Dzień dobry wszystkim.
Mam w łapach takie autko, jak tegoroczne Baleno. Silnik 1.2 wolnossąk, 90 koni, oznaczenie podobno K12C.
Jeździ to jak typowy japoniec, czyli wkręca się na obroty jak głupie. Mam jednak wrażenie - podkreślam, wrażenie - że za nisko ma ustawione odcięcie. Bo wkręca się do końca bez śladu zadyszki, im wyżej, tym lepiej ciągnie, a tu nagle przy 6500 cyk i koniec. Pogrzebałem trochę po zagranicznych forach, niestety informacje jakiekolwiek są głównie na hinduskich stronach, więc bez translatora nie da rady. Znalazłem opinię dla silnika K12B z wcześniejszej generacji, że po zdjęciu limitera silnik wkręca się do 8000-8500 bez najmniejszego problemu i ma około 105-110 KM. Jednak między K12B i K12C jest trochę różnic - jakieś podwójne wtryski itp. Jeździłem Swiftem dwie generacje wstecz z innym silnikiem, ale o zbliżonej pojemności i kręcił się dużo wyżej i fajniej się jeździło.
Jako że się nie znam, to chciałbym zapytać - czy da się w prosty sposób przenieść odcięcie wyżej (chiptuningiem?) i przede wszystkim, CZY MA TO SENS bez dodatkowych modyfikacji silnika? W sensie takim, czy tak ustawione odcięcie jest głównie po to, żeby spełnić jakieś tam normy spalania, czy emisji spalin i można je bezpiecznie przesunąć, czy to jednak nie jest taka prosta sprawa?
Auto na gwarancji, więc nie chcę za bardzo mieszać. A zanim pójdę zadawać durne pytania w jakimś Vtechu, to wolę tutaj