje nie są pognite. Też się obawiałem tego budując pierwszą wyścigówkę z 203, ale buda nie jest pognita, a ma już prawie 20 lat.
Mam jeszcze 5 innych mercedesów i faktycznie jeden ma pognite błotniki przednie oraz drzwi, ale buda nie jest pognita. Zapraszam do Katowic jak chciałbyś zobaczyć jak to wygląda w rzeczywistości.

I o silniki głównie mi chodzi, dzięki za informację - kusi jakieś V8, ale brałem pod uwagę audi lub bmw, zainteresował mnie ten merc teraz. Tym bardziej, że audi jeśli już to w mało ciekawej budzie, a bmw z kolei ponoć potrafi wygenerować grube koszty mimo, że wolnossak.

Mimo całej mojej sympatii do BMW to dawno nie widziałem E38 które było by warte zainteresowania... Te auta z racji niskich cen przez długi okres czasu nie były szanowane, większość nawet tych odnowionych ma słabą historie np. blacharską co w przypadku jakiegoś tam garażowego marzenia może się okazać problemem... Więc w razie mocnego uparcia się na ten model polecam uzbroić się w melisę i wygodne auto na podróże po kraju/europie.

Właśnie czytałem o cl500, naprawa zawieszenia abc to masakra. Z waszych opinii trochę aut już odrzuciłem, chyba zdecyduje się na e63 645ci. Zacząłem juz powoli przeglądać ogłoszenia, kilka sztuk w de fajnych znalazłem oczywiście z manualem. Tylko wiem że w 50 się nie zmieszczę, fajne sztuki chodzą około 15k euro doliczyć do tego 23% ze względu na litraż to już trochę wydam

Jeśli dobrze kojarzę to tam jest jakiś ambaras z rurką płynu chłodniczego co idzie przez czy tam między głowicami, poczytaj.

Auto znajomego, totalnie odnowiona za gruby sos (lampy, listwy, plasticzki-ASO). Macałem, jechałem. Jest na bmw-sport.pl, w dwoch galeriach-obecnego i poprzedniego właściciela.

Maaad daj linka do bmw sport i powiedz mi jaka to firma (renowacji zabytków) kładła na nią nowy lakier i jaki jest efekt ?

osobiście uważam że niema w polsce ultra profesjonalnego lakiernika.
czy mylę się ?

co to znaczy ultra profesjonalnego?
Ja miałem różne przygody lakiernicze i wtedy coś dobrze wychodziło jak sobie sam polakierowałem. Taka prawda, jestem leszczem amatorem, ale kupiłem komorę lakierniczą i dziękuję już lakiernikom za ich usługi. Znam jednak dobrych lakierników, ale oni są niedostępni dla takiego szarego człowieka jak ja i klepią zlecenia dla dilerów.

https://www.bmw-sport.pl/viewtopic.php?f=86&t=73363

Generalnie właściciel koparko-ładowarką sypał tam złotówki. W ASO to obstawiam już mu kawę robili jak na parking wjeżdżał.

MadeInPoland myślę, że te proste zdanie zrozumiał każdy.
Od kiedy Twój intelekt(większy jak kogokolwiek na forum..) nie pozwala zrozumieć Ci tak prostego zdania ?

Ultra profesjonalny to taki który pomaluje auto TAK, że nie będzie kompletnie żadnego "ale"

Mój mega dobry kolega jest lakiernikiem, ba! jest nawet b.dobrym lakiernikiem ale mu się nie chce. Woli odjebać fuszerkę dla handlarza stefana i mieć szybki hajs niż spuszczać się nad moim autem. A ja jestem cholernie wymagający. Niestety. Sam fuszerki nie odwalam bo taki mam charakter, a jestem z zawodu mechanikiem maszyn przemysłowych.

Zarabiam płacę i wymagam.

Ostatnio po wielkiej znajomości malował mi jedno auto koleś do którego zapisy są na rok w przód. Maluje dla Warty np.
I co ?
900 za maske
800 za zderzak
600 za błotnik
1000 trochę blacharki

i co ?

i finał jest taki że trzeba brać kumpli i jechać po zwrot kasy albo mu wpierdolimy i ja wcale nie żartuje.

Taką amatorską lakiernią w życiu nie pomalujesz tak profi żeby zadowolić większość ludzi mających klasyka.
Ma lakiernie za 300 000 zł i owszem lakieruje dobrze. Fajnie. Ładnie ale nie profesjonalnie bez żadnego "ALE"

Ja na wkurwieniu też wiele rzeczy mogę zrobić sam. Tak samo moi klijenci mogą sobie wszystko sami zrobić.. bez przesady. Wole iść ze znajomymi na imprezę, na wakację czy pobzykać się z laską niż dawać sobie kolejne zadania a i tak nie mam czasu.

Ciekawy jestem tego profeskonalnego lakierowania. Jest takie do huja czy niema ? ������
z cynowaniem itd
jest tutaj tyle grubych fur. przecież gdzieś je "malujeta" prawda ?

2.
na forum mówiło się w takich tematach, że ultra profi pomalują firmy od restauracji klasyków. że płacisz za element 1500zł
ma ktoś takie doświadczenia ?

No przyznam nie widziałem jeszcze na żywo dużego detalu polakierowanego tak, żeby nie było żadnego ale przez lakiernika w PL.
P.S. Mam obok swojego warsztatu lakiernię, komora niby profi za 80k i odnoszę wrażenie, że lakierowanie wychodzi im gorzej niż w tej amatorskiej komorze, którą od nich nabyłem.
Często się zdarza sytuacja, w której ktoś myśli, że lakieruje komora, albo jakiś detal frezuje maszyna...
Driftman bzyknij laskę po tym jak jej zajebiście polakierowałeś jakiś detal. Zobaczysz różnicę.

No i ja mam podobne doświadczenia. Lakiernik z polecenia, lakieruje tak, że ja nie mam zastrzeżeń. Ale po 2 latach wyłazi rdza na błotnikach. No i tłumaczenie, że to blacharz zawinił, a nie lakiernik. Dziecinada. Wole mieć polakierowane gorzej po swojemu, ale zabezpieczone odpowiednio tak, że wytrzyma mi 5 lat ,a nie co 2 lata odstawiać samochód na tydzień i lakierować za 2k pln.

To wstaw do abcar'u jak Patryk Mikiciuk i będziesz zadowolny...przynajmniej z YT tak wychodzi

Ze swoim rozmawiałem jak z człowiekiem.
Piotrek jest taka sprawa że ja Ci zapłacę ile powiesz. Tzn nie jest tak że mi się przelewa, sram kasą i nie wiem co z nią robić.
Czyli nie ważne ile to będzie kosztować. Czasu dostajesz tyle ile chcesz. Dosłownie ile Ci tylko potrzeba. Mam tylko jeden warunek. Musisz to zrobić jak dla siebie samego a może nawet lepiej.

podejmujesz się ? zastanów się dobrze bo mnie inna usługa nie interesuje.
Nawet zamówiłem mu nowy zderzak.

zdodził się a teraz za to zapłaci

ale po co mi te nerwy ? znowu trzeba coś udowadniać..

szkoda


Autorze tematu.
Spełniaj marzenia. Jeżeli marzyłeś o jakimś konkretnym "złomie" to szukaj wylizanej sztuki, zapłać kupe siana i ciesz się doinwestowanym samochodzikiem. Są takie. Ludzie trzymają skarby po garażach tylko trzeba konkretnie zapłacić.
raz się żyje
Ja bez aut nie potrafie nawet oddychać.

Jednak moja wielka pasja to zarazem moje przekleństwo

Ja tam polecam E38, ma zajebisty klimat
Dwa lata temu udało nam się kupić z Niemiec 740i w opłakanym stanie lakierniczym, ale idealną mechanicznie i serwisowaną do samego końca w ASO.
Remont blacharsko lakierniczy 10k, elementy blacharskie i nowe spinki, listwy itp. 10k, mechanika (choć wszystkie grube tematy typu rozrząd, vanos, skrzynia były już zrobione) jakieś 7k i na koniec felgi z oponami 7k. Wyszło pięknie, cieszy oko i będzie cieszyć jeszcze długo

Ło Panie, ale ponton na focie jest. Za młody jesteś na taki karawan

Driftman a sprawdzałeś albo słyszałeś o Lakierni Ukleja z Ujścia koło Piły? Na FB znajdziesz też pod nazwą Supraworkshop, malują auta dla serwisu Toyoty, człowiek który to prowadzi lubuje się w Japońskiej motoryzacji i robią takie full odbudowy karoserii z bardzo pedantycznym podejściem.

Nie mordko ale dzięki za cynk. Ide popatrzeć w internetach.
Powiesz coś więcej o nim ?
Widziałeś jego robotę ? np w zakamarkach itp ? cynują ?



Szczerze mówiąc widziałem porządne lakierowanie. Mój kumpel kupił w 2008 nowego Accorda a kilka lat później miał gradobicie. Lakierowali w serwisie ASO hondy. Pamiętam że auto z Siedlec pojechało lawetą do Warszawy i wyszło naprawdę Sztos. Oglądałem dokładnie te auto, zresztą znam je doskonale pod każdym kątem.
Po kilku latach dalej wyglądał dobrze i nic nie wyszło. Czyli da się.

Garaż. Dokładne mycie. Ogólnie zero rdzy. 80tyś~przebiegu

Znam też partacza który robił dla Toyoty. Kiedyś dobrze. Potem hujowato. To było w miejscowości Gręzów.
Toyota zerwała z nim umowę z tego co pamiętam, a miał dobrą robotę.

Ej, a ten majster co lakieruje dla "Kup i zrób - samochód marzeń", to co on - nie nada się? W cynowanie chyba się nie bawi, a zresztą żeby lakier wytrzymał 5 czy 8 lat ( i to nie ciągle w ciepłym garażu ) to nie trzeba cynować

Szczerze mówiąc widziałem porządne lakierowanie. Mój kumpel kupił w 2008 nowego Accorda a kilka lat później miał gradobicie. Lakierowali w serwisie ASO hondy. Pamiętam że auto z Siedlec pojechało lawetą do Warszawy i wyszło naprawdę Sztos. Oglądałem dokładnie te auto, zresztą znam je doskonale pod każdym kątem.
Po kilku latach dalej wyglądał dobrze i nic nie wyszło. Czyli da się.


[/quote]

Jeżeli wieźli auto na lakierowanie do Warszawy, to zapewne BLS Wyszomirski na Parowcowej (mają też salon w Siedlcach). Jedna z najlepszych lakierni w Warszawie, robią też klasyki. Ceny też z górnej półki, dlatego większość aut u nich robionych jest z ubezpieczeń.

v8 d11 audi;]

Wpadł mi pomysł dzisiaj na R32 mk5, a w przyszłości uturbienie tego.

Hahhahah z bemek 7,mieta na golfa

Tak poważnie golf mk5 r32 kot,jak jeszcze dsg,3d,recaro cs i nieboeski to juz w ogóle sztos ale proponował bym mk4 r32 ,lepszy klimat,jest ich mniej i cenowo kiedys lepiej beda staly

Bo umówmy się auto weekendowe to powinno być kupowane jak już w garażu stoi auto do upie*dalania