https://zapodaj.net/667242f6a2f2d.jpg.html
https://zapodaj.net/8dfabb022b4ec.jpg.html
Takie zużycie opon - tylna oś, auto FWD, po tylko i wyłącznie krętych próbach torowych, żadnych dojazdów po prostej/ulicach itp. Wnętrze opony znacznie mniej zużywane, im bardziej na zewnątrz tym bardziej "podtopiona" guma.
Jak myślicie, czy dobrze wnioskuję że albo ok (kompromis jakiś między prostymi a zakrętami ) albo za mały negatyw tylnych kół ?
Wiem, że pomiary temperatury ... robiłem kiedyś, ale za szybko stygną/rozchodzi się ciepło po oponie żeby coś poza poważnymi ustawieniami wywnioskować, ponadto po zjeździe do depo już inaczej kąt działa a najważniejsze jak ustawione jest koło w zakręcie. A silnik i hamulce szybko na gorąco zatrzymane nie są wdzięczne za zatrzymanie na gorąco.
Tu wydaje się że nie całą szerokością działała opona w najszybszych - najbardziej obciążających partiach zakrętów ? (opona z "jodełką" tro WET używany w ciepło i sucho, stąd bardziej wyraźne myślę uwydatnienie efektu).
Czy zbieżność coś tu może mieć do rzeczy ?
(przednie równo się zużywają - może przez wyrównywanie podczas napędzania i hamowania)