Siema,
Posiadam Mercedesa ML320 3.0 CDI 224KM. Auto w budzie po liftingu ale silnik jest 320 a nie 350 jak w modelach 2010-11 i... sie szykuje na chip tuning.
Znalazłem w necie taki filmik:
https://www.youtube.com/watch?v=YO79vrkv1tMGość przejechał prawie 30 kilometrów ze średnią prędkością 52 na godzine i ma średnie spalanie 6.2 litra, po czym przyspiesza do 80 i spalanie dalej spada. Wiem że warunki ma praktycznie idealne na osiągnięcie takiego wyniku, ale mój samochód za cholere tak nie potrafi. Nawet jadąc za tirem 60km/h w takich warunkach mam spalanie min. 8l na kompie. Teraz pewnie wszyscy pomyślą że chce prawie dwu i pół tonowe auto żeby paliło jak 1.9tdi... otóż NIE. Gość w filmie w opisie podaje że ma wywalony dpf, egr oraz flapy kolektora (wyłączone), do tego chip na 280 koni. Ja mam wszystko fabrycznie aktywne i przyjąłem założenie że u mnie te wszystkie econioty zabierają moc, obniżając efektywność pracy silnika... Czy to możliwe ?
Mam całkowicie sprawny DPF (wypalanie co 1000-1200km według Lauchtecha), co prawda nie hamowany ale przyspieszenie 8,45 do setki co jest lepiej niż w książce, EGR sprawny, korekcje wtrysków w normie, wiec - czy jest sens wywalić DPF i wyłączyć EGR ? Wszystko wygląda na zdrowe.
Ile mogę realnie wyciągnąć z tego silnika wraz z sprawdzeniem na hamownii ? Okolice Krakowa ?
Pozdrawiam